BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w64/9 ss. 7-8
  • Bądź szczęśliwym dawcą

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Bądź szczęśliwym dawcą
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1964
  • Podobne artykuły
  • Jehowa miłuje rozradowanych dawców
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1992
  • „Bóg miłuje dawcę rozradowanego”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2013
  • „Bóg miłuje dawcę ochoczego”
    Wysławiajcie Jehowę w pieśniach
  • Co Biblia mówi o dawaniu?
    Odpowiedzi na pytania biblijne
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1964
w64/9 ss. 7-8

Bądź szczęśliwym dawcą

„DAJ tyle, żebyś poczuł!” Takie hasła głoszą organizatorzy kampanii dobroczynnych. Ale nie tak mówi Bóg w swym Słowie, w Biblii. Czytamy w niej: „Ochotnego dawcę Bóg miłuje.” Kładzie On nacisk tam, gdzie trzeba, na pobudki dawania, na jego jakość. Gdzie dawanie jest ochocze, tam ilość sama przez się też będzie odpowiednia. — 2 Kor. 9:7.

Dlaczego Bóg miłuje ochoczego dawcę? Nie dlatego, iżby cokolwiek potrzebował, bo niczego Mu nie brak; do Niego należy „wszelki zwierz leśny, tysiące zwierząt na górach”. On miłuje ochotnego dawcę, ponieważ takie dawanie wypływa z miłości, a okazujący miłość są Jemu pokrewni. „Bóg jest miłością.” Ochotny dawca raduje się tym, że jest w stanie dać, że ma okazję coś dać lub pomóc komuś. — Ps. 50:10, Szer; 1 Jana 4:8, NT.

Obecnie jednak wiele darów nie wynika z takiego ochotnego dawania. Oto przykład: w Stanach Zjednoczonych przemysł dał ponad 55 milionów dolarów w towarach, usługach i gotówce na rzecz wykupienia „bojowników” kubańskich. Celem uzyskania tych składek posłużono się delikatnym naciskiem o charakterze politycznym oraz obietnicą, że składki mogą zostać wliczone w podatki; dano odczuć, że bardziej pożądane jest obciążenie nimi sprzedaży hurtowej niż podatków od produkcji. (W rezultacie kilka wytwórni lekarstw jeszcze skorzystało na tych składkach!) Wobec innych nacisk polityczny nie był delikatny. I tak pewnej firmie, której grozi proces wytoczony przez rząd, po prostu narzucono, ile ma dać w towarach i gotówce. Oczywiście nie było tu żadnego szczęśliwego dawcy!

Komu mamy dawać? Czy wszystkim, którzy o to proszą? Czy wszystkim, którym radzi byśmy byli pomóc? Do tego trzeba by być bogatym jak Krezus. Najpierw powinniśmy się upewnić, czy ci, którym dajemy, zasługują na to lub są w potrzebie, albo czy może wchodzi w grę jedno i drugie. Upadła natura ludzka skłania się do tego, żeby w nadziei na odpłatę dawać bogatym, którym niczego nie brakuje, a pomijać biednych. Dlatego właśnie Jezus radził nam zapraszać biednych, kiedy chcemy wydać ucztę. — Łuk. 14:12-14.

Sposobności do dawania wciąż nastręczają się same. Czuwajmy nad tym, żeby z nich korzystać, czyńmy to z ochotą. Weźmy na przykład grono rodzinne. Zanim mężczyzna i kobieta staną się mężem i żoną, każde z nich znajduje tak wiele okazji do dania drugiemu czegoś albo okazywania sobie nawzajem życzliwości, i robią to z radością! O tym nikt nie wątpi. Dlaczego nie podtrzymywać tej żywej miłości po ślubie przez wychodzenie poza to, czego od nas wymagają obowiązki, przez kontynuowanie dawania i pamiętania o „nadzwyczajnych dodatkach”, aby uszczęśliwić drugiego? Dlaczego nie czynić tego ochotnie? To samo znajduje zastosowanie w stosunkach między rodzicami a dziećmi czy między braćmi a siostrami.

A czy masz możliwość okazania gościnności krewnym, znajomym lub współchrześcijanom? Jak chcesz ją okazywać? „Gościnnymi bądźcie jedni ku drugim bez szemrania.” Ochotne podejmowanie gości znaczy tak dużo, jak gdyby było przywilejem. I tak też jest, bo czyż nie „więcej jest błogiego szczęścia w dawaniu niż w braniu”? — 1 Piotra 4:9, NT; Dzieje 20:35, Kow.

Dawanie z radością nie musi się ograniczać do rzeczy, materialnych. Zależnie od twej dojrzałości, zrozumienia, wpływu jaki wywierasz i od przejawiania się w twym życiu chrześcijańskich owoców świętego ducha Bożego, będziesz miał sposobności dzielenia się swoim czasem, wiedzą, zainteresowaniem, towarzystwem, po prostu udzielania samego siebie tym, którzy na to zasługują albo tego potrzebują. Okaż im serce, wczuj się w ich położenie, zrozum ich, udzielaj im się z radością. Nie dawaj tego z musu, jakbyś spełniał nieprzyjemny obowiązek, lecz jak zalecono chrześcijańskim pasterzom, dawaj dobrowolnie, skwapliwie, ochotnie. — 1 Piotra 5:2.

Poza tym, ponieważ nikt nie jest doskonały więc wszyscy popełniamy błędy, uchybiamy komuś albo spotykamy się z cudzymi uchybieniami. Może zajść potrzeba wezwania kogoś do rozrachunku albo też ktoś może przyjść do nas z usprawiedliwieniem. Czy powinniśmy wtedy być surowi i nieustępliwi, żądając wszystkiego aż do ostatniego grosza? A jeśli zdobędziemy się na miłosierdzie, czy uczynimy to z ociąganiem, jak gdybyśmy mieli twardy orzech do zgryzienia albo błądzącemu robili łaskę? Nie, raczej usłuchajmy rady: „A ten, który spełnia uczynki miłosierdzia, niech czyni to w radosnym usposobieniu.” Bądź ochotnym dawcą przebaczenia! — Rzym. 12:8, Kow.

Jednak najlepszym darem, który możemy dać komuś, jest poznanie i zrozumienie Słowa Bożego — Biblii. Tę prawdę docenił Jezus. Uzdrawianie i karmienie rzesz ludzi było u niego zaledwie dodatkiem do głoszenia dobrej nowiny o Królestwie Bożym, przez którą zyskuje się życie wieczne. W samej rzeczy nawet zgromił tych, którzy interesowali się tylko darami materialnymi: „Szukacie mię nie dlatego, żeście widzieli cuda, ale żeście jedli chleb i byli nasyceni. Starajcie się nie o pokarm, który ginie, ale o pokarm, który trwa ku żywotowi wiecznemu, który wam da Syn człowieczy.” — Jana 6:26, 27, NT.

Naturalnie wobec samolubów i takich, którym brak doceniania albo którzy z naszego ochotnego dawania czerpaliby zyski, jak nierzetelni koledzy czy rozpieszczone dzieci, nasze dawanie słusznie może być umiarkowane, aż sobie uświadomią, że to jest dar, a nie spłacanie długu. Zatem kto stale nadużywa miłosierdzia, nie zasługuje więcej na miłosierdzie. Dlatego też Jezus powiedział: „Nie rzucajcie pereł swoich przed świnie.” — Mat. 7:6, NT.

Niemniej jednak nie chcemy przeoczyć faktu, że przy tym ochotnym dawaniu jest też i druga strona „medalu”; chodzi o przywilej strony otrzymującej, która również może się przyczynić do tego, że dawanie sprawi radość. Nie traktuj czyichś darów, usług lub uprzejmości jako rzeczy zwykłych i tobie należnych; pamiętaj o tym bez względu na to, jak często byś z nich korzystał. Nie spodziewaj się ciągle szczególnych względów. Postaraj się wyrazić szczere docenianie za każdym razem, gdy cię spotka błogosławieństwo otrzymania czegoś; nie ograniczaj się przy tym do samych słów.

Na przykład gdy cię ktoś podwiezie, mógłbyś okazać docenianie przez częściowy zwrot kosztów benzyny. Czasami może zechcesz podarować kilka kwiatów lub pudełko słodyczy. Wtedy będziesz miał udział także w błogosławionym dawaniu.

Jest prawdą, że Bóg miłuje chętnego dawcę, a wszyscy inni również. Sam bądź takim, a drugim, którzy tobie coś dają, ułatwij być szczęśliwymi dawcami, okazując im stosowne docenianie.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij