BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g89 8.1 ss. 22-24
  • Dlaczego tak mi brakuje poczucia własnej wartości?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Dlaczego tak mi brakuje poczucia własnej wartości?
  • Przebudźcie się! — 1989
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Krzywdzące porównania
  • Coś więcej niż zwykłe przygnębienie?
  • Kiedy dręczy cię sumienie
  • Wyrabianie w sobie poczucia własnej wartości
  • Jak przezwyciężyć depresję
    Przebudźcie się! — 1988
  • Wygranie walki z depresją
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1990
  • Dlaczego jestem taki przygnębiony?
    Pytania młodych ludzi — praktyczne odpowiedzi
  • Jak wyrwać się ze szponów negatywnych uczuć?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2010
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1989
g89 8.1 ss. 22-24

Młodzi ludzie pytają:

Dlaczego tak mi brakuje poczucia własnej wartości?

„KIEDY mama rozwiodła się z tatusiem, miałam dopiero 8 lat” — opowiada dziewczyna, którą nazwijmy tu Anią. „Pamiętam, jak się do niego tuliłam, szukając pociechy. Później, gdy skończyłam 15 lat, tata rozwiódł się z macochą. Byłam zdruzgotana. Zastanawiałam się, czy może ja w czymś zawiniłam. Czy to nie stało się przeze mnie? Zaczęłam tracić poczucie własnej wartości”.

Takie uczucia trapią wiele młodych ludzi. Nie zawsze są następstwem przykrego przeżycia, na przykład rozwodu rodziców. Powodem może też być coś tak stosunkowo błahego, jak zły stopień z klasówki. Skąd się biorą te uczucia? Jak się od nich uwolnić?

Krzywdzące porównania

Często młodzi ludzie tracą poczucie własnej wartości pod wpływem otaczającego nas świata. W wielu krajach oczekuje się od nich, że będą się wyróżniać we wszystkim, co robią w szkole, w sporcie czy też w ulubionych zajęciach w wolnym czasie. Często sukces mierzy się miarką tych, którzy osiągają najwięcej, najładniej wyglądają i mają to, co najlepsze. Pewien południowoafrykański pedagog oświadczył: „Jeśli ktoś nie otrzyma dobrego świadectwa ukończenia szkoły i nie zdobędzie zaszczytnego zawodu, uchodzi to za hańbę”. Psycholog dr David Elkind wypowiedział się podobnie: „Obecnie nie ocenia się nastolatków według ich przyzwoitości albo osobowości, tylko według osiągnięć i stopni”. Ten duch rywalizacji ograbia wielu młodych z poczucia własnej wartości.

Biblia zachęca, żeby dokładać usilnych starań przy wszystkim, „co napotyka do zrobienia [nasza] ręka”, ale żeby nie oceniać tego „w porównaniu z drugą osobą” (Kaznodziei 9:10; Galatów 6:4). Dlaczego? Po pierwsze, każdy z nas ma inne zdolności i nie sposób przodować we wszystkim (Mateusza 25:14, 15). W gruncie rzeczy z powodu niedoskonałości wszyscy jesteśmy pod niejednym względem upośledzeni (Rzymian 3:23). Kto więc pragnie w życiu coś zdziałać, musi umieć stawiać czoło niepowodzeniom i rozczarowaniom.

Poza tym chęć prześcignięcia innych wypiera gotowość do współpracy, uprzejmość, pogodę ducha, pokojowe usposobienie i cierpliwość, a zatem akurat te cechy, które ci dają trwałe poczucie własnej wartości. Biblia mądrze radzi: „Nie popadajmy w próżność, pobudzając jeden drugiego do współzawodnictwa, zazdroszcząc sobie wzajemnie” (Galatów 5:22, 23, 26).

Jeśli więc dokładasz wszelkich starań czy to w szkole, czy w działalności chrześcijańskiej, to powinieneś być zadowolony ze swych osiągnięć. Gdy dostrzegasz u siebie poważne braki pod jakimś względem, koniecznie poproś o pomoc. Będzie to dowodem, że wyrabiasz w sobie jeszcze jedną cenną zaletę — pokorę (Przysłów 18:12). Nie zniechęcaj się, gdy nie robisz szybkich postępów. Oceniaj swoje wyniki według własnych dawniejszych osiągnięć, a nie według wyników innej osoby.

Coś więcej niż zwykłe przygnębienie?

Przypuśćmy, że całymi tygodniami jesteś okropnie przygnębiony i to bez widoków na poprawę. „Jest rzeczą niezwykle ważną”, czytamy w czasopiśmie ’Teen, „żeby nie cierpieć w milczeniu”. Wylej swe uczucia przed kimś, kto się naprawdę o ciebie troszczy, na przykład przed matką lub ojcem. Biblia tak to ujmuje: „Lepiej dwom niż jednemu, (...) gdyby bowiem jeden z nich upadł, drugi może podnieść swego współtowarzysza. Ale co będzie pojedynczemu, który pada, gdy nie ma drugiego, aby go podniósł?” (Kaznodziei 4:9, 10). W niejednym wypadku życzliwy słuchacz zdoła ci pomóc uporządkować myśli.a

Weźmy na przykład pod uwagę wspomnianą na wstępie Anię. Przyjaciółki pomogły jej zrozumieć, że gnębiąca ją utrata poczucia własnej wartości opiera się na błędnym rozumowaniu, a nie na faktach. Jakże ona, będąc jeszcze dzieckiem, mogłaby ponosić odpowiedzialność za małżeńskie niepowodzenia rodziców? Kiedy to pojęła, poczucie winy zaczęło zanikać.

A co począć, gdy takie przeświadczenie nie ustępuje, mimo że starasz się skorygować swój sposób myślenia? „Byłoby dobrze”, czytamy dalej w piśmie ’Teen, „pójść do lekarza, aby się upewnić, czy u podstaw depresji nie leży jakaś dolegliwość cielesna”. Dlaczego? Ponieważ przedłużające się poczucie winy może być objawem choroby, tak zwanej głębokiej depresji.

W wielu przypadkach ciężkiej depresji pewną rolę odgrywają zakłócenia w procesach chemicznych zachodzących w mózgu. Na przykład czasem główne neurony (komórki nerwowe) mózgu źle odbierają lub niewłaściwie przekazują informacje. Na szczęście są znane metody leczenia, które pozwalają regulować czynności neuronów i pomagają przezwyciężyć depresję. Gdyby więc zachodziła uzasadniona obawa, że twoja dolegliwość to coś więcej niż zwykłe przygnębienie, należałoby zgłosić się do lekarza.

Kiedy dręczy cię sumienie

Do zaniku poczucia własnej wartości mogą też doprowadzić wyrzuty sumienia (Rzymian 2:14, 15). Jeśli zareagujesz na nie właściwie, pomoże ci to zawrócić ze zgubnej drogi. Zlekceważenie głosu sumienia może się stać źródłem udręki.

Pewnego razu króla Dawida tak bardzo trapiło sumienie, że napisał: „Nie ma pokoju w moich kościach z powodu mego grzechu. Uchybienia moje bowiem sięgnęły mi ponad głowę; niczym wielkie brzemię są dla mnie nazbyt ciężkie. (...) Przez cały dzień chodziłem pogrążony w smutku. (...) Odrętwiałem i jestem zdruzgotany nad miarę” (Psalm 38:3-8). Najprawdopodobniej wypowiedział te słowa po zabraniu żony innemu mężczyźnie. Ulgę poczuł dopiero wtedy, gdy otwarcie przyznał się przed prorokiem Bożym, Natanem, że popełnił ciężki grzech. A jaki był skutek tego postępowania? „Grzech swój w końcu wyznałem Tobie, a uchybienia mego nie zakrywałem. (...) A Ty sam wybaczyłeś uchybienie spowodowane moimi grzechami” (Psalm 32:5; por. Jakuba 5:16).

Również na wielu młodych ludziach ciąży wina za jakieś występki — mniejsze czy większe. Podobnie jak Dawid mogą doznać ulgi, gdy otwarcie wyznają swe przewinienia i poszukają pomocy u prawdziwych chrześcijan. Zastanówmy się nad położeniem Stefana. Ojciec porzucił matkę, zanim chłopiec się urodził. „To, że mnie nie chciał i wyparł się ojcostwa, bardzo mnie bolało. Kiedy dorastałem, cierpiałem z tego powodu na kompleks niższości”. W rezultacie Stefan dopuścił się ciężkiego grzechu — homoseksualizmu (Rodzaju 13:13; 1 Koryntian 6:9). „Do wszystkich moich zmartwień doszła jeszcze utrata czystego sumienia i poczucia własnej godności. Zacząłem tym bardziej gardzić sobą”.

Dręczony wyrzutami sumienia Stefan poprosił o pomoc prawdziwych chrześcijan. A co najważniejsze, wyznał Bogu popełnione grzechy i z Jego pomocą zdołał przezwyciężyć swoje słabości. „Dowiedziałem się, że gdy uznam ofiarę okupu Jezusa i okażę wiarę w jej wartość, mogę coś znaczyć dla Jehowy” — oświadczył (Przysłów 28:13; 1 Jana 1:9 do 2:2). Od 4 lat Stefan jest kaznodzieją pełnoczasowym i pomaga innym zrozumieć miłościwe postanowienia Boże.

Wyrabianie w sobie poczucia własnej wartości

Dająca wielkie zadowolenie kariera chrześcijańskiego sługi Bożego z pewnością pomaga Stefanowi zachować odzyskane poczucie własnej wartości. W książce Growing Pains — A Study of Teenage Distress (Udręki okresu dorastania — studium stresów u nastolatków) dr Edna Irwin pisze: „Gdy nastolatek wie, co chciałby osiągnąć w życiu, ma cel, do którego zmierza (...) Jeżeli ten cel jest realny, wydatnie pomoże mu to rozwinąć w sobie poczucie bezpieczeństwa i godności osobistej”. Tysiące podobnych do Stefana młodych ludzi przekonało się już, że dzielenie się z ludźmi orędziem biblijnym należy do takich ‛realnych celów życiowych’, które zapewniają „poczucie bezpieczeństwa i godności osobistej”.

Dla niektórych chłopców i dziewcząt może to być jeszcze odległy cel. Jeżeli do nich należysz, to nie pozwól, aby do tego czasu przytłaczał cię brak poczucia własnej wartości. Pamiętaj: Z takim stanem psychicznym nie musisz zmagać się sam. Śmiało zwierz się komuś, zwłaszcza rodzicom. Możesz także liczyć na pomoc współchrześcijan, którzy są zachęcani: „Pokrzepiajcie w rozmowach dusze przygnębione” (1 Tesaloniczan 5:14). Przede wszystkim jednak możesz czerpać otuchę z przeświadczenia, że kocha cię i troszczy się o ciebie Jehowa Bóg. Czyż Jezus nie powiedział, że Bóg nawet ‛policzył włosy na twojej głowie’? (Łukasza 12:7). Jeżeli wiesz, jak cenni są dla Jehowy wszyscy, którzy Go miłują, to nigdy nie powinno ci zabraknąć poczucia własnej wartości.

[Przypis]

a Zobacz Przebudźcie się! z 8 lipca 1988 roku, strony 12 i 13, śródtytuł „Uwolnienie się od kompleksu niższości” oraz ramkę „Wypaczone wzorce myślowe”.

[Ilustracja na stronie 23]

Czy nie dopuszczasz do tego, żeby panujący w świecie duch współzawodnictwa osłabiał twoje poczucie własnej wartości?

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij