BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g70/5 ss. 17-18
  • Ujawnienie zasadniczej przyczyny

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Ujawnienie zasadniczej przyczyny
  • Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Rzeczywista przyczyna
  • Niebezpieczeństwo ze strony krajów „rozwijających się”
  • Dlaczego dotąd tak mało zrobiono w tej sprawie?
  • Kto zanieczyszcza środowisko?
    Przebudźcie się! — 1990
  • Co ty powinieneś uczynić?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Zgubne następstwa zanieczyszczenia środowiska
    Przebudźcie się! — 1989
  • Zanieczyszczenie środowiska zniknie bez śladu!
    Przebudźcie się! — 1989
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1970-1979
g70/5 ss. 17-18

Ujawnienie zasadniczej przyczyny

POTWORNE marnotrawstwo i zanieczyszczanie naturalnego środowiska trwa nadal i ciągle się potęguje. W czym leży zasadnicza przyczyna tego zjawiska?

Czy może w ludzkiej wynalazczości? W samej wynalazczości jako takiej nie, bo przecież odkąd ludzie żyją na ziemi, zawsze wynajdywano coś nowego. Już w Księdze Rodzaju czytamy, że przed potopem żył człowiek imieniem Jubal, od którego „pochodzą wszyscy grający na cytrze i na flecie”, oraz że Tubalkain był „kowalem, sporządzającym wszelkie narzędzia z miedzi i z żelaza” (Rodz. 4:21, 22, BT). To nie wynalazczość ludzka stwarza problemy, tylko nadużywanie jej.

Również uprzemysłowienie nie jest wszystkiemu winne, bo przemysł może mieć dowolne rozmiary. Szkody wyrządziła dopiero koncentracja przemysłu i jego metody. Ale przemysł produkuje dla ludzi. A zatem w zasadzie przyczyną zanieczyszczania środowiska są ludzie i ich potrzeby. Czy mieszkasz i pracujesz w mieście przemysłowym i czy jeździsz samochodem, czy ogrzewasz mieszkanie węglem lub ropą naftową, czy używasz nawozów sztucznych lub chemicznych środków ochrony roślin albo czy kupujesz towary w opakowaniu „do wyrzucenia” — w słoikach, puszkach, butelkach? Jeżeli tak, to i ty przyczyniasz się do zanieczyszczenia środowiska.

Rzeczywista przyczyna

Rzeczywista przyczyna masowego zanieczyszczania leży w ogólnie przyjętej ocenie wartości, w stylu życia oraz w systemie, jaki się wykształtował. Zanieczyszczenie umysłu doprowadziło do zanieczyszczenia środowiska człowieka.

Wielkowymiarowość uznano za cnotę. Szybkość, masowość produkcji oraz wielkie zyski stały się miarą sukcesów obwoływanych dobrodziejstwem dla ludzkości. Oto co powiedział na temat zanieczyszczenia rzecznik jednej z komisji senackich w Australii: „Rozkwit przemysłu jest w dalszym ciągu religią państwową, a rozwój — jego prorokiem”.

Promienie słońca, czyste powietrze, trawa, drzewa, zwierzęta żyjące na wolności — tego wszystkiego może trzeba będzie się wyrzec. Ale nie wolno hamować „postępu”!

Usiłowano znaleźć szczęście w posiadaniu wyrobów przemysłowych, ale to doprowadziło do stałego rozluźniania wzajemnych stosunków między ludźmi i do lekceważenia wartości duchowych.

Co prawda wiele ludzi znalazło się dzisiaj niejako „w potrzasku”. Zostali uwięzieni w systemie, którego sami nie stworzyli, i nie widzą żadnych możliwości, żeby to zmienić w ciągu swego krótkiego życia.

Ilu jednak skorzystałoby ze sposobności uwolnienia się, gdyby się taka nadarzyła? Czy na przykład ty brzydzisz się egoistycznym materializmem, który pobudza do nadużywania naturalnych bogactw ziemi? Większość ludzi dzisiaj po cichu daje pierwszeństwo materialistycznemu stylowi życia i chciałoby tylko jakoś uniknąć jego nieprzyjemnych konsekwencji. Mogli się niczym nie przyczynić do powstania systemu, który doprowadził do zanieczyszczenia środowiska, chcieliby jednak, żeby on się utrzymał ze względu na korzyści, jakie im zapewnia.

Niebezpieczeństwo ze strony krajów „rozwijających się”

Od roku 1750 w wielu krajach zaszły kolosalne zmiany w dziedzinie społecznej i ekonomicznej. Państwa, w których nie zaznaczył się taki rozwój, pozostawały coraz bardziej w tyle za krajami „postępowymi”. Ich waluta ma stosunkowo niewielkie znaczenie na rynku międzynarodowym.

Obecnie kraje „gospodarczo zacofane” usiłują wszelkimi sposobami dogonić kraje „rozwinięte”. Ludność tych krajów koniecznie chce mieć artykuły, które mają inni, wskutek czego cały ten problem staje się jeszcze bardziej skomplikowany. Dlaczego?

Ponieważ przeciętny człowiek w krajach uprzemysłowionych o wiele bardziej zanieczyszcza naturalne środowisko niż mieszkaniec kraju rolniczego. Dr Paul Ehrlich powiedział w związku z tym: „Każde dziecko amerykańskie jest pięćdziesięciokrotnie większym balastem dla naturalnego środowiska niż dziecko hinduskie”.

Dlaczego dotąd tak mało zrobiono w tej sprawie?

Dlaczego dopuszczono, żeby sytuacja stała się tak krytyczna? W opublikowanym w Australii sprawozdaniu Senackiej Komisji do Spraw Zanieczyszczania Wody zwrócono uwagę na dwa zasadnicze czynniki: „U podstaw większości problemów związanych z zanieczyszczaniem środowiska leżą dwa czynniki: ignorancja i bierność”. Albo innymi słowy: niewiedza i obojętność.

Ludzie techniki nie przewidzieli kiedyś, jak wpłyną na warunki życia ludzkiego wynalezione przez nich maszyny, które miały ułatwić pracę i umożliwić masową produkcję. Dawniejsi przemysłowcy chyba nie zdawali sobie sprawy, jakie zatrucia i skażenia wynikną ze stosowania na wielką skalę paliw kopalnych oraz nie uświadamiali sobie faktu, że rzeki, jeziora a nawet morza zdołają się uporać jedynie z ograniczoną ilością odpadów. Ludzie, którzy dawniej konstruowali maszyny ułatwiające pracę, chcieli się uwolnić od mozołu. Wcale nie zamierzali rozmyślnie niszczyć swego naturalnego środowiska, ale też nie martwili się zbytnio, gdy zaczęły wychodzić na jaw szkody.

Lewis Mumford pisze o zobojętnieniu opanowującym społeczeństwo ery przemysłu: „Zwracanie uwagi na takie rzeczy, jak brud, hałas i wibracje, uznano za objaw zniewieściałości”. Mówi on, że gdy szkocki wynalazca James Watt chciał udoskonalić swą maszynę parową, aby nie robiła tyle hałasu, angielscy przemysłowcy odradzili mu to. Dlaczego? Ten hałas im się podobał, ponieważ był dowodem siły! Wypowiedź przedstawiciela wielkiego koncernu przemysłowego w NRF dowodzi, że to nastawienie niewiele się zmieniło. W czasopiśmie Der Spiegel z 14 września 1970 doniesiono, że udzielając wywiadu na temat zanieczyszczenia Renu, powiedział: „Kąpiele, łowienie ryb i romantyczność — to czyste bzdury!” Wyrzeczenie się tego wszystkiego jest po prostu „ceną postępu”.

Zastanawiając się nad podłożem tego problemu, ekolog Barry Commoner oświadczył: „Ludzie, którzy dawniej marnotrawili nasze bogactwa naturalne, najczęściej dość dobrze wiedzieli, jakie stąd wynikną szkodliwe następstwa, bo przecież trudno nie wiedzieć o tym, że po wycięciu lasu porastającego jakieś zbocze od razu rozpocznie się erozja. [Wystarczy też tylko trochę zdrowego rozsądku, aby pojąć, że wrzucając bez umiaru odpady do rzeki, wyrządza się szkodę ludziom zamieszkującym obszary położone w dole rzeki.] Cała trudność nie polega na niewiedzy, tylko świadomej zachłanności.”

Oczywiście niewiedza nadal stanowi problem. Naukowcy przyznają, że dotąd nie wiedzą, jakie następstwa pociągnie za sobą oddziaływanie licznych związków chemicznych rozsiewanych obecnie w powietrzu, glebie i wodzie. Ta niewiedza jest niebezpieczna. Natomiast obojętność wobec tego niebezpieczeństwa, tkwiąca swymi korzeniami w ludzkim samolubstwie, w „świadomej zachłanności”, uniemożliwiła powstrzymanie czy choćby zwolnienie tempa technizacji i chemizacji naszego życia.

Czy są widoki na poprawę tego stanu rzeczy? Jak należałoby ocenić sukcesy osiągnięte tu i ówdzie w walce z zatruwaniem naturalnego środowiska? Czy takie wysiłki mogą doprowadzić do całkowitego rozwiązania problemu?

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij