BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g84/11 ss. 5-9
  • Dzisiejszy świat — tolerancyjny czy obojętny?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Dzisiejszy świat — tolerancyjny czy obojętny?
  • Przebudźcie się! — 1984
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • WALKA O TOLERANCJĘ
  • EKUMENIZM — TOLERANCJA CZY OBOJĘTNOŚĆ?
  • NIEZACHWIANE PRZEKONANIE BEZ NIETOLERANCJI
  • RELIGIA ‛ŻNIE TO, CO ZASIAŁA’
  • Nietolerancja od przeszłości do teraźniejszości
    Przebudźcie się! — 1984
  • Jak chronić wolność?
    Przebudźcie się! — 1999
  • Wolność religijna — błogosławieństwo czy przekleństwo?
    Przebudźcie się! — 1999
  • Edykt nantejski — akt tolerancji?
    Przebudźcie się! — 1998
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1984
g84/11 ss. 5-9

Dzisiejszy świat — tolerancyjny czy obojętny?

NIEKTÓRZY uważają, że nastała era tolerancji. W większości krajów świata faktycznie trudno sobie wyobrazić, żeby kogoś torturowano lub zabito za przekonania religijne. Ale jak głęboko zakorzeniła się idea tolerancji? Czy ta tak zachwalana era tolerancji nie jest raczej erą obojętności?

WALKA O TOLERANCJĘ

W gruncie rzeczy idea tolerancji jest stosunkowo młoda nawet w kulturze Zachodu. Według Słownika języka polskiego pod redakcją W. Doroszewskiego słowo „tolerancja” pochodzi od łacińskiego „tolerantia” i znaczy między innymi: „wyrozumiałość, pobłażanie dla cudzych poglądów, wierzeń”. We francuskim Vocabulaire de la Philosophie André Lalande pisze: „Słowo tolerancja powstało w XVI wieku w następstwie wojen religijnych między katolikami a protestantami. W końcu katolicy stali się tolerancyjni względem protestantów i na odwrót”.

We Francji wojny religijne zakończono w roku 1598 Edyktem nantejskim, na mocy którego król Henryk IV przyznał protestantom ograniczoną wolność. Jeszcze długo jednak nie było w tym kraju wolności religijnej. W roku 1685 król Ludwik XIV odwołał ten Edykt i w następnym stuleciu hugenotów znowu wtrącano do więzień, posyłano na galery lub zabijano. Dopiero po wybuchu w roku 1789 rewolucji francuskiej wolność religijna została tam zagwarantowana prawem.

W Niemczech wojny między książętami katolickimi i luterańskimi zakończyły się w roku 1555 zawarciem augsburskiego pokoju religijnego. Dał on jednak książętom prawo do narzucania religii poddanym. Innowiercy nie mieli żadnej wolności religijnej. Wojna trzydziestoletnia między katolikami a protestantami zakończyła się w roku 1648 pokojem westfalskim, który zapewniał wolność wyznania również kalwinom. Ale dopiero w wydanym w roku 1781 niemieckim „Patencie tolerancyjnym” przyznano wolność religijną wszystkim niekatolikom, niestety tylko w ograniczonej mierze.

Również w Anglii toczono długą i zaciętą walkę o tolerancję. Kolejno dochodzący do władzy katolicy, anglikanie i purytanie prześladowali się wzajemnie. W roku 1689 za protestanckiego króla Wilhelma III opublikowano dokument o tolerancji (British Toleration Act). Zakazano w nim jednak występowania przeciw trójcy, a dysydentom nie wolno było piastować urzędów politycznych. W XVIII wieku wydawano różne ustawy, w których stopniowo zapewniano wolność religijną ludziom nie należącym do kościoła anglikańskiego. Niemniej katolikom, żydom i dysydentom wciąż jeszcze odmawiano pewnych praw cywilnych. Dopiero w latach dwudziestych XIX wieku zniesiono większość tych ograniczeń, ale nie wcześniej niż w roku 1880 — to jest zaledwie 100 lat temu — pozwolono dysydentom chować zmarłych według swoich zwyczajów.

EKUMENIZM — TOLERANCJA CZY OBOJĘTNOŚĆ?

Z powyższego wynika, że korzenie obecnej pozornej tolerancji wcale nie tkwią głęboko w historii. Skąd się zatem bierze dzisiejsza tolerancja? Ze szczerego uznawania praw innych ludzi czy tylko z obojętności religijnej?

Kościół rzymskokatolicki podziela raczej tę drugą opinię. The Catholic Encyclopedia wypowiada się w tej sprawie bez osłonek: „Idea tolerancji zyskała uznanie dopiero wtedy, gdy zanikła wiara”. Ponadto czytamy tam: „Kościół zdaje się być dziwnie niekonsekwentny. Żąda dla siebie tolerancji i wolności, a przecież był i wciąż jeszcze jest nietolerancyjny wobec wszystkich innych religii”.

Oto typowy przykład: Na Soborze Watykańskim II, który się skończył w roku 1965, kościół katolicki po raz pierwszy w historii uznał potrzebę istnienia wolności religijnej. Uważna lektura oficjalnego oświadczenia Pawła VI wyjawia jednak, że bardziej leżała mu na sercu wolność kościoła katolickiego w krajach, w których ta religia jest zagrożona, niż wolność wyznań niekatolickich. Poza tym stosunek obecnego papieża do kultu Marii i celibatu świadczy o tym, że ekumenizm według jego koncepcji ma doprowadzić do powrotu protestantów na łono kościoła rzymskiego.

Na temat dzisiejszego ruchu ekumenicznego, w którym istotną rolę odgrywa Ekumeniczna Rada Kościołów zrzeszająca kościoły protestanckie i prawosławne, powiedziano w The New Encyclopaedia Britannica: „Ruch ekumeniczny XX wieku stara się przeciwdziałać podziałom kościołów przez wyjaśnianie czynników nieteologicznych” (kursywa nasza). Innymi słowy ruch ten stara się pojednać kościoły we wszystkich innych sprawach poza duchowymi. Zajmuje się kwestiami społecznymi i politycznymi. Ekumeniczna Rada Kościołów podobno wspiera finansowo „ruchy wyzwoleńcze” w różnych krajach. Niedawno wycofała się z tej organizacji Armia Zbawienia, zarzucając jej, że kieruje się „bardziej polityką niż ewangelią” oraz że udziela pomocy finansowej ruchom partyzanckim. To by dość wyraźnie przemawiało za tym, że okazywana w ramach ruchu ekumenicznego tolerancja wobec spraw doktrynalnych jest w istocie oznaką obojętności w takich sprawach. Z drugiej zaś strony jego zaangażowanie polityczne chyba nie zapewnia mu życzliwości pewnych rządów.

NIEZACHWIANE PRZEKONANIE BEZ NIETOLERANCJI

W Cyclopaedia of Biblical, Theological, and Ecclesiastical Literature M’Clintocka i Stronga czytamy: „Kiedy Kościół Chrystusowy był jeszcze czysty, nie znał czegoś takiego, jak nietolerancja, toteż nigdy nie można go było oskarżać o prześladowania” (kursywa autorów). Cyclopaedia przytacza dalej słowa Johna Jortina, angielskiego protestanta, który żył w XVIII wieku i był synem francuskich hugenotów: „Gdzie się rozpoczyna prześladowanie, tam kończy się chrystianizm”. Ponadto w dziele tym powiedziano: „Dopiero gdy chrystianizm stał się uznaną religią cesarstwa rzymskiego, a duchowni doszli do bogactw i zaszczytów, straszne nieszczęście prześladowania przybrało kolosalne rozmiary i wywarło niszczycielski wpływ na religię Ewangelii”.

A zatem dopiero po zejściu na drogę odstępstwa „chrześcijanie” stali się nietolerancyjni i zaczęli prześladować innych. Przepowiadając taki bieg wypadków, apostoł Paweł napisał: „Przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią (...) i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom” (2 Tym. 4:3, 4, Nowy Przekład). Dogmaty kościołów chrześcijaństwa zawierają wiele zmyślonych baśni, i właśnie wskutek takich mitów odstępczy chrześcijanie stali się prześladowcami. Na przykład w IV wieku n.e. mit o „Bogu jedynym w trzech boskich Osobach” wywołał wśród tak zwanych chrześcijan gwałtowne spory i prześladowania. Odtąd przez całe wieki bez przerwy prześladowano przeciwników nauki o trójcy.

Prawdziwi chrześcijanie natomiast nie prześladują ludzi o odmiennych poglądach. Nie oznacza to wcale, że nie mają głębokiej wiary albo że nie walczą z błędami. Apostoł Paweł wskazał, jaką postawę powinien zajmować prawdziwy chrześcijanin: „Wszak oręż naszego boju nie jest cielesny, lecz za sprawą Boga ma moc obalać silne obwarowania. Obalamy przecież rozumowania i wszelką rzecz wyniosłą, przeciwstawianą wiedzy Bożej; a wszelką myśl podbijamy w niewolę, aby ją uczynić posłuszną Chrystusowi” (2 Kor. 10:4, 5).

Tak więc Świadkowie Jehowy posługują się tylko orężem prawd biblijnych, aby obalać podobne silnym obwarowaniom wymyślone przez człowieka mity religijne. Nigdy jednak nie stosują przymusu ani nie szykanują tych, którzy nie podzielają ich zdania, chociaż sami padają ofiarą okrutnych prześladowań ze strony czynników religijnych i politycznych. Idą za radą Pawła: „Nie oddawajcie nikomu złem za złe. Zajmujcie się tym, co jest właściwe w oczach wszystkich ludzi. W miarę możności, o ile to zależy od was, żyjcie ze wszystkimi w pokoju. Umiłowani, nie mścijcie się sami, lecz zostawcie miejsce na srogi gniew; napisano przecież: ‛Pomsta należy do mnie, ja odpłacę, mówi Jehowa’” (Rzym. 12:17-19).

Ktoś mógłby jednak podnieść zarzut, że Świadkowie Jehowy również są nietolerancyjni, ponieważ wykluczają ze zboru niepoprawnych grzeszników oraz tych, którzy nie podzielają ich przekonań religijnych. Niemniej u podstaw tego postępowania nie leżą jakieś ludzkie normy ani osobiste uprzedzenia. To Bóg nakazał chrześcijanom, wydalać ze społeczności ludzi występnych (1 Kor. 5:9-13). Świadkowie Jehowy jednak w żaden sposób nie oczerniają, nie znieważają ani nie nękają wykluczonych. Po prostu czynią zadość poleceniu biblijnemu, by z takimi nie obcować. Dzięki temu zostaje utrzymana zarówno czystość, jak i tożsamość zboru chrześcijańskiego. Jakże bardzo różni się to postępowanie od metod stosowanych przez kościoły, które bezlitośnie tropiły i prześladowały odstępców!

RELIGIA ‛ŻNIE TO, CO ZASIAŁA’

Apostoł Paweł napisał kiedyś: „Nie dajcie się zwieść: Bóg nie jest kimś, kogo by można wydrwić. Cokolwiek człowiek sieje, to też będzie żąć” (Gal. 6:7). Odnosi się to z całą pewnością także do tych organizacji religijnych, które w ciągu wieków były nietolerancyjne wobec ludzi mających odmienne zapatrywania.

W ostatniej księdze Biblii przedstawiono religię fałszywą jako nierządnicę, która uprawia „rozpustę” z „królami ziemi” (Obj. 17:1, 2; 18:9). Odnosi się to do religii, która zaprzedaje się polityce, zamiast postępować w myśl nakazu Jezusa, aby „nie należeć do świata” (Jana 17:16). W Biblii przepowiedziano, że antyreligijne elementy polityczne nie zniosą wtrącania się religii w ich sprawy i obrócą się przeciw niej. Jehowa Bóg posłuży się nimi, by ‛wykonać wyrok na wielkiej nierządnicy, która psuła ziemię swą rozpustą, i pomści krew swoich niewolników, którą miała na ręce’ (Obj. 19:2; 17:16, 17).

Tym niespodziewanym atakiem na religię rozpocznie się okres bezprzykładnej nietolerancji. Nie unikną niepohamowanego gniewu przeciwników religii nawet prawdziwi chrześcijanie, którzy pozostaną na ziemi po zagładzie religii fałszywej. Ale właśnie to uderzenie na wierny lud Boży wywoła interwencję Jehowy, który po prostu nie będzie tolerował „królów”, „dowódców wojskowych” i „mocarzy” atakujących Jego lud na ziemi! (Obj. 19:17-21; 17:14).

Wszyscy przyrównani do kozłów nietolerancyjni prześladowcy „odejdą (...) w wieczne odcięcie”. Natomiast do swych uczniów o usposobieniu owiec, z których wielu doznało prześladowań ze strony nietolerancyjnych ludzi, Chrystus powie: „Chodźcie wy, którzy macie błogosławieństwo mego Ojca, odziedziczcie królestwo przygotowane dla was od założenia świata” (Mat. 25:31-46). Po długim oczekiwaniu zostanie wysłuchana modlitwa prawdziwych chrześcijan: „Przyjdź królestwo Twoje. Bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi” (Mat. 6:9, 10, Kowalski).

Po której stronie się znajdziesz, gdy nietolerancja wobec religii osiągnie punkt kulminacyjny? Nie będziesz mógł pozostać obojętny. Apostoł Paweł wyjaśnił w Liście do Rzymian 9:22, 23: „Bóg, choć zamierza okazać swój gniew i dać poznać swoją moc, bardzo wielkodusznie tolerował naczynia gniewu przysposobione do zniszczenia, żeby mógł okazać bogactwo swej chwały na naczyniach miłosierdzia”. ‛Tolerowana’ przez Boga niegodziwość służy dobremu celowi: Daje szczerze usposobionym ludziom czas do opowiedzenia się za tym, co słuszne. Jednakże czas, który On na to wyznaczył, jest ograniczony (Dzieje 17:30, 31). Wszystko wskazuje na to, że ten okres dobiega końca. Dlatego Biblia usilnie nawołuje, abyś się odciął od religii fałszywej, zanim będzie za późno! (Obj. 18:4, 5).

Świadkowie Jehowy chętnie pomogą ci uwolnić się od religii fałszywej, która w ciągu wieków okazała się tak nietolerancyjna. Studiuj z nimi Biblię, a wtedy pomogą ci poznać wspaniałą nadzieję na życie wieczne na rajskiej ziemi, gdzie nietolerancja wobec bliźnich będzie należeć do przeszłości.

[Ilustracja na stronie 7]

Świadkowie Jehowy walczą z błędami za pomocą prawd biblijnych, a nie przemocą

[Ilustracja na stronie 8]

Mocarstwa światowe staną się nietolerancyjne wobec religii, którą w Księdze Objawienia przedstawiono jako rozpustnicę

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij