BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g84/9 ss. 12-15
  • Czy Bóg troszczy się o kobiety?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy Bóg troszczy się o kobiety?
  • Przebudźcie się! — 1984
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • PRÓBA WYZWOLENIA SIĘ
  • NOWY PUNKT WIDZENIA
  • LEPSZE ZROZUMIENIE
  • Zaszczytna rola kobiet wśród dawnych sług Bożych
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1995
  • Kobiety w oczach Boga — traktowane z szacunkiem i godnością
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2012
  • Doniosła rola kobiet i mężczyzn
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2007
  • Małżeństwo poza rajem
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1961
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1984
g84/9 ss. 12-15

Czy Bóg troszczy się o kobiety?

„Tak!” — odpowiada autorka poniższej relacji

„KILKA lat temu nadszedł w moim życiu moment, w którym uświadomiłam sobie, że koniecznie potrzebuję pomocy Boga. Czy mogłam się jednak do Niego zwrócić z ufnym przekonaniem, że się o mnie zatroszczy? Muszę się przyznać, iż miałam wielkie wątpliwości. Dlaczego? Ponieważ jestem kobietą i w swoim rozgoryczeniu doszłam do wniosku, że Bóg w zasadzie nie dba zbytnio o naszą płeć. Na jakiej podstawie wyrobiłam sobie tak nieprzychylny sąd o Bogu? Doprowadziły do tego przeżycia z okresu dzieciństwa.

„Być może wiesz, że wśród mormonów, głównej religii mieszkańców stanu Utah (USA), kiedyś panowała poligamia. Potem, w roku 1890, nastąpiła zmiana i odtąd już mormonom nie wolno było uprawiać poligamii. Nie wszyscy jednak pogodzili się z nową sytuacją. Niektórzy konserwatyści zaczęli organizować własne sekty stosujące potajemnie wielożeństwo.

„Kiedy jeszcze byłam małą dziewczynką, ojciec postanowił bliżej poznać niektóre z tych grup religijnych, żeby się przekonać, czy głoszą prawdę. W rezultacie tych dociekań doszedł do wniosku, iż poligamia rzeczywiście jest zgodna z wolą Bożą.

„Postanowił zatem przyłączyć się do takiego wyznania! Moja matka urodziła mu już czworo dzieci i znów była w ciąży. Czuła się zakłopotana i rozgoryczona. Kłóciła się z nim i płakała, a gdy szła do szpitala, by urodzić piąte dziecko, miała tylko jedno pragnienie — umrzeć. I rzeczywiście o mało nie umarła, ale w końcu odzyskała siły. Później pogodziła się z tym, że być może poligamia jest zgodna z wolą Boga, lecz nigdy nie uważała, jakoby mój ojciec był odpowiednim człowiekiem do urzeczywistniania tego ‛wzniosłego prawa Bożego’.

„Ojciec coraz bardziej zajmował się innymi kobietami i ciągle nam przypominał, że spełnia jedynie ‛wolę Bożą’. Słowa te przychodziły mi na myśl, ilekroć patrzyłam, jak się wybierał na umówione spotkanie i ‛sumiennie’ wypełniał swój obowiązek, zabawiając się z inną. Kiedy tylko budziłam się w nocy i widziałam matkę samą w łóżku, ponieważ ojciec znowu był u innej kobiety, przypominały mi się słowa, że to ‛wola Boża’. Stopniowo doszłam do przekonania, że Bóg jest wobec kobiet bardzo niesprawiedliwy.

„Tak to winiłam Boga za naszą nieszczęsną sytuację rodzinną. Oczywiście teraz wiem, że Bóg nie chce, aby mężczyzna miał kilka żon. Przeciwnie, zgodnie z wolą Boga mężczyzna powinien być ‛mężem jednej żony’ oraz ma ‛miłować swą żonę jak własne ciało’, a nie przysparzać jej smutku i wywoływać poczucie zagrożenia (1 Tym. 3:12; Efez. 5:28). Ale wtedy jeszcze nie znałam tych prawd. Ojciec przedstawiał Boga w złym świetle i to posiało w mym sercu ziarno goryczy.

„Matka wiedziała, jak bardzo się tym wszystkim zadręczam, i próbowała mnie pocieszać. Tłumaczyła mi: ‛Ostatecznie wielożeństwo jest znacznie lepsze niż cudzołóstwo, a mężczyźni są urodzonymi poligamistami i nie potrafią się zadowolić jedną kobietą. Widocznie Bóg ich takimi stworzył’. Słowa te wzbudzały we mnie jednak jeszcze większe poczucie bezsilności. Zastanawiałam się: ‛Dlaczego Bóg tak stworzył mężczyzn? Dlaczego żona musi dzielić się mężem z innymi? Czy kobiety są po prostu własnością mężczyzn, żeby im rodzić dzieci?’ Wierzyłam w Boga, ale uznawałam także nauki ojca i stopniowo doszłam do przekonania, że jestem bardzo pokrzywdzona, ponieważ urodziłam się dziewczyną.

PRÓBA WYZWOLENIA SIĘ

„W sekcie, do której należał ojciec, panował zwyczaj wczesnego wydawania dziewcząt za mąż. Kiedy osiągnęłam ten wiek, nie potrafiłam sobie wyobrazić, żebym mogła wyjść za mężczyznę mającego więcej żon. Uważałam, że byłoby lepiej poślubić człowieka niewierzącego. Ojciec był tak zajęty swymi żonami i poszukiwaniem nowych, że nie miał dla mnie czasu i mogłam robić co chciałam. Trzymałam się jak najdalej od współwyznawców ojca i stopniowo zeszłam na manowce. Zaczęłam naśladować styl życia hipisów, a w końcu poślubiłam jednego z nich. Ale nie rozwiązało to moich problemów.

„Stwierdziłam, że mężczyźni potrafią obchodzić się źle z kobietami także wówczas, gdy nie spełniają ‛woli Bożej’. Wydawało mi się, że kobiety są poszkodowane bez względu na to, czy się uwzględnia religię, czy nie. Po ślubie mąż nie zrezygnował z dotychczasowego rozwiązłego trybu życia. Uznałam mężczyzn nie tylko za urodzonych poligamistów, ale także za urodzonych cudzołożników. Niemal każdy z nich oszukiwał żonę, więc sądziłam, że wcześniej czy później musi to spotkać każdą kobietę. Ponadto dowiedziałam się czegoś więcej o typowych dla kobiet problemach natury fizycznej. Na przykład w wyniku bolesnego poronienia doszłam do wniosku, że współżycie cielesne dostarcza mężczyznom samych przyjemności, a kobietom przysparza wyłącznie trudności.

„Przez jakiś czas uczęszczałam na zebrania grupy popierającej ruch wyzwolenia kobiet. Poznałam wtedy więcej powodów, żeby się oburzać na niedolę kobiet, ale wkrótce przestałam tam chodzić, ponieważ zauważyłam, że grupa ta nie osiąga nic, co rzeczywiście miałoby jakąś wartość. W dalszym ciągu obwiniałam Boga o to, że jest wobec kobiet niesprawiedliwy. Potem jednak zrozumiałam, że to nie Bóg, tylko ja jestem niesprawiedliwa. Wydawałam sądy, nie mając wystarczających dowodów. Wkrótce poznałam drugą stronę tego zagadnienia.

NOWY PUNKT WIDZENIA

„Koniecznie potrzebowałam pomocy. Ale gdzie miałam się po nią zwrócić? Zaczęłam czytać Biblię i modlić się do Boga. Czy wysłucha moich modlitw, chociaż jestem ‛tylko kobietą’?

„Wkrótce potem odwiedziły mnie dwie młode chrześcijanki. Zaproponowały mi najnowsze egzemplarze czasopism Strażnica i Przebudźcie się!, w których omawia się tematy biblijne oraz przyczyny dzisiejszych trudności na świecie. Nie miałam pieniędzy, mimo to jednak zostawiły mi te publikacje. Nie czytałam ani tych, ani następnych, które te młode kobiety dostarczyły mi innym razem. W końcu jednak zgodziłam się na to, żeby jedna z nich prowadziła ze mną studium biblijne.

„Początkowo mnie to zbytnio nie ciekawiło, ale wkrótce moje zainteresowanie wzrosło. Ujrzałam w całkiem innym świetle historie biblijne, które kiedyś opowiadał mi ojciec, by usprawiedliwić swe postępowanie. Zrozumiałam stopniowo, dlaczego cierpią zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Dowiedziałam się, że Bóg nie zgadza się na to, by mężczyźni ciemiężyli kobiety. Wcale nie jest ‛wolą Bożą’, by mężczyzna miał wiele żon ani by robił cokolwiek innego, co sprawiałoby im ból i wywoływało cierpienie. Stwierdziłam, że istotnie ‛Bóg jest miłością’ i zaczęłam reagować na Jego miłość (1 Jana 4:8).

„Ale ciągle jeszcze dręczyły mnie resztki wątpliwości co do tego, jak Bóg naprawdę zapatruje się na kobiety. Modliłam się o dalszą pomoc.

LEPSZE ZROZUMIENIE

„Pewnego dnia przeczytałam w biblijnej Księdze Rodzaju historię Jakuba. Przedtem zawsze ją pomijałam, gdyż miała związek z poligamią. Ale teraz zaczęłam je czytać.

„Jakub kochał Rachelę i był gotów pracować przez siedem lat u jej ojca, by się z nią ożenić. Podstępem zmuszono go jednak do poślubienia jej starszej siostry Lei. Laban, ojciec obu dziewcząt, tłumaczył się, że oszukał Jakuba, ponieważ obowiązujący u nich zwyczaj nakazywał, aby najpierw wyszła za mąż starsza córka. Tydzień później Jakub ożenił się jednak z dziewczyną, którą naprawdę kochał, z Rachelą — chociaż musiał pracować u teścia przez następne siedem lat, by zapłacić za nią okup. Wtedy Lea zaczęła doznawać cierpień nie kochanej żony (Rodz. 29:16-30).

„Kiedy sama przeczytałam tę opowieść, zaczęła dla mnie nabierać nowego znaczenia. To nie Bóg polecił Jakubowi wziąć dwie żony. Skłonił go do tego podstępnie Laban, a więc człowiek. Na pewno też nie z winy Boga Jakub nie kochał Lei. Właściwie tylko Jehowa podnosił ją na duchu w jej smutku. Lea nieraz przyznawała, że Jehowa jej pomagał. Zresztą nie tylko jej; pomógł także Racheli, gdy poczuła się nieszczęśliwa (Rodz. 29:31-35; 30:22-24).

„Ze wzruszeniem czytałam o życzliwości Jehowy i troskliwości, jaką okazywał obu tym kobietom. Nie uznał ich kłopotów za błahostki ani za zwykły „kaprys kobiecy”, a więc za nic poważnego. Naprawdę się o nie troszczył.

„Potem znalazłam w Biblii jeszcze wiele innych relacji dowodzących ponad wszelką wątpliwość, że Jehowa Bóg troszczy się o kobiety. Nabrałam przekonania, że tak jak wysłuchał modlitwy Lei i Racheli, gdy się znalazły w przykrym położeniu, tak też wysłucha moje szczere modlitwy.

„Ponadto ze sprawozdania o stworzeniu Ewy zrozumiałam, jak cenne i niezbędne są kobiety na naszym globie (Rodz. 2:18). Kobieta jest uzupełnieniem mężczyzny. Dzięki swym specyficznym cechom wzbogaca ród ludzki. Wprost pochłaniałam zawarte w Biblii rady i zachęty przeznaczone przede wszystkim dla kobiet (Prz. 31:10-31; 1 Piotra 3:1-6; Mat. 26:6-13).

„Zauważyłam też, że Biblia mówi, iż ‛głową kobiety jest mężczyzna’, ale zarazem zaleca, aby mężczyźni odnosili się do kobiet z szacunkiem i rozwagą (1 Kor. 11:3; 1 Piotra 3:7; Prz. 5:18-21; Efez. 5:28-33). Szczególnie wzruszająca była dla mnie okoliczność, że Jehowa pamiętał o wdowach, które w dawnych czasach — a często także dzisiaj — były ubogie i pozbawione pomocy (Jak. 1:27).

„Kiedyś sądziłam, iż w pożyciu małżeńskim cała przyjemność przypada w udziale mężczyznom, a kobietom wszelkie związane z tym cierpienia. Ale potem wydałam na świat troje dzieci i zaczęłam się zapatrywać na rodzenie jako na wielkie błogosławieństwo dane kobietom przez Boga. Mimo bólu towarzyszącego porodowi jest to, jak przyznaje wiele matek, jedno z najpiękniejszych przeżyć. Sprawia radość, którą mężczyźni mogą tylko podziwiać, ale nigdy jej nie zaznają.

„Nie znaczy to, że jedna płeć jest lepsza lub ważniejsza niż druga. Bardzo trafnie wyraził to apostoł Paweł: ‛Poza tym w związku z Panem ani kobieta nie jest bez mężczyzny, ani mężczyzna bez kobiety. Bo jak kobieta jest z mężczyzny, tak też mężczyzna jest przez kobietę, a wszystko jest z Boga’ (1 Kor. 11:11, 12).

„Tak więc zrozumiałam, że Bóg naprawdę troszczy się też o kobiety. Kobiety, które w tym systemie rzeczy czują się przygnębione, powinny uciekać się do Boga. Chciałabym zachęcić wszystkich, by się dokładnie zapoznali z Biblią i z jej bezstronnym Bogiem, Jehową. A co się tyczy zbawienia, Bóg daje wszystkim jednakową szansę. Każdy może miłować Jehowę, i cieszyć się Jego miłością” (Nadesłane).

[Napis na stronie 12]

„Czy kobiety są po prostu własnością mężczyzn, żeby rodzić im dzieci?”

[Napis na stronie 13]

„Bóg nie zgadza się z tym, by mężczyźni ciemiężyli kobiety”

[Napis na stronie 14]

„Ze wzruszeniem czytałam o życzliwości Jehowy”

[Napis na stronie 14]

„Kobiety, które w tym systemie rzeczy czują się przygnębione, powinny uciekać się do Boga”.

„Co się tyczy zbawienia, Bóg daje wszystkim jednakową szansę”

[Ramka na stronie 14]

„Ojciec mówił mi, że idzie za przykładem Abrahama, który miał dzieci z dwiema kobietami: ze swą żoną Sarą i z niewolnicą Hagar. Stało się to jednak dlatego, że Bóg obiecał bezdzietnemu Abrahamowi, iż z jego potomka powstanie wielki naród. Kiedy żona Abrahama, Sara, z uwagi na podeszły wiek nie mogła już mieć dzieci, dała mu niewolnicę Hagar sądząc, iż może ta dziewczyna urodzi obiecanego potomka. Warto zaznaczyć, że tę dziewczynę dała Abrahamowi Sara. Sam Abraham nie szukał sobie innych żon. Okazało się jednak, że Bóg miał spełnić swą obietnicę w inny sposób. Jehowa cudem przywrócił Sarze płodność i właśnie ona urodziła obiecanego syna (Rodz. 12:1-3; 16:1-4; 21:1-5)”.

[Ramka na stronie 15]

Wydawcy tego czasopisma z przyjemnością pomogą ci skorzystać z tej zachęty.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij