BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g70/7 ss. 15-18
  • Co odkryto na Księżycu?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Co odkryto na Księżycu?
  • Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Różnorodne odkrycia
  • Nie przypadkowo na swojej orbicie
  • Zidentyfikowanie „tego czegoś”
  • Stworzony ‚mniejszym ciałem jaśniejącym’
  • Księżyc
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Czy Księżyc wpływa na twoje życie?
    Przebudźcie się! — 2000
  • Pytania czytelników
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1978
  • Świętowanie nowiu
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1970-1979
g70/7 ss. 15-18

Co odkryto na Księżycu?

WIADOMO było, że podróż człowieka na Księżyc i z powrotem przyniesie pewne niespodzianki. Z naukowego punktu widzenia rzeczywiście było ich niemało. Jedna z nich dotyczyła samego Księżyca, który uważano za stosunkowo nieskomplikowane ciało niebieskie.

Ale tak nie jest. Dr R. J. Allenby, wicedyrektor Ośrodka Badań Księżyca przy państwowym Urzędzie do Spraw Lotnictwa i Astronautyki (NASA) powiedział: „Prawdopodobnie najważniejszą rzeczą, o której się dowiedzieliśmy, to fakt, że Księżyc jest bardzo skomplikowanym ciałem niebieskim, nie taką sobie zwykłą ‚bryłą’, za jaką go uważało wiele ludzi. Loty w ramach programu ‚Apollo’ zawróciły wielu naukowców z powrotem do rysownicy. Upłynie jeszcze sporo lat, zanim człowiek zdoła dotrzymać kroku nowym, powszechnie uznanym pojęciom.”

Różnorodne odkrycia

Skoro Księżyc nie jest zwykłą „bryłą”, to co powiedzieć o rozpowszechnionej teorii, jakoby powstał przez wyrzucenie go na zewnątrz z wierzchnich warstw Ziemi? W pewnym niedawno opublikowanym sprawozdaniu naukowym czytamy: „W wyniku odkryć dokonanych dzięki programowi Apollo, pogląd, że Księżyc został wyrwany z zewnętrznych warstw Ziemi, praktycznie rzecz biorąc umarł”. — New York Times z 4 grudnia 1972.

O składzie chemicznym Księżyca dowiedziano się w związku z lotem statku „Apollo 16”, że grunt księżycowy zawiera dużo glinu i wapnia. Skały księżycowe zawierają metaliczne żelazo. W grudkach gruntu przywiezionych na Ziemię przez „Apollo 11” znaleziono 68 znanych pierwiastków. Skały księżycowe składają się w gruncie rzeczy z tych samych składników, co skały ziemskie. Istnieje jednak różnica w proporcji.

Na przykład stwierdzono, że w skałach księżycowych stosunek uranu do potasu jest cztery razy większy niż w typowych skałach ziemskich. Skały księżycowe zawierają dwa razy tyle tytanu, co najbardziej bogate w tytan skały na Ziemi. Nie tylko same pierwiastki, lecz także zestawienia pierwiastków znalezionych w skałach księżycowych były rzeczywiście „nieziemskie”. Pewien naukowiec zajmujący się badaniami Księżyca wyraził to następująco: „Alfabet jest ten sam, ale gramatyka inna”.

W czasie lotu „Apollo 12” w roku 1969 odkryto, że Księżyc ma pole magnetyczne. Podczas poprzednich, bezzałogowych lotów kosmicznych nie odkryto magnetyzmu księżycowego.

Jak stwierdzono, temperatura na Księżycu sięga od 170°C poniżej zera do 120°C powyżej zera. Kiedy w gruncie księżycowym wydrążono dziurę, okazało się, że w miarę zagłębiania się w grunt wzrasta temperatura, i to mniej więcej o 1,8°C na metr. Ale ciągle jeszcze nie wiadomo dokładnie, czy wnętrze Księżyca jest częściowo roztopione, czy też stosunkowo zimne. Obserwacje sejsmiczne wskazują na istnienie częściowo roztopionego jądra. Jednakże na podstawie danych dostarczonych przez magnetometry umieszczone na powierzchni Księżyca oraz na orbicie okołoksiężycowej niektórzy naukowcy doszli do wniosku, że wnętrze Księżyca jest stosunkowo zimne.

Jeśli chodzi o poszukiwanie życia, które rzekomo miało się rozwinąć poza Ziemią, te lądowania na Księżycu wykazały, że nie ma tam nic, co by choć w przybliżeniu przypominało życie. Przeprowadzono badania mikroskopowe, w których starano się znaleźć jakąś materię żywą, dawniej żyjącą albo jakieś skamieliny. Nic takiego nie znaleziono.

Czy zadawałeś sobie kiedy pytanie, ile lat może liczyć Księżyc? Kamienie przywiezione z pierwszych wypraw „Apollo” oceniano na 3,3 do 3,7 miliarda lat. Ale wiek pewnego kamienia wielkości cytryny oceniono na 4,6 miliarda lat. Ocenia się, że grunt księżycowy liczy 4,2 do 4,9 miliarda lat. W związku z tym w czasopiśmie Science World z 16 lutego 1970 czytamy: „Kilku naukowców potwierdziło, że Księżyc liczy około 4,6 miliarda lat. Mniej więcej taki sam jest wiek Ziemi i meteorytów.”

Tak więc dzisiaj na ogół przyznaje się zgodnie, że Księżyc ma tyleż lat, co cały Układ Słoneczny włącznie z Ziemią. Stanowi to godne uwagi potwierdzenie sprawozdania biblijnego z Księgi Rodzaju 2:4, gdzie jest mowa o tym, że Ziemia i Niebo zostały stworzone w tym samym czasie.

Nie przypadkowo na swojej orbicie

Podejmowane przez ludzi wyprawy kosmiczne ujawniły pewną szczególną cechę Księżyca: w żaden sposób nie mógł się dostać na swoją orbitę wskutek zbiegu okoliczności. William Roy Shelton pisze na temat tego odkrycia w książce Winning the Moon:

„Trzeba pamiętać, że coś musiało umieścić Księżyc na jego obecnej orbicie okołoziemskiej albo w jej pobliżu. Tak jak statek ‚Apollo’, który co 90 minut okrąża Ziemię na wysokości 160 km, musi się poruszać z szybkością mniej więcej 29 000 km na godzinę, żeby się utrzymać na tej orbicie, tak też coś musiało nadać Księżycowi dokładną szybkość, dostosowaną do jego masy oraz odległości od Ziemi. Na przykład nie mógł być wyrzucony z Ziemi z dowolną prędkością i w dowolnym kierunku. Stwierdziliśmy to, kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy wysyłać na orbitę sztuczne satelity. Odkryliśmy, że jeśli satelita nie osiągnie określonej wysokości czy określonej szybkości po określonym torze równoległym do powierzchni Ziemi, to nie ma potrzebnej siły odśrodkowej pozostającej w dokładnej równowadze do przyciągania ziemskiego, by mógł pozostać na pożądanej orbicie.

„Nocą 5 marca 1958 przyglądałem się na przykład na starym Cape Canaveral startowi ‚Explorera 2’, który jako drugi satelita amerykański miał pomyślnie wejść na orbitę. Wszystko przebiegało bez żadnych zakłóceń do chwili, gdy czwarty i ostatni człon miał osiągnąć potrzebną mu dokładną szybkość i wysokość. I wtedy ta trudna kombinacja się nie udała, a nasz satelita szybko spadł z powrotem w atmosferę ziemską. (...)

„Szybkość potrzebna do utrzymania się na orbicie zależy od jej wysokości oraz od masy planowanego satelity. Obiekty bardziej oddalone od Ziemi potrzebują więcej czasu do okrążenia jej. Biorąc pod uwagę oddalenie i masę Księżyca, czas ten, zwany czasem obiegu, wynosi w przybliżeniu 27,3 dnia. Jest rzeczą istotną — a przy omawianiu pochodzenia Księżyca wspomina się o tym rzadko — że czysto przypadkowe dostrojenie się przez jakiś obiekt do odpowiedniej kombinacji czynników umożliwiających pozostanie na orbicie należy uznać za wysoce nieprawdopodobne. ‚Coś’ musiało wprowadzić Księżyc na odpowiednią wysokość i orbitę i nadać mu odpowiednią szybkość. Pytanie brzmi: Czym było to coś?”

Zidentyfikowanie „tego czegoś”

Czy „to coś”, co wprowadziło nasz Księżyc na jego stałą orbitę, jest bezrozumną siłą? Zwróć uwagę nie tylko na nasz Księżyc, ale na wszystkie ciała niebieskie, które widzimy w Kosmosie. Widzimy materię w ruchu. Co ją wprawiło w ten ruch, zwłaszcza, że materia, na którą nie działa żadna siła, nie zaczyna się poruszać sama przez się, tylko pozostaje bezwładna? Jeżeli materia ma się przemieścić, to trzeba ją popchnąć, prawda? Poza tym siła, która popycha, musi pochodzić spoza tej materii, bo materia nie porusza się samodzielnie.

Obserwując te materialne ciała niebieskie, dochodzimy do interesującego wniosku, że poruszają się ruchem kolistym. Ich ruch na orbicie jest tak zadziwiająco regularny i dokładny, że ludzie mogą kierować statkiem, obserwując Słońce, Księżyc, planety i gwiazdy. Można z góry obliczyć, gdzie znajdzie się jakieś ciało niebieskie w określonym czasie. Na przykład w World Book Encyclopedia jest powiedziane: „Oficer nawigacyjny na statku posiada tzw. Rocznik Nautyczny. W książce tej jest podane dokładne położenie każdego ciała niebieskiego o określonym czasie i w określonej porze roku. Jest w niej powiedziane, kiedy dane ciało niebieskie stoi prostopadle nad określonym punktem powierzchni Ziemi. Kiedy oficer nawigacyjny obserwuje położenie jakiejś gwiazdy i zmierzy kąt jej wysokości nad horyzontem, może obliczyć, jak daleko okręt znajduje się od punktu Ziemi, nad którym ta gwiazda stoi prostopadle.”

Jeżeli wziąć pod uwagę to wszystko — materię w ruchu, precyzyjne ruchy koliste itd. — wówczas dochodzimy do wniosku, że musi istnieć jakaś działająca z zewnątrz, regulująca i kierująca siła: to znaczy, że istnieje ktoś, kto dokładnie wie, z jaką szybkością i na jakiej wysokości musi się poruszać dane ciało niebieskie, żeby mogło się utrzymać na stałej orbicie. Musi istnieć jakiś Prawodawca odpowiedzialny za ruch tej skądinąd bezwładnej materii. Musi istnieć jakaś inteligencja, która zmusiła te ciała niebieskie, np. nasz Księżyc, do poruszania się po orbicie i do pozostawania na niej.

Widzimy więc, że ta siła wprawiająca w ruch materię nie może być zwykłym bezrozumnym „czymś”. Jakiś inteligentny Projektant musiał te materialne ciała niebieskie wprowadzić w określony stosunek wzajemny i tak skoordynować ich ruchy, żeby nie było kolizji i zderzeń. Słynny uczony Albert Einstein powiedział kiedyś: „Dla mnie wystarcza misterium wiekuistego życia oraz świadomość i poczucie wspaniałości budowy tego, co istnieje, tudzież wzniosła dążność do ogarnięcia umysłem najdrobniejszej bodajby cząstki mądrości objawiającej się w przyrodzie.”

A zatem cała „przyroda” albo „natura”, jak ją nazywają światowi naukowcy, świadczy o inteligencji. A gdzie istnieje inteligencja, tam też istnieje osobowość, osoba. I właśnie ta Osoba, która jest wielką siłą wprawiającą w ruch bezwładną materię, dokonała pierwszego popchnięcia i skierowała ją na jej kolisty tor. Sądząc po ogromie ciał materialnych, które są w ruchu, musi to być ktoś niezwykle potężny.

Tę Osobę Pismo święte nazywa „Bogiem”. Starożytny psalmista przyznał, że niebiosa muszą mieć Projektanta i Twórcę: „Niebiosa głoszą chwałę Boga”. A chrześcijański apostoł Paweł doszedł do podobnego wniosku, gdy oświadczył: „Każdy bowiem dom jest przez kogoś zbudowany, a Tym który zbudował wszystko, jest Bóg”. — Ps. 19:1; Hebr. 3:4.

O tej inteligentnej Osobowości, która określiła zależność, jaka miała zachodzić między Słońcem i Księżycem a Ziemią, Biblia powiada: „Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy”. — Rodz. 1:16.

Stworzony ‚mniejszym ciałem jaśniejącym’

W trakcie badania Księżyca dokonano jeszcze jednego znamiennego odkrycia: Księżyc ma być mniejszym ‚ciałem jaśniejącym’. Okazało się, że jest na nim „zaskakująca obfitość szkła”.

Po zbadaniu powierzchni Księżyca ocenia się, że mniej więcej 50 procent jego gruntu stanowią maleńkie cząsteczki szkła. Mają one najrozmaitsze kształty. Niektóre są kuliste, inne eliptyczne albo w kształcie kropli, a jeszcze inne wyglądają jak ciężarki hantli. Rozmiary tych kulek szklanych są różne: od drobniutkich pyłków aż do wielkości malutkiej mirabelki; gdy pada na nie światło, świecą bardzo silnie.

Nawet skały księżycowe świadczą o tym, że zostały uczynione po to, by odbijać światło, bo są usiane maleńkimi wgłębieniami wypełnionymi szkłem. Badacz przestrzeni kosmicznej W. R. Shelton powiada, że kiedy po raz pierwszy ujrzał skały księżycowe, oglądał z uwagą wysadzony kawałeczkami szkła kamień wielkości cytryny: „Sam kamień wyglądał jak szary węgiel drzewny. Stojący w pobliżu mężczyzna powiedział, że gdyby znalazł taki kamień na parkingu, nawet by się nie schylił, żeby go podnieść. Ale ja bym to zrobił. Od razu zafascynowały mnie świecące odłamki, które patrzyły na mnie niby żywe.” — Winning the Moon.

Niejedne z tych szklanych sferoidów błyszczały na szarych skałach księżycowych jak małe diamenty! A niektóre kamienie są jakby opryskane kropelkami szkła i wyglądają jak glazurowane.

Okoliczność, że na powierzchni Księżyca znajduje się tyle szkła, jest niezwykła, jeśli wziąć pod uwagę, że w glebie ziemskiej jest bardzo mało naturalnego szkła. Dlaczego więc na Księżycu jest tak dużo szkła? Ponieważ — jak mówi Pismo święte — Bóg przeznaczył Księżyc do tego, żeby był ‚mniejszym ciałem jaśniejącym’, światłem nocnym. Te małe perełki szklane działają tak samo, jak szklane perełki w umieszczonych na skraju drogi światełkach odblaskowych, które jasno świecą przez odbijanie światła reflektorów samochodowych. Również glazura skał księżycowych, podobnie zresztą jak szkliste wypełnienie dziur w skałach zwiększa zdolność Księżyca do odbijania światła.

Odkrycia dokonane na Księżycu rzeczywiście potwierdzają to, co mówi o nim Biblia: że Bóg stworzył go na pożytek ludziom i że ma on służyć jako światło.

Ale przecież rakiety skonstruowane przez ludzi poleciały poza Księżyc, nawet na inne planety. I co odkryły te próbniki planetarne?

[Ilustracja na stronie 16]

Wyprawy kosmiczne przekonały ludzi, że umieszczenie rakiety na orbicie okołoziemskiej wymaga precyzji, odpowiedniej wysokości i odpowiedniej szybkości. Wobec tego jak Księżyc znalazł się na swojej orbicie? Tutaj też była potrzebna dokładność i nie mogło to być dziełem przypadku.

[Ilustracja na stronie 18]

Ludzie odkryli tajemnicę, że grunt księżycowy jest pokryty w około 50 procentach szklanymi kulkami, takimi jak ta, powiększona 3300 razy

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij