BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g82/3 ss. 20-21
  • Co mówią fakty?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Co mówią fakty?
  • Przebudźcie się! — 1982
  • Podobne artykuły
  • Czy ja muszę wierzyć w ewolucję?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Niech przemówią skamieniałości
    Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
  • Ewolucjonizm
    Prowadzenie rozmów na podstawie Pism
  • Czy wierzysz w ewolucję czy w stwarzanie?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1971
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1982
g82/3 ss. 20-21

Co mówią fakty?

PRZECZYTAJ I SAM OSĄDŹ

CO MÓWIĄ FAKTY? W MIARĘ ROZWOJU WIEDZY EWOLUCJONIZM SIĘ COFA

WIDZĄC, jak na powierzchni ziemi nagle pojawiają się skarabeusze, starożytni Egipcjanie wierzyli, że one powstają samorzutnie. Tymczasem samiczki skarabeuszy składają jajeczka do zakopanych kulek nawozu, a po jakimś czasie wylęgają się chrząszcze. Przypadek samorództwa? W V wieku p.n.e. pogląd ten wyznawali greccy filozofowie Anaksagoras i Empedokles. Sto lat później Arystoteles uczył, że larwy i ślimaki powstają w wyniku procesów gnilnych. Jeszcze w XVII wieku n.e. tacy wykształceni ludzie jak Francis Bacon i William Harvey głosili naukę o samorództwie.

W miarę rozwoju wiedzy wszystko się zmieniało. Już w tym samym XVII wieku F. Redi wykazał, że larwy pojawiają się na mięsie tylko wtedy, gdy muchy złożą na nim jaja. Potem odkryto bakterie i przyjęto ich istnienie za przykład samorództwa, ale sto lat później Spallanzani obalił tę teorię. W następnym stuleciu Louis Pasteur dowiódł, że „życie wywodzi się tylko z życia”. Jest to obecnie powszechnie uznawany pewnik. Aprobował go nawet Darwin, pisząc w końcowych słowach książki O powstawaniu gatunków, że „Stwórca natchnął życiem kilka form lub jedną tylko” (Dzieła wybrane, tom II, strona 515).

Nauka o stwarzaniu jest zgodna z faktem, że „życie wywodzi się tylko z życia”. O Jehowie Bogu napisano: „U Ciebie (...) jest źródło życia” (Ps. 36:9).

Również skamieliny przemawiają za stwarzaniem. Doktor G.G. Simpson pisze w książce The Meaning of Evolution (Znaczenie ewolucji): „W pochodzących sprzed 500 milionów lat skałach wczesnokambryjskich jest mnóstwo skamielin. W wielu miejscach na ziemi są też liczne skupiska skamielin z prawie wszystkich epok począwszy od wczesnego kambru. Ale w warstwach prekambryjskich, reprezentujących długi okres 1 500 000 000 lat, skamieliny pojawiają się w zasadzie rzadko, a ponadto zazwyczaj wywołują wątpliwości i spory”. Tę nagle pojawiającą się obfitość skamielin wszystkich głównych grup lub typów, z wyjątkiem kręgowców, Simpson nazywa „wielką tajemnicą w historii życia” (strony 16-19).

Profesor Alfred S. Romer z Uniwersytetu Harvardzkiego przytacza wypowiedź Darwina na temat tej tajemnicy: „Nie potrafię dać żadnej zadowalającej odpowiedzi”, po czym dodaje: „My również dziś tego nie potrafimy”. Następnie zdobywa się na znamienną uwagę: „Szczerze mówiąc, ogólny obraz jest zbieżny z poglądem, że formy życia zostały bezpośrednio stworzone na początku okresu kambryjskiego”. Czy skamieliny pojawiające się w takiej obfitości od okresu kambryjskiego ukazują również początki życia kręgowców? Nie. Profesor zoologii Goldschmidt napisał w książce The Material Basis of Evolution „Faktycznie nie mamy żadnych informacji na temat pochodzenia właściwych gatunków, nie mówiąc już o wyższych jednostkach” (strona 165). Jest to fakt powszechnie dziś uznawany przez paleontologów.

Ewolucjoniści dobrze wiedzą, że kronika skamielin jest bardziej zgodna z nauką o stwarzaniu niż z ewolucjonizmem, chociaż zdecydowanie odrzucają naukę o stwarzaniu. Przed laty niektórzy z nich przyznali: „Im bardziej ktoś zgłębia paleontologię, tym bardziej się przekonuje, że ewolucjonizm opiera się wyłącznie na wierze — dokładnie na takiej samej wierze, na jaką trzeba się zdobyć w związku z wielkimi tajemnicami religijnymi. (...) Jedyną możliwością jest celowe stwarzanie, które może i jest prawdziwe, ale irracjonalne” (L.T. More). „Zoolodzy uznają ewolucjonizm nie dlatego, że (...) można go wykazać logicznie powiązanymi ze sobą dowodami, tylko dlatego, iż druga możliwość — celowe stwarzanie — jest wyraźnie nieprawdopodobna” (profesor D.M.S. Watson). „Ewolucja nie jest udowodniona i nie da się jej udowodnić. Wierzymy w nią tylko dlatego, że w przeciwnym razie musielibyśmy wierzyć w celowe stwarzanie, a to jest nie do pomyślenia” (Sir Arthur Keith).

Również dzisiaj niektórzy naukowcy zdają sobie sprawę z tego, że fakty przemawiają za stwarzaniem. Botanik i ewolucjonista J.H. Corner z uniwersytetu w Cambridge oświadczył: „Ciągle jeszcze wierzę, że w oczach człowieka bezstronnego skamieliny roślinne przemawiają za celowym stwarzaniem” (Contemporary Botanical Thought, 1961, strona 97). W Physics Bulletin z maja 1980 roku profesor Lipson napisał niechętnie: „Musimy posunąć się jeszcze dalej i przyznać, że jedynym możliwym do przyjęcia wyjaśnieniem jest działalność stwórcza”.

Kronika skamielin nie popiera teorii ewolucji. Nauka o stwarzaniu natomiast jest zgodna z faktami.

Nawet mutacje nie stanowią oparcia dla ewolucjonizmu. Mutacje to zachodzące w żywym organizmie zmiany elementów genetycznych. W ich wyniku powstają nowe cechy dziedziczne. Większość drobnych mutacji jest szkodliwa; duże zaś wywołują anomalie a nawet śmierć. Uważa się, że prowadzą do degeneracji organizmów oraz że są przyczyną wielu chorób i wad wrodzonych. Mimo to ewolucjoniści wiążą z nimi nadzieję, dopatrując się w nich mechanizmów ewolucji. A przecież w rezultacie mutacji nie powstał żaden nowy rodzaj. Ewolucjonista Bengelsdorf napisał: „Mutacjami, na przykład zamianą zasad w genach, można wytłumaczyć różnicę między dwoma ludźmi (...) Ale z wielu powodów nie wyjaśniają one ewolucji jako takiej, to znaczy skąd się wzięły ryby, gady, ptaki i ssaki”.

Zwolennicy nauki o stwarzaniu zawsze uznawali fakt, że w obrębie rodzajów wspomnianych w pierwszym rozdziale Księgi Rodzaju możliwa jest wielka różnorodność. W pewnym artykule zamieszczonym w czasopiśmie Science z 21 listopada 1980 potwierdzono stopień tej różnorodności: „Gatunki rzeczywiście wykazują pewną niewielką zdolność do zmiany swoich cech fizycznych i innych, ale zdolność ta jest ograniczona i na dłuższą metę utrzymuje się w pobliżu przeciętnej”. Sprawdzając to eksperymentalnie, genetycy wywołali mnóstwo mutacji u stworzeń cechujących się wysoką rozrodczością, mimo to „po 40 latach manipulowania ewolucją muszek owocowych, które wydają potomstwo w ciągu niewielu dni, uzyskano dużo dziwacznych zmian, ale muszki owocowe dalej pozostały muszkami owocowymi”.

Według wypowiedzi ewolucjonistów skamieliny wskazują na to, że zwierzęta rozmnażały się poprzez miliony lat w obrębie swoich rodzajów. Mutacje, zarówno samorzutne, jak i wywołane sztucznie, dowodzą niezmienności rodzajów. Słowa Księgi Rodzaju 1:12, 21, 24, gdzie jest powiedziane, że wszystko, co żyje, ma się rozmnażać „według swego rodzaju”, są zgodne z faktami naukowymi.

W końcu doszliśmy do największej luki. Między człowiekiem a zwierzęciem, które ewolucjoniści uważają za najbliższe ludziom, zieje ogromna przepaść. „Nawet te stosunkowo nowsze dzieje”, mówi Dobzhansky, „są w niejednym punkcie niepewne; fachowcy często nie mogą się między sobą zgodzić zarówno co do spraw zasadniczych, jak i co do szczegółów” (Mankind Evolving, strona 168). Antropolodzy przypisują swoim odkryciom szczątków kości czy zębów niezwykłe znaczenie, ale przestają je uważać za brakujące ogniwo, gdy tylko znajdą inne podobne szczątki, które z kolei obwołują za brakujące ogniwo między małpą człekokształtną a ludźmi i sprzeczają się z innymi ewolucjonistami, którzy roszczą sobie pretensje, że ich znalezisko jest akurat tym brakującym ogniwem.

Przez swój dar mowy, zdolność logicznego i twórczego myślenia, uprawiania muzyki i innych sztuk pięknych, świadomość przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, potrzebę twórczego działania i prowadzenia sensownego życia, zdolność do przejawiania sprawiedliwości, życzliwości, współczucia i miłości człowiek znacznie góruje nad każdym zwierzęciem. Nie można tego wyjaśnić za pomocą teorii ewolucji, natomiast bardzo pasuje to do nauki o stworzeniu człowieka ‛na obraz i podobieństwo Boże’ (Rodz. 1:26, 27). A więc fakty i w tym wypadku potwierdzają naukę o stwarzaniu.

Wypada w tym miejscu wspomnieć, że wielu liberalnie nastawionych duchownych popiera ewolucjonizm twierdząc, że Bóg wprawdzie stworzył człowieka, ale posłużył się przy tym ewolucją. Księga Rodzaju nie pozwala na wysnuwanie takich wniosków. Nasz Stwórca nie wywiódł człowieka z jakiegoś zwierzęcia, tylko „przystąpił (...) do ukształtowania człowieka z prochu ziemi” (Rodz. 2:7).

Powstanie życia przemawia za działalnością stwórczą! Za stwarzaniem przemawiają również skamieliny oraz mutacje. Także przepaść między człowiekiem a najbliższym mu zwierzęciem przemawia za stwarzaniem. A zatem fakty potwierdzają naukę o stwarzaniu, a nie teorię ewolucji!

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij