BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w60/17 ss. 15-16
  • Pytania czytelników

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pytania czytelników
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1960
  • Podobne artykuły
  • Czy Jezus naprawdę urodził się w grudniu?
    Czego naprawdę uczy Biblia?
  • Jezus
    Przebudźcie się! — 2013
  • Kiedy urodził się Jezus?
    Przebudźcie się! — 2008
  • Kiedy się Jezus narodził?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1980
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1960
w60/17 ss. 15-16

Pytania czytelników

● Załączam wycinek ze styczniowego numeru pisma „Journal”, ukazującego się u nas w Milwaukee. Jest to zdjęcie, które przedstawia pasterzy jordańskich wypędzających stada na pastwiska górskie w pobliżu Jerozolimy. Wykonane zostało dla agencji „United Press” i wydaje się, iż ono zbija argument o tym, że Chrystus nie mógł się narodzić zimą.

Wpłynęły również inne listy z podobnymi uwagami, jakoby okoliczności, że w tym czasie owce pozostawały nocą na pastwiskach, ze względu na klimat Palestyny nie można było uważać za dowód zaprzeczający narodzinom Jezusa w dniu 25 grudnia. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że chociaż w Palestynie stada niekiedy mogą być wypędzane na pastwiska w okresie deszczowym, jeśli na to zezwala pogoda, nie odpowiada to jeszcze warunkom opisanym w Łukasza 2:8, mianowicie że pasterze byli na polach, strzegąc w nocy swoich stad. Oznacza to, że znajdowali się daleko od zagród i pozostawali z owcami na polach dniem i nocą. W porze deszczowej, kiedy pogoda jest niepewna, nie byłoby to możliwe. Dr Clarke tak wypowiada się na ten temat:

„Żydzi mieli zwyczaj wypędzać owce na puste tereny mniej więcej w okresie paschy, a sprowadzać je powrotem w chwili pojawienia się pierwszego deszczu; przez ten czas, kiedy owce były na polach, pasterze pilnowali ich we dnie i w nocy. Skoro pascha przypadała na wiosnę, a pierwszy deszcz rozpoczynał się na początku miesiąca „Marchesvan”, który odpowiada części naszego października i listopada, to okazuje się, że owce przebywały na wolnym powietrzu przez całe lato. Ponieważ ci pasterze nie sprowadzili jeszcze stad do zagród, jest to dowód okolicznościowy przemawiający za tym, że jeszcze nie było października. Wobec tego Pan nasz nie urodził się 25 grudnia, kiedy na polach nie ma już żadnych stad; jeżeli stada pozostawały jeszcze nocą na polach, to nie mógł się narodzić później niż we wrześniu. Ta istotna przyczyna przemawia za odrzuceniem narodzin w grudniu. Pasienie stad w nocy na polach jest faktem chronologicznym, który rzuca dużo światła na ten sporny problem.” (Clarke: „Commentary”, tom 5, str. 370) Encyklopedia McClintocka i Stronga podaje podobny argument i nadmienia dalej, że wprawdzie nie chodziło o ściąganie podatku, ale o spis ludności „który wymagał podróży (Łuk. 2:2), a tego nie zarządzonoby w tej porze roku”. — Tom 4, str. 877.

A więc fakt, iż w Palestynie owce pasą się w czasie miesięcy zimowych, wcale nie dowodzi, że Jezus mógł się urodzić w grudniu, gdyż w grę wchodzi tu również sprawa pozostawania na polach stad i pasterzy we dnie i w nocy. Do okoliczności, które są pomocą w ustaleniu narodzin Jezusa na około 1 października, należy też fakt, że ojcu Jana Chrzciciela, kapłanowi ze zmiany Abijaszowej, urodził się Jan na sześć miesięcy przed wydaniem na świat Jezusa, oraz to, że Jezus zniósł przez swą śmierć ofiary starego przymierza Prawa w środku siedemdziesiątego tygodnia, przepowiedzianego w proroctwie Daniela 9:24-27. Ze szczegółami można się zapoznać w 8 rozdziale książki „To znaczy życie wieczne”.

● Jesteśmy z mężem świadkami dopiero od niedawna oddanymi Bogu. Nasi krewni gniewają się o to, że zajęliśmy takie stanowisko. Ponieważ nadchodzi Gwiazdka i zwyczajowe składanie sobie podarków, staną się jeszcze bardziej przeciwni, gdy nie będziemy w tym uczestniczyć. Czy możemy otrzymać w tej sprawie jakąś wskazówkę?

Będąc oddanymi Bogu chrześcijanami jesteśmy przede wszystkim zainteresowani tym, żeby się podobać Jehowie Bogu i Jezusowi Chrystusowi. Po drugie mamy obowiązek świadczenia naszym znajomym, sąsiadom i krewnym, gdy tylko nadarza się do tego sposobność. Zależnie od tego, jak skutecznie to uczynimy, zrozumieją oni w stopniu mniejszym lub większym, co sądzimy o różnych sprawach. Znajdzie to zastosowanie zwłaszcza wtedy, gdy wspomnimy, jakie stanowisko zajmuje Społeczeństwo Nowego Świata w sprawie świąt, w sprawach osobistych, politycznych i religijnych. Możemy wyjaśnić, że witamy Chrystusa jako Króla, lecz uważamy za niestosowne podkreślać dzisiaj jego dzieciństwo. Możemy to uczynić ze ‚swobodą mowy’, ponieważ mamy przynoszącą zadowolenie świadomość, że nasze stanowisko jest zgodne z Pismem Świętym.

A gdy otrzymamy podarki gwiazdkowe, co wtedy? Wydaje się, że nie byłoby słuszne atakować w takiej chwili samej Gwiazdki. Zamiast odmówić ich przyjęcia lub je zwrócić byłoby lepiej wyrazić w kilku słowach docenianie tego — czy to ustnie, czy listownie lub pocztówką — ale podczas gdy całkowicie pominiemy jakiekolwiek wzmianki o okresie świąt, skorzystamy z okazji, aby wspomnieć o naszej nadziei na nowy świat. Może się okazać rzeczą wskazaną, żeby nawet zaczekać z tym, aż przejdzie okres świąt, i tym sposobem jeszcze wyraźniej rozgraniczyć nasze podziękowanie od pogańskiego obrządku.

Nie potrzebujemy czuć się zobowiązani do przepraszania za to, że nie wysłaliśmy prezentu w okresie gwiazdkowym, chociażeśmy taki otrzymali. Ludzie, którzy dają jedynie dlatego, że się spodziewają odwzajemnienia, kierują się złymi pobudkami, potępionymi przez Pismo Święte. (Łuk. 6:30-36) Jeżeli mimo wszystko odczuwamy chęć złożenia podarku, to powinniśmy zaczekać na inną stosowną okazję lub chwilę; mówiąc nawiasem, to samo można powiedzieć o prezentach imieninowych czy urodzinowych. Nigdy jednak nie powinniśmy się czuć zobowiązani do składania podarunków w zamian za to, że nam coś dano. Dobrze jest także wziąć pod uwagę fakt, że żyjąc stosownie do naszych ślubów oddania się Bogu, dajemy daleko więcej i większej liczbie ludzi na to zasługujących oraz z lepszych pobudek niż to czynią dawcy podarków gwiazdkowych. Udostępniamy im poselstwo, które może ich zaprowadzić do życia. — Mat. 10:8; Jana 17:3.

● Czy doniesienie o tym, że odzież Izraelitów przez czterdzieści lat wędrówki po pustyni się nie zużywała, należy rozumieć dosłownie, czy też ma to tylko znaczyć, że się zapas odzieży nie wyczerpał?

W 5 Mojżeszowej 8:3, 4 podano, że Jehowa „karmił cię [tj. Izraela] manną, którejś nie znał, ani jej też znali ojcowie twoi, aby cię nauczył, iż nie samym chlebem żyje człowiek, ale tym wszystkim, co pochodzi z ust Pańskich, żyć będzie człowiek. Szata twoja nie wiotczała na tobie, i noga twoja nie napuchła przez te czterdzieści lat.” Rozrządzenie co do manny było cudem nieustającym i tak samo zrządzenie co do odzieży, która się nie zużywała. Działo się to za sprawą cudu. Gdyby jedynie odnawiano zapasy, nie można by się w tym dopatrywać cudu. Sprawę niezużywającej się odzieży należy rozumieć tak samo dosłownie, jak doniesienie o tym, że w ciągu czterdziestoletniej wędrówki przez pustynię nie puchły Izraelitom nogi. Korzystanie z tej samej odzieży w przeciągu czterdziestu lat nie nastręczało w praktyce trudności, bo kiedy młodzi Izraelici wyrastali ze swych ubiorów, mieli do dyspozycji większe, a własną odzież odstępowali młodszym dzieciom. Dorośli umierali, pozostawiając swoje szaty. Z zapisku wynika, że liczba Izraelitów przy końcu pobytu na pustyni była mniej więcej taka sama jak na początku. Pierwotny zapas odzieży wystarczał więc w przeciągu całej czterdziestoletniej wędrówki.

● Kogo miał Jezus na myśli, gdy wypowiadał słowa zanotowane w Mateusza 5:5 (NW): „Szczęśliwi łagodnie usposobieni, gdyż oni odziedziczą ziemię”?

Wyrażenia „łagodnie usposobieni” lub „pokorni” Jezus użył tu w odniesieniu do swych ówczesnych uczniów, którzy mieli widoki na Królestwo niebiańskie. Sam był największym wśród tych pokornych, świecąc im przykładem. Teksty Hebrajczyków 1:1, 2 oraz 2:5, 6 świadczą o tym, że Jezus miał odziedziczyć ziemię, czyli objąć ją w posiadanie. Uczniowie mieli się stać jego współdziedzicami w Królestwie i otrzymać wraz z nim dziedzictwo, czyli tak samo wejść w posiadanie ziemi. Słowa z Mateusza 5:5 nie odnoszą się więc ściśle do „drugich owiec”. Niemniej jednak przytaczano je w zastosowaniu do nich i to słusznie, ponieważ te owce też muszą na wzór Jezusa Chrystusa być pokorne i łagodnie usposobione, i tylko pod tym warunkiem będzie im wolno żyć na ziemi w nowym świecie. Ziemia nie będzie posiadłością do nich należącą, podobnie jak ogród Eden nie należał do Adama, lecz mimo to wersetu z Mateusza 5:5 można użyć w znaczeniu ogólnym, że będą się opiekować ziemią powierzoną im przez głównego Dziedzica, Pana Jezusa Chrystusa, i w tej mierze ją odziedziczą. Będą się cieszyć życiem w sferze objętej władzą Króla. W przypowieści o owcach i kozłach Jezus powiedział przecież: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego! odziedziczcie królestwo wam zgotowane od założenia świata.” (Mat. 25:34) Zatem nie ma nic złego w posługiwaniu się tym tekstem biblijnym w sensie ogólnym, gdy się mówi o błogosławieństwach czekających „drugie owce” w nowym świecie.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij