BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g94 8.5 ss. 9-11
  • Kiedy zajęcie staje się nałogiem

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Kiedy zajęcie staje się nałogiem
  • Przebudźcie się! — 1994
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Nałóg pracy
  • Uzależnienie od telewizji
  • Nałogowy hazard
  • Uwolnij się
  • Czy Biblia może ci pomóc pokonać uzależnienie od narkotyków?
    Więcej tematów
  • Jestem nałogowym graczem! Jak zerwać z hazardem?
    Przebudźcie się! — 1993
  • Młodzi — nowe ofiary hazardu
    Przebudźcie się! — 1995
  • Jak zerwać z substancjami uzależniającymi
    Przebudźcie się! — 1994
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1994
g94 8.5 ss. 9-11

Kiedy zajęcie staje się nałogiem

UZALEŻNIENIE od pewnych substancji oraz uzależnienie od zajęć to jakby dwa pociągi jadące po tym samym torze w tym samym kierunku.a Oba wymienione nawyki mają jeden cel: zmianę nastroju i zapomnienie o przykrościach. Zastanówmy się nad kilkoma przykładami uzależnienia się od zajęć.

Nałóg pracy

Nałóg pracy uchodzi za godny szacunku. Bądź co bądź osoby, które mu się oddają, są wyśmienitymi pracownikami. Mimo to nieraz doskwiera im poczucie straconych możliwości. Praca jest niekiedy ucieczką od bolesnych emocji lub wyrazem obsesyjnej pogoni za zdobyciem uznania.

Łyżwiarz nie tonie, bo porusza się po tafli lodu, a „pracoholika” od pogrążenia się w otchłani uczuć chroni aktywność. Zarówno jeden, jak i drugi może dokonywać zadziwiających wyczynów. Wszystko wygląda na pozór wspaniale, czy jednak odzwierciedla to prawdziwy stan ducha? Linda T. Sanford, udzielająca porad w zakresie zdrowia psychicznego, napisała: „Kiedy pracoholik nie jest bez reszty pochłonięty pracą, mogą go ogarniać niepożądane emocje, jak przygnębienie, niepokój, wściekłość, rozpacz lub uczucie pustki”.

Przymus pracy odczuwany przez tego typu ludzi jest tak silny, iż zdaje się być zakorzeniony w ich naturze od dłuższego czasu i prawdopodobnie został wszczepiony w procesie wychowywania. Tak właśnie miała się rzecz z kobietą, którą nazwiemy Marią. Już jako sześcioletnia dziewczynka, gotowała i troszczyła się o dom, by zaskarbić sobie miłość ojca alkoholika. Mówi: „Weszło mi to w krew. Myślałam, że jeśli będę pracować więcej lub lepiej, on mnie pokocha. Lecz jedyną zapłatą za te starania były krytyczne uwagi”.

Maria jest już dorosłą kobietą, wciąż jednak nie może się wyzbyć tego błędnego myślenia. Przyznaje: „W duchu dalej czuję się nic niewarta. Ciągle uważam, że muszę zarabiać na miłość, że nic bym nie znaczyła, gdybym bez przerwy nie pracowała. Na przyjęciach niejako chcę nabyć prawo do uczestniczenia w nich, toteż zamęczam się gotowaniem i obsługą”.

Ludzie pokroju Marii koniecznie powinni wyrobić sobie zrównoważony pogląd na pracę. Biblia pochwala ciężki trud (Przypowieści 6:6-8; 2 Tesaloniczan 3:10, 12). Sam Jehowa Bóg nie ustaje w twórczym działaniu (Psalm 104:24; Jana 5:17). Nie podlega jednak żadnemu przymusowi. Cieszył Go sam proces tworzenia, a nie tylko jego rezultat (1 Mojżeszowa 1:4, 12, 18, 21, 25, 31; porównaj Kaznodziei 5:17).

Praca sprawia przyjemność również Bożemu Mistrzowskiemu Wykonawcy, Synowi Jehowy, Jezusowi (Przysłów [Przypowieści] 8:30, 31, NW). A jego naśladowcy otrzymali obietnicę, że we współdziałaniu z nim znajdą pokrzepienie. Wykonywali razem nader ważne zadanie, ale przecież mieli też czas na wypoczynek (Mateusza 11:28-30; Marka 6:31; porównaj Kaznodziei 4:6).

Może któreś z rodziców dawało ci do zrozumienia, że twoja wartość zależy od tego, ile osiągniesz, lub że utracisz miłość, jeśli na nią nie zasłużysz. Na pewno sprawi ci więc ulgę świadomość, iż Jehowa oczekuje od rodziców innego stosunku do dzieci. Słowo Boże radzi: „Ojcowie, nie rozgoryczajcie dzieci swoich, aby nie upadały na duchu [„nie czuły się gorsze”, The Amplified Bible]” (Kolosan 3:21). Jehowa nie wstrzymuje się z obdarzeniem nas uczuciem do chwili, gdy na nie zasłużymy. Nie czeka też z okazaniem miłości, aż ktoś Go pokocha i zacznie Mu służyć. Z Biblii dowiadujemy się, że On „pierwszy nas umiłował” oraz wykazał inicjatywę w wyrażeniu nam swej miłości wówczas, „gdyśmy byli jeszcze grzesznikami” (1 Jana 4:19; Rzymian 5:6-8). Jehowa nie jest też krytycznie usposobiony względem nas, jeśli szczerze usiłujemy spełniać Jego wolę. Dlatego do służenia Mu pobudza nas bezinteresowna miłość.

Uzależnienie od telewizji

Niektórzy do uzależnień zaliczają też przesiadywanie przed telewizorem. Marie Winn pisze w książce The Plug-In Drug (Narkotyk z wtyczką): „Podobnie jak narkotyki i alkohol telewizja pozwala widzowi zapomnieć o realnym świecie i wprawić się w przyjemny stan umysłowej bierności”.

Oczywiście nie ma nic złego w chwilowym oderwaniu się od codziennych obowiązków. Ale niektórzy telewidzowie w ogóle nie wracają do rzeczywistości. Pewien żonaty mężczyzna musiał nagle przestać oglądać telewizję, gdy zepsuł mu się odbiornik. Przyznał: „Przez wszystkie te lata mój umysł był zupełnie zmumifikowany. Tkwiłem przed tym aparatem, jakby mnie ktoś przywiązał, i nie potrafiłem się uwolnić”. Chłopiec imieniem Kai opisuje podobny przymus wewnętrzny: „Nie chcę poświęcać telewizji aż tyle czasu, ale nic nie mogę na to poradzić. Ona każe mi siebie oglądać”.

Przesiadywanie przed telewizorem ogranicza zdolność rozumowania. Pismo Święte zaleca oddawanie się rozmyślaniom, co wymaga pewnej miary samotności (Jozuego 1:8; Psalm 1:2, 3; 145:5, Bp; Mateusza 14:23; Łukasza 4:42; 5:16; 1 Tymoteusza 4:15, BT). Tymczasem wiele ludzi czuje przed nią lęk. Irytuje ich cisza. Obawiają się pozostawać sam na sam z własnymi myślami. Niecierpliwie rozglądają się za czymś, co wypełniłoby pustkę. Łatwo dostępnym środkiem zaradczym okazuje się telewizja. Jednak w najlepszym razie jest ona zaledwie namiastką prawdziwego życia.

Nałogowy hazard

Korzeniem hazardu jest chciwość. Ale nałogowy hazard to często znacznie więcej niż pogoń za pieniędzmi.b Nigel przyznaje: „Potrzebne mi było podniecenie, dzięki któremu uciekałem od rzeczywistości. Działało to jak narkotyk”. Dla nałogowego hazardzisty liczy się sama gra. Skutki są nieważne. Nigel stracił przyjaciół. Inni tracą rodziny, niejeden — zdrowie, a prawie każdy — pieniądze. Niemniej mało kto przestaje grać, gdyż sukces lub porażka to nie wszystko. Chodzi raczej o wywoływaną przez grę zmianę nastroju i podniecenie podobne do narkotycznego upojenia.

Hazard czasami pozwala uciec od problemów życiowych, ale ich nie rozwiązuje. Człowiekowi ciężko okaleczonemu nie wystarczą środki przeciwbólowe. Trzeba mu opatrzyć rany. Jeżeli więc jakieś rany serca popychają kogoś do uprawiania hazardu, należy je rozpoznać i wyleczyć. Wymaga to odwagi, ale po pewnym czasie przynosi dobre rezultaty.

Uwolnij się

Chcąc się otrząsnąć z jakiegokolwiek uzależnienia, nie można lekceważyć udręki wewnętrznej, która bywa jego podłożem. Osoba uzależniona musi podjąć starania, by dotrzeć do źródeł swego problemu. To trudne zadanie. Pewien człowiek, któremu udało się tego dokonać, powiedział: „Po 30 latach nie da się ot tak sobie zerwać z narkotykami i alkoholem, zwłaszcza gdy uzależnienie maskowało jakieś głęboko zakorzenione problemy”.

Przezwyciężenie uzależnienia jest jednak warte wszelkich zachodów. Trafnie ujęła to wspomniana wcześniej Maria, zniewolona przez nałóg pracy: „Całymi latami uciekałam od spraw, którym bałam się stawić czoło. Ale gdy się z nimi zmierzyłam, okazały się zadziwiająco proste”.

Przekonał się o tym niejeden człowiek, który zwyciężył w walce z uzależnieniem. Nie jest już „niewolnikiem zgubnych przyzwyczajeń”, gdyż z pomocą modlitwy o „moc wykraczającą poza to, co jest normalne” zdołał przezwyciężyć uzależnienie (2 Piotra 2:19, Today’s English Version; 2 Koryntian 4:7, NW).

[Przypisy]

a Wiele dyskutuje się o tym, co można nazwać uzależnieniem, a czego nie. Nałogowe poświęcanie się pewnym czynnościom niektórzy wolą nazywać „przymusem”. W niniejszej serii artykułów omówiono, w jaki sposób uzależnienia stają się „drogami ewakuacyjnymi” dla emocji. Nałogiem nazwaliśmy tu również zapamiętałe oddawanie się różnym zajęciom, gdyż może ono służyć temu samemu celowi.

b W przeciwieństwie do pracowania czy oglądania telewizji uprawianie hazardu w jakiejkolwiek postaci jest czymś, czego chrześcijanie stanowczo powinni się wystrzegać (porównaj Izajasza 65:11). Więcej informacji na ten temat można znaleźć w Przebudźcie się! z 8 czerwca 1992 roku, strony 19-27.

[Napis na stronie 9]

‛Słowo uzależnienie może się odnosić do wszelkiego postępowania narzuconego przez przymus wewnętrzny’ (dr J. Patrick Gannon)

[Ilustracja na stronie 10]

Praca wydaje się „pracoholikowi” ważniejsza od rodziny

[Ilustracja na stronie 10]

Hazard — niczym narkotyk — może zmienić nastrój i wywołać podniecenie

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij