BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g84/9 ss. 6-8
  • Kobiety w krajach zamożniejszych

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Kobiety w krajach zamożniejszych
  • Przebudźcie się! — 1984
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • SKĄD MOŻNA WIEDZIEĆ ...?
  • MUSZĄ ZA TO PŁACIĆ
  • CZY RZECZYWIŚCIE SIĘ WYZWOLIŁY?
  • CZYJA TO WINA?
  • Problemy i perspektywy kobiet w XX wieku
    Przebudźcie się! — 1984
  • Zmieniona rola kobiety współczesnej
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1987
  • Kobiety, które „trudzą się w Panu”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1991
  • Kobiety w oczach Boga — traktowane z szacunkiem i godnością
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2012
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1984
g84/9 ss. 6-8

Kobiety w krajach zamożniejszych

W MINIONYM stuleciu większość mężczyzn w Europie i Ameryce zdawała się podzielać pogląd Charlesa Darwina, że kobiety nie dorównują im pod względem inteligencji i dlatego nie przyznawano kobietom pełnej wolności. Ich możliwości zdobycia wykształcenia były ograniczone, a poza tym nie mogły korzystać z prawa wyborczego. Po ślubie całym ich majątkiem dysponowali mężowie; zamknięto im też dostęp do większości stanowisk pracy i zawodów (oczywiście kobiety biedne pracowały w fabrykach przez wiele godzin za niższe wynagrodzenie niż mężczyźni). Ponadto wymagano od nich, żeby wstępowały w związek małżeński czyste i niewinne, gdy tymczasem od mężczyzn na ogół tego nie oczekiwano.

Potem kobiety się zbuntowały. Po wieloletniej walce przyznano im ostatecznie prawo brania udziału w głosowaniu. Potem zniesiono też inne ograniczenia. Otwarły się przed kobietami większe możliwości kształcenia się i wolno im było zdobywać zawody dawniej zastrzeżone wyłącznie dla mężczyzn. Dzisiaj kobiety są politykami, sędziami, lekarzami, adwokatami i prokuratorami, mechanikami, sportowcami, naukowcami, dyrektorami, żołnierzami i funkcjonariuszami policji. Pobłażliwe społeczeństwo godzi się również na to, aby kobiety tak jak mężczyźni — jeśli chcą — nie były „niewinne”.

Niemniej jednak ciągle jeszcze są takie zawody, do których dostęp jest znacznie utrudniony dla przedstawicielek płci żeńskiej; poza tym zarabiają one przeciętnie dwie trzecie tego, co mężczyźni. Niektóre kobiety w dalszym ciągu cierpią wskutek brutalności mężczyzn. Nieraz mężowie je opuszczają i wtedy muszą same wychowywać dzieci. A gdy mąż jest niewolnikiem alkoholu, gier hazardowych lub innego nałogu, muszą ciężko pracować, żeby nie dopuścić do rozpadu rodziny. Mnóstwo kobiet zostaje zgwałconych, a niejeden mąż bije swoją żonę. Toteż obrońcy praw kobiet i inni ludzie dokładają wszelkich starań, żeby poprawić ich sytuację.

Chociaż walka trwa w dalszym ciągu, to jednak nie da się zaprzeczyć, że w dziedzinach uważanych dawniej za „domenę mężczyzn” rysują się przed kobietami szerokie perspektywy. Częściowo należy to przypisać okoliczności, że po raz pierwszy w historii zamężna kobieta do pewnego stopnia sama może ustalać, ile dzieci zechce mieć, a nawet decydować o tym, czy w ogóle będzie mieć dzieci, czy też poświęci życie karierze zawodowej.

Niejedna niewiasta bardzo sobie ceni te większe swobody, ale przysporzyły one kobietom naszego stulecia nowych kłopotów.

SKĄD MOŻNA WIEDZIEĆ ...?

Pewna dziewczyna, która rozpoczęła studia na uniwersytecie w Princeton, powiedziała: „Chciałabym zostać matką, ale chciałabym też zdobyć zawód. Niełatwo jest powziąć decyzję”. Inna dziewczyna wyraziła się następująco: „Właściwie teraz, gdy można wybierać, jest chyba trudniej. Chciałoby się postąpić właściwie. Marzy się o szczęściu, ale skąd można wiedzieć, co je zapewni?” (New York Times).

Jak kobiety rozwiązują ten problem? Niejedna z nich poświęca karierę zawodową, pozostaje w domu i oddaje się wychowywaniu dzieci. Pewna matka wyznała: „Dla mnie w dalszym ciągu dzieci są najważniejsze. Na razie zrezygnowałam z powrotu do zawodu, w którym osiągnęłam już pewne sukcesy, ponieważ w moim przekonaniu dzieci są największym darem, jaki mogę ofiarować społeczeństwu”. Niejedna kobieta, która się na to zdecydowała, potem jednak narzeka, że w opinii drugich jest „tylko gospodynią domową”.

Są i takie, które decydują się pracować w swoim zawodzie. Wierzą, że zdobyty zawód da im zadowolenie, i dlatego rezygnują z macierzyństwa. Jeszcze inne próbują pogodzić wychowywanie dzieci z pracą zawodową. Jak to jest możliwe? Kierowniczka pewnej agencji reklamowej odpowiedziała: „To się udaje, tylko trzeba się liczyć z ciągłym zmęczeniem”.

Wybór nie jest łatwy. Ale nawet gdy kobieta zdecyduje się na jakiś interesujący zawód, jej kłopoty wcale nie znikają.

MUSZĄ ZA TO PŁACIĆ

Psychoanalityk dr Ruth Moulton pisze: „Wiele moich pacjentek cierpi na chorobę wrzodową przewodu pokarmowego, a więc na chorobę, której dawniej nabawiali się niemal wyłącznie mężczyźni. Niejedna skarży się na migrenę. Ponadto obserwuję wśród nich wzrost zachorowalności na alergie, zwłaszcza na dychawicę oskrzelową, przy której zmartwienia i obawy wywołują nasilanie się kaszlu i świszczącego oddechu”.

Endokrynolog dr Hans Selye oświadczył, że im więcej kobiet pracuje w zawodach dawniej zastrzeżonych dla mężczyzn, „tym więcej ich zapada na tak zwane choroby męskie, jak zawały serca, wrzody żołądka i nadciśnienie tętnicze. Mają więc takie samo zadowolenie, ale za jaką cenę!” (Sunday News Magazine, Nowy Jork).

A zatem odkąd kobiety pracują w typowo męskich zawodach, muszą się liczyć z możliwością nabawienia się typowo męskich chorób.

CZY RZECZYWIŚCIE SIĘ WYZWOLIŁY?

Uzyskana wolność nieoczekiwanie wywiera szkodliwy wpływ na kobiety w jeszcze inny sposób. Pobłażliwe społeczeństwo zachęca je, żeby porzuciły „staroświeckie” mierniki moralne i były bardziej swobodne. Współczesne środki antykoncepcyjne zażegnały (do pewnego stopnia) niebezpieczeństwo niepożądanej ciąży, a dzisiejsza medycyna potrafi (w ograniczonej mierze) wyleczyć choroby weneryczne. Młode kobiety przekonały się jednak, że niemoralność przysparza jeszcze innych kłopotów. Trzeba także płacić haracz emocjonalny.

Pewna dziennikarka powiedziała wprost: „Sądzę, że nie jest dobrze, gdy młode dziewczyny sypiają z różnymi mężczyznami, bo ja uważam je za miłe, idealistyczne stworzenia o gorącym sercu, które powinny się rozwijać na ludzi, a nie na obiekty eksploatacji”. Autorka dodała: „Kobieta musi odczuwać, że jest szanowana z uwagi na swą osobowość, a nie tylko ze względu na powab właściwy jej płci (...). Gdy stale zmienia partnera, w końcu staje się nieczuła” (Sunday Telegraph, Londyn).

Kobiety podejmujące pracę zawodową są bardziej narażone na natrętne zaczepki mężczyzn. W Stanach Zjednoczonych „co najmniej 50 procent kobiet [pracujących w pewnym ministerstwie] (...) przyznało, że były zaczepiane”. Polegało to nie tylko na rzucaniu pożądliwych spojrzeń, bo zdarzały się też zgwałcenia (New York Times).

Warto wspomnieć o dwóch jeszcze innych kwestiach. Gdy kobieta odnosząca sukcesy w swoim zawodzie zarabia więcej niż mąż, nieraz uznaje on to za swoiste wyzwanie i już nie czuje się pewnie w roli głowy rodziny. Może się to odbić ujemnie na ich związku. Z tego też powodu pewna kobieta pracująca z powodzeniem w charakterze pośredniczki przy kupnie i sprzedaży nieruchomości zrezygnowała z tej posady.

A druga kwestia? „Kobieta nawet wtedy, gdy pracuje zawodowo na pełnym etacie, w dalszym ciągu dźwiga główne brzemię prac domowych oraz opieki nad dziećmi. I choć mówi się o tym inaczej, to jednak właśnie tak się dzieje w życiu kobiet ze wszystkich warstw społecznych. Można bez wahania powiedzieć, że kobiety mają obecnie mniej swobody niż przed 40 laty” (The Guardian, Londyn).

Najprawdopodobniej wiele kobiet wolałoby pozostać w domu. Jeżeli jednak muszą pracować zawodowo, ponieważ pensja męża nie wystarcza, a na dodatek same zajmują się całym gospodarstwem domowym, to dźwigają naprawdę ogromny ciężar.

CZYJA TO WINA?

Chociaż więc obecnie sytuacja kobiet jest pod niejednym względem lepsza niż dawniej, to jednak ciągle jeszcze borykają się one z wieloma trudnościami. Dlaczego?

Oczywiście w wielu wypadkach winni są mężczyźni. To mężczyźni, popełniając „uczynki ciała”, zaczepiają młode koleżanki, a nawet je gwałcą (Gal. 5:19). To mężowie, którzy ‛lubują się w sobie samych’ i są „pozbawieni naturalnych uczuć”, samolubnie wykorzystują żony, a nawet je biją (2 Tym. 3:2, 3). Inni mężczyźni są bezmyślni i może nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak ciężką pracą jest zajmowanie się domem i jak żona by się cieszyła, gdyby jej trochę pomogli.

Nieraz winna jest też tradycja i kultura narodowa. Na przykład utarło się przekonanie, że pewne prace powinni wykonywać tylko mężczyźni, a inne — kobiety. Dlatego wielu mężczyzn ogarnia zakłopotanie, gdy mają pomóc w pracach domowych lub w niektórych robotach polowych, które uchodzą za „typowo kobiece”. Boją się, żeby ich nie wyśmiano.

Ale część winy ponosi również obecny świat. On jest odpowiedzialny za stresy, które prowadzą do choroby wrzodowej u czynnych zawodowo kobiet (i mężczyzn). To on zapewnia „swobodę seksualną”, której ofiarą padają młode kobiety obawiające się powiedzieć: „Nie” i wskutek której patrzy się przez palce na natrętne zaczepianie koleżanek w zakładach pracy. Ponadto dzisiejszy świat stworzył sytuację, w której kobiety stają wobec wyboru jednej z dwóch możliwości, przy czym obie zdają się być dla nich godne pożądania.

Czy te problemy można rozwiązać? Owszem. Chcemy teraz przedstawić kobiety, którym się to udało.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij