BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g98 22.12 ss. 28-29
  • Obserwujemy świat

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Obserwujemy świat
  • Przebudźcie się! — 1998
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Znak czasu
  • Papier lepszy
  • Olbrzymie koszty depresji
  • Rok 2000 a Chrystus
  • Alarm z powodu „superzarazków”
  • Zemsta to ich zawód
  • Kraby lądowe a ekologia
  • Daleko w przestrzeni
  • Nie zarejestrowane dzieci
  • Jak duże jest zagrożenie?
    Przebudźcie się! — 2003
  • Obserwujemy świat
    Przebudźcie się! — 2003
  • Odwet drobnoustrojów
    Przebudźcie się! — 1996
  • Zwycięstwa i porażki w walce z chorobami
    Przebudźcie się! — 2004
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 1998
g98 22.12 ss. 28-29

Obserwujemy świat

Znak czasu

„Za kilka tygodni jeszcze jedna kanadyjska osobliwość przejdzie do historii, ponieważ [nowofundlandzka] policja po raz pierwszy przypasze broń” — donosi gazeta The Toronto Star. Nowofundlandzka Policja Królewska, działająca od 1729 roku, była „ostatnią policją w Ameryce Północnej, której funkcjonariusze chodzili na patrole, nie mając broni w zasięgu ręki”. Nowe ustawy unieważniły wcześniejszą procedurę, zgodnie z którą funkcjonariusz musiał występować do przełożonego o pozwolenie na broń. Jeśli je uzyskał, przechowywał broń w zamkniętym futerale w bagażniku radiowozu. W razie nagłej potrzeby należało zatrzymać samochód, otworzyć bagażnik oraz futerał i naładować broń. „Dotąd było to sympatyczne i oryginalne, ale w 1998 roku odmawianie wyszkolonym, zawodowym służbom policyjnym dostępu do broni jest doprawdy niepraktyczne” — oświadczył premier Brian Tobin. Nowa Fundlandia w dalszym ciągu szczyci się najniższym w kraju wskaźnikiem przestępczości, jak i tym, że nigdy nie zastrzelono tu funkcjonariusza na służbie.

Papier lepszy

„Na żadnym monitorze tekst nie jest tak czytelny jak na papierze” — donosi niemiecka agencja prasowa dpa-Basisdienst. Zadrukowane stronice czyta się szybciej i popełnia przy tym znacznie mniej błędów. Badania wykazały, że czytanie tekstu na ekranie monitora trwa średnio o 10 procent dłużej. Wprawdzie gdy posługiwano się sprawniejszymi monitorami — o większym kontraście i rozdzielczości oraz zredukowanym migotaniu — osiągano lepsze wyniki, ale w dalszym ciągu nie takie, jak podczas czytania tekstów wydrukowanych na papierze. Psycholog Martina Ziefle z Akwizgranu w Niemczech twierdzi: „Pracując przy monitorze, cały czas patrzy się prosto na źródło światła, które miga, oślepia i wywołuje odblaski. Kontury liter nie są tak wyraźne, mniejszy jest też kontrast”. W podsumowaniu zauważono: „Kiedy się kupuje komputer, należy zwracać większą uwagę na jakość monitora”.

Olbrzymie koszty depresji

„Depresja — a nie choroby fizyczne — jest w skali świata główną przyczyną nieobecności w pracy i niskiej jakości produkcji” — informuje brazylijska gazeta O Globo. Według raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w roku 1997 choroby umysłowe spowodowały śmierć 200 000 osób. Również lżejsze zaburzenia psychiki, między innymi zmiany nastroju, wpływają niekorzystnie na aktywność zawodową przeszło 146 milionów ludzi na świecie, a jest to więcej, niż wynosi liczba cierpiących z powodu zaburzeń słuchu (123 miliony) oraz ulegających wypadkom przy pracy (25 milionów). Według badań profesora Guya Goodwyna z Uniwersytetu w Oksfordzie trzeba się w przyszłości spodziewać coraz częstszych zachorowań na depresję, co obciąży społeczeństwo ogromnym brzemieniem, powodując obniżenie wydajności i wzrost kosztów leczenia. W samych tylko USA roczne straty związane z tą chorobą sięgają 53 miliardów dolarów.

Rok 2000 a Chrystus

„Sondaż opinii publicznej wykazał, że tylko jedna szósta Brytyjczyków kojarzy rok 2000 z Chrystusem” — donosi informator ENI Bulletin. Badania Instytutu Gallupa „wykazały powszechną dezorientację co do milenium: 37 procent respondentów oświadczyło, że nie wie, z czym się wiąże ta rocznica (...) 18 procent uważało, że obchody są związane z początkiem nowego stulecia, a 17 procent — że chodzi o upamiętnienie roku 2000”. Tylko 15 procent wiedziało o związku między rokiem 2000 a narodzinami Chrystusa. Jak twierdzi profesor Anthony King z Uniwersytetu w Essex, dla większości ludzi koniec tysiąclecia to „nic więcej niż sposobność do potańczenia, wypicia szampana, spędzenia nocy z przyjaciółmi lub wyjazdu za granicę”. Anglikański biskup Gavin Reid oświadczył: „Żyjemy w społeczeństwie, które zapomniało swą przeszłość kulturalną i religijną”.

Alarm z powodu „superzarazków”

„Oporność ‚superzarazków’ na większość silnych antybiotyków powinna zaalarmować nie tylko środowisko lekarskie, lecz również pacjentów” — informuje gazeta The Star, ukazująca się w RPA. Patolog Mike Dove ostrzega, że „choroby kiedyś już opanowane i prawie wyeliminowane ulegają mutacjom i wracają”. Wskutek nadużywania antybiotyków powstały nowe odmiany gruźlicy, malarii, duru brzusznego, rzeżączki, zapalenia opon mózgowych i zapalenia płuc, coraz trudniejsze do wyleczenia i oporne na leki współczesnych terapii. Na samą tylko gruźlicę umiera co rok ponad trzy miliony ludzi. Gdy zachorujesz, możesz sobie pomóc, stosując się do następujących wskazań: najpierw wypróbuj takie środki, jak picie dużych ilości płynów, odpowiedni wypoczynek, a w razie bólu gardła płukanie go ciepłą, osoloną wodą. Nie domagaj się od lekarza antybiotyków — niech sam zadecyduje, czy rzeczywiście są niezbędne. Jeśli je zaleci, zawsze przyjmij całą przepisaną serię, nawet gdyby poprawa nastąpiła już wcześniej. Pamiętaj, że antybiotyki nie leczą przeziębień ani gryp wywołanych przez wirusy, ale przez bakterie. Dove apeluje: „Każdy z nas powinien coś zrobić, by przeciwdziałać temu niepokojącemu zjawisku, które w dziedzinie zwalczania chorób grozi nam prawdziwą katastrofą”.

Zemsta to ich zawód

Oto oferta pewnej tokijskiej firmy, zapewniającej „całkowitą dyskrecję” i utrzymującej, że swe usługi świadczy w całej Japonii: „Wyrównamy rachunek za ciebie”. Według szefa dewizą firmy jest „odpłacić takim samym cierpieniem temu, kto je zadał klientowi”. Jak doniesiono w Asahi Evening News, spółka „dokonuje legalnych aktów zemsty”, do których należy „utrata pracy i rodziny”, rozpad więzi uczuciowej oraz „doprowadzenie do zwolnienia współpracownika lub upokorzenia przełożonego pozwalającego sobie na niemoralne zaczepki”. Codziennie do spółki telefonuje jakieś 50 osób, z których 20 chce zawrzeć kontrakt na morderstwo. Nadrzędną zasadą firmy jest jednak niestosowanie przemocy i niełamanie prawa, „chociaż czasami ocieramy się o to”. Spółka zatrudnia kilkadziesiąt osób, na ogół pracujących na cały etat gdzie indziej. Część z nich to ludzie skrzywdzeni, którzy chcieliby pomóc innym w zemszczeniu się. „Nie wiadomo, czy w przeszłości nie zrobiłeś czegoś, za co ktoś żywi do ciebie urazę. Miej się na baczności” — ostrzega szef.

Kraby lądowe a ekologia

Rozkruszaniem liści i innych elementów ściółki leśnej trudnią się na ogół mrówki, termity i rozmaite robaki, ale jak ten proces przebiega w regularnie podmywanych lasach tropikalnych? Jest to zajęcie krabów lądowych Gegarcinus quadratus. Pewien amerykański ekolog z Uniwersytetu Stanu Michigan nie bez zdziwienia zaobserwował, że w Kostaryce, na rozległych obszarach wybrzeża Pacyfiku porośniętych lasami, zamiast opadłych liści jest mnóstwo sporych dziur. Nocą widział kraby lądowe, których na hektar przypada tam jakieś 60 000, wychodzące w poszukiwaniu pożywienia — opadłych liści i owoców oraz kiełków. Zdobycz gromadzą na spodzie swoich norek o głębokości około jednego metra. Te 20-centymetrowe kraby, oddychające zmodyfikowanymi skrzelami i odwiedzające morze tylko w celu rozrodu, pomagają czerpać substancje odżywcze głęboko zakorzenionym drzewom. Jak informuje londyński dziennik The Times, życie całego lasu zależy od tych stworzeń.

Daleko w przestrzeni

„Voyager 1 trafił do niejednej księgi rekordów jako najodleglejszy obiekt wykonany przez człowieka” — informuje czasopismo Astronomy. „Poprzedni rekord należał do próbnika Pioneer 10, który — z mniejszą prędkością — zmierzał w kierunku prawie całkiem przeciwnym”. Jak daleko jest teraz Voyager 1? Dnia 17 lutego 1998 roku był 10,4 miliarda kilometrów od Ziemi. Wystartował 5 września 1977 roku, 5 marca 1979 roku przeleciał obok Jowisza, a 12 listopada 1980 roku obok Saturna. W dalszym ciągu dostarcza danych dotyczących słonecznego wiatru i pola magnetycznego. „Można się spodziewać, że sonda ta jako pierwsza wykryje heliopauzę — granicę magnetycznego oddziaływania Słońca, poza którą rozpościera się przestrzeń międzygwiazdowa” — informuje Państwowy Urząd Lotnictwa i Astronautyki (NASA).

Nie zarejestrowane dzieci

„Narodziny jednej trzeciej niemowląt przypuszczalnie nie są rejestrowane, co skazuje te dzieci na urzędowe zapomnienie, mogące oznaczać pozbawienie opieki zdrowotnej oraz utratę szans na zdobycie wykształcenia” — donosi gazeta The New York Times. Najbardziej niekompletna jest ewidencja urodzin w Afryce subsaharyjskiej i niektórych krajach azjatyckich, między innymi w Indiach, Kambodży, Mianmie i Wietnamie. „Nie mieć aktu urodzenia to prawie to samo, co wcale się nie urodzić” — twierdzi pani Carol Bellamy, dyrektor Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF), instytucji prowadzącej badania na całej kuli ziemskiej. W wielu krajach okazanie aktu urodzenia jest warunkiem przyjęcia dziecka przez placówkę medyczną lub zapisania do szkoły, toteż dzieci nie mające takich dokumentów są w większym stopniu narażone na wykorzystywanie w charakterze siły roboczej lub zmuszanie do uprawiania nierządu. Ponadto artykuł informuje: „Z raportu wynika, że przyczyną złego stanu ewidencji ludności nie jest jedynie ubóstwo, skoro w większości krajów Ameryki Południowej, centralnej Azji i północnej Afryki rejestry są stosunkowo kompletne”.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij