BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w65/11 ss. 10-11
  • Czy głos ludu jest głosem Bożym?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy głos ludu jest głosem Bożym?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1965
  • Podobne artykuły
  • Głos
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Pytania czytelników
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1973
  • Wystrzegaj się „głosu obcych”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2004
  • Owce reagują na głos pasterza
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1976
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1965
w65/11 ss. 10-11

Czy głos ludu jest głosem Bożym?

PEWNE łacińskie przysłowie brzmi: Vox populi vox Dei, czyli po polsku: „Głos ludu jest głosem Bożym”. Wiele ludzi, a szczególnie wielu rzeczników demokracji wierzy w to starodawne przysłowie. Czy jednak faktycznie głos ludu lub głos większości jest głosem Bożym?

Gdyby głos ludu był naprawdę głosem Bożym, to oczywiście można by powiedzieć, że mniejszość, czyli ludzie myślący inaczej, nie mają żadnych praw, stojąc po stronie przeciwnika, Szatana Diabła, ponieważ Jezus powiedział: „Kto nie jest ze mną, przeciwko mnie jest, i kto nie zbiera ze mną, rozprasza.” Gdyby nawet mało kto miał odwagę powiedzieć coś takiego wprost, to jednak nikt nie zaprzeczy, że większość, która nie cierpi mniejszości, uwidacznia to co najmniej pośrednio przez swój sposób myślenia i postępowania. — Mat. 12:30, NT.

Fakt, że głos ludu niekoniecznie musi być głosem Bożym, wynika także stąd, że ludzie w poszczególnych krajach wybierają sobie różne formy rządów. Gdyby głos ludu był głosem Boga, wówczas Bóg musiałby być całkiem skłócony wewnętrznie. Bóg nie jest jednak Bogiem nieporządku i zagmatwania, lecz porządku i pokoju. — 1 Kor. 14:33.

Gdyby głos ludu był głosem Bożym, to należałoby także przypuszczać, że Bóg zwalcza samego siebie. W ostatnich wyborach we Włoszech ateiści odnieśli poważne sukcesy. Dajmy na to, że z biegiem czasu stanowiliby naprawdę większość w tym katolickim kraju i że doszliby do władzy. Czy wówczas można by powiedzieć, że głos Boży zastąpił rząd rzekomo chrześcijański, rządem wybitnie ateistycznym? Czy Bóg przepędziłby samego siebie? Nawet Diabeł by tego nie zrobił! — Mat. 12:26.

Nie, głos ludu nie jest głosem Bożym; już często było właśnie przeciwnie. Kto słucha głosu ludu, ten najpewniej błądzi. Na przykład Aaron, pierwszy wielki kapłan starożytnego ludu izraelskiego, usłuchał głosu ludu i uczynił mu złotego cielca, ale to przysporzyło mu wiele zmartwień i przykrości. Do tego samego ludu powiedział Mojżesz na krótko przed swą śmiercią: „Albowiem ja znam upór twój, i kark twój twardy; oto, póki ja jeszcze dziś żyję z wami, jesteście odpornymi Panu, jakoż daleko więcej po śmierci mojej?” Mojżesz musiał to wiedzieć, ponieważ przez czterdzieści lat prowadził Izraelitów i sądził ich! — 2 Mojż. 32:1-4, 21-24; 5 Mojż. 31:27.

Domaganie się ludu izraelskiego króla za czasów sędziego Samuela stanowi dalszy przykład, o którym warto wspomnieć. Także to był głos ludu, ale czy był to również głos Boży? Sędziego Samuela, który był także prorokiem Jehowy, bolało to bardzo, że lud porzucił Jehowę, lecz On powiedział do niego, że ma się zgodzić na żądanie ludu: „Słuchaj głosu ludu we wszystkim, co ci mówią, bo nie ciebie odrzucili, ale mnie, żebym nie królował nad nimi. Według wszystkich uczynków swych, których się dopuścili od dnia, któregom ich wywiódł z Egiptu, aż do dnia tego, jak mnie opuszczali i służyli bogom cudzym, tak i tobie czynią.” — 1 Sam. 8:7, 8, Wk.

Jeśli wziąć pod uwagę przeżycia Aarona, Mojżesza i Samuela, to nie trudno jest rozpoznać, że również głos narodu żydowskiego, który przed około tysiąc dziewięćset laty odrzucił Jezusa Chrystusa jako długo oczekiwanego Mesjasza, nie był głosem Bożym. Według opisu Łukasza, gdy Piłat trzykrotnie usiłował wypuścić Jezusa na wolność, lud zaczął nalegać „głosem wielkim, domagając się jego ukrzyżowania [aby został przybity do pala, NW], a krzyki ich wzmagały się.” — Łuk. 23:23; Jana 1:11, 12, NP.

Gdyby głos ludu był naprawdę głosem Bożym, wówczas ludzie, którzy są obecnie wybierani na członków rządu, musieliby być wybrańcami Bożymi. Jednakże czy na wolę Boga mają wskazywać wybory, których wynik zależy często od ilości pieniędzy wydanych na propagandę albo od skuteczności apelowania do uczuć i przesądów lub do samolubstwa narodu za pomocą pustych lub nieszczerych przyrzeczeń?

Fakt, że głos ludu niekoniecznie musi być głosem Bożym, potwierdza poza tym utworzenie przez samego Jehowę Boga rządu do panowania nad ziemią: Jego Królestwa, na którego czele stoi jako król Jego Syn Jezus Chrystus. Gdy Jezus stanął przed Piłatem, wówczas powiedział o swoim rządzie: „Królestwo moje nie jest częścią tego świata”. (Jana 18:36, NW) On nie reprezentował głosu ludu tego świata, lecz głos Boga. Jest to Królestwo, o które w ciągu minionych tysiąc dziewięciuset lat modlili się wszyscy chrześcijanie — rzekomi i prawdziwi — ale tylko prawdziwi postępowali zgodnie z tą modlitwą.

Gdyby głos ludu był głosem Bożym, wówczas apostołowie Jezusa Chrystusa nie potrzebowaliby mówić: „Trzeba więcej słuchać Boga niż ludzi”. Skoro tylko wymagania rządów światowych są sprzeczne z wymaganiami Bożymi, wówczas ci chrześcijanie, którzy postępują tak jak pierwsi chrześcijanie, mówią to samo, ponieważ wiedzą dokładnie, że głos ludu niekoniecznie musi być głosem Bożym. — Dzieje 5:29, NT.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij