BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g81/4 ss. 3-5
  • Czym jest śmierć?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czym jest śmierć?
  • Przebudźcie się! — 1981
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • ŚMIERĆ KLINICZNA
  • ZAJRZENIE ZA KULISY ŚMIERCI?
  • DLACZEGO WIERZY SIĘ TYM OPOWIADANIOM
  • ŚMIERĆ BIOLOGICZNA
  • Śmierć — wrota do tamtego świata?
    Przebudźcie się! — 1981
  • Śmierć
    Prowadzenie rozmów na podstawie Pism
  • Śmierć
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • Śmierć nie jest niepokonanym wrogiem
    Jak znaleźć prawdziwe szczęście
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1981
g81/4 ss. 3-5

Czym jest śmierć?

OD DAWIEN dawna wiele ludzi uważa, że śmierć jest po prostu przejściem z jednej formy życia w drugą. Ich zdaniem w chwili śmierci dusza uwalnia się od ciała i żyje gdzie indziej. Ale czy naprawdę tak jest?

Zanim się zajmiemy tą sprawą, zobaczmy najpierw, co już wiadomo na temat śmierci. Śmierć nie następuje nagle; jest to proces, w którym rozróżnia się dwa etapy.

ŚMIERĆ KLINICZNA

„Podczas ś[mierci] klinicznej ustaje krążenie krwi i oddychanie”, czytamy w Encyklopedii Powszechnej (PWN). Niemniej tysiące osób, które już były w stanie śmierci klinicznej, obecnie żyje i cieszy się dobrym zdrowiem. W wyniku ataku serca, utonięcia czy porażenia prądem nastąpiło u nich zatrzymanie krążenia i oddychania. Ale na szczęście ktoś znajdujący się wtedy w pobliżu wiedział, jak odwrócić proces umierania. A jak to zrobić?

Przez zastosowanie reanimacji, dzięki której umierającego można przywrócić do życia. Jeżeli praca serca i płuc ustaje na dłużej niż na cztery do sześciu minut, zazwyczaj jest już za późno, żeby przywrócić świadome życie. Wtedy mózg najczęściej ulega uszkodzeniu, ponieważ zbyt długo był pozbawiony tlenu. W związku z tym może ci się nasunąć pytanie, dlaczego w takim razie wracają do zdrowia ludzie, którzy byli w stanie śmierci klinicznej przez kilka godzin?

Jest to możliwe jedynie wtedy, gdy w chwili „śmierci” nastąpi nagły spadek temperatury ciała. Dr Brian Pickering, który przywrócił do życia Jean Jawbone (wspomnianą w poprzednim artykule), wyjaśnia: „Miała wielkie szczęście. W niezwykle niskiej temperaturze nastąpiło zamrożenie mózgu, które uchroniło go przed uszkodzeniem”. Udaje się również przywrócić do życia ludzi, którzy utonęli w bardzo zimnej wodzie, choćby dość długo byli „martwi”.

ZAJRZENIE ZA KULISY ŚMIERCI?

Obecnie żyją wśród nas i cieszą się dobrym zdrowiem dosłownie tysiące osób, które już były w stanie śmierci klinicznej. Czy w tym stanie mogły zajrzeć za kulisy śmierci? Czy coś z tego pamiętają?

Wielu odpowiada na to pytanie twierdząco. Lekarze przeprowadzili wywiady ze sporą liczbą takich pacjentów, a niedawno nawet ukazało się kilka książek opartych na relacjach tych ludzi. W gazetach zamieszczono wypowiedzi o nich pod sensacyjnymi nagłówkami. Na przykład jeden z nich, wydrukowany w Toronto Star z 6 stycznia 1979 roku, brzmiał:

„Istnieje życie po śmierci i ono może być piekłem, mówi lekarz”

W książce opisano przeżycia ludzi, którzy ‛zmarli’”.

A oto nagłówek z The National Observer:

„Powrót ze śmierci?

Kilka osób, które ‛tam’ były, mówi, że natrafiły na oznaki życia po tamtej stronie”

Również w Atlanta Constitution można było przeczytać:

„Życie po życiu

Ludzie, którzy byli w stanie śmierci klinicznej, opisują doznania duszy opuszczającej ciało”

Niejedna z tych relacji jest naprawdę niezwykła, wprost zdumiewająca. Kardiolog dr Maurice Rawlings z Diagnostic Hospital w Chattanooga (Tennessee) ożywił już setki pacjentów. Jak mówią, pacjenci często opisują przeżycia, których doznali podczas reanimacji. Prawie wszyscy opowiadają o bardzo przyjemnym, błogim stanie. Ale są wyjątki. Pewien 48-letni listonosz padł ‛martwy’ podczas wyczerpującej pracy w swoim rejonie. Doktor Rawlings, który kilkakrotnie przywracał go do życia, wyjaśnia:

„Za każdym razem, gdy mi się udało przywrócić czynność krążenia i oddychania, pacjent krzyczał: ‛Jestem w piekle!’ Był bardzo przestraszony i błagał o pomoc. (...)

„Jego twarz była groteskowo wykrzywiona z przerażenia. Źrenice miał rozszerzone, był spocony i drżał — wyglądał, jak gdyby włosy zjeżyły mu się na głowie.

„Mówił: ‛Czy pan nie rozumie? Jestem w piekle. Za każdym razem, gdy pan przestaje masować mi pierś, wracam do piekła. Niech pan nie każe mi tam wracać!’”

Przeżycia tego rodzaju przekonały dra Rawlingsa, że istnieje życie po śmierci. Również inni lekarze i badacze doszli do podobnego wniosku na podstawie opowiadań „zmarłych” pacjentów. Dlatego też w New York Post ukazał się następujący nagłówek:

„Naukowcy zaczynają wierzyć w istnienie życia po życiu”

DLACZEGO WIERZY SIĘ TYM OPOWIADANIOM

Trzeba przyznać, że relacje pacjentów przywróconych do życia niekiedy są rzeczywiście niezwykłe i zaskakujące. Dr Elizabeth Kübler-Ross, jedna z bardziej znanych badaczek tak zwanych „przeżyć pośmiertnych”, mówi, że gdy pewna 12-letnia dziewczynka ‛przekraczała próg życia pozagrobowego’, spotkała swego starszego brata, którego potem szczegółowo opisała. Jak jednak wyjaśniła ta lekarka, brat zmarł trzy miesiące przed jej urodzeniem, a rodzice nigdy jej o nim nie mówili.

Dr Raymond A. Moody, który również przeprowadził wiele wywiadów z takimi pacjentami, mówi, że gdy pewna dziewczynka „umarła”, opuściła swoje ciało i przedostała się do innego pokoju w tym samym szpitalu. Ujrzała tam płaczącą siostrę, która mówiła: „Och, Kathy, proszę cię, nie umieraj”. Jej siostra była zdumiona, gdy Kathy dokładnie opisała jej, co ona wtedy mówiła i gdzie się znajdowała.

Można by więc zapytać: „Czy takie przeżycia nie dowodzą, że w chwili śmierci coś opuszcza ciało, by dalej żyć gdzie indziej?” Dr Moody twierdzi: „Ci ludzie w żaden normalny sposób nie mogliby odgadnąć, co się działo na sali, gdy byli ‛martwi’”. Następnie dodaje: „Jeżeli pan Jones mówi, że jego duch unosił się pod sufitem, a następnie zaczyna opisywać, kto był na sali oraz co i kiedy się działo, to chyba nie pozostaje nic innego, jak tylko mu uwierzyć”.

Ale czy rzeczywiście nie ma żadnego innego wyjaśnienia? Czy naprawdę można powiedzieć, że przywracani do życia ludzie byli naprawdę martwi? Czy ustanie czynności krążenia i oddychania oznacza, że natychmiast następuje rzeczywista śmierć?

ŚMIERĆ BIOLOGICZNA

Nic podobnego. Jak już wspomniano, śmierć nie następuje nagle. Encyklopedia Powszechna (PWN) wyjaśnia: „Tkanki i narządy zachowują jeszcze przez krótki czas przejawy życia, co sprawia, że przy odpowiednim postępowaniu lekarskim stan śmierci klinicznej może być odwracalny”. A co się dzieje, jeśli się nie dostarczy na czas ożywczego tlenu?

We wspomnianej encyklopedii czytamy: „Przedłużający się stan zatrzymania krążenia krwi i oddychania powyżej 7—8 minut prowadzi do nieodwracalnych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym i następuje ś[mierć] biologiczna”. W The World Book Encyclopedia dodano jeszcze: „Stopniowo obumierają też inne komórki ciała. Jako ostatnie zamierają komórki kości, włosów i skóry, które mogą jeszcze rosnąć przez kilka godzin”.

A zatem przywróceni do życia, o których tu mówimy, nie byli rzeczywiście martwi. Nie doszło u nich do nieodwracalnych zmian i nie nastąpiła śmierć biologiczna. Po prostu na jakiś czas ustało bicie serca i oddychanie.

Dlaczego więc tyle osób, które udało się ożywić, opowiada o zdumiewających przeżyciach? Czy to możliwe, żeby w stanie śmierci klinicznej miały przedsmak tego, co je czeka w przyszłym życiu? Czy śmierć otwiera drogę do życia pozagrobowego?

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij