Obserwujemy świat
„Dzień bez papierosa”
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła dzień 7 kwietnia 1988 roku pierwszym światowym „Dniem bez papierosa”. Zdaniem dra Halfdana Mahlera, Dyrektora Generalnego WHO, co roku z powodu palenia tytoniu umiera przedwcześnie 2,5 miliona ludzi — mniej więcej tyle, ile by zginęło, gdyby codziennie przez cały rok rozbijało się 20 wielkich odrzutowych samolotów pasażerskich. Dr Mahler ma nadzieję, że wstrzymanie się od papierosa przez jeden dzień może być dla wielu pierwszym krokiem w ograniczeniu palenia albo nawet w całkowitym rzuceniu tego nałogu. WHO jest konsekwentna: We wszystkich jej biurach obowiązuje zakaz palenia. „Od roku 1987 w WHO już nikt nie pali” — powiedziała przedstawicielowi Przebudźcie się! pani Kindermann, urzędniczka biura informacji WHO.
Zakaz palenia w samolotach
Od 1 grudnia 1987 roku wprowadzono w Australii na wszystkich krajowych liniach lotniczych zakaz palenia tytoniu w samolotach. Towarzystwa lotnicze, które nie podporządkują się temu zakazowi, będą musiały płacić wysokie kary pieniężne, natomiast osoby nie przestrzegające zakazu mogą być ukarane grzywną do 500 dolarów australijskich. W The Canberra Times zamieszczono następującą wypowiedź ministra komunikacji i łączności: „Chcemy w ten sposób chronić niepalących, którzy dawniej niestety musieli podróżować w dokuczliwych i niewygodnych warunkach — sam mogę to poświadczyć, gdyż jestem jednym z nich”.
Post telewizyjny
Niemieckie rodziny odkrywają korzyści jakie daje tzw. post telewizyjny. Niemiecki dziennik Augsburger Allgemeine Zeitung tak opisał doświadczenie przeprowadzone na 80 mężczyznach, kobietach i dzieciach w Westfalii, którzy postanowili spędzić „cztery tygodnie bez telewizji”: „Popołudnia i wieczory zmieniły się całkowicie. Wolny czas wykorzystano znacznie pożyteczniej, przy czym wszyscy wykazywali więcej inicjatywy niż poprzednio”. Z tego czasu wolnego od telewizji odniesiono też trwały pożytek. Większość zapewniała: „Oglądamy teraz telewizję inaczej. Staranniej wybieramy programy, poświęcamy na nie mniej czasu i częściej wyłączamy telewizory”.
Wszczepienia do mózgu
We wrześniu ubiegłego roku lekarze po raz pierwszy wszczepili tkankę płodu do mózgów dwóch dorosłych osób cierpiących na chorobę Parkinsona. W jednym z nowszych wydań pisma The New England Journal of Medicine wyjaśniono, że tkankę pobrano z mózgu i nadnerczy 13-tygodniowego płodu wydalonego w wyniku samoistnego poronienia. Tego niezwykłego zabiegu dokonano w centrum medycznym La Raza w mieście Meksyk. W wyniku tych eksperymentów kwestie natury etycznej, czy używać tkanek płodu dla celów leczniczych, zostały przesunięte ze sfery rozważań teoretycznych do dziedziny praktyki lekarskiej.
Gigantyczna góra lodowa
W październiku ub. roku oderwała się od Antarktyki góra lodowa mająca 300 m grubości, 40 km szerokości i około 150 km długości. Ta góra — mniej więcej dwa razy większa niż amerykański stan Rhode Island — jest największą górą lodową, jaką zaobserwowano od roku 1963. Zdaniem specjalistów dotrze ona na pełne morze dopiero za jakieś 10 lat. Naukowcy badają góry lodowe, aby ustalić, czy zanieczyszczanie środowiska naturalnego wpływa na ogrzewanie się atmosfery ziemi i powstawanie efektu cieplarnianego. Wzrost temperatury może spowodować stopnienie lodów na terenach podbiegunowych i podniesienie się poziomu mórz. Gdyby morza podniosły się zaledwie o 60 cm, groziłoby to zalaniem większości głównych portów na całym świecie.
Zdrowie młodzieży zagrożone
Picie alkoholu, palenie tytoniu i zażywanie narkotyków wywiera znaczny wpływ na francuską młodzież w wieku od 16 do 18 lat. Świadczą o tym analizy przeprowadzone przez Instytut Zdrowia i Badań Medycznych we Francji. Jak czytamy w tamtejszym dzienniku Le Monde, z rezultatów tych badań wynika, że „40 procent chłopców i 28 procent dziewcząt wypala co najmniej dziesięć papierosów dziennie”. Aż „52 procent chłopców i 21 procent dziewcząt regularnie pije alkohol. Mniej więcej tyle samo upija się co najmniej trzy razy w roku”. Ponadto wyniki przeprowadzonej ankiety świadczą o tym, że „26 procent chłopców i 16 procent dziewcząt już zażywało zakazane narkotyki”. Uczeni zatrudnieni we wspomnianym instytucie wskazują na istnienie związku między uzależnieniem się młodych ludzi od alkoholu a zażywaniem przez nich narkotyków. Twierdzą, że „powtarzające się pragnienie nadużycia alkoholu jest u młodych zapowiedzią późniejszego zażywania nielegalnych narkotyków”.
Brak lekarzy w Afryce
Z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że liczba lekarzy w Afryce spadła w latach 1980-1986 tak dalece, iż jeden lekarz przypada teraz na 10 000 osób. Londyńskie czasopismo Panoscope zwraca natomiast uwagę na to, że „w uprzemysłowionym świecie szkoli się zbyt liczny personel medyczny i wskutek tego pewna jego część albo nie ma pracy, albo pracuje w niepełnym wymiarze godzin”. Na przykład w Europie na każde 10 000 mieszkańców jest obecnie 24 razy więcej lekarzy, stomatologów i farmaceutów niż w Afryce.
Pamiętaj o mnie
W Japonii może się zdarzyć, że podczas obchodów jakiegoś święta ktoś dozna szoku, bo otrzymuje list od zmarłego krewnego. Doręczanie takich przesyłek przez Niebiańską Służbę Pocztową nie ma nic wspólnego z dziedziną duchową. Osoby w podeszłym wieku mogą się zwrócić do pewnego przedsiębiorstwa w Nagoya w Japonii, które za odpowiednią opłatą zobowiązuje się przesłać po ich śmierci okolicznościowe życzenia, upominki i wiadomości. Podstawowa opłata za list z „nieba” wynosi 10 000 jenów (75 dolarów USA). Odsetki doliczane do kosztów przesyłki, która ma być przekazana co najmniej po upływie jednego roku, wynoszą 18 procent rocznie. A zatem przesyłka, która ma być doręczona dziesięć lat później, kosztuje niebagatelną kwotę 55 442 jeny (414 dolarów USA). Czy ta usługa jest tego warta? Dyrektor przedsiębiorstwa wyjaśnił: „Coraz więcej ludzi chce mieć pewność, że się o nich nie zapomni po śmierci; pragną w jakiś sposób dowieść dzieciom i wnukom, że kiedyś żyli”.
„Śmierć z powodu posagu”
Każdego dnia indyjskie gazety donoszą o młodych kobietach, które ponoszą śmierć przez spalenie się. W londyńskiej gazecie The Economist czytamy na ten temat: „Powszechnie wiadomo, że w wielu wypadkach, prawdopodobnie w większości, chodzi o śmierć z powodu posagu”. U jej źródła leży postawa rodziny męża, której wniesiony posag nie zadowala. Zdarza się, że rodziców narzeczonej nie stać na zapłacenie uzgodnionej sumy albo żąda się od nich więcej pieniędzy po ślubie. Staje się to wielkim obciążeniem psychicznym dla młodej żony i jej ojca. Gdy nie ma możliwości zapłacenia żądanej sumy, niektóre żony popełniają samobójstwo. Niekiedy nawet zabija się je w nadziei, że następna żona wniesie w posagu więcej pieniędzy. „Wielu ojców siedzi po uszy w długach” — czytamy w przytoczonej gazecie. „Trudno się dziwić, że człowiek, który ma pięć córek i ani jednego syna, uważa się za przeklętego”.
„Brązowy karzeł”?
W angielskim czasopiśmie Nature poinformowano, że naukowcy uzyskali niezbite dowody na istnienie przypominającego planetę obiektu, który krąży wokół gwiazdy oddalonej od Ziemi niecałe 50 lat świetlnych. Jeśli to odkrycie zostanie poparte wynikami dalszych badań, będzie to pierwsze potwierdzenie istnienia „brązowego karła”, ciała niebieskiego będącego półplanetą, półgwiazdą. Astronomowie już od dziesięcioleci wysuwają teorie o istnieniu takich ciał, nigdy ich jednak nie zaobserwowano. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles i uniwersytetu na Hawajach to zbudowane z gazów ciało niebieskie jest większe od każdej z dziewięciu planet Układu Słonecznego. „Brązowy karzeł” byłby też pierwszym obiektem przypominającym planetę, zidentyfikowanym poza naszym Układem Słonecznym.
Jakość w cenie
Butelka niemieckiego wina rocznik 1735 — prawdopodobnie „najstarszego na świecie pitnego wina białego” — została ostatnio wystawiona na licytację w klasztorze w Eberbach (RFN). Do przeprowadzenia degustacji koneserom wystarczyło zaledwie kilka kropli wina. W niemieckim dzienniku Schweinfurter Tagblatt czytamy, że kiper Robert Englert oświadczył z zachwytem: „Jego bukiet, smak i moc są niezrównane”. Ponoć z pustego kieliszka jeszcze godzinami unosił się w powietrzu aromat tego osiemnastowiecznego wina, co potwierdza jego wysoką jakość. Pewien przedsiębiorca z Kanady nabył tę butelkę wraz z jej cenną zawartością za 53 000 marek zachodnioniemieckich.