BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g81/2 ss. 9-13
  • Co się dzieje w dyskotekach?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Co się dzieje w dyskotekach?
  • Przebudźcie się! — 1981
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • CZYM WŁAŚCIWIE JEST DYSKOTEKA?
  • PODKREŚLANIE WŁASNEGO JA
  • „GORĄCZKA SOBOTNIEJ NOCY”
  • MUZYKA, UBIÓR I NARKOTYKI
  • EFEKTY DŹWIĘKOWE I ŚWIETLNE
  • Jak chrześcijanie powinni się zapatrywać na chodzenie do dyskoteki
    Przebudźcie się! — 1981
  • Młodzieży, stawiaj opór naciskowi świata!
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1980
  • „Specjalny teren”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1985
  • Strzeż się deprawującej muzyki!
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1984
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1981
g81/2 ss. 9-13

Co się dzieje w dyskotekach?

MILIONY ludzi na całym świecie chodzą co tydzień do dyskotek, żeby się zabawić. Czego się tam spodziewają? Czy wszystkie dyskoteki są takie same?

Niekoniecznie. Jak czytamy w czasopiśmie Discothekin, poszczególne dyskoteki nieraz znacznie się różnią między sobą. „Dyskoteka to po prostu muzyka i taniec, można jej więc nadać taką formę, jaką się chce. O powodzeniu klubu decydują jego bywalcy, i jeśli właściciel lub dzierżawca jest dość pomysłowy, może sobie dobierać klientelę przez stwarzanie za pośrednictwem muzyki odpowiedniej atmosfery — czy to z lat siedemdziesiątych, czy czterdziestych albo nawet z beztroskich lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia”.

Bywają nawet dyskoteki dla dzieci; jeszcze inne urządza się z myślą o dziadkach i babciach. O ludziach starszych napisano w wydawanej w Detroit Free Press: „W nieco spokojniejszych dyskotekach, gdzie można też zjeść kolację, nietrudno jest przekształcić dawny krok taneczny lindy [tańca amerykańskiego] w nowoczesne podrygiwanie i dostosować fokstrota do nowego stylu tańczenia”.

Niektóre lokale zalicza się do „dyskorestauracji”. Do wieczora są restauracjami, a później zamieniają się w dyskoteki. Dzięki temu właściciel może czerpać dodatkowe zyski w godzinach, w których normalnie jego zakład byłby zamknięty. W Europie większość dyskotek to lokale, gdzie można zjeść, wypić i potańczyć.

A więc nie wszystkie dyskoteki są takie same; nazwę tę nadaje się różnym lokalom. Ale co jest istotą, samą treścią lub duszą dyskoteki? Jaki styl życia się tam lansuje? Jak się to odzwierciedla w prezentowanej tam muzyce, w tańcach, strojach i innych szczegółach?

CZYM WŁAŚCIWIE JEST DYSKOTEKA?

Kitty Hanson, która się zajmowała tym zagadnieniem i dość dużo napisała na ten temat, tak mówi o nowoczesnej dyskotece: „Pod migotliwym baldachimem świateł podłoga zdawała się kołysać od tupotu, a powietrze było po prostu naelektryzowane. Potem zawrzało. Rozlegały się krzyki i wołania, podniosły się tysiące dziko machających rąk, a muzyka dosłownie podrywała tańczących z nóg i z parkietu. Była to chwila kipiącego i skwierczącego, prawdziwie pierwotnego podniecenia — sama esencja dyskotekowych przeżyć”.

Czym jest owo „prawdziwie pierwotne podniecenie” będące samą esencją dyskotekowych przeżyć, które ogarnia tancerzy? Nieco światła rzuca na tę sprawę artykuł „Dynamiczne dziesięciolecie dyskoteki”, zamieszczony w fachowym czasopiśmie Show Business:

„Ruch dyskotekowy spotyka się ze zrozumieniem (...) Przestarzała obyczajowość seksualna, z którą skutecznie walczono w latach sześćdziesiątych, ustąpiła miejsca nowej swobodzie seksualnej, w ramach której ludzie szczerze traktują swoje pragnienia i zaspokajają je bez poczucia winy.

„Homoseksualiści tańczą ramię w ramię z heteroseksualistami i nikomu to nie przeszkadza. Właśnie ta zupełna swoboda jest duszą dyskoteki, a jej sercem — pulsujący rytm”.

Swobodne, nieskrępowane wyrażanie pragnień seksualnych — przełamywanie oporów — oto sama esencja, dusza dyskoteki. Jest to z pewnością pozostałość dawnych tańców płodności, których uczestnicy zapamiętywali się w niepohamowanych, roznamiętniających ruchach prowadzących nierzadko do stosunku płciowego dla udobruchania „Matki Ziemi”, aby wydała nowe plony.

Co prawda niekoniecznie wszystkie dyskoteki zachęcają do nieuznawania żadnych hamulców, ale na ogół miejsca te kojarzą się ze stylem życia cechującym się swobodą seksualną. „Discomania różni się od większości poprzednich manii wyraźną tendencją do przeradzania się w orgie” — czytamy w czasopiśmie Esquire. „Disco to w podtekście orgia (...) Oferując możliwość natychmiastowego zaspokojenia wszelkich zachcianek seksualnych w atmosferze silnego pobudzenia wyobraźni, inspirowana przez dyskotekę orgia sprzyja wytwarzaniu się stanu niezwykłego uniesienia, prawdziwej ekstazy, uczucia oderwania się od rzeczywistości”.

PODKREŚLANIE WŁASNEGO JA

Niektórzy mogą uważać, że disco to w gruncie rzeczy ujęta w pewne ramy forma tańca odznaczającego się podrygiwaniem, i dla nich rzeczywiście może ono oznaczać tylko tyle. Ale disco to coś więcej. Tancerze na ogół nie skupiają uwagi na tańczeniu z partnerem, tylko na sobie samych, na „wywnętrzaniu się”. Jest to po prostu seksualny ekshibicjonizm.

To podsycanie skłonności do folgowania samemu sobie nie uszło uwagi i wywołało już zastanawiające komentarze na temat kultury disco. Na przykład w artykule redakcyjnym New York Daily News z 19 marca 1978 roku, zatytułowanym „Disco, narcyzm i społeczeństwo” czytamy:

„Tancerze, odgrodzeni od siebie dźwiękami ogłuszającej muzyki i wprowadzeni w stan niezwykłego podniecenia rozbłyskami oślepiającego światła, tańczą dla siebie, rzadko kiedy się dotykają, w ogóle na siebie nie patrzą ani ze sobą nie rozmawiają. Zachowują się tak, jak gdyby stali przed lustrem i bez końca wołali: ‛ja, ja, ja, tylko ja (...)’

„To wyraźne zadowolenie z siebie odzwierciedla niebezpiecznie głęboko zakorzenioną w naszym społeczeństwie filozofię życiową, która głosi, że wszystko, na co ktoś ma ochotę, jest stuprocentowo słuszne, bez względu na to, jaki wpływ wywiera na innych.

„Takie nastawienie wydaje plon w postaci wzrastającej liczby rozwodów, mnóstwa rozbitych rodzin oraz niezliczonych książek i ruchów społecznych nawołujących do zadowolenia z siebie i samouwielbienia.

„W filozofii świata dyskotek jest za mało miejsca na miłość. A szkoda, ponieważ ci, którzy zapomnieli, czym jest radość wynikająca z dawania i dzielenia się z innymi lub którzy nigdy tej radości nie zaznali, tracą w życiu to, co najcenniejsze”.

Podobne uwagi znajdujemy w artykule „Styl disco: miłuj siebie samego”, zamieszczonym w Esquire z 20 czerwca 1978 roku. Czytamy tam: „Pogląd, jakoby disco rozwinęło się pod wpływem odrodzenia tańca parami albo opierało się na kroku tanecznym zwanym ‛Latin Hustle’, bierze się albo z pobożnych życzeń nauczycieli tańca w szkołach Arthura Murraya, albo z kiepskich felietonów w czasopismach dla kobiet. W rzeczywistości tancerz dyskotekowy to coś w rodzaju jednoosobowego show, jaki John Travolta daje w najbardziej emocjonującej sekwencji filmu Gorączka sobotniej nocy”.

Ponieważ film Gorączka sobotniej nocy (Saturday Night Fever) rzuca wiele światła na niebywały rozwój i rozprzestrzenianie się disco, zajmijmy się nim nieco bliżej. Jaki styl życia przedstawiają w nim i lansują jego twórcy?

„GORĄCZKA SOBOTNIEJ NOCY”

Główny bohater filmu ma tylko jeden cel w życiu — błyszczeć w sobotnie wieczory w dyskotece. Widzowie oglądają wybryki seksualne bywalców dyskoteki, włącznie ze stosunkiem oralnym w samochodzie podczas przerwy w tańcach. Aktorzy używają najbardziej wulgarnych wyrażeń. Ale wszystko to przedstawia się jako rzecz całkiem normalną — jako sposób bycia amatorów dyskotek. W artykule pod tytułem „Dlaczego nastolatki nie powinny oglądać filmu ‛Gorączka sobotniej nocy’” nowojorski psycholog dr Herbert Hoffman pisze:

„Travolta i jego przyjaciele uczą nastolatków nawiązywania z dziewczętami kontaktów seksualnych bez jakichkolwiek romantycznych uczuć, wykorzystywania dziewcząt jako obiektów do zaspokajania żądzy; zachęcają do odczłowieczenia całego doznania seksualnego.

„Poglądy, jakie nastolatki wyrobią sobie po obejrzeniu tego filmu, mogą fatalnie zaciążyć na całym ich życiu.

„Chłopcy zaczną ‛zaliczać’ dziewczęta w przekonaniu, że stosunek jest wyczynem, którym można się pochwalić przed kolegami, aby zyskać poważanie w grupie.

„Dziewczęta będą przeświadczone, że przygodne stosunki są nieodzownym warunkiem zapewnienia sobie popularności albo że mężczyznom zależy ‛tylko na tej jednej rzeczy’. W obu wypadkach zagraża to rozwojowi głębokiego i trwałego zaangażowania uczuciowego.

„Młodzież, tak przecież podatna na różne wpływy, nie powinna oglądać tego demoralizującego filmu”.

A jednak miliony nastolatków na całym świecie obejrzały ten film, często wspólnie z rodzicami, w wyniku czego stał się on jednym z największych sukcesów kasowych w dziejach kinematografii. Jak już wspomniano, ukazuje on, czym naprawdę są dyskoteki. Ale ujawniają to również inne szczegóły dyskotekowego zjawiska.

MUZYKA, UBIÓR I NARKOTYKI

W związku ze wzrastającą popularnością dyskotek tylko niewiele ludzi nie zna odtwarzanej tam muzyki. Mnóstwo przebojów z poprzednich dziesięcioleci zaaranżowano w pulsującym rytmie disco. W miarę przyzwyczajania się do takiej muzyki nawet osoby w starszym wieku, które lubiły jakieś melodie w ich dawnym wykonaniu, z upodobaniem słuchają nowych wersji. Ale zastanówmy się raz jeszcze: Co jest przeważnie dominującą cechą muzyki dyskotekowej?

Oto, co napisano w Discoworld na temat jednego z popularnych zespołów dyskotekowych: „W utworze ‛Baby I’m On Fire’ z nowego albumu ‛Arabian Nights’ trzy kobiety dyszą i pojękują: ‛Och, płonę!’ Falliczny motyw powtarzającej się partii saksofonowej przekształca tę piosenkę w jakieś fantastyczne tło muzyczne dla fotoplastykonu z Times Square”. Dalej czytamy: „Przesycony seksem styl Ritchie Family pasuje do głównego nurtu dzisiejszej muzyki disco, którym jest celebrowanie uciech”.

Na rażące przykłady wykorzystywania seksu w dyskotekach, włącznie z próbami erotycznego rozbudzania słuchaczy, zwrócono też uwagę w czasopiśmie Time. W artykule zatytułowanym „Krzykliwe panowanie królowej Disco” powiedziano: „Już w roku 1976 (...) zdobyła złotą płytę, dlatego że 22-krotnie pozorowała orgazm”.

Również okładki płyt z muzyką disco dają pewne pojęcie o tym, jaka to muzyka. Niekiedy prezentuje się nagość ciała, chociaż rozwiązłość jest tam często oferowana w bardziej subtelnej formie. W czasopiśmie Discoworld tak napisano o jednej z okładek: „Pozy, które przybrały Jaqui, Dodie i Edna, tworzą trzyliterowy symbol, który od razu nie rzuca się w oczy, ale potem staje się czytelny dzięki podświadomemu skojarzeniu: S-E-X”.

O akcentowaniu seksu świadczy też sposób ubierania się bywalców dyskotek. W książce Disco Fever zamieszczono zdjęcie pewnej tancerki w jednej z nowojorskich dyskotek. Suknia rozcięta do pasa, a noga wysoko uniesiona, tak że widać prawie całą wewnętrzną stronę uda. W napisie umieszczonym pod zdjęciem czytamy: „Ta scena (...) zawiera kwintesencję oddziaływania dyskoteki”. Paulette Weiss z redakcji czasopisma Stereo Review tak mówi o ludziach wciągniętych w wir dyskotekowych przeżyć: „Widziałam, jak kobiety rozbierały się na parkiecie do naga”.

Zgodnie z tendencją akcentowania w dyskotekach tak zwanych „uciech” są to też miejsca obrotu narkotykami. Stosunkowo niedawno gazety rozpisywały się na temat skonfiskowania narkotyków w najbardziej znanej dyskotece w Nowym Jorku. Ale w New York Daily News napisano w związku z tym: „Zdaniem bywalców wykrycie narkotyków w Studiu 54 nie dziwi nikogo, kto już tam raz był. Odkąd w kwietniu ubiegłego roku otwarto ten lokal, podobno zupełnie jawnie wymieniano tam, sprzedawano i zażywano kokainę oraz marihuanę” (15 grudnia 1978).

EFEKTY DŹWIĘKOWE I ŚWIETLNE

Jak powszechnie wiadomo, w dyskotekach istotną rolę odgrywa dźwięk i światło. Dźwięki nie tylko się słyszy; są tak głośne, że się je po prostu czuje.

Ale czy tak głośne dźwięki nie są niebezpieczne? Jakiś czas temu prasa zamieściła następującą wiadomość z Rio de Janeiro: „Biorąc pod uwagę możliwość, że bywanie w dyskotekach jest szkodliwe dla zdrowia, rząd wstrzymał wydanie koncesji na prowadzenie 20 dyskotek w leżącym na południu mieście Porto Alegre do czasu przeprowadzenia odpowiednich badań medycznych”. Zastrzeżenia wysunięto prawdopodobnie z powodu natężenia hałasu, co nie powinno nikogo dziwić.

W roku 1978 badano to natężenie w dyskotekach na Long Island w Nowym Jorku i inspektorzy stwierdzili, że w 18 lokalach przez ponad 30 sekund przekraczało ono 95 decybeli. Właścicielom nakazano wywiesić przy wejściu napis: „NATĘŻENIE DŹWIĘKU W TYM LOKALU MOŻE SPOWODOWAĆ TRWAŁE UPOŚLEDZENIE SŁUCHU”. Wyniki badań medycznych świadczą o tym, że hałas, jaki zazwyczaj panuje w dyskotekach, może spowodować trwałe uszkodzenie słuchu, zwłaszcza u tych, którzy regularnie przebywają w tym hałasie.

Również efekty świetlne mogą zagrażać zdrowiu. Dlaczego? Niektóre dyskoteki wyposażono w system świateł laserowych. „Gdy taka wiązka światła wnika do oka”, mówi profesor Paul L. Ziemer z Purdue University, „mogą powstać na siatkówce oparzelizny — trwały ślepy punkt”. Poza tym lampy migoczące w rytm muzyki mogą wywoływać zawroty głowy, nudności i halucynacje. Ostrzeżenie przed tym ogłoszono między innymi w wydanej przez rząd brytyjski, broszurze na temat ochrony zdrowia w szkołach.

Czy te rozważania pomogły ci zrozumieć, dlaczego chrześcijańscy nadzorcy są zaniepokojeni wzrostem popularności dyskotek?

Niestety, niejeden człowiek lubi dyskoteki właśnie z powodu tych cech, które inni uważają za niebezpieczne. Uważa, że ryzyko jest minimalne i że opłaca się je podjąć, byle przyjemnie spędzić czas. A jak wielkie jest to niebezpieczeństwo? Czy chodzenie do dyskoteki zagraża trwałemu dobru i szczęściu? Należałoby się nad tym zastanowić.

[Napis na stronie 12]

„Seks opanowuje dyskoteki. (...) Demoralizujące disco przynosi ogromne zyski, a coraz więcej wytwórni płytowych i rozgłośni radiowych zaciąga się pod jego sztandary” (US, 9 stycznia 1979).

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij