Brak czasu na czytanie Biblii
W Arizonie pewna baptystka, która prowadziła gospodarstwo domowe i opiekowała się dziećmi, przyjęła propozycję Świadków Jehowy, żeby studiować z nią Biblię. Po pewnym czasie złożył u niej wizytę jej kaznodzieja. Próbowała udowodnić mu na podstawie Biblii, czego się dowiedziała na studium. Ale kaznodzieja ciągle powtarzał: „To należy rozumieć tylko symbolicznie”. W końcu zapytała go, czy w ogóle wierzy temu, co napisano w Biblii. Odpowiedział: „W dobie obecnej człowiekowi już brak czasu na czytanie Biblii!” — i opuścił jej dom.