Teren woła — czy spieszysz z pomocą?
1 Chętnie czytamy zamieszczane prawie w każdym wydaniu Naszej Służby Królestwa Wiadomości Teokratyczne, informujące o nowych najwyższych liczbach głosicieli w różnych krajach oraz o innych osiągnięciach naszych braci. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że w dużej mierze przyczyniają się do tego pionierzy? Jak to dobrze, że wszędzie na świecie znajdują się szczere osoby, reagujące na zew do służby pionierskiej! Tacy niejako powtarzają za prorokiem Izajaszem: „Oto ja, poślij mię!” — Izaj. 6:8.
2 Poświęcenie swego życia karierze pełnoczasowego ewangelizatora z całą pewnością wymaga pokładania ufności w Bogu. Bez tego nikt nie byłby w stanie podjąć się tej pracy, a gdyby nawet został pionierem, szybko by się zniechęcił, przekonałby się bowiem, że trwanie w tej służbie bez wsparcia ze strony Jehowy przerasta jego siły. Czy zastanawiałeś się kiedy nad tym? A jak ty osobiście reagujesz na zew do służby pionierskiej? Czy zaraz przychodzi ci na myśl „głos rozsądku”, który ci podpowiada z nutką niepokoju: ‛A czy ty w ogóle podołasz temu zadaniu? Czy potrafisz się dostosować do nowych warunków? Czy ta służba nie wyczerpie cię zupełnie fizycznie i duchowo? Gdzie będziesz mieszkać w terenie i czy będziesz umiał się dostosować do odmiennych zwyczajów gospodarzy? A co będzie, jak zachorujesz?’ A czy potem nie daje znać o sobie inny głos, który cię uspokaja: ‛Słuchaj, przecież możesz się udzielać na miejscu! Tu też jest dużo pracy! Teren obejdzie się bez ciebie. Niech idą w teren ci, którzy mają lepsze (?) zdrowie, warunki i zdolności. Jehowa poradzi sobie i bez ciebie!’
3 W szeregach pionierskich znaleźli się tacy, którzy nie usłuchali tego „głosu rozsądku”, tylko uczynili zaplanowany krok, podejmując tę cudowną pracę. Ich serca zaufały Temu, który zaprasza: „Chodź! Nie zważaj na te ‛logiczne argumenty’ własnego rozumu ani innych osób. Chodź! Ja cię wyprawię na moje żniwo jako pełnoczasowego rozradowanego pracownika!” I poszli. Całkowicie pokładali ufność w Jehowie Bogu, mówiąc słowami psalmisty: „Ty jesteś moim Bogiem. W Twoim ręku są moje losy”. — Mateusza 9:37, 38; Psalm 31:15, 16.
4 Zachęcamy cię więc, abyś wziął pod uwagę to zaproszenie do, ‛podróży niejako w nieznane’, czyli do podjęcia służby pełnoczasowego ewangelizatora. Jehowa nie zawiedzie pokładanego w nim zaufania. A TY? Czy swoją decyzją potwierdzisz, że zasługujesz na zaufanie, którym cię obdarzył Jehowa jako swego przyszłego współpracownika? Jako ‛ewangelista pełnoczasowy’ będziesz posłem zwiastującym „dobrą nowinę”. Znamy wiele przykładów takich „ewangelistów”. Był nim sam Jehowa (Rodz. 3:15), byli aniołowie (Łuk. 1:18-38), a także Jan Chrzciciel (Łuk. 3:18) i pierwsi chrześcijanie (Dzieje 8:4). Czy nie jest wdzięczną pracą opatrywanie ran, ogłaszanie wyzwolenia i roku dobrej woli ze strony Jehowy, pocieszanie i przyozdabianie wieńcem oraz namaszczanie olejkiem radości? (Izaj. 61:1-3). Taka praca uskrzydla posłańca, dodając mu zapału i energii do ‛znoszenia trudów’ (2 Tym. 4:5). Tą dobrą nowinę muszą usłyszeć wszyscy ludzie, zanim śmierć uniemożliwi im skorzystanie ze sposobności zostania Świadkami Jehowy Boga i Chrystusa, mającymi widoki na życie wieczne. Tymczasem nie zostali jeszcze odwiedzeni wszyscy ludzie, którzy latem ubiegłego roku okazali zainteresowanie podczas grupowej pracy pionierów okresowych. Dlaczego? Do wielu z nich są w stanie dotrzeć tylko pionierzy, a tych jest ciągle za mało, by mogli podołać tej pracy. Czy chciałbyś im pomóc? Teren woła — czy pospieszysz z pomocą? — Dzieje 16:9.