BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g89 8.10 ss. 3-4
  • Wzrost cen — jak się odbija na ludziach

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Wzrost cen — jak się odbija na ludziach
  • Przebudźcie się! — 1989
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Zamieszki wywołane trudnościami gospodarczymi
  • Kto ponosi winę?
  • Szalejąca inflacja — co o tym mówi Biblia?
    Więcej tematów
  • Dlaczego szaleje drożyzna?
    Przebudźcie się! — 1989
  • Dlaczego tak trudno zarobić na utrzymanie?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1976
  • Część 1a: Uciążliwe brzemię kłopotów finansowych
    Przebudźcie się! — 1992
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1989
g89 8.10 ss. 3-4

Wzrost cen — jak się odbija na ludziach

Od naszego korespondenta w Hiszpanii

„Pomidory są tak drogie, że już ich w ogóle nie jadamy. Nie pamiętam też, kiedy ostatnio kupowałam owoce”, wzdycha hinduska gospodyni.

„Nie możemy sobie pozwolić na kupno butów ani ubrań”, żali się meksykański włókniarz, utrzymujący pięcioosobową rodzinę. „Cztery lata temu mieliśmy mniej pieniędzy, ale wszystko było tańsze. Dziś pieniądze straciły wszelką wartość”. W jego kraju między rokiem 1982 a 1986 siła nabywcza peso zmalała o 35,4 procent.

Muhammed el-Ghani pracuje w Kairze jako stróż nocny. W Egipcie ceny niektórych artykułów pierwszej potrzeby podwoiły się w ciągu zaledwie 12 miesięcy. „Żyjemy z dnia na dzień”, opowiada Muhammed, „a niekiedy nie stać nas na jedzenie”.

Pewien niefortunny mieszkaniec Brazylii uległ wypadkowi kolejowemu i 20 lat czekał na przysądzenie odszkodowania. W końcu przyznano mu miesięczną pensję równą połowie krajowej płacy minimalnej z okresu, kiedy wydarzyła się katastrofa. Jednakże inflacja sprawiła, że pieniędzy tych nie starczyło chyba nawet na bilet na autobus, którym musiał jechać po ich odbiór.

Bala z Nigerii miał już trójkę dzieci i zemdlał usłyszawszy, iż żona urodziła trojaczki. Chociaż pracował na dwóch etatach, jego zarobki ledwie pozwalały na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziny, a ceny żywności wciąż rosły. Wiedząc, że nie będzie mógł kupić dzieciom nawet najniezbędniejszych rzeczy, Bala gotów był oddać niemowlęta do adopcji.

Na całym świecie poza drobnymi różnicami historia się powtarza. Koszty utrzymania nieubłaganie rosną. Dla wielu ludzi chleb i mleko stały się artykułami luksusowymi, a trzy posiłki dziennie — rzadkością. W pewnej gazecie nigeryjskiej czytamy: „Chleb, który dotychczas stanowił główne pożywienie dla większości Nigeryjczyków, teraz pojawia się jedynie na stołach bogatych. Ryż jada się tylko od święta”.

Niektórzy łatają biedę pracując dłużej, ale innym trudno jest znaleźć zatrudnienie, jeśli w ogóle im się to udaje. Zmuszeni są dzień po dniu wyruszać na nie kończące się i często bezowocne poszukiwanie jedzenia. Nie jest to dla nich tylko kwestia radzenia sobie z rosnącymi kosztami utrzymania, ale raczej walka o przeżycie.

Sprawczynią nieszczęścia jest najczęściej inflacja, to znaczy wzrost cen. Niekiedy towarzyszy jej podwyżka zarobków, ale rzadko dotrzymuje ona tempa rosnącym cenom. Szczególnie daje się to we znaki osobom o ustalonych dochodach, na przykład rencistom i bezrobotnym. W wielu krajach słabiej rozwiniętych nastąpiło ostatnio wyraźne obniżenie stopy życiowej. Śmiało można powiedzieć, że w skali świata bogaci chyba stają się coraz bogatsi, natomiast ubodzy z całą pewnością są coraz biedniejsi. Czy tak jest w twoim kraju?

Zamieszki wywołane trudnościami gospodarczymi

Nic więc dziwnego, że mnóstwo ludzi głośno protestuje. Na przykład zubożali nauczyciele z meksykańskich stanów Chiapas i Oaxaca rozbili namioty na głównym placu stolicy, domagając się sprawiedliwych wynagrodzeń. „Ludzie są wyzyskiwani”, oświadczył jeden z uczestników manifestacji. W innych krajach szybki wzrost cen wywoływał nawet rozruchy.

Gwałtownie szerzy się przestępczość, nazywana czasem cichą, lecz groźną rewolucją biednych przeciwko bogatym. Na pewnym seminarium dla policjantów powiedziano, że międzynarodową falę przestępczości wywołuje rozpaczliwa sytuacja materialna wielu obywateli. Rozgoryczenie spowodowane nędzą doprowadza niekiedy do tragicznego wybuchu. Na przykład w 1987 roku w dwóch wioskach indyjskich ponad 50 osób należących do wyższej kasty zginęło z rąk setek głodujących chłopów, którzy czuli się wyzyskiwani przez feudałów.

Kto ponosi winę?

W XX wieku wytworzono niespotykaną dotąd obfitość dóbr materialnych. Ale jak na ironię im bliższy jest koniec naszego stulecia, tym więcej ludzi popada w skrajne ubóstwo. Obietnice lepszego jutra, rozkwitu gospodarki i przyzwoitych zarobków dla każdego, zbyt często okazują się zwykłymi mrzonkami politycznymi.

Kto lub co ponosi za to winę? Wielu obarcza nią swoje rządy. Te z kolei mogą zrzucać odpowiedzialność na politykę ekonomiczną innych krajów. Ostro krytykuje się także światowy system gospodarczy. Widać stąd, że problemy są złożone i niełatwo je rozwiązać. W następnym artykule rozważymy kilka podstawowych przyczyn szalejącej drożyzny i zastanowimy się, dlaczego tak trudno jej zaradzić.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij