„Znaki złowróżbne dla religii”
ZNAMIENNY dla człowieka studiującego Biblię, przypominający mu proroctwo z Objawienia 17:16 o ogólnoświatowym mocarstwie fałszywej religii i potęgach politycznych zwracających się w końcu przeciw tym religiom, jest artykuł redaktora George’a W. Cornella z Associated Press, jaki ukazał się 1 lutego ub. r. w gazecie Morning News w Wilmington (stan Delaware): „Światowe otoczenie pełne jest dziś znaków złowróżbnych dla religii. Z tygodnia na tydzień bez przerwy ukazują się nowe, niby cienie na widnokręgu naszych czasów, zagrażając prawu człowieka do praktykowania swojej wiary. Z Sudanu wypędzono misjonarzy. W Rosji zamknięto dalsze seminarium. Z Cejlonu wydalono zakonnice. W Egipcie ‚zarabizowano’ chrześcijańskie szkoły. Nie dopuszcza się duchownych do Angoli. Innym zakazano wstępu do Nepalu, jeszcze innych stracono w Maroku. Na Nowej Gwinei wybuchła antychrześcijańska masakra. Są to przeważnie wypadki izolowane, rozproszone tu i ówdzie, same w sobie nie mające zbyt szerokiego zasięgu, lecz dodane do siebie w sumie stanowią wymowne świadectwo naszych czasów. (...)
„Są to czasy nacechowane nie tylko neonacjonalistyczną opozycją przeciw chrystianizmowi na licznych obszarach afrykańskich i azjatyckich, ale również antyreligijną nagonką w całej rozległej sferze wpływów ateizmu. (...) Dr Paul Anderson, radca do spraw międzynarodowych w Krajowej Radzie Kościołów (...) zaznaczył, że nawet w pierwszych czterech stuleciach istnienia chrystianizmu, w czasach męczeństwa pod władzą pogańskiego Rzymu, prześladowania wszczynane były ‚przez jedną religię przeciw drugiej’, lecz obecnie usiłuje się ‚wyeliminować samo pojęcie Boga’. Jak oświadczył, jest to najszerzej zakrojony atak na religię i wciągający w orbitę swego działania więcej ludów, niż to miało miejsce kiedykolwiek przedtem.”