Potrzeba karności
Coraz więcej jest dzieci niecierpliwych, samolubnych i przekornych — stwierdza psycholog dziecięcy Thomas Millar. Jego zdaniem wiąże się to ze wzrostem przestępczości nieletnich oraz liczby rozbitych małżeństw i chorób psychicznych. Sedno sprawy tkwi w stosowaniu karności, pisze Millar w gazecie „Toronto Star”. Współczesne teorie wychowawcze sprawiły, że rodzice boją się karcić dzieci lub mają przy tym poczucie winy. „Nie ma społeczeństwa, w którym nie byłoby praw”, oświadcza Millar. „Rodzice muszą przysposabiać dziecko do obcowania w społeczeństwie (...) otwiera to dostęp do pełniejszego życia”. Rada ta wcale nie jest nowa. W Biblii już dawno temu napisano, że „w sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd”. Czytamy tam również: „Wdrażaj chłopca w prawidła jego drogi, nie zejdzie z niej i w starości” (Prz. 22:15, 6, Biblia Tysiąclecia).