BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w68/3 ss. 11-12
  • Niebiosa i ziemia oznajmiają: „Bóg żyje!”

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Niebiosa i ziemia oznajmiają: „Bóg żyje!”
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1968
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • ŚWIADECTWO NIEBIOS
  • NIEBIOSA GŁOSZĄ, ŻE BÓG NADAL ŻYJE!
  • ŚWIADECTWO TWORÓW ZIEMSKICH
  • BÓG ŻYJE!
  • DLACZEGO BRAK WIARY?
  • Czy człowiek w ogóle potrzebuje Boga?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Cykle umożliwiające życie
    Przebudźcie się! — 2009
  • Czyje to dzieło?
    Czy istnieje Stwórca, który się o ciebie troszczy?
  • Czy nie wystarczy powietrza do oddychania?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1968
w68/3 ss. 11-12

Niebiosa i ziemia oznajmiają: „Bóg żyje!”

Jak przekonujący jest ich głos? Czy rzeczywiście obalają twierdzenie, iż Bóg jest martwy?

WYBITNI teolodzy i duchowni doby obecnej twierdzą, że Bóg jest martwy. Są tacy, którzy wierzą, że On faktycznie umarł, że przestał istnieć. „Biblijny Bóg kiedyś naprawdę żył, później jednak zmarł” — oświadczył Thomas J. J. Altizer, profesor teologii na pewnej uczelni metodystycznej w Stanach Zjednoczonych.

Inni teolodzy najwyraźniej są zdania, że Bóg jest nieobecny, nic nie widzi, że porzucił naszą planetę i nie troszczy się więcej ani o ziemię, ani o człowieka. William Hamilton z seminarium teologicznego Colgate w mieście Rochester oświadczył: „Nie mówimy o braku doznania Boga, lecz o doznaniu braku Boga.”

Chociaż takie teorie, według których „Bóg jest martwy”, uchodzą wręcz za rewolucyjne i wywołują wiele dyskusji czy sporów, to jednak bynajmniej nie są nowe. Już przeszło 2500 lat temu, krótko przed obaleniem królestwa Judy przez Babilończyków, mnóstwo było ludzi szerzących w gruncie rzeczy te same poglądy. Zwróćmy uwagę na okoliczność, jak Biblia ściśle wiąże filozofię tych ludzi z popełnianą przez nich niegodziwością i niemoralnością: „Nieprawość domu Judzkiego i Izraelskiego nader jest bardzo wielka i napełniona jest ziemia krwią, a miasto pełne jest przewrotności; bo mówili: Pan tę ziemię opuścił, a Pan nie widzi nas.” — Ezech. 9:9.

Szereg lat później, gdy u szczytu potęgi znalazło się imperium rzymskie, ludność jego zepsutej, zdemoralizowanej stolicy przejawiała podobne zapatrywania. Dlatego też chrześcijański apostoł Paweł poczuł się zmuszony potępić skandaliczną nieobyczajność i inne niesprawiedliwe poczynania tych ludzi. Jednocześnie wystąpił również przeciw ich filozofii „martwego Boga”, oświadczając, co następuje: „Niewidzialne bowiem jego [Boże] przymioty są jasno widoczne od stworzenia świata, gdyż bywają pojmowane dzięki rzeczom uczynionym — nawet jego wieczna moc i Boskość — tak iż pozostają bez wymówki.” — Rzym. 1:20-32, NW.

ŚWIADECTWO NIEBIOS

Czy Biblia ma racje? Czy owe „rzeczy uczynione” — na przykład niebiosa zapełnione miliardami gwiazd skrzących jak klejnoty — faktycznie obwieszczają, że Bóg żyje? Dawno temu biblijny pisarz psalmów z uznaniem potwierdził to, wołając: „Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon. Dzień dla dnia opowieść snuje, a noc nocy przekazuje wiadomość.” — Ps. 19:2, 3, BT.

Sceptycy mogą tu jednak wtrącić, że psalmista Dawid nie był przecież doświadczonym naukowcem, wobec czego też nie był w stanie właściwie interpretować świadectwa niebios. Niemniej jeden z największych uczonych wszystkich czasów, sir Izaak Newton, podzielał zdanie psalmisty i wyraził to następującymi słowami: „Ten nader wspaniały system słońc, planet i komet mógł powstać jedynie z postanowienia i nieograniczonej mocy jakiejś światłej i potężnej istoty.”

Dzisiaj dziesiątki doświadczonych naukowców, którzy dotąd dowiedzieli się o niebie jeszcze znacznie więcej, również podziwiają porządek i dokładność, z jaką poruszają się ciała niebieskie. Cecil Boyce Hamann, wybitny uczony i członek Instytutu Badań Jądrowych w Oak Ridge, oświadczył:

„Kiedy podnosimy oczy ku niebu, niewątpliwie czujemy się zmuszeni wykrzyknąć z podziwu nad porządkiem, z jakim gwiazdy krążą po swoich orbitach. Noc za nocą, miesiąc za miesiącem, rok za rokiem, stulecie za stuleciem mkną po niebie światy przestrzeni kosmicznej. Orbit swoich trzymają się z taką dokładnością, że całe stulecia naprzód można przepowiadać zaćmienia. (...) Gdyby nie podlegały żadnym prawom, to czyż człowiek przemierzając oceany i niczym innym nie oznaczone trasy nieba mógłby z pełnym zaufaniem kierować się nimi?”

Inny uczony, Marlin Books Kreider, członek Towarzystwa Biologów Amerykańskich, wysnuł ze świadectwa niebios taki rozsądny wniosek: „Istnieją świadectwa potwierdzające istnienie Boga wcale nie słabsze od świadectw zazwyczaj uznawanych za dowody w innych dziedzinach racjonalnego, naukowego myślenia. (...) Pierwszą grupę takich świadectw znajdujemy w kosmologii, w samym istnieniu wszechświata rządzonego przez ściśle ustalone prawa Natury i w porządku, który siłą rzeczy narzuca myśl o zarządcy lub organizatorze. Występuje tu tak wielka dokładność, że można z góry przepowiadać drogę planet, a ostatnio także drogę sztucznych satelitów. (...) Jak z powszechnego doświadczenia ludzkiego wynika, taki porządek może zaistnieć jedynie dzięki działaniu systematycznie pracującego umysłu. Brak siły planującej lub kierującej rodzi tylko chaos, a nie porządek.”

Mimo to czołowi szermierze teorii „martwego Boga” gotowi są twierdzić, że powyższe fakty jedynie dowodzą, iż „biblijny Bóg kiedyś naprawdę żył” i ewentualnie stworzył niebiosa, „później jednak zmarł”. Gotowi są utrzymywać, że niebiosa głoszą jedynie, iż Bóg kiedyś żył. Czy jednak taki wniosek opiera się na zdrowym rozsądku?

NIEBIOSA GŁOSZĄ, ŻE BÓG NADAL ŻYJE!

Pomyśl przez chwilę nad treścią owego twierdzenia: Ten, który stworzył miliardy systemów galaktycznych z niezliczonymi gwiazdami i tak je uporządkował, że krążą po swych orbitach z dokładnością do ułamka sekundy, wobec czego człowiek może według nich regulować swe najczulsze chronometry — miał rzekomo umrzeć, wyczerpać swą siłę żywotną. Czy rozsądne wydaje ci się założenie, że ktoś tak potężny umarł? Co o tym myślisz?

Bez wątpienia zgodzisz się ze starożytnym prorokiem, który w natchnieniu od Boga oświadczył: „Czy nie ty, Jahwe [albo: Jehowo], od dawna jesteś Bogiem moim, świętym moim, który nie umiera?” (Abak. 1:12, Wk, uw. marg.; także NW) Oczywiście, Bóg nie może umrzeć! Jest przecież nieśmiertelny, jest „Królem wieczności”. (1 Tym. 1:17, NW) Psalmista Mojżesz wykrzyknął: „Zanim powstały góry, zanim została stworzona ziemia i okrąg świata, od wieków na wieki Ty jesteś, o Boże!” (Ps. 90:2, Sz) Po prostu sprzeczne z logiką, a także z Biblią jest mniemanie, jakoby ten Bóg, który stworzył tak cudowny wszechświat, kiedyś niedawno temu umarł!

Prawo i porządek, jakiemu nadal podlegają ciała niebieskie, niedwuznacznie świadczą o tym, że Bóg dalej istnieje, że żyje po dzień dzisiejszy. Przecież tam, gdzie obowiązują i są przestrzegane prawa, musi panować jakiś władca albo rząd, który je narzuca. Weźmy na przykład pod uwagę przepisy drogowe, regulujące ruch kołowy na ulicach miast. Czego dowodzi ich istnienie? Dowodzi, że istnieje władza zwierzchnia, która przepisy te ustanowiła i utrzymuje w mocy, dbając o to, żeby były przestrzegane!

Czy więc Ten, który ustanowił prawa ruchu ciał niebieskich, dba jeszcze o utrzymanie w mocy i przestrzeganie tych praw? Oczywiście! Przy każdym wystrzeleniu rakiety w kosmos badacze przestworzy liczą na to, że prawa te zadziałają dokładnie tak, jak je ustanowił ich Twórca. A gdy ta czy inna rakieta zbacza ze swego toru, zawsze trzeba to przypisać uchybieniu człowieka, nigdy zaś zachwianiu się praw rządzących we wszechświecie. Niebiosa z całą stanowczością obwieszczają, że „Bóg żyje”!

ŚWIADECTWO TWORÓW ZIEMSKICH

A co można powiedzieć o tworach ziemskich? Czy i one głoszą, że Bóg żyje? Czy wskazują na to, że się zajmuje ludzkością i jest zainteresowany jej pomyślnością?

Z całą pewnością! Chrześcijański apostoł Paweł zawołał kiedyś: „Do Boga żywego [zwróćcie się], który stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest (...) nie omieszkał dawać o sobie świadectwa przez dobrodziejstwa, dając wam z nieba deszcz i czasy urodzajne, napełniając pokarmem i radością serca wasze.” (Dzieje 14:15-17) Podobnie Jezus Chrystus oświadczył, że właśnie Bóg sprawia, iż „słońce jego wschodzi nad złymi i dobrymi, i deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych”. — Mat. 5:45.

Fakt, iż Bóg daje nam światło słoneczne, deszcz, wyborny pokarm, a nawet „życie i tchnienie, i wszystko” — świadczy o tym, że On żyje. (Dzieje 17:25) Codziennie dostarcza nam środków utrzymania i wszystkiego, co służy naszemu dobru. Nie jest nieobecny, nie odwrócił się od ziemi ani od człowieka; nie brak świadectw potwierdzających, że jest żywym Bogiem.

Zauważmy chociażby, w jak cudowny sposób żywi On swe stworzenia na ziemi i utrzymuje je przy życiu. Całe nasze pożywienie powstaje w wyniku zaprojektowanego przez Niego cudownego procesu wytwarzania pokarmu, zwanego przez człowieka fotosyntezą. Choć jest to zjawisko tak podstawowe i tak proste, wprawia w podziw najwybitniejszych uczonych. Zielone rośliny wchłaniają energię światła słonecznego oraz wodę i dwutlenek węgla, z tych składników cudownym sposobem wytwarzając następnie pokarm. Procesem tym kierują zadziwiające, dla człowieka niedostrzegalne i niewyjaśnione prawa. Czasopismo Science News Letter z 6 kwietnia 1957 roku tak opisuje poszczególne fazy owego procesu:

„Znajdujący się w powietrzu dwutlenek węgla wnika przez mikroskopijne otworki do liści albo innych zielonych części rośliny. W roślinie dwutlenek węgla rozpuszcza się w wodzie, jaka występuje między ściankami jej komórek. Roztwór ten łatwo teraz przenika przez ścianki komórkowe i dostaje się do małych ciałek wewnątrz komórek, zawierających chlorofil — substancję nadającą roślinom zielony kolor.

„Tu właśnie ‚bogowie’ dokonują swego cudu. Światło słoneczne dostarcza energii dla wielkiej przemiany chemicznej, a chlorofil służy jakby za ‚tablicę rozdzielczą’, regulującą tę reakcję. Pod wpływem światła słonecznego i chlorofilu dwutlenek węgla łączy się ściśle z wodą, dając w wyniku podstawę każdego pokarmu, jaką jest prosty cukier. Rozmaite tłuszcze, białka i węglowodany niezbędne dla roślin i zwierząt muszą być następnie wyprodukowane z tego właśnie cukru.”

„Wprost nie do wiary! Jakże prosty, lecz zarazem cudowny i skuteczny jest sposób, jakim Bóg o nas zadbał! Pamiętajmy przy tym, że w trakcie tego cudownego procesu wytwarzania pokarmu tworzy się w roślinach tlen, który przenika do atmosfery. Człowiek i zwierzę wdychają ten tlen i właśnie dzięki temu „żyjemy i poruszamy się i jesteśmy”; wydzielamy natomiast dwutlenek węgla, jedną z podstawowych substancji potrzebnych roślinom do produkowania pokarmu. Jakiż to cudowny cykl współdziałania roślin i zwierząt! — Dzieje 17:28.

Bóg zaprojektował dla dobra ludzi jeszcze wiele innych cudownych procesów, służących podtrzymaniu życia. Zwróćmy na przykład uwagę na cykl krążenia azotu.

Azot należy do pierwiastków, które są niezbędne do życia tak roślinom, jak i zwierzętom. Występuje zasadniczo w postaci gazu, stanowiącego około 78% zawartości powietrza, które wdychamy. W przeciwieństwie jednak do tlenu nasz organizm nie potrafi go sobie przyswajać. W ramach cyklu krążenia azotu dostaje się on do gleby w postaci przyswajalnych przez rośliny związków azotowych, a to dzięki wyładowaniom atmosferycznym podczas burzy, a niezależnie od tego dzięki pewnym bakteriom. My natomiast przyjmujemy niezbędny azot, gdy spożywamy pokarm roślinny albo też mięso zwierząt, które już za nas przetrawiły te rośliny. Kiedy szczątki roślin i zwierząt ulegają rozkładowi, wolny azot wraca do atmosfery, czym zamyka się cykl jego krążenia.

BÓG ŻYJE!

O czym świadczy ten zdumiewający porządek i harmonia, jakie wszędzie wokół siebie widzimy? Merlin Grant Smith, wybitny matematyk i profesor uniwersytetu, wskazuje na cuda dzieła stwarzania, odbierające argumenty sceptykom, i stwierdza:

„Cała przyroda podlega ustalonym prawom. Stale zresztą odkrywamy nowe prawa. (...) Czyż mamy wierzyć teorii, że prawa te narzuciła sama materia? Ich mnogość, harmonia i nawet sama ich natura dowodzi, że byłoby to absolutnie niemożliwe. Prawa te pochodzą z wyższego źródła, spoza wszechświata, w którym działają. Zwykły ludzki rozsądek nasuwa mi jedyne przekonywające rozwiązanie: że prawa te wprost domagają się, byśmy wierzyli w jakiegoś Prawodawcę, którego ja z kolei nazywam Bogiem.”

Wielu teoretyków poglądu o ‚martwym Bogu’ przyznaje, że wprawdzie Bóg mógł ustanowić te prawa, jednak twierdzą, że On albo do tej pory zakończył już swój byt, albo nie interesuje się więcej ludzkością. Czy jest to w ogóle możliwe? Jeżeli jest martwy, to jaka siła lub władza sprawia, że przestrzegane są wszystkie skomplikowane prawa przyrody i nadal odbywają się owe zadziwiające procesy wytwarzania pokarmu? Aby te prawa niezmiennie działały i złożone procesy nie uległy przerwaniu — logicznie rzecz biorąc — musi istnieć ktoś, kto to wszystko utrzymuje w mocy.

Chociaż dziś często się twierdzi, iż Bóg jest martwy, to jednak wszelkie istniejące dowody popierają stanowisko Biblii, że Bóg żyje, że jest „Królem wieczności”, że „nie umiera”, lecz istnieje „od wieków aż na wieki”. — 1 Tym. 1:17, NW; Abak. 1:12, Wk, uw. marg.; Ps. 90:2, Sz.

DLACZEGO BRAK WIARY?

Czemu więc należy przypisać to niemądre twierdzenie, jakoby Bóg był martwy? Bez wątpienia jest ku temu wiele przyczyn. Zasadniczy powód stanowi jednak okoliczność, że ludzie tacy po prostu nie chcą się podporządkować prawom Bożym. Chcą być wolni, aby swobodnie zmierzać do swych samolubnych celów, nie będąc ograniczeni prawami Bożymi. Podobnie jak niegodziwe i niemoralne jednostki w starożytności mówią oni, że „Pan tę ziemię opuścił”, „Pan nie widzi”, a nawet, że jest martwy. (Ezech. 9:9) Zająwszy takie stanowisko dowodzą tylko, że są głupcami. „Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga!” — Ps. 14:1, Sz.

Niewiara tych ludzi wynika również z tego, że w swej zarozumiałości zwykle chcą, aby Bóg tak postępował, jak to oni uznają za słuszne. Gdy dzieje się inaczej, zuchwale krytykują Boga, ujemnie się o Nim wyrażają, a nawet kwestionują Jego istnienie. Nie chcą cierpliwie się dowiadywać, jak i kiedy Bóg w wyznaczonym przez siebie czasie i na swój sposób będzie usuwał niedomagania ludzkie. Ich niewiara i brak wiedzy biblijnej dowodzą, że są odpowiednikami przywódców religijnych, do których Jezus Chrystus powiedział: „Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej.” — Mat. 22:29.

Bez względu na to, ilu ludzi ignorowałoby świadectwo Pisma świętego oraz moc i majestat Boga, uwydatniające się w materialnym dziele stwarzania, — faktem pozostaje, że mamy żywego Boga. Niebiosa i ziemia głośno wołają: „Bóg żyje!”

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij