Głębokie znaczenie przypowieści
KSIĘGA Przypowieści, niekiedy zwana też Księgą Przysłów, jest prawdziwą skarbnicą praktycznych rad. Są w niej omawiane najrozmaitsze problemy, jakie wynikają ze stosunków między ludźmi. Zawiera ona porady na temat obcowania z przyjaciółmi, a także wychowania dzieci, dalej ostrzega przed niebezpieczeństwami czyhającymi tak na młodych, jak i na starszych; wykazuje też, jak zgubna jest zarozumiałość. Kto z tej skarbnicy, tak obfitującej w prawdy, chciałby osiągnąć korzyść, ten musi szukać tych prawd, jak gdyby dokopywać się ich. Musisz ich szukać „jak pieniędzy, a jak za skarbami kopać za [nimi]”; „wtedy zrozumiesz bojaźń Pańską i umiejętność Bożą znajdziesz”. (Przyp. 2:4, 5, Wk) Tropienie cennych mądrości Bożych opłaca się zwłaszcza wtedy, gdy potrafimy wniknąć w głębokie znaczenie natchnionych przysłów, czy przypowieści.
PRZYPOWIEŚCI 1:8, 9, Brandstaetter
„Połuchaj, mój synu, upomnienia twojego ojca i nie zapominaj nauk matki twojej. One są pięknym wieńcem dla twojej głowy, a dla szyi twojej są drogocennym łańcuchem.”
Pierwsze wiadomości o Bogu powinni dziecku przekazać rodzice, a miłość ojca i matki powinna mu pomóc do zrozumienia miłości Boga, jego Ojca niebiańskiego. Taką naukę zawiera powyższa przypowieść. Pouczenia i rozumne napomnienia początkowo mogą się wydawać ciężkie i twarde, przypominając kajdany, które trzymają na uwięzi wrodzoną krnąbrność i skłonność do zła, ale z czasem staną się podobne złotym łańcuchom, jakie bywają noszone dla ozdoby, i nie będą więcej wywoływały wrażenia ciężaru.
„Na próżno zarzucają sieć przed oczyma skrzydlatych.”
Są takie przekłady biblijne, jak Brandstaettera, Biblia Gdańska i Biblia Tysiąclecia, które w tym miejscu wyraźnie mówią o ptakach, lub ptactwie. Werset ten oznacza więc: Ptaki nie dadzą się ułowić, gdy zastawia się sieci przed ich oczyma, natomiast źli ludzie na oślep biegną ku zagładzie. W rozdziale tym jest mowa o złych, że czyhają na niewinnych, aby ich pochłonąć. Gdyby niewinny znał ich plany, nie wszedłby w ich sieci, bo „na próżno zarzucają sieć przed oczyma skrzydlatych”. Tym samym wynika stąd mądra rada, żeby słuchać pouczeń Jehowy, ponieważ wtedy poznaje człowiek plany niegodziwców i potrafi się ustrzec ich sieci, jak ptak, który widzi sieć przed swymi oczami.
„Kto zatrzymuje zboże, tego lud przeklina; ale błogosławieństwo nad głową tego, który je sprzedaje.”
Wydaje się, że w starożytności można było szybko się wzbogacić przez skupywanie zboża, gdy było tanie, i sprzedawanie go po cenach lichwiarskich dopiero wtedy, gdy zapanował niedostatek. Był to rozpowszechniony w czasach starożytnych rodzaj spekulacji. Chociaż dany człowiek ograniczając sprzedaż zboża i zatrzymując część na składzie w pewnym sensie czynił coś dobrego, lud gardził nim za jego samolubstwo, natomiast błogosławił tego, kto nie wyzyskiwał krytycznego położenia drugich, aby się wzbogacić. Takiego czeka też nagroda od Boga.
„Obfita żywność [bywa] na roli ubogich, a drugi ginie przez nieroztropność.”
Ta przypowieść znaczy: Dzięki pracy i błogosławieństwu Bożemu mało przemienia się w dużo, ale niedbalstwo i zło może doprowadzić do tego, że z dużego majątku mało pozostanie.
„Rada w sercu męża jest jako woda głęboka; jednak mąż rozumny naczerpie jej.”
Rada w języku biblijnym często oznacza wolę albo zamierzenie. Jehowa powiada: „Rada moja ostoi się”. (Izaj. 46:10) Zamiary człowieka, jego ukryte cele, niejednokrotnie leżą tak głęboko jak woda w studni, do której można się dostać jedynie z pomocą odpowiedniego wyciągu. Trudno dowiedzieć się czegoś o takich zamiarach. Potrzeba cierpliwości i zręczności, żeby zaczerpnąć tego rodzaju wiadomości. W czasach, kiedy spisywano to przysłowie, woda nie była łatwo dostępna, lecz musiano ją wyciągać z głębokich studzien. Oznaczało to pracę. Rebeka musiała się napracować, by naczerpnąć wody, którą napoiła wielbłądy sługi Abrahama. (1 Mojż. 24:19, 20) Tak też przedstawia się sprawa z radą głęboko ukrytą w sercu człowieka. Chcąc się o niej dowiedzieć, trzeba zapuścić swoje wiadro, a potem je znowu wyciągnąć. Rozumny człowiek, który chciałby wiedzieć, co się mieści w sercu drugiego, musi podjąć próbę zgłębienia go. Niekiedy trzeba próbować to z tej, to z owej strony. Wytrwałość pomoże w końcu wydobyć na jaw zamiary tamtego. Wtedy rozumny człowiek będzie wiedział, czy osoba, którą ma przed sobą, jest usposobiona dobrze, czy źle, oraz czy należy z nią przestawać. Zamierzenia Boże również nie są sprawą powierzchowną. Mnóstwo ludzi czyta Biblię, a nie rozumie woli Bożej. Dlaczego? Ponieważ nie zagłębiają swego „wiadra”, nie podejmują w tym względzie wysiłków. Kto chodzi na zborowe zebrania ludu Bożego, ten daje dowód, że mu zależy na zanurzeniu wiadra i czerpaniu orzeźwiających prawd Słowa Bożego.
„Kapanie ustawiczne [dach, przez który kapie, Wk] w dzień gwałtownego deszczu, i żona swarliwa, są sobie podobne.”
W większości domów na Wschodzie — wyjąwszy jedynie kamienne domy zamożnych — dachy zbudowane są z gałęzi, mat trzcinowych, liści palmowych i tym podobnych uszczelnień, pokrytych następnie warstwą ziemi. W tych płaskich, glinianych dachach nie trudno o szpary, a nawet prześwity. Można sobie wyobrazić nieskończenie denerwujący szmer wody przeciekającej podczas długotrwałego deszczu, kiedy nieszczęsny mieszkaniec takiego domu nie ma ani gdzie siedzieć, ani gdzie stać, nie może też spokojnie pracować, ani spokojnie spać. W podobnie przykrym położeniu znajduje się człowiek, który musi żyć pod jednym dachem ze swarliwą, czyli kłótliwą żoną. Pewne arabskie przysłowie wyraża tę sytuację w następujący sposób: „Są trzy rzeczy, które uniemożliwiają zamieszkiwanie domu: tak [dach przepuszczający deszcz], nak [ustawiczne gderanie żony] i bak [pluskwy].”
„Żelazo ostrzy się żelazem, a człowiek zaostrza oblicze przyjaciela swego.”
Ostrze często używane trzeba przeciągnąć innym twardym narzędziem. Podobnie usposobienie duchowe i postawa umysłowa człowieka wymagają, żeby je od czasu do czasu podreperować. Obcowanie z ludźmi nieuprzejmymi oraz nieprzyjemne przeżycia i rozczarowania mogą nam wyczerpać zasób sił i przytępić w nas zapał. Jeżeli się znaleźliśmy w takim stanie, wiele dobrego przyniesie nam zachęcające spojrzenie i pełne otuchy słowo kogoś, kto nas rozumie. Skoro tego rodzaju zachęta jeszcze opiera się na dokładnej znajomości Słowa Bożego, stanowi ona olbrzymią siłę, która potrafi znowu ożywić w nas nadzieję i pobudzić nas do dalszej aktywności.
„Uciekają niezbożni, choć ich nikt nie goni; ale sprawiedliwi jako lwie młode są bez bojaźni.”
Człowiek uciekający, chociaż nikt go nie goni, usiłuje w pewnym sensie uciec przed samym sobą, przed swoim sumieniem; jego wysiłki są wobec tego bezowocne. Sprawiedliwy natomiast jest bez bojaźni, ponieważ ma spokojne sumienie i wie, że posiada łaskę u Boga Jehowy.