BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w67/23 ss. 4-7
  • Wyniośli przeciw uniżonym

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Wyniośli przeciw uniżonym
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • CZAS NA ODWRÓCENIE SYTUACJI
  • ROZPOZNANIE POSTACI
  • KRAŃCOWA ZMIANA
  • Zmiana sytuacji bogacza i Łazarza
    Jezus — droga, prawda i życie
  • Bogacz i Łazarz
    Największy ze wszystkich ludzi
  • Sąd Boży wyjawia, kto jest naprawdę bogaty
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
  • Model sądu
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1967
w67/23 ss. 4-7

Wyniośli przeciw uniżonym

1. Jaką ważną zasadę wyraża księga 2 Samuela 22:28 i jakie ona ma zastosowanie?

KIEDY Jehowa wybawił Dawida od wszystkich jego wrogów, włącznie z Saulem, ułożył Dawid wspaniałą pieśń dziękczynną, w której między innymi zamieścił następujące słowa: „Ty wybawiasz naród uniżony, a oczy wyniosłe pognębiasz.” (2 Sam. 22:28, BT) Słowa te wyrażają zasadę, którą uwydatnia całe Słowo Boże. Zajmuje się ono dwoma klasami, czyli grupami ludzi, między którymi istnieje wielkie przeciwieństwo. Przez pewien czas — jak to było w wypadku Dawida — uniżeni bywają przez wyniosłych traktowani jak wyjęci spod prawa i często nawet muszą cierpieć głód. Potem następuje jakby inspekcja, przegląd, czyli czas nawiedzenia i osądzenia przez Jehowę. Skutkiem tego następuje zupełna zmiana położenia obydwu klas, chociaż, co warto zauważyć, nie dzieje się to po prostu przez zamianę miejscami.

2. Jak spełniły się słowa z proroctwa Malachiasza 3:1, 5 podczas pierwszego przyjścia Chrystusa?

2 Taki dzień nawiedzenia i sądu rozpoczął się, kiedy Jezus w wieku trzydziestu lat przystąpił do służby publicznej. Pojawił się wtedy na widowni jako przedstawiciel Jehowy, jako przepowiedziany w proroctwie Malachiasza „posłaniec przymierza”. (NW) W proroctwie tym Jehowa przepowiedział, że przyjdzie do swej świątyni, aby sprawować sądy; czytamy: „Ale się do was przybliżę z sądem i będę świadkiem prędkim” przeciw wspomnianym złoczyńcom. Czy działalność Jezusa w charakterze „posłańca przymierza” z upoważnienia Jehowy spowodowała zmianę położenia obu tych klas: uniżonych i wyniosłych? Owszem, ale poprzedziło ją jeszcze coś innego, co było jakby przedsmakiem tej zmiany. A co mianowicie? Otóż w związku z „posłańcem przymierza” Jehowa wspomniał także o innym posłańcu, mówiąc: „Oto ja posyłam Anioła [posłańca, NW] mego, który zgotuje drogę przed obliczem moim.” Natomiast Jezus wyjaśnił potem niedwuznacznie, że tym posłańcem, który miał przed nim przygotować drogę i być jego zwiastunem, był Jan Chrzciciel. — Mal. 3:1, 5; Mat. 11:7, 10; Łuk. 1:76; 7:24, 27.

3. Jak działalność Jana Chrzciciela przyczyniła się do ujawnienia dwóch klas ludzi?

3 Jan Chrzciciel rozpoczął służbę kaznodziejską jakieś sześć miesięcy przed Jezusem, ale już wtedy zaczęły się ujawniać owe dwie klasy. Po jednej stronie stanęli uczniowie Jana, których następnie przekazał on Jezusowi; ci wraz z innymi, którzy się jeszcze do nich przyłączyli, utworzyli trzon jednej klasy. Byli to pokorni, głęboko bogobojni ludzie, jak Natanael, co do którego Jezus orzekł: „Oto prawdziwy Izraelita, w którym nie ma fałszu.” Z drugiej strony, gdy Jan „widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: ‚Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed grożącym gniewem?’” — Jana 1:47, NP; Mat. 3:7, BT.

4. Jakie istniały już zapowiedzi dotyczące tych dwóch klas?

4 Wstępna zapowiedź wskazująca na zmianę, jakiej miały zaznać obie te klasy, padła nawet już trzydzieści lat wcześniej. Kiedy dziewica Maria po poczęciu z ducha świętego odwiedziła Elżbietę, przyszłą matkę Jana Chrzciciela, wypowiedziała następujące słowa wychwalania: „Wielbi dusza moja Pana [Jehowę, NW], (...) rozproszył wyniosłych w myślach ich. (...) Głodnych nasycił dobrami, a zamożnych z niczym odprawił.” Ponad tysiąc lat wcześniej inna niewiasta, Anna, która również nieoczekiwanie została matką syna, Samuela, wyraziła się w uderzająco podobny sposób, gdyż powiedziała: „Rozweseliło się serce moje w Panu [Jehowie, NW] (...). Którzy byli nasyceni, najmują się za chleb, a głodni przestali łaknąć.” — Łuk. 1:46-53, BT; 1 Sam. 2:1, 5.

5. Kiedy i jak Jezus po raz pierwszy zetknął się z klasą ludzi wyniosłych?

5 Obie przeciwstawne sobie klasy oraz zmiany czekające je w dniu sądu były więc wyraźnie opisane w Pismach Hebrajskich, o czym Jezus dokładnie wiedział, i gdy rozpoczynał działalność publiczną, klasy te już były widoczne. Być może nawet już w wieku dwunastu lat, gdy pobył trzy dni wśród nauczycieli religii, doskonała jego inteligencja i bystra orientacja pozwoliły mu poznać cechy charakterystyczne tych ludzi, tworzących jedną z omawianych klas. (Łuk. 2:42-47) Wstępne jego starcie z tymi wyniosłymi, zamożnymi i dobrze się mającymi przywódcami religijnymi nastąpiło prawdopodobnie podczas pierwszej Paschy po rozpoczęciu służby, kiedy to wypędził ze świątyni handlarzy i waluciarzy. Możemy sobie wyobrazić, jak bardzo to zabolało owych przywódców, którzy przecież pochwalali uprawianie takiego procederu w domu modlitwy Jehowy i ciągnęli z niego zyski. — Jana 2:13-17.

6. Jakie słuszne zmiany zaczęły się dokonywać w wyniku działalności Jana?

6 Obie te klasy nie tylko wyraźnie już wtedy były widoczne, ale też zmiana od dawna zapowiadana nie dała na siebie długo czekać. Wokół Jana od początku skupili się uczniowie, którzy otwarcie wspierali go w służbie. Nie pozostawali dłużej na łasce przywódców religijnych, traktowani przez nich z lekceważeniem i pogardą; mieli teraz przydział służby, która napełniła ich radością i zadowoleniem, jak pokarm syci duszę zgłodniałą. W jaskrawym przeciwieństwie do tego Jan, skoro tylko ujrzał faryzeuszy i saduceuszy, skierował ku nim wyżej przytoczone słowa, które stanowiły dla nich wielkie upokorzenie. (Mat. 3:7-12) Dlaczego tak postąpił? Nie tylko dlatego, że był napełniony duchem Bożym, ale również dlatego, że byli powszechnie znani ze swej butnej postawy wobec prostego ludu oraz z pychy i zarozumiałości.

7. Jak te zmiany jeszcze się spotęgowały przez działalność Jezusa?

7 Podobnie miała się rzecz u Jezusa. Skoro tylko podjął służbę publiczną, zaraz zaczął uczyć i zaprawiać swych uczniów. Wyzwani z dotychczasowego niekorzystnego położenia wiedzieli oni teraz, że życie ich ma określony cel. Nowa dla nich, korzystniejsza sytuacja stanowiła niezbity dowód, że cieszą się łaską i ochroną Bożą. Jakaż to dla nich była szczęśliwa zmiana! Ale co za gorzka pigułka dla tych przywódców, których pozycji i prestiżu nikt dotąd nie ośmielił się podważać! Często gęsto musieli zżymać się na śmiałe i publicznie wygłaszane opinie, którymi Jezus ich demaskował. Jezus jako przedstawiciel swego Ojca przez cały okres służby kaznodziejskiej bezustannie okazywał łaskę uniżonym, a wyniosłym niełaskę. Czasem mówił o tych dwóch klasach bezpośrednio, jak na przykład podczas kazania na Górze, ale w publicznej swej działalności częściej nauczał przy użyciu przypowieści. Chociaż przywódcy religijni nie rozumieli wtedy wszystkich szczegółów, to jednak potrafili się dość dokładnie domyśleć, że mówi o nich. Apostoł Mateusz donosi: „Arcykapłani i faryzeusze słuchając Jego przypowieści spostrzegli, że ich ma na myśli.” — Mat. 21:45, BT.

CZAS NA ODWRÓCENIE SYTUACJI

8. Jakie okoliczności doprowadziły do zdemaskowania faryzeuszy przez Jezusa słowami zapisanymi w Ewangelii według Łukasza 16:15?

8 Weźmy teraz pod uwagę okoliczności, jakie doprowadziły do wyłuszczenia przypowieści, którą zamierzamy szczegółowo rozpatrzyć. Jak donosi ewangelista Łukasz, zanim Jezus pod koniec swej ziemskiej służby poszedł do Jeruzalem, faryzeusze i uczeni w Piśmie stale szemrali, iż do niego przychodzą i go słuchają celnicy (poborcy podatków) i grzesznicy. Dlatego też Jezus podał kilka przypowieści, w których kontrastowo odmalował te dwie klasy. Mówił o radości z powodu przejętego skruchą grzesznika i o mile przy powrocie witanym synu marnotrawnym, a tym ludziom przeciwstawił innych, którzy mniemali, że wcale nie potrzebują okazywać skruchy. Potem nastąpiła przypowieść o niesprawiedliwym zarządcy; Jezus w ten sposób dopomógł swoim uczniom w docenianiu prawdziwego bogactwa duchowego i szczerej przyjaźni, w przeciwieństwie do przemijającego niesprawiedliwego bogactwa — mamony. (Łuk. 15:1 do 16:13) Łukasz z kolei podaje takie interesujące spostrzeżenie: „Tego wszystkiego słuchali znani z chciwości faryzeusze i podrwiwali sobie z Niego. Powiedział więc do nich [Jezus]: ‚To wy właśnie sprawiedliwych udajecie wobec ludzi, ale Bóg zna wasze serca. Bo to, co wzniosłe jest dla ludzi, obrzydłością jest w oczach Bożych.” — Łuk. 16:14, 15, BT.

9. Jaki ważny czynnik wymienił potem Jezus i jaką przypowieść przedstawił następnie?

9 Te niedwuznaczne słowa wyjawiają nam, jak Jezus zapatrywał się na tych ludzi. Następnie Jezus wskazał na ważny czynnik, jakim jest czas, i oświadczył: „Aż do Jana sięgało Prawo i Prorocy, odtąd głosi się Ewangelię o królestwie Bożym, a wszyscy natarczywie wciskają się do niego.” (Łuk. 16:16, BT) Tak więc nastał czas na zmianę sytuacji i to na korzyść klasy, która dotąd była niesprawiedliwie traktowana przez klasę ludzi wyniosłych, zarozumiałych i chciwych. Mając jeszcze na myśli ten sam temat, Jezus przeszedł do przedstawienia porównania, które nas tutaj interesuje i które bywa nazywane przypowieścią o bogaczu i Łazarzu. Użył przy tym zwykłej swojej metody przeciwstawienia, po którym następuje całkowite odwrócenie sytuacji. Dla lepszego uzmysłowienia sobie całego obrazu rzeczy streścimy najpierw opowieść Jezusa.

10. Jak można streścić przypowieść zanotowaną u Łukasza 16:19-31?

10 Pewien bogacz pławił się codziennie w wielkim przepychu. Żebrak imieniem Łazarz w godnym politowania stanie leżał u wrót bogacza, pragnąc nasycić się odpadkami, jakie spadały z jego stołu. Żebrak zmarł potem i aniołowie przenieśli go na łono Abrahamowe. Bogacz również zmarł i został pogrzebany. Cierpiąc w Hadesie z powodu płonącego dokoła ognia, błagał, by Abraham posłał Łazarza i by ten umoczywszy chociaż palec w wodzie ochłodził mu język. Abraham wyjaśnił jednak, że oto dokonała się nieodwracalna zmiana tak dla jednego, jak i dla drugiego, a prócz tego między nimi powstała wielka przepaść, przez którą nie można się przedostać. Bogacz prosił wtedy, żeby Łazarz został wysłany przynajmniej do jego pięciu braci i ostrzegł ich przed tym miejscem męki. Ale Abraham odparł: „Mają Mojżesza i proroków, niechże ich słuchają.” Bogacz rzekł jeszcze: „Ale jeśli kto z umarłych pójdzie do nich, upamiętają się.” Abraham zakończył dyskusję słowami: „Jeśli Mojżesza i proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, też nie usłuchają.” — Łuk. 16:19-31.

ROZPOZNANIE POSTACI

11. Kogo za dni Jezusa przedstawiał bogacz i jakie podobieństwa to potwierdzają?

11 Rozpatrzmy najpierw zastosowanie tej przypowieści za dni Jezusa. W świetle omówionych już dotychczas tekstów Pisma świętego nietrudno jest rozpoznać dwie główne postacie, tym bardziej, że pomagają nam w tym podane szczegóły. O pierwszej z nich Jezus powiedział: „Był bogacz, który przyodziewał się w purpurę i bisior, i dzień w dzień ucztował wesoło i wystawnie.” (Łuk. 16:19, Kow) Kim był ten bogacz, chełpiący się tak swoim bogactwem? Kogo przedstawiał? Otóż Jezus dopiero co mówił o takich, o chciwych faryzeuszach. Zwróćmy uwagę na podobieństwo określeń, jakich tutaj użył. Przed chwilą powiedział był: „Przed ludźmi możecie przybierać pozory sprawiedliwych”; podobnie też bogacz „przyodziewać się w purpurę i bisior”. (Łuk. 16:15, 19, Kow) Faryzeusze nie czekali ani nie liczyli na to, żeby kto inny uznał ich za sprawiedliwych. Podobnie bogacz nie czekał ani wcale nie liczył na to, że ktoś przyodzieje go w królewskie szaty i przyozdobi oznakami władzy oraz przypisze mu nieskalaną prawość i sprawiedliwość, co wyobrażały purpura i bisior. Ani Bóg, ani Jego sługa Chrystus Jezus, ani też prorocy, jak na przykład Izajasz, nie oświadczyli nigdy, jakoby przywódcy religijni Izraela stanowili klasę sprawiedliwych. Wręcz przeciwnie! Niemniej jednak członkowie tej klasy nigdy nie zaniedbywali wystawiania na pokaz własnej sprawiedliwości. Jak tamten bogacz, popisywali się nią przez swój ubiór i ogólne zachowanie, co Jezus ujął w takie słowa: „Poszerzają bowiem swoje rzemyki modlitewne i wydłużają frędzle szat swoich. Lubią też pierwsze miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach, (...) na zewnątrz wyglądają pięknie, (...) ludziom [wydają się] sprawiedliwi.” — Mat. 23:5, 6, 27, 28; 6:1, 2.

12. Czego symbolem jest purpura i jak to się stosuje do przywódców religijnych za dni Jezusa?

12 Jeżeli chodzi o purpurę, to była ona już od dawien dawna symbolem władzy cesarskiej lub królewskiej. Pamiętamy na pewno, że gdy Jezusa po aresztowaniu Piłat zapytał: „Czy Ty jesteś król żydowski?” — żołnierze dla szyderstwa „upletli koronę z ciernia, włożyli mu ją na głowę, przyodziali go w płaszcz purpurowy, a podchodząc do niego, mówili: Witaj, królu żydowski.” (Jana 18:33; 19:2, 3) Przywódcy religijni nie dążyli bezpośrednio do objęcia godności królewskiej i tronu, starali się jednak szerzyć swoje wpływy i faktycznie zdobyli znaczną władzę. Czyż nie im właśnie dał Bóg obietnicę: „Będziecie mi królestwem kapłańskim i narodem świętym”? Przy pewnej okazji sami przypomnieli Jezusowi: „Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy u nikogo w niewoli.” — 2 Mojż. 19:6; Jana 8:33.

13. Czego symbolem jest bisior i jakie przeciwieństwo dostrzegamy w związku z tym między faryzeuszami a Oblubienicą Baranka?

13 Jeżeli natomiast chodzi o bisior (drogie, delikatne płótno lniane), to służy on za symbol sprawiedliwości. Warto w związku z tym zwrócić uwagę, jak opisany jest zbór chrześcijański w roli Oblubienicy Baranka, Jezusa Chrystusa, podczas ich zaślubin w niebie. Oblubienica jest przybrana „w czysty, lśniący bisior, a bisior oznacza sprawiedliwe uczynki świętych”. Nie ma tu jednak mowy o tym, by z własnej inicjatywy przywdziała na siebie purpurę i delikatne płótno, chociaż ma zaślubić „Króla królów”. Nie! Ona nie przybiera pozorów sprawiedliwej, jak faryzeusze; dlatego trafnie powiedziano, że „dano jej przyoblec się w (...) bisior”. (Obj. 19:7, 8, 16) Apostoł Paweł, niegdyś gorliwy faryzeusz, zrozumiał przeciwieństwo między prawdziwą a fałszywą sprawiedliwością i dlatego tak opisał swoje dążenie: „Bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim [w jedności z Nim, NW] — nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga.” — Filip. 3:8, 9, BT; zobacz również list do Rzymian 10:2-4.

14. Jakie dalsze szczegóły dają nam poznać, kim była klasa „bogacza” za dni Jezusa?

14 W oczach ogółu i nawet we własnych oczach przywódcy religijni opływali we wszystko, nie odmawiając sobie również wystawnych biesiad, jak ów bogacz, który „dzień w dzień ucztował wesoło i wystawnie”. (Łuk. 16:19, Kow) Dowiedzieliśmy się już, że wiedza, zwłaszcza wiedza o sprawach duchowych, bywa porównywana z pokarmem i napojem. (Izaj. 55:1, 2; Jana 17:3) Otóż Żydzi, a przede wszystkim ich przywódcy, byli pod tym względem dobrze zaopatrzeni i mogli się stale sycić pożywnym pokarmem. Apostoł Paweł zapytał kiedyś: „Czymże tedy góruje Żyd?” I sam odpowiedział: „Pod każdym względem. Przede wszystkim (...) im zostały powierzone wyrocznie Boże.” Napisał również, że do Izraelitów należały: „synostwo i chwała, i przymierza, i nadanie zakonu [Prawa, NW, BT], i służba Boża, i obietnice”. O przywódcach tego narodu Jezus powiedział, że są „uczeni w Prawie” i że posiadają „klucz zrozumienia”. Zatem bliżej wniknąwszy we wstępne słowa tej przypowieści Jezusa nietrudno się przekonać, że bogacz przedstawiał klasę działaczy i przywódców religijnych. — Rzym. 3:1, 2; 9:4, NP; Łuk. 11:52, NDb.

15. Jak Jezus opisał żebraka i kogo tym sposobem przedstawił?

15 A co można powiedzieć o żebraku? Bogacza pozostawił Jezus bez imienia, żebrakowi jednak dał żydowskie imię Łazarz, które oznacza: „Bóg jemu pomocą”. Tenże Łazarz „leżał u jego [bogacza] wrót owrzodziały i pragnął nasycić się odpadkami ze stołu bogacza, a tymczasem psy przychodziły i lizały rany jego”. (Łuk. 16:20, 21) Jak w wypadku bogacza, tak i tu nie musimy długo szukać klasy reprezentowanej przez Łazarza. Jezus krótko przedtem mówił o tych ludziach. Sami faryzeusze dali Jezusowi powód do wypowiedzenia się na temat tej drugiej klasy, narzekając, że chętnie przestaje z celnikami i grzesznikami. (Łuk. 15:1, 2) Pamiętajmy też, że Jezus przedtem rzekł jednemu z czołowych faryzeuszy: „Kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i ślepych.” Żebrak faktycznie przedstawiał przede wszystkim ubogich i zaniedbanych pod względem duchowym spośród Żydów. Członkowie klasy panującej „ufali w sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili”; za nic mieli pospólstwo, jak bogacz Łazarza, dla którego jego zdaniem psy były najodpowiedniejszym towarzystwem. Oburzeni na ludzi przyjmujących Jezusa, arcykapłani i faryzeusze wypowiadali się nawet jeszcze gorzej: „Ten motłoch, który nic z Zakonu nie rozumie — niech będzie przeklęty!” Przywódcy ci na równi z tamtym bogaczem zupełnie nie troszczyli się o duchowe wsparcie dla biednych, którzy byli „świadomi swych potrzeb duchowych” i chciwie chwytali choćby okruchy spadające z rozrzutnie zastawionego stołu bogacza. — Łuk. 14:13; 18:9, BT; Jana 7:49, Kow; Mat. 5:3, NW.

16. Dlaczego przywódcy religijni byli odpowiedzialni za opłakany stan klasy „Łazarza”?

16 Poza tym ci przywódcy zastąpili „wyrocznie Boże” tradycjami ustanowionymi z biegiem lat przez ich klasę. Jezus otwarcie wytknął im to, mówiąc: „Unieważniliście Słowo Boże (...), głosząc nauki, które są nakazami ludzkimi.” Dlatego w tych okruchach bardzo mało było pożywnej treści. Przywódcy wiązali ciężkie brzemiona i kładli je na barki ludu, ale sami ‚nawet palcem swoim nie chcieli ich ruszyć’. (Mat. 15:6-9; 23:4) Nic dziwnego, że Jezus przedstawił Łazarza jako człowieka, który był cały „owrzodziały”. Żyjąc w tak nędznym stanie, Łazarz rzeczywiście dźwigał ciężkie brzemię i nie miał żadnych widoków na to, by bogacz mu dopomógł albo ulżył jego doli.

17. Jak Jezus wskazał, że dla obu klas miała nadejść zmiana?

17 Taki stan rzeczy był zły, niczym nie usprawiedliwiony i nie mógł być tolerowany w nieskończoność. Jezus wyjaśnił utyskującym faryzeuszom: „Nie trzeba lekarza zdrowym, ale tym, którzy się źle mają. Idźcie tedy i nauczcie się, co znaczy: ‚Miłosierdzia chcę, a nie ofiary.’ Bom nie przyszedł wzywać sprawiedliwych, ale grzeszników.” Tę samą klasę ostrzegł też słowami: „Biada wam, uczeni w Prawie, że uchwyciliście klucz zrozumienia, a sami nie weszliście i zabroniliście tym, którzy by wejść chcieli.” Tak, pora już była na zmianę, na odwrócenie sytuacji. Jak Jezus unaocznił tę zmianę w swojej przypowieści? — Mat. 9:12, 13; Łuk. 11:52, NDb.

KRAŃCOWA ZMIANA

18. Jakie przesilenie nastąpiło w przypowieści i jakie wynikły z tego zmiany?

18 Spośród wszystkich wydarzeń, przyczyniających się do przesilenia lub odwrócenia sytuacji w życiu człowieka, największą zmianę wywołuje śmierć. Jezus nią właśnie posłużył się w swojej przypowieści. Po wstępnym opisie obu postaci, któryśmy właśnie rozpatrzyli, Jezus dodał: „Z biegiem czasu żebrak umarł (...). Także bogacz umarł.” (NW) Otóż to! Zmianę wywołał decydujący czynnik czasu. Jakże umiejętnie Jezus odwołał się teraz do wyobraźni słuchaczy, wiedząc, że wyobraźnia obok kontrastu jest olbrzymią pomocą w zrozumieniu! Czy obaj ci ludzie odtąd po prostu spokojnie sobie spali w grobie? Nie! Żebraka natychmiast „aniołowie przenieśli (...) na miejsce łonowe u Abrahama”. Natomiast bogacz „został pogrzebany. A w Hadesie podniósł oczy, będąc w mękach”, to znaczy jakby cierpiąc od płomieni ognia. — Łuk. 16:22, 23, NW.

19. (a) Jaką naukę ma rzekomo popierać tekst Ewangelii według Łukasza 16:23? (b) Dlaczego taki wniosek byłby nierozsądny i sprzeczny z Pismem świętym?

19 Wielu naszym czytelnikom wiadomo, że liczni komentatorzy i różne wybitne osobistości nominalnego chrześcijaństwa tłumaczą ten tekst dosłownie, aby poprzeć nim swoją tradycyjną naukę o wiecznych mękach, jakie rzekomo cierpi nieśmiertelna dusza w ogniu piekielnym. Czy jednak ktokolwiek spośród słuchaczy Jezusa, faryzeusz czy uczeń, rozumiał rzecz w ten sposób? Czy myślał, że Jezus — jak się to często twierdzi — uchylił na chwilę zasłony, aby na mgnienie oka ukazać, jaki los czeka złych ludzi, a właściwie wszystkich, którzy nie osiągną niebiańskiej błogości? Bynajmniej. Każdy, kto słuchał Jezusa, wiedział, że chodzi o przypowieść, czyli jakby obraz mający uzmysłowić pewne pojęcia, i dlatego nie można tego brać literalnie. Jak już wykazano w jednym z poprzednich wydań Strażnicy, literalne pojmowanie tej przypowieści jest niemożliwe i prowadziłoby do absurdu, a ponadto nie dopuszczają do tego wyraźne wypowiedzi Biblii, które dowodzą, że Hades (po hebrajsku: Szeol) to wspólny grób umierającej ludzkości; tam się dostawszy, „zmarli niczego zgoła nie wiedzą, (...) bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, dokąd ty zdążasz”. (Kaz. [Eklez.] 9:5, 10, BT) Czyż rozsądne byłoby założenie, że cierpiący w ogniu piekielnym są w tak dogodnej odległości od tych, którzy się znajdują w niebie, że mogą z nimi swobodnie rozmawiać? Czy są tak blisko nich, że mogą widzieć mieszkańców nieba i obserwować, co robią? Czyż mieliby się porozumiewać z zażywającymi chwały niebiańskiej, a nawet dyskutować z nimi na określony temat? — Zobacz zeszłoroczną Strażnicę (3) z artykułem do studium pt.: „Umarli, których czeka zmartwychwstanie” strony 2, 3, paragrafy od 11 do 16.

20. Jak prorok Izajasz użył podobnej metody do przedstawienia dramatycznej zmiany?

20 Ktoś mógłby jednak zapytać: Czy Jezus miał jakąś podstawę lub precedens, który by go upoważniał do takiego przedstawienia umarłych, jak gdyby byli żywi i nawet rozmawiali, aby tym sposobem uwypuklić zdarzenie szczególnie dramatyczne? Owszem! Napotykamy przy tym dalsze interesujące podobieństwo między sposobem wyrażania się Jezusa i Izajasza. Prorok Izajasz przepowiedział w natchnieniu wstrząsający upadek i zagładę dynastii królów babilońskich. Zdarzenie to oznaczało tak krańcowe odwrócenie sytuacji, że nawet królowie innych narodów, z których każdy leżał złożony w swojej wnęce wielkiego Szeolu, na przybycie „króla babilońskiego” jakby się zbudzili i dźwignęli szyje, mówiąc pełni zdumienia: „Ty również padłeś bezsilny jak i my, stałeś się do nas podobny! Do Szeolu strącony twój przepych (...). Robactwo jest twoim posłaniem, robactwo też twoim przykryciem.” Poza tym król ten nie został jak inni królowie złożony do własnej niszy, lecz ‚wyrzucony (...) jak ścierwo obrzydliwe’. (Izaj. 14:4, 10, 11, 19, BT) Szereg przekładów Biblii, a wśród nich polskie tłumaczenie ks. Wujka, w tekście Izajasza 14:12 określa „króla babilońskiego” mianem „Lucyfera” i dość powszechny jest pogląd, że słowa te odnoszą się do Szatana Diabła. Jeżeli wyjść z takiego założenia, to Szatan zamiast sprawować władze nad piekłem i podtrzymywać tam ogień, jest nawet na własnym terenie poniżony i wzgardzony. Nic więc dziwnego, że komentatorzy chrześcijaństwa wolą nie powoływać się na to proroctwo dla poparcia swej doktryny o wiecznych mękach.

21. Czy przypowieści Jezusa można pojmować literalnie? Jeżeli nie, to jakiemu celowi miały one służyć?

21 Ani Pismo święte, ani zdrowy rozsądek nie dają podstawy do wnioskowania, iż Jezus w tym miejscu nagle podał dosłowny opis tego, co się gdzieś dzieje. Przypowieść lub porównanie jest alegorią, przenośnią, po prostu obrazowym przedstawieniem pewnych prawd lub zdarzeń. Jak przy innych unaocznieniach, tak i w tym wypadku Jezus użył żywego obrazu słownego, czyli opowiadania, aby uzmysłowić swoją myśl; tym razem nawet chodziło o coś, co już przydarzyło się dwom klasom ludzi. Upewnienie się, co właściwie znaczyła treść tej przypowieści, i to zarówno za dni Jezusa, jak i na nasze czasy — musimy pozostawić do następnego wydania czasopisma Strażnica.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij