BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g91 8.12 ss. 17-19
  • Czy kpiny mogą komuś zaszkodzić?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy kpiny mogą komuś zaszkodzić?
  • Przebudźcie się! — 1991
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Nieszkodliwa zabawa?
  • Pomyśl, zanim powiesz
  • Gdy jesteś celem kpin
  • Dlaczego zawsze mówię coś nie tak?
    Młodzi ludzie pytają
  • Korzystaj z mocy języka w dobrym celu
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2015
  • Młodzi — dawajcie odpór duchowi świata
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1999
  • Co w tym złego, że komuś trochę podokuczam?
    Przebudźcie się! — 1997
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1991
g91 8.12 ss. 17-19

Młodzi ludzie pytają:

Czy kpiny mogą komuś zaszkodzić?

„Jesteś wyjątkowo sprytny ... jak na idiotę!”

„Prześliczna sukienka. Szkoda, że to nie twój rozmiar!”

„Ostatni raz taki makijaż widziałem w cyrku”.

TAKIE ostre jak brzytwa słowa potrafią głęboko zranić. Bez względu na intencje czy żartobliwy ton dowcipnisia wzbudzają niechęć, obrażają uczucia, skłócają przyjaciół.

Może jesteś urodzonym kpiarzem. Koledzy zaśmiewają się do łez z twoich ciętych dowcipów i złośliwych przytyków, zagrzewając cię do sypania jeszcze błyskotliwszymi powiedzonkami. Niewykluczone też, że kpina jest dla ciebie głównym orężem służącym do obrony. Celnymi uwagami ranisz każdego, kto mógłby zburzyć twój spokój bądź urazić twą miłość własną. Niekiedy odcinasz się nawet rodzicom lub rodzeństwu.

Czasem ironia jest całkiem stosowna. W złagodzonej formie może być zabawna. Nieraz też wyraża głębokie uczucia. Z Biblii dowiadujemy się przecież, że apostoł Paweł, Hiob, a nawet sam Bóg wyrażali w ten sposób słuszne oburzenie (Hioba 12:2; Zachariasza 11:13; 2 Koryntian 12:13). Ale zjadliwe czy wręcz okrutne kpiny to najzwyklejszy akt agresji. Jak pisze Mary Susan Miller w książce Childstress! (Dziecko przeżywa stres!), przypominają one „napad z bronią w ręku”, tyle że jest to „broń łatwiej akceptowana przez społeczeństwo” niż rewolwer czy nóż.

Jednakże kąśliwe uwagi są zdaniem wielu oznaką poczucia humoru. Czy zatem kpiny mogą komuś zaszkodzić?

Nieszkodliwa zabawa?

„U mnie w pracy wszyscy sobie dogryzają. Na ogół uważa się to za formę żartów” — opowiada Eric. Co ciekawe, w dzienniku The New York Times czytamy: „Psycholodzy stale powtarzają (...), że ‚agresywne’ dowcipy bardziej śmieszą mężczyzn niż kobiety”. Kilkunastoletni chłopcy mogą więc ze szczególnym upodobaniem ośmieszać innych i dokuczać im drwinami.

To prawda, że lekkie pokpiwanie bywa zabawne. Ale rozmyślna złośliwość może wywołać ból, który trwa jeszcze długo po umilknięciu śmiechu (por. Przysłów 14:13). Wesoły pojedynek słowny często przeradza się w zaciętą kłótnię. Pewien młody mężczyzna mówi: „Kiedy ktoś sprawia ci wielką przykrość słowem, odparowujesz mu najzłośliwiej, jak tylko potrafisz. Kończą się żarty — chcesz go dotknąć do żywego. A sarkazm jest bardzo skuteczną bronią”.

„Sarkazm”, czyli ‛złośliwa ironia, drwina, szyderstwo’, to słowo pochodzące od greckiego czasownika, który oznacza „rozdzierać mięso jak psy” (por. Galatów 5:15). Tak jak pies ostrymi siekaczami odrywa mięso od kości, tak kpiarz kąsa drugich, odbierając im godność. W periodyku Journal of Contemporary Ethnography wyjaśniono: „Sarkazm wynika (...) z jawnej wrogości lub pogardy”. Nieważne, czy jest to bezpośrednia napaść, subtelna ironia, czy też przejęzyczenie. Złośliwa, sarkastyczna uwaga wystawia kogoś na pośmiewisko — wyrządza mu krzywdę.

A jakie są skutki? Dziewiętnastoletni Josh stwierdza: „Kpiny potrafią całkiem ogłupić”. Ale mogą też zostawić znacznie trwalsze ślady. W książce Toxic Parents (Trujący rodzice) dr Susan Forward opisuje, co się dzieje, gdy rodzice wyśmiewają się z dzieci: „Spotkałam tysiące pacjentów, którzy mieli kompleks niższości, ponieważ rodzice (...) ‚żartowali’ z nich, że są niemądrzy, brzydcy lub nie chciani”. Pomyśl więc, co może wyniknąć ze złośliwych przytyków pod adresem przyjaciela, kolegi, brata czy siostry. Doktor Forward podsumowuje: „Dowcip, który kogoś upokarza, może być bardzo szkodliwy” (por. Przysłów 26:18, 19).

Nic więc dziwnego, że w podręczniku na temat rozwoju dziecka powiedziano: „Sarkazm (...) należałoby raz na zawsze wyeliminować z rozmów. Zazwyczaj obraża, często boleśnie rani i prawie nigdy nie prowadzi do owocnej wymiany myśli”.

Pomyśl, zanim powiesz

A co zrobić, gdy pokpiwanie już weszło ci w krew? Najwyższy czas zacząć kierować się zasadą: najpierw pomyśl, potem mów. Mądry król Salomon oświadczył: „Czy widziałeś nierozważnego przez pośpiech w swoich słowach? Więcej można się spodziewać po głupim niż po nim” (Przypowieści [Przysłów] 29:20, Bw).

Szczególnie szkodliwe bywają nierozważne słowa członków rodziny. Dlaczego? „Ponieważ na ich opinii najbardziej ci zależy” — wyjaśnia 16-letnia Penny. A w książce Raising Good Children (Wychowywanie przykładnych dzieci) przytoczono następującą wypowiedź pedagoga Johna Holta: „Aż nazbyt często członkowie rodziny wyładowują na sobie złość wywołaną wszystkimi żalami i rozczarowaniami, które niesie ze sobą życie — czego nie odważyliby się zrobić w stosunku do innych osób”. Znają się nawzajem tak dobrze, że przestają być wyrozumiali dla swych niedociągnięć; łatwo się denerwują i obsypują złośliwościami.

Biblia słusznie napomina: „Pośród obfitości słów niechybnie pojawi się wykroczenie, ale kto wargi swe trzyma w ryzach, ten działa rozumnie” (Przysłów 10:19). Nauczyła się tego 18-letnia Joanne, która radzi: „Zanim otworzysz usta, zastanów się, z kim rozmawiasz i co chcesz powiedzieć”. Jeśli coś wyprowadziło cię z równowagi, nie śpiesz się z wyrażaniem swych uczuć. Poczekaj chwilę i pomyśl: Czy chcę powiedzieć coś miłego? Czy w ogóle muszę się odezwać? Czy później tego nie pożałuję?

Jeśli będziesz zważać na to, co mówisz, unikniesz ranienia cudzych uczuć, a sobie zaoszczędzisz niepotrzebnego wstydu i kłopotów.

Gdy jesteś celem kpin

A co wtedy, gdy przyjaciele czy koledzy zabawiają się twoim kosztem? Zanim ulegniesz pokusie, by odpłacić wet za wet, przypomnij sobie, że żyjemy w „czasach krytycznych, trudnych do zniesienia” (2 Tymoteusza 3:1-5). Na młodzież zewsząd wywierany jest silny nacisk. Książka The Loneliness of Children (Samotność dzieci) podaje: „Dzieci (...) idą do szkoły z bagażem gniewu, agresji, skrywanej niechęci i wszystkich uprzedzeń, wyniesionych z domu”. Takie wrogie uczucia często znajdują ujście w złośliwych uwagach.

Kto zdaje sobie z tego sprawę, temu łatwiej powstrzymać się od oddania kpiarzowi pięknym za nadobne (por. Przysłów 19:11). Łatwiej też pamiętać o słowach apostoła Pawła: „Nikomu nie oddawajcie złem za zło” (Rzymian 12:17). ‛Nadstawienie drugiego policzka’, gdy zostałeś obrażony jakimś słowem, naprawdę wymaga panowania nad sobą (Mateusza 5:39). Nie znaczy to jednak, że masz nie reagować, gdy kpiny przeradzają się w obelgi lub groźby. Irwin Kutash, współautor książki Violence (Przemoc), nadmienia: „Puszczanie zniewag mimo uszu może mieć daleko idące skutki dla obrażanego (...) Łatwo pada on ofiarą dalszych ataków”.

A zatem okoliczności nieraz usprawiedliwiają odparcie słownej napaści — nie złośliwą ripostą, lecz spokojną rozmową w cztery oczy (Przysłów 15:1). Tak właśnie spróbowała postąpić Joanne, która wyjaśniła koledze: „Nie byłam zachwycona tym, co mi powiedziałeś przy całej klasie. Zrobiło mi się naprawdę przykro”. Co zyskała? „Od tej pory zaczął mnie szanować i nie pozwala już sobie na żadne przytyki”.

Dwudziestoletni David wskazuje, kto jeszcze może ci zadać ból: „Chyba najmocniej kochają nas rodzice, ale nieraz to oni potrafią najbardziej dopiec”. Oczywiście często robią to nieświadomie: próbują przywołać cię do porządku, a tymczasem odbierają ci chęć do wszystkiego. Dlaczego nie miałbyś porozmawiać z nimi o tym, co przeżywasz? Być może na drugi raz będą bardziej liczyć się z twoimi uczuciami.

Dobrze jest też nie traktować siebie zbyt poważnie. Donald W. Ball zaznacza: „Kpiny odnoszą skutek (...), bo wyobraźnia od razu podszeptuje nam, jakie będą ich następstwa”. Nie wyolbrzymiaj zatem zajścia, wmawiając sobie, że jedno złośliwe słowo wyrządziło ci niepowetowaną szkodę. Okaż poczucie humoru!

Jeżeli więc nie lubisz być przedmiotem drwin, najlepiej sam z nikogo nie kpij. Złota Reguła zachęca: „Postępujcie z ludźmi tak, jak byście chcieli, żeby oni z wami postępowali” (Mateusza 7:12, Przekład współczesny). Dzięki przestrzeganiu tej zasady nie tylko nie będziesz sobie pozwalać na przykre, bolesne kpiny, ale zapewne nie padniesz ich ofiarą.

[Ilustracja na stronie 18]

Kpiny mogą być bolesne

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij