Polecajmy siebie każdemu sumieniu ludzkiemu przed obliczem Boga
2 KORYNTIAN 4:2, NW
1 Apostoł Paweł napisał do chrześcijan w Koryncie: „Nie chodzimy przebiegle ani nie fałszujemy słowa Bożego, lecz ujawnianiem prawdy polecamy siebie każdemu sumieniu ludzkiemu przed obliczem Boga” (2 Kor. 4:2, NW). Sumienie człowieka jest czynnikiem silnie oddziałującym na jego życie. To prawda, że sumienie może być czułe lub niewrażliwe oraz że tylko wtedy jest bezpiecznym przewodnikiem, gdy zostało odpowiednio wyszkolone, a do tego konieczna jest wiedza ze Słowa Bożego oraz pomoc świętego ducha Bożego. Byłoby dobrze, gdybyśmy mogli powiedzieć o sobie słowami apostoła Pawła: „Chlubą bowiem jest dla nas świadectwo naszego sumienia, bo w prostocie serca i szczerości wobec Boga, a nie według mądrości doczesnej (...) postępowaliśmy (...) względem was”. — 2 Kor. 1:12.
2 Gdy bliżej zbadamy, w jaki sposób Paweł odwoływał się do sumienia tych, którym służył, wówczas stwierdzimy, że nigdy nie szukał rozgłosu, zaszczytów ani władzy nad nimi. Żaden apostoł nie pracował ciężej niż on, był jednak daleki od szukania dla siebie specjalnych uprawnień bądź też wygód jako czegoś, co by mu się należało. Przeciwnie, wstrzymywał się nawet od korzystania z tego, co mu słusznie przysługiwało. — 1 Kor. 9:3-18; 15:10.
3 Paweł nie myślał sobie: ‛Jestem apostołem pogan ustanowionym przez Syna Bożego, więc nie obchodzi mnie, co inni sobie myślą. To, co czynię, dotyczy mnie i Boga. Wiem, że zawsze mam rację, niech więc inni to przyjmą bez powątpiewania.’ Zamiast się powoływać na swój autorytet, odwoływał się raczej do sumienia ludzkiego w sposób nacechowany miłością. Przypomniał na przykład mieszkańcom Tesaloniki, że on i jego towarzysze byli dla nich „jak matka troskliwie opiekująca się swoimi dziećmi”. W szczerej miłości i życzliwości chcieli im przekazać nie tylko „naukę Bożą”, lecz i swoje „dusze”. Razem z towarzyszami ochoczo pracowali dniem i nocą, żeby zarobić na „swoje utrzymanie” nie chcąc być ciężarem dla innych. — 1 Tes. 2:5-10.
4 Nigdy nie powinniśmy wątpić, że postęp i powodzenie w głoszeniu dobrej nowiny o Królestwie w dużej mierze zależy od tego, czy my polecamy siebie każdemu sumieniu ludzkiemu przez zachowywanie własnego czystego sumienia. Nie wystarczy głosić i uczyć ludzi prawd biblijnych. Wprawdzie to jest ważne, ale prócz tego musimy jeszcze apelować do ich sumienia. Co prawda ludzie nie mogą zobaczyć naszego serca tak jak Bóg, ale możemy dokładać starań, żeby stało się widoczne to, co mamy w SERCACH — a więc szczerość, uczciwość, czyste pobudki i niesamolubną miłość. Czy mielibyśmy czyste sumienie, gdybyśmy sami nie postępowali zgodnie z tym, co głosimy?
5 Jak dalece zależy nam na wiecznej pomyślności naszego otoczenia? Chodzi nie tylko o członków naszych rodzin i braci duchowych, ale też o sąsiadów, znajomych, kolegów w pracy czy szkole, a także mieszkańców naszego miasta czy kraju! Paweł pisał: „Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, potwierdza mi to moje sumienie w Duchu Świętym, że w sercu swoim odczuwam wielki smutek i nieprzerwany ból (...) dla zbawienia braci moich, którzy według ciała są moimi rodakami” (Rzym. 9:1-4). Jak głębokie jest twoje pragnienie pomagania rodakom w uzyskaniu życia? Jak dalece jesteśmy gotowi strzec się, aby ‛nie być zgorszeniem dla innych’? — 1 Kor. 10:32, 33.
6 Troska o zachowanie czystego sumienia przed Bogiem i wszystkimi ludźmi pobudziła wielu sług Bożych czasów nowożytnych do dokonania znacznych zmian — w codziennym postępowaniu, w sposobie mówienia, w nastawieniu i odnoszeniu się do innych, w ustosunkowaniu się do pracy zawodowej i panujących tam zwyczajów. Czy i ty starasz się o to? Jest to szczególnie ważne w czasie końca. Wytężajmy więc siły, aby każdy z nas mógł powiedzieć za ap. Pawłem: „Usilnie się staram, aby mieć zawsze czyste sumienie wobec Boga i wobec ludzi”. — Dzieje 24:16.
[Napis na stronie 1]
GŁOŚ DOBRĄ NOWINĘ — WSZĘDZIE I SKUTECZNIE!