BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • g 11/11 ss. 21-23
  • Poznałam jedyne lekarstwo na niesprawiedliwość

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Poznałam jedyne lekarstwo na niesprawiedliwość
  • Przebudźcie się! — 2011
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Zaczyna się koszmar
  • Pod rządami komunistów
  • „Najgorsza ze wszystkich” wzbudza we mnie nadzieję
  • Odzyskanie wolności i ucieczka na Zachód
  • Podsumowanie prawie 90 lat życia
  • Nasza walka o zachowanie sił duchowych
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2006
  • Bóg jest moją ucieczką i siłą
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1997
  • Od młodości cierpliwie czekałem na Jehowę
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1997
  • Pokrzepiany lojalnością mojej rodziny wobec Boga
    Przebudźcie się! — 1998
Zobacz więcej
Przebudźcie się! — 2011
g 11/11 ss. 21-23

Poznałam jedyne lekarstwo na niesprawiedliwość

Opowiada Ursula Menne

Odkąd pamiętam, zawsze marzyłam, by każdego traktowano sprawiedliwie i z szacunkiem. W czasach Niemieckiej Republiki Demokratycznej pragnienie to okupiłam nawet pobytem w więzieniu. Nigdy bym się nie spodziewała, że właśnie tam się dowiem, jakie jest jedyne lekarstwo na niesprawiedliwość. Chciałabym opowiedzieć o tym nieco więcej.

URODZIŁAM SIĘ w roku 1922 w niemieckim mieście Halle, położonym około 200 kilometrów na południowy zachód od Berlina. Halle występuje już w zapisach historycznych sprzed 1200 lat i uchodzi za jedną z najstarszych ostoi protestantyzmu. W roku 1923 urodziła się moja siostra Käthe. Nasz ojciec służył w armii, a mama śpiewała w teatrze.

To właśnie tato zaszczepił mi gorące pragnienie przeciwdziałania niesprawiedliwości. Po odejściu z wojska kupił sklep, a ponieważ klienci byli na ogół biedni, wspaniałomyślnie sprzedawał im na kredyt. Działał ze szlachetnych pobudek, jednak przypłacił to bankructwem. Fakt ten powinien był mi uzmysłowić, że walka z nierównościami społecznymi i niesprawiedliwością jest znacznie trudniejsza i bardziej złożona, niż się wydaje. Ale młodzieńczy idealizm to siła, której niełatwo się oprzeć.

Mama dostrzegła, że odziedziczyłam po niej talent, toteż zaczęła uczyć mnie i Käthe muzyki, śpiewu oraz tańca. Byłam żywiołowym dzieckiem. Razem z Käthe miałam wspaniałe życie — aż do przełomowego roku 1939.

Zaczyna się koszmar

Po zdobyciu podstawowej edukacji zapisałam się do szkoły baletowej, gdzie uczyłam się też tańca wyrazistego (Ausdruckstanz) — nowego stylu w sztuce tanecznej, w którym tancerz wyraża własne przeżycia wewnętrzne za pomocą swobodnego ruchu. Moją nauczycielką była między innymi Mary Wigman, współtwórczyni tego stylu. W tym okresie zaczęłam również malować. Byłam szczęśliwą nastolatką, rozwijającą swoje pasje. Niestety, w roku 1939 wybuchła II wojna światowa. A dwa lata później spadło na nas kolejne nieszczęście: tato zmarł na gruźlicę.

Wojna to koszmar. Gdy się zaczęła, miałam dopiero 17 lat. Odnosiłam wrażenie, że świat oszalał. Widziałam, jak pod wpływem hitlerowskiej propagandy normalni dotąd ludzie ulegają zbiorowej histerii. W zawierusze wojennej wielu traciło mienie i życie. Zginęło też kilku moich krewnych, a podczas jednego z nalotów bombowych nasz dom został poważnie uszkodzony.

Kiedy w roku 1945 wojna dobiegła końca, mama, Käthe i ja dalej mieszkałyśmy w Halle. Miałam już wtedy męża i córeczkę, ale ponieważ w naszym małżeństwie się nie układało, postanowiliśmy żyć w separacji. Na siebie i dziecko zarabiałam jako tancerka i malarka.

Po wojnie Niemcy zostały podzielone na cztery strefy okupacyjne. Nasze miasto znalazło się w strefie radzieckiej. Musieliśmy przywyknąć do reżimu komunistycznego. W roku 1949 we wschodniej części terytorium Niemiec utworzono Niemiecką Republikę Demokratyczną.

Pod rządami komunistów

W tym okresie mama zapadła na zdrowiu i musiałam się nią zaopiekować. Podjęłam pracę w miejscowym urzędzie. Jednocześnie nawiązałam kontakt z grupą studentów, którzy próbowali nagłaśniać różne przejawy niesprawiedliwości. Na przykład pewien chłopak nie mógł studiować na uniwersytecie, ponieważ jego ojciec należał kiedyś do partii nazistowskiej. Dobrze znałam tego młodego człowieka, bo nieraz grywaliśmy razem na instrumentach. Zastanawiałam się, dlaczego cierpi za to, co robił jego ojciec. Coraz bardziej angażowałam się w działania wspomnianej grupy dysydenckiej i w końcu zaczęłam brać udział w protestach publicznych. Kiedyś rozkleiłam nawet ulotki przy wejściu do miejscowego sądu.

W moje poczucie sprawiedliwości godziły też listy, które musiałam pisać na maszynie jako sekretarka w Regionalnym Komitecie Pokoju. Zdarzyło się na przykład, że ze względów politycznych komitet zamierzał przesłać pewnemu starszemu obywatelowi Niemiec Zachodnich materiały propagandowe, mające wzbudzić wokół niego podejrzenia. Byłam tak oburzona, że przygotowane przesyłki ukryłam w biurze i w rezultacie nigdy nie dotarły do adresata.

„Najgorsza ze wszystkich” wzbudza we mnie nadzieję

W czerwcu 1951 roku do mojego biura weszli dwaj mężczyźni i oznajmili: „Jest pani aresztowana”. Trafiłam do więzienia Roter Ochse. Rok później postawiono mi zarzut prowadzenia działalności wywrotowej. Zdradził mnie pewien student, który doniósł tajnej policji Stasi, że kiedyś uczestniczyłam w akcji protestacyjnej polegającej na rozklejaniu ulotek. Proces był farsą — nawet nie protokołowano tego, co mówiłam w swojej obronie. Skazano mnie na sześć lat więzienia. Podczas odbywania kary zachorowałam i zostałam umieszczona w izbie chorych, gdzie przebywało już około 40 więźniarek. Na widok wszystkich tych nieszczęsnych kobiet wpadłam w panikę. Podbiegłam do drzwi i zaczęłam walić w nie pięściami.

„Czego chcesz?” — zapytał strażnik.

„Muszę się stąd wydostać!” — krzyknęłam. „Możecie mnie zamknąć nawet w izolatce, ale zabierzcie mnie stąd!” Moje błagania oczywiście nic nie dały. Zaraz potem zauważyłam kobietę, która różniła się od pozostałych. W jej oczach malował się spokój. Przysiadłam się do niej.

Powiedziała wówczas coś, co mnie zdziwiło: „Jeżeli zamierzasz przy mnie siedzieć, to miej się na baczności. Uchodzę tu za najgorszą ze wszystkich, bo jestem Świadkiem Jehowy”.

Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że Świadkowie Jehowy są uważani za wrogów państwa komunistycznego. Ale pamiętałam z dzieciństwa, że dwóch Badaczy Pisma Świętego (jak wcześniej nazywali się Świadkowie) regularnie odwiedzało ojca. Przypomniałam też sobie jego słowa: „Badacze Pisma Świętego mają rację”.

Wspomniana kobieta nazywała się Berta Brüggemeier. Spotkanie jej podniosło mnie na duchu i wzruszyło do łez. Prosiłam, żeby opowiadała mi o Jehowie. Odtąd spędzałyśmy ze sobą dużo czasu i często rozmawiałyśmy o Biblii. Dowiedziałam się na przykład, że prawdziwy Bóg, Jehowa, jest Bogiem miłości, sprawiedliwości i pokoju. Zrozumiałam, że naprawi On wszelkie krzywdy wyrządzone przez ciemiężycieli. W Psalmie 37:10, 11 czytamy: „Jeszcze tylko chwilka, a już nie będzie niegodziwca (...). Lecz potulni posiądą ziemię i naprawdę będą się wielce rozkoszować obfitością pokoju”.

Odzyskanie wolności i ucieczka na Zachód

W roku 1956, po przeszło pięciu latach, wyszłam na wolność. Pięć dni później z dwiema córkami, które już wtedy miałam, Hannelore i Sabine, uciekłam do Niemiec Zachodnich. Tam otrzymałam rozwód i znów nawiązałam kontakt ze Świadkami. W miarę coraz lepszego poznawania Biblii uświadamiałam sobie, że chcąc zharmonizować życie z wymaganiami Jehowy, muszę dokonać wielu zmian. W końcu udało mi się to zrobić i w roku 1958 zostałam ochrzczona.

Potem wyszłam za mąż po raz drugi, tym razem za Świadka Jehowy Klausa Menne. Urodziło się nam dwoje dzieci, Benjamin i Tabia. Byliśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem. Niestety, jakieś 20 lat temu Klaus zginął w wypadku. Jako wdowa, czerpię wielką pociechę z nadziei na to, że zmarli powrócą do życia na rajskiej ziemi (Łukasza 23:43; Dzieje 24:15). Ogromnym powodem do radości jest dla mnie fakt, że cała czwórka moich dzieci służy Jehowie.

Studiując Biblię, zrozumiałam, że tylko Jehowa może zaprowadzić na świecie rzeczywistą sprawiedliwość. W odróżnieniu od ludzi bierze pod uwagę nasze pochodzenie, a także wszelkie inne czynniki, o których drudzy często nie mają pojęcia. Wiedząc o tym, już teraz zaznaję wewnętrznego spokoju — również wtedy, kiedy dostrzegam niesprawiedliwość lub sama jej doświadczam. W Biblii zauważono: „Gdy widzisz w kraju ucisk ubogiego i pogwałcenie prawa i sprawiedliwości, nie dziw się temu, gdyż ponad wielkim jest większy, który go pilnuje, a ponad nimi dwoma największy” (Koheleta 5:7, Biblia poznańska [Kaznodziei 5:8, NŚ]). „Największy” to oczywiście nasz Stwórca. „Wszystko jest obnażone i zupełnie odsłonięte dla oczu Tego, któremu mamy zdać rachunek” — wyjaśnia List do Hebrajczyków 4:13.

Podsumowanie prawie 90 lat życia

Nieraz ktoś mnie pyta, jak się żyło pod rządami hitlerowskimi, a potem komunistycznymi. Nie było nam wtedy łatwo. Na przykładzie obu tych systemów politycznych, jak również wszelkich innych form człowieczej władzy wyraźnie widać, że ludzie nie potrafią sami się rządzić. Biblia otwarcie i zgodnie z prawdą informuje: „Człowiek panuje nad człowiekiem ku jego szkodzie” (Kaznodziei 8:9).

Kiedy byłam młoda i naiwna, oczekiwałam sprawiedliwości od ludzkich rządów. Teraz wiem, że jedynie Stwórca może ustanowić sprawiedliwy świat. Dokona tego, gdy usunie wszystkich złych, a władzę nad ziemią powierzy swemu Synowi, Jezusowi Chrystusowi, który zawsze przedkładał dobro innych nad własne. W Biblii tak czytamy o Jezusie: „Umiłowałeś prawość, a znienawidziłeś bezprawie” (Hebrajczyków 1:9). Jestem niezmiernie wdzięczna Bogu, że pociągnął mnie do tego sprawiedliwego Króla, pod którego wspaniałymi rządami mam nadzieję żyć wiecznie!

[Ilustracja na stronie 23]

Z córkami Hannelore i Sabine po przyjeździe do Niemiec Zachodnich

[Ilustracja na stronie 23]

Obecnie — z synem Benjaminem i jego żoną Sandrą

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij