BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w69/23 s. 9
  • „Uczciwi i dobrzy ludzie”

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • „Uczciwi i dobrzy ludzie”
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1969
  • Podobne artykuły
  • Dawniej oficer SS, dzisiaj sługa prawdziwego Boga
    Przebudźcie się! — 2010
  • „Imię Jehowy jest mocną wieżą”
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1973
  • Czy można mieć nadzieję, że wojny ustaną?
    Przebudźcie się! — 1993
  • Bądź pewien, że znalazłeś prawdę
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy (wydanie do studium) — 2020
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1969
w69/23 s. 9

„Uczciwi i dobrzy ludzie”

Joseph Kessel w książce pt. Człowiek o cudownych rękach opisał historię fińskiego lekarza i humanisty, doktora Feliksa Kerstena, zdolnego fizykoterapeuty, którego najbardziej wpływowym pacjentem był naczelny dowódca SS w Trzeciej Rzeszy — Heinrich Himmler. Szef SS, będący postrachem tylu ludzi, sam cierpiał na skurcze żołądka i jedynie metody lecznicze doktora Kerstena przyniosły mu ulgę. Kersten z czasem zdobył pewien wpływ na Himmlera i potrafił wyjednać u niego ustępstwa, w których wyniku tysiące ludzi uniknęło śmierci z rąk Gestapo. W rozdziale zatytułowanym: „Świadkowie Jehowy”, książka ta donosi:

„Aresztowano ich i wtrącano do obozów koncentracyjnych, gdzie byli traktowani w nadzwyczaj nieludzki sposób. Kersten dowiedział się o tym i postanowił im pomóc w miarę swoich możliwości. Dobrą okazję nastręczyła mu wprowadzona w tym czasie praca przymusowa. Otóż w związku z tym, że coraz więcej ludzi pochłaniała wojna, zaczęto powszechnie zatrudniać w fabrykach i na roli więźniów z obozów koncentracyjnych. Razem z nimi przysyłano oczywiście dozorców, a nawet tresowane psy, co miało ich pobudzać do jak najwydajniejszej pracy. Pewnego dnia Kersten powiedział więc Himmlerowi, że odczuwa brak rąk do pracy w gospodarstwie Hartzwalde. Zapytał go, czy nie mógłby dostać paru ludzi z obozów koncentracyjnych.”

„Jakich więźniów pan sobie życzy?” — zapytał Himmler.

„Macie tam podobno dużo świadków Jehowy” odpowiedział Kersten. „To są uczciwi i dobrzy ludzie.”

„Ależ” — wykrzyknął Himmler — „oni są przeciwni wojnie i Führerowi.”

„Proszę pana” — rzekł z uśmiechem Kersten „nie wdawajmy się w rozważania teoretyczne. Mnie chodzi o stronę praktyczną. Niech mi pan z łaski swojej przyśle kilka kobiet z tej sekty. To naprawdę pracowite wieśniaczki.”

„Dobra” — skwitował rzecz Himmler.

„Ale bez strażników i psów” — dodał jeszcze Kersten. „Inaczej sam czułbym się jak więzień. Zapewniam pana, że osobiście lepiej ich dopilnuję.”

„Zgoda” — zakończył Himmler.

„Niezadługo przywieziono do Hartzwalde dziesięć kobiet w łachmanach, tak wychudzonych, że kości przeświecały przez skórę. Ale nie prosiły o chleb czy odzież; chciały przede wszystkim dostać Biblię, bo w obozie nie miały takiej możliwości. (...) Doktor poprosił Himmlera o przysłanie jeszcze więcej świadków Jehowy do Hartzwalde. Ogółem otrzymał ich trzydziestu, w tym także kilku mężczyzn.”

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij