Drodzy Głosiciele Królestwa!
Do tej pory już chyba wszyscy, a przynajmniej olbrzymia większość z Was, słyszeliście coś o nowej, 10-dniowej wizycie w naszym kraju dwóch członków Ciała Kierowniczego, braci M.G.Henschela i T.Jaracza. Jest prawdą, że każdy artykuł „Strażnicy” czy innej publikacji to jakby list od Ciała Kierowniczego. Z treści tych „listów”, które wszyscy czytamy i studiujemy, potrafimy ustalić, jakiego ducha mają ci bracia, na czym się opierają i jaki jest ich stosunek do nas jako do cząstki ludu Bożego.
Ten ‛pokarm dawany o właściwej porze’ z pewnością pomógł już każdemu z nas w pomyślnym rozwiązaniu niejednego problemu z życia codziennego, ostrzegał nas przed licznymi podstępnymi sidłami (1 Jana 2:15-17), jest nam pomocny w wydawaniu owoców ducha Bożego oraz przyoblekaniu nowej osobowości chrześcijańskiej, a przede wszystkim pomaga nam lepiej rozumieć i stosować w życiu natchnione Słowo Boże oraz zawarte w nim proroctwa dotyczące naszych czasów, jak również najbliższej przyszłości. A ponieważ „dobro” może wydobywać „z dobrego skarbca swego serca” tylko „dobry człowiek” (Łuk. 6:45), więc nawet nie znając osobiście tych braci z Ciała Kierowniczego, miłowaliśmy ich za ich gorliwość dla Jehowy oraz za szczere pragnienie służenia nam pomocą i mieliśmy do nich całkowite zaufanie. — Filip. 2:20.
Teraz jesteśmy przekonani, że u tych z Was, którzy mieli możliwość osobiście zetknąć się z członkami Ciała Kierowniczego, to docenianie ich służby jeszcze bardziej wzrosło. Nawet ci, którzy mogli wysłuchać ich zachęt tylko z taśmy magnetofonowej, przyjęli je z radością i docenianiem. Wszystkim rzucało się w oczy swobodne i częste posługiwanie się Biblią, zarówno w przemówieniach, jak i przy innych okazjach. Wielu starszych postanawiało sobie postępować w podobny sposób. Wielką zachętą jest też okoliczność, że bracia ci już dziesiątki lat (brat Henschel 44 lata) trwają w służbie pełnoczasowej i nadal są pełni entuzjazmu oraz pałają duchem gorliwości.
Nasi mili goście ze swej strony bardzo sobie cenili niczym nie krępowaną możliwość przybycia do naszego kraju oraz spotkania się z setkami braci w różnych terenach. Wzajemne pokrzepianie się wspólną wiarą było dla wszystkich bardzo budujące (Rzym. 1:11, 12). Ponadto bracia zostali przyjęci w Urzędzie do Spraw Wyznań, gdzie doszło do pożytecznej wymiany myśli o charakterze informacyjnym na temat wniesionego w roku 1973 Statutu naszego wyznania.
Bracia dużo mówili o pilnej potrzebie wydawania „owoców ducha” w naszym życiu codziennym oraz udzielania się z całego serca w dawaniu świadectwa o ustanowionym Królestwie Bożym. W ten sposób można spełniać przykazanie Jezusa z Jana 15:8 (NW): „Ojciec mój przez to doznaje chwały, że obfity owoc wydajecie i okazujecie się moimi uczniami”. Słowa te będą naszą myślą przewodnią na cały rok 1979. A jak okazujemy się jego uczniami? ‛Jeśli się wzajemnie miłujemy’. Poczucie mocnej więzi miłości, łączącej nas z Ojcem i Synem oraz z naszymi braćmi w zborze, napełni nas taką radością, że będziemy stale odczuwać pragnienie dzielenia się nią ze wszystkimi ludźmi. Niech się dowiedzą, jak dobry jest nasz Bóg! (Apok. 7:10; Jana 15:9, 10). Oby każdy z nas pełnił tę świętą służbę z takich właśnie pobudek!
Tego Wam życzą
Wasi bracia