Od naszych Czytelników
Zaburzenia apetytu Ileż bym dała za to, by przed laty moja rodzina mogła przeczytać artykuł „Jak pomóc cierpiącym na zaburzenia apetytu” [8 marca 1992]. Od 9 roku życia, a więc już od 35 lat, walczę z anoreksją. W artykule dokładnie i zwięźle omówiliście najważniejsze zagadnienia. W gruncie rzeczy wyjaśniliście to, co moi bliscy zrozumieli dopiero po latach korzystania z fachowych porad! Jestem przekonana, że artykuł ten pomoże wielu zaniepokojonym przyjaciołom i rodzinom chorych.
C. S., USA
Pragnę serdecznie Wam podziękować za opublikowanie artykułu „Jak pomóc cierpiącym na zaburzenia apetytu”. Dzięki niemu zrozumiałam, że cierpię właśnie na coś takiego. Po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że moja choroba nie ma nic wspólnego z samym jedzeniem, lecz z innymi sprawami, chociażby z życiem rodzinnym. Skomplikowała mi życie pod wieloma względami, na przykład utrudniła służbę kaznodziejską. Po przeczytaniu tego artykułu zaczęłam szukać więcej informacji i wiem, że czeka mnie długa i trudna rekonwalescencja. Bardzo pomaga mi jednak świadomość, że Jehowa jest cierpliwy i pełen miłości.
J. S., USA
Mam 15 lat, a od kilku lat doskwierają mi zaburzenia apetytu. Odkąd moja mama przeczytała ten artykuł, znacznie lepiej mnie rozumie i w odpowiedni sposób wspiera. Teraz czuję, że naprawdę jestem w stanie kierować swym życiem, i muszę powiedzieć, że ogromnie sobie cenię Wasze artykuły. Zawsze zawierają to, czego akurat potrzebuję.
M. G., USA
Walka z chorobą Chciałabym wyrazić wdzięczność za artykuł „Moja walka o życie” [8 maja 1992], opisujący przejścia Hansa Augustina. Jestem słabego zdrowia, ale nigdy nie miałam tak wielkich kłopotów jak on. Przypomniała mi się opowiastka o mężczyźnie, który uważał się za biedaka, bo nie miał butów — dopóki nie zobaczył człowieka, który nie miał nóg! Tak czy owak, relacja o ciężkich przeżyciach Hansa Augustina niezwykle wzmocniła moją wiarę i wspominam o nim w swych modlitwach.
A. M. M., USA
Handel światowy Przyjmijcie wyrazy uznania za serię artykułów „Rozwój i upadek handlu światowego” [8 lutego do 8 kwietnia 1992]. Myślałam, że ciężko się je będzie czytać, ale jak się przekonałam, zostały tak świetnie napisane, iż bez trudu je rozumiałam. Niezwykle mi się podobały.
D. H., USA
Dziewiczość Dziękuję za artykuł „Młodzi ludzie pytają: Dlaczego mam zachować dziewiczość?” [8 maja 1992]. Rozpłakałam się, czytając słowa 14-letniej dziewczyny, która wskutek rozpusty utraciła dziewictwo. Tak samo było ze mną. Choćbym wylała morze łez, nigdy nie będzie ich dosyć, by wyrazić, jak bardzo żałuję jako chrześcijanka, że nie zachowałam dziewiczości. Kiedy mój tata dowiedział się o wszystkim, pierwszy raz w życiu zobaczyłam go płaczącego. I mimo że Bóg życzliwie przebacza, wspomnienia od czasu do czasu wracają i łzy znów zaczynają płynąć. Jakże cudownie jest zachować dziewiczość, zamiast zbierać złe owoce tego, że było się dla kogoś igraszką.
I. M., Japonia
Jedna dziewczyna ze szkoły kilka razy namawiała mnie, żebym z nią współżył, ale zawsze odmawiałem. W rezultacie oskarżyła mnie o homoseksualizm. Wasz artykuł umocnił mnie w przekonaniu, że moja dziewiczość to coś cennego. Dzięki temu mam większą szansę zawarcia udanego małżeństwa niż ktoś, kto lekko traktuje seks.
D. L., USA