BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g98 22.11 ss. 3-5
  • „Koniec żmudnej pracy”

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • „Koniec żmudnej pracy”
  • Przebudźcie się! — 1998
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Od wielu opinii do jednej deklaracji
  • Wielkie nadzieje
  • Widok z XXVIII piętra
    Przebudźcie się! — 1998
  • Prawa bez obowiązków?
    Przebudźcie się! — 1999
  • Prawa człowieka i ludzka krzywda
    Przebudźcie się! — 1998
  • Prawa człowieka dla każdego mieszkańca ziemi!
    Przebudźcie się! — 1998
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1998
g98 22.11 ss. 3-5

„Koniec żmudnej pracy”

PIĘĆDZIESIĄT lat temu świat z uwagą słuchał przemówienia pewnej kobiety w podeszłym wieku. Wygłosiła je 10 grudnia 1948 roku w Paryżu na sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w niedawno pobudowanym pałacu Chaillot. Ową wysoką kobietą, piastującą stanowisko przewodniczącej Komisji Praw Człowieka ONZ, była Eleanor Roosevelt, wdowa po prezydencie USA Franklinie D. Roosevelcie. Powstawszy z miejsca, mocnym głosem oświadczyła zebranym: „Stoimy dziś u progu wielkiego wydarzenia zarówno w dziejach Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak i ludzkości — Zgromadzenie Ogólne ma przyjąć Powszechną Deklarację Praw Człowieka”.

Odczytała dobitne słowa wstępu do Deklaracji i jej 30 artykułów, po czym Zgromadzenie Ogólne zatwierdziło ten dokument.a Następnie, chcąc uczcić wyjątkowe przewodnictwo pani Roosevelt — nazywanej ciepło „pierwszą damą świata” — zgotowano jej owację na stojąco. Pod koniec dnia ona sama zanotowała: „Koniec żmudnej pracy”.

Od wielu opinii do jednej deklaracji

Dwa lata wcześniej, w styczniu 1947 roku, wkrótce po rozpoczęciu prac komisji stało się jasne, że sporządzenie dokumentu mówiącego o prawach człowieka i zgodnego z oczekiwaniami wszystkich państw należących do ONZ stanowi ogromnie trudne zadanie. Z powodu poważnych nieporozumień 18 członków komisji od samego początku toczyło nie kończące się dysputy. Reprezentant Chin uważał, że dokument powinien uwzględniać filozofię konfucjańską, delegat będący katolikiem propagował nauki Tomasza z Akwinu, Amerykanie za wzór stawiali swoją Kartę Praw, a Rosjanie chcieli, aby odwołano się do poglądów Karola Marksa — to tylko kilka z wielu zdecydowanych głosów w dyskusji.

Ciągłe kłótnie w łonie komisji wystawiały na próbę cierpliwość pani Roosevelt. Jak przyznała w roku 1948, podczas wykładu na paryskiej Sorbonie, kiedyś uważała, że zajmowanie się liczną rodziną było dla niej najcięższą próbą cierpliwości. Tymczasem „przewodniczenie Komisji Praw Człowieka wymagało jeszcze większego opanowania” — miała podobno powiedzieć ku zadowoleniu słuchaczy.

Niemniej matczyne doświadczenie najwyraźniej okazało się przydatne. Pewien ówczesny sprawozdawca napisał, że w kontaktach z członkami komisji pani Roosevelt przypominała mu matkę „sprawującą pieczę nad sporą gromadką synów, często hałaśliwych, czasami niesfornych, od czasu do czasu wymagających kategorycznego przywołania do porządku, lecz w gruncie rzeczy szczerych” (Eleanor Roosevelt — A Personal and Public Life). Dzięki połączeniu łagodności ze stanowczością zdołała pozyskać przeciwników, nie czyniąc sobie z nich wrogów.

W rezultacie — po dwóch latach spotkań, przyjęciu setek poprawek, wysłuchaniu tysięcy oświadczeń, przeprowadzeniu 1400 głosowań nad każdym punktem i niemal każdym słowem — komisja opracowała dokument zawierający prawa, które zdaniem jej członków powinny przysługiwać wszystkim mężczyznom i kobietom na całej ziemi. Nazwano go Powszechną Deklaracją Praw Człowieka. W ten sposób zostało wykonane zadanie, które chwilami wydawało się niewykonalne.

Wielkie nadzieje

Rzecz jasna nie spodziewano się, że mur ucisku runie na dźwięk pierwszej trąby. Ale przyjęcie Deklaracji wzbudziło wielkie nadzieje. Ówczesny przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego ONZ, Australijczyk dr Herbert V. Evatt, przewidywał, iż „miliony mężczyzn, kobiet i dzieci z całego świata, mieszkających wiele mil od Paryża czy Nowego Jorku, będzie szukać w tym dokumencie pomocy, kierownictwa i natchnienia”.

Od wypowiedzenia tych słów minęło 50 lat. W tym czasie sporo osób rzeczywiście uznawało Deklarację za przewodnik oraz za punkt odniesienia przy ocenie stopnia przestrzegania praw człowieka na świecie. I co się okazało? Czy państwa członkowskie ONZ odpowiadają podanym w niej miernikom? Czy prawa człowieka są obecnie w poszanowaniu?

[Przypis]

a Za przyjęciem Deklaracji głosowało 48 krajów, żaden nie głosował przeciw. Dotychczas jednak została podpisana przez wszystkie 185 państw członkowskich ONZ, również przez te, które w roku 1948 wstrzymały się od głosu.

[Ramka na stronie 4]

Czym są prawa człowieka?

Według definicji podanej przez ONZ są to „prawa, które stanowią nieodłączną część naszej natury i bez których nie możemy żyć jako istoty ludzkie”. Trafnie nazwano je także „wspólnym językiem ludzkości”. Spośród pozostałych stworzeń ziemskich wyróżniamy się nie tylko wrodzoną umiejętnością przyswojenia sobie języka, ale jeszcze różnymi innymi wrodzonymi potrzebami i cechami. Pragniemy na przykład nabywać wiedzy, tworzyć i zajmować się sprawami duchowymi. Osoby, które nie mogą zaspokoić tych podstawowych potrzeb, są zmuszone wieść żywot podludzi. Aby do tego nie dopuścić — wyjaśnia pewna prawnik zajmująca się tymi zagadnieniami — „posługujemy się określeniem ‚prawa człowieka’, a nie ‚potrzeby człowieka’, gdyż w terminologii jurystycznej słowo ‚prawo’ jest mocniejsze niż ‚potrzeba’. Mówiąc o ‚prawie’, podnosimy zaspokojenie potrzeb ludzkich do rangi czegoś, co przysługuje każdemu zarówno z moralnego, jak i ustawodawczego punktu widzenia”.

[Ramka i ilustracja na stronie 5]

Powszechna Deklaracja Praw Człowieka

Pisarz Aleksander Sołżenicyn, laureat Nagrody Nobla, nazwał Deklarację „najlepszym dokumentem” sporządzonym kiedykolwiek przez ONZ. Rzut oka na jej treść pokaże, dlaczego wiele osób podziela ten pogląd.

Podstawowe założenie Deklaracji sformułowano w artykule 1: „Wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swych praw. Są obdarzeni rozumem i sumieniem i powinni postępować wobec innych w duchu braterstwa”.

Opierając się na tym fundamencie, autorzy Deklaracji zagwarantowali dwie grupy praw człowieka. Pierwszą z nich przedstawiono w ogólnym zarysie w artykule 3: „Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby”. Artykuł ten stanowi podstawę praw cywilnych i politycznych, wyszczególnionych w artykułach od 4 do 21. Druga grupa zasadza się na artykule 22, który między innymi mówi, że każdemu przysługują prawa „niezbędne dla jego godności i swobodnego rozwoju jego osobowości”. Na tym gruncie opierają się artykuły od 23 do 27, poświęcone prawom gospodarczym, społecznym i kulturalnym. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka była pierwszym międzynarodowym dokumentem, w którym tę drugą grupę zaliczono do podstawowych praw ludzkości i w którym w ogóle użyto pojęcia „prawa człowieka”.

Brazylijska socjolog Ruth Rocha prostymi słowami wyjaśnia, co Deklaracja oznacza dla nas: „Nieważne, jakiej jesteś rasy. Nieważne, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. Nieważne, jakim mówisz językiem, jaką wyznajesz religię, jakie masz poglądy polityczne, z jakiego pochodzisz kraju lub rodziny. Nieważne, czy jesteś bogaty, czy biedny. Nieważne, w jakiej części świata mieszkasz i czy twoja ojczyzna jest monarchią, czy republiką. Te prawa i swobody mają przysługiwać wszystkim”.

Od czasu zatwierdzenia Deklaracji przetłumaczono ją na przeszło 200 języków i włączono do konstytucji wielu państw. Obecnie jednak niektórzy przywódcy uważają, że dokument ten wymaga rewizji. Innego zdania jest sekretarz generalny ONZ Kofi Annan. Według przedstawicielki tej organizacji oznajmił on: „Tak jak nie trzeba poprawiać Biblii ani Koranu, podobnie nie trzeba poprawiać Deklaracji. Powinno się skorygować nie treść Deklaracji, lecz postępowanie jej zwolenników”.

[Ilustracja]

Kofi Annan, sekretarz generalny ONZ

[Prawa własności]

Zdjęcie: UN/DPI, Evan Schneider (luty 97)

[Ilustracja na stronie 3]

Pani Roosevelt z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka

[Prawa własności]

Pani Roosevelt i symbol na stronie 3, 5 i 7: UN photo

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij