Obowiązek moralny rodziców
„Nadal wychowujcie je w karności i autorytatywnej radzie Jehowy.” — Efez. 6:4, NW.
1. Pod jakim względem rodzice człowieka różnią się znacznie od rodziców zwierząt?
RODZICÓW człowieka nie można równać z rodzicielską parą zwierząt, która karmi swoje młode i ochrania je do czasu, gdy już same sobie potrafią dawać radę, po czym je pozostawia własnemu losowi. Zwierzęta takie częstokroć nigdy więcej nie spotykają swego potomstwa ani się nie martwią o jego przyszłość. Rodzice ludzcy, którzy dobrze rozumieją swe obowiązki, troszczą się o obecną i przyszłą pomyślność swoich dzieci. Co więcej, dopóki żyją, nie przestają się interesować dziećmi, serdecznie cieszą się z ich sukcesów i głęboko współczują im w chwilach niepowodzeń.
2. Dlaczego Bóg od rodziców ludzkich wymaga o tyle więcej?
2 Tak dzieje się całkiem słusznie, gdyż rodzice ludzcy, korzystający z otrzymanej od Boga zdolności rozrodczej, powinni stale pamiętać, że człowiek został pierwotnie stworzony „na wyobrażenie Boże”. (1 Mojż. 1:27) Dlatego też Bóg od tych stworzeń, które uczynił na swoje podobieństwo, wymaga o wiele więcej niż od zwierząt. Dzieci ludzkie przychodzą na świat z gotową, choć utajoną zdolnością pojmowania, rozumowania i rozeznawania. Potrafią kochać, ale też mają wrodzone pragnienie miłości — nie przesadnej, która się równa ubóstwianiu, lecz miłości trwałej, niezawodnej, opartej na zasadach. Odnośne zdolności i cechy dziecka muszą być tak rozwijane, kształtowane i ćwiczone, aby dziecko mogło zyskać upodobanie Boże, gdyż tylko wówczas poszczęści mu się na jego drodze życiowej. — Prz. 8:35.
3. Jaki obowiązek spada na rodziców z chwilą urodzenia się pierwszego dziecka?
3 Kiedy rodzice wydają na świat swe pierwsze dziecko, powstaje rodzina, jedna z tych „rodzin ziemi”, co do których w obietnicy Bożej danej Abrahamowi przewidziano, że przez swój sposób postępowania względem Boga i względem przez Niego dostarczonego Nasienia, Jezusa Chrystusa, mają sobie zjednać obfite błogosławieństwa. (1 Mojż. 12:1-3, NW) Od tego czasu rodzice powinni przodować w tym, żeby we wszystkich swoich planach, myślach, w pracy i w zabawie brać pod uwagę istnienie swego grona rodzinnego. Rodzina ta ma przyjmować pouczenia od Boga i służyć Jemu. (Joz. 24:15) Gdy dzieci dorosną, wstąpią w związki małżeńskie i same staną się rodzicami, powinny mieć podstawę, aby z wdzięcznością i głębokim szacunkiem wspominać tych, którzy zapewnili im dobry start życiowy.
UNIKAJCIE POWSZECHNIE POPEŁNIANYCH BŁĘDÓW
4. Dlaczego rodzice nie powinni zbytnio liczyć na niewinność i prostoduszność choćby małych dzieci?
4 Prawdziwie chrześcijańscy rodzice będą się wystrzegali sentymentalnego mniemania, że ich dzieci to małe aniołki. Bardzo daleko im do tego. Są to niedoskonali i jeszcze ogromnie niedojrzali ludzie, o których Słowo samego Boga, Biblia, powiada: „W sercu chłopięcym głupota się mieści, rózga karności wypędzi ją stamtąd.” (Prz. 22:15, BT) Zupełnie to samo odnosi się też do dziewczynek. Nawet na małych dzieciach sprawdzają się słowa, że „najzdradliwsze jest serce nade wszystko i najprzewrotniejsze”. (Jer. 17:9) Dzieci kierują się przeważnie swymi uczuciami i pragnieniami ciała; potrafią oszukać lub użyć podstępu, by osiągnąć swój cel. Pewien psychiatra wyraził to następującymi słowami: „Potencjalni przestępcy spośród dzieci mają nad wiek rozwiniętą zdolność przekonywania i zmysł spostrzegawczy.” Na rodzicach spoczywa odpowiedzialność za ukształtowanie i wyćwiczenie u dzieci odpowiednich wzorów myślenia.
5. Jak nierozsądnie postępują niektórzy rodzice, i dlaczego ich metody wychowawcze są chybione?
5 Nierozumni rodzice, a więc tacy, którzy nie kierują się radą Jehowy, często wprost szaleją na punkcie swoich dzieci, zaspakajają wszelkie ich zachcianki, próbują je pozyskać przekupstwem i ustępują wobec ich kaprysów. Jakaż to głupota, żeby od wczesnej młodości przyzwyczajać dziecko do mniemania, iż w życiu wszyscy będą mu się usuwać z drogi! Rodzice czasem usprawiedliwiają takie postępowanie twierdzeniem, że nie chcą dziecka narażać na podejrzenie, jakoby nie było kochane. Właśnie dlatego go nie upominają, nie stosują wobec niego żadnych kar ani też w inny sposób nie wdrażają do odpowiedniej karności. Natomiast Bóg, który zna się na tym o wiele lepiej, powiada: „Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go — w porę go skarci.” (Prz. 13:24, BT) Dzieci chcą być napominane i karcone; gdy tego brak, dochodzą do przekonania, że nikt o nie się nie troszczy.
6, 7. Jaką zasadę przeoczają liczni rodzice, którzy w stosunku do swych dzieci są zbyt rozrzutni, i jakie opłakane skutki pociąga to za sobą?
6 Dalszy fatalny błąd popełniają niejedni rodzice wówczas, gdy postanawiają dać swym dzieciom wszystko, czego sami w młodości nie mieli: nieograniczoną swobodę, zabawek bez liku, spore kieszonkowe i temu podobne. Z żalem wkrótce stwierdzą, że ich dzieci mniej sobie cenią swój pokój pełny zabawek niż oni kiedyś cenili jedną starą, zniszczoną lalkę. Już w tym okresie życia sprawdza się zasada, aktualna zresztą również we wszystkich późniejszych okresach: że szczęśliwe życie i w ogóle życie „nie od obfitości dóbr zależy”. — Łuk. 12:15.
7 Rodzice często doprowadzają w końcu do znarowienia dzieci. Przeoczają praktyczną regułę, że podarek musi być dostosowany do zdolności i umiejętności zużytkowania go przez odbiorcę. (Mat. 25:15) Pieniądze, które nie będą mądrze wydane, nie są dobrym prezentem. Taki dar raczej tylko przyczyni trosk i kłopotów, gdyż łatwo wywoła brak poczucia odpowiedzialności. Dziecko myśli sobie: Tam, skąd je dostaję, jest ich jeszcze znacznie więcej! — Wobec tego bez zastanowienia wydaje je na rzeczy niepotrzebne.
8. Co jest znacznie cenniejsze od wszystkich prezentów, jakie by rodzice dali swym dzieciom?
8 Darem znacznie bardziej wartościowym niż najdroższy prezent jest dla dziecka czas, jaki miłujący rodzice poświęcają jego rozwojowi, rozmawiając z nim, odpowiadając na jego pytania i ćwicząc je we właściwym toku myślenia. W późniejszym wieku można bardzo łatwo odróżnić dzieci, które były pozbawione przyjaznego obcowania z rodzicami, od innych dzieci, które korzystały z błogosławionych skutków takiego towarzystwa. Te drugie okazują się bardziej zrównoważone, są mniej dziecinne, mają dojrzalsze poglądy.
PRZYJMIJCIE RADĘ BOŻĄ
9. Jakiego wyboru muszą rodzice dokonać dla swych dzieci, począwszy już od najwcześniejszych lat?
9 Chrześcijańscy rodzice, którzy naprawdę miłują swe dziecko, starają się je tak wychować, by nie dążyło do zdobycia nagrody, jaką daje ten samolubny świat, lecz do pozyskania łaski i błogosławieństwa Stwórcy. Co za korzyść będzie miało dziecko z tego, gdy się nauczy, jak zdobywać sukcesy w świecie? Biblia wyraźnie radzi: „Nie miłujcie świata ani tych rzeczy, które są na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo wszystko, co jest na świecie, pożądliwość ciała i pożądliwość oczu, i pycha życia, nie jest z Ojca, ale ze świata.” — 1 Jana 2:15, 16.
10. Jak w myśl Słowa Bożego należy wychowywać dzieci, i gdzie można znaleźć „autorytatywną radę” Bożą?
10 Rodzice, a więc ojcowie i matki, zastosujcie wobec dzieci natchnioną przez Boga radę, którą przekazał nam apostoł Paweł: „Nadal wychowujcie je w karności i autorytatywnej radzie Jehowy.” (Efez. 6:4, NW) Szczegóły tej niezrównanej rady wyłuszczone są obszernie na kartach Pisma świętego. Nie ma innego niezawodnego źródła, z którego można by zaczerpnąć słuszny i sprawiedliwy miernik postępowania podobającego się Jehowie Bogu.
11. Jakie pytania powinni sobie dla własnego dobra zadać rodzice, by stwierdzić, czy dorośli do swego zadania?
11 Rodzice zrobią dobrze, jeśli się zastanowią, czy dorośli do swego zadania. Czy mają odpowiednie kwalifikacje do nauczania, albo czy przynajmniej starają się systematycznie robić postępy w tym kierunku? Czy jako naśladowcy Chrystusa Jezusa prowadzą życie czyste, obyczajne, podobające się Bogu? Czy sami są do tego stopnia przekonani, że Bóg jest godzien wielbienia, aby to przeświadczenie byli w stanie przekazać również swym dzieciom? Najistotniejszym składnikiem programu nauczania w domu jest odpowiedni przykład. Na ustną naukę można przeznaczyć jedynie ustalone godziny; z drugiej strony dziecko stale obserwuje swych rodziców i wzoruje się na tym, co widzi.
12. Jaki stały kurs jest nieodzowny dla rodziców, jeśli chcą się w pracy wychowawczej cieszyć powodzeniem?
12 Nim rodzice będą w stanie udzielić dzieciom budujących pouczeń duchowych, muszą najpierw sami je przyjąć. Muszą więc koniecznie przeznaczyć określony czas na osobiste studium, które powinni przeprowadzać z myślą o tym, aby poznany materiał następnie z pożytkiem przekazać dzieciom. Regularnie uczestnicząc w zebraniach zborowych, można zaobserwować wiele różnych żywych i ciekawych metod nauczania. Jeżeli rodzice interesują się tym, co dzieje się na świecie, a potem rozmawiają na ten temat w rodzinie, uda im się skutecznie zwalczyć u dzieci ewentualne skłonności do zajmowania się tylko własną osobą.
DLACZEGO RODZICE MUSZĄ DZIAŁAĆ
13. Dlaczego rodzicom nie wolno dłużej zwlekać z wprowadzaniem programu szkolenia rodzinnego?
13 Istnieją pilne powody, dla których bogobojni rodzice nie mogą zwlekać z wprowadzeniem w życie programu szkolenia rodzinnego. W dobie obecnej szacunkowo około 90 procent dzieci w wieku szkolnym czyta regularnie literaturę przygodową, która właściwie wcale nie opisuje przygód, lecz rozwija przed wrażliwymi i chłonnymi umysłami młodych czytelników nieprzerwane pasmo brutalności i zgrozy. Dzieci również spędzają znacznie więcej czasu niż rodzice przed ekranami telewizorów, przez co zapoznają się naocznie z egoizmem, wiarołomstwem i różnymi przejawami zepsucia w świecie dorosłych. Kwestie dotyczące wzajemnego ustosunkowania się osób odmiennej płci często bywają przedstawiane drastycznie, a przy tym zaprawione sporą dozą ckliwej czułostkowości.
14, 15. Dlaczego trzeba należycie wychowywać dzieci już od pierwszych lat życia?
14 Czy dzieci po osiągnięciu wieku szkolnego, kiedy im przyjdzie spędzać wiele godzin poza bogobojną rodziną, będą na tyle silne, by oprzeć się zgubnemu wpływowi świeckich poglądów? Muszą być przed nim zabezpieczone, gdyż teraźniejszy świat upadł bardzo nisko. Sprawy płci, palenie tytoniu, narkotyki — to obecnie powszechne tematy rozmów dzieci szkolnych. W szkołach średnich sytuacja przedstawia się nawet jeszcze gorzej. Według danych statystycznych połowa dziewcząt wychodzących za mąż to już nie dziewice, zaś młodym mężczyznom wydaje się być sprawą obojętną, czy żenią się z nietkniętą dziewczyną, czy wprost przeciwnie. W licznych szkołach średnich panuje taka atmosfera, że młodzieniec lub panienka, którzy się nie wdają w przygody miłosne, uchodzą po prostu za zacofanych.
15 Bezmyślne swawolenie, wyczyny nacechowane brutalnością i sadyzmem, bezczelne zachowanie — oto charakterystyczne rysy dorastającego pokolenia, a pobłażliwi rodzice bezsilnie się temu przypatrują i mało kiedy pomyślą, że ponoszą wielką część winy za taki stan rzeczy. Brak równowagi psychicznej oraz skłonność do samobójstw występują teraz wśród młodych ludzi w znacznie większym nasileniu niż w przeszłości. Pewien pisarz wypowiedział się w związku z tym, że ludzie obecnie „zdają się gorzej radzić sobie ze swymi troskami i mniej potrafią znosić niepowodzenia niż dawniej; gdy chowano dzieci według surowszych zasad”.
16. Czemu należy przypisać dzisiejszą rewolucję w obyczajowości, która wprowadziła całkowity zamęt w społeczności ludzkiej?
16 Niejedni ludzie wyrażają zdziwienie, widząc dokonującą się na ich oczach rewolucję w zakresie stosunków między przedstawicielami odmiennej płci, rewolucję polegającą na tym, że coraz więcej mężów i żon toleruje niewierność swego współmałżonka, stwarzając pozory, jakoby ich małżeństwo było w jak najlepszym porządku, gdy tymczasem potajemnie, a często nawet za milczącym przyzwoleniem partnera, utrzymywane są kontakty pozamałżeńskie. Przyczyna owej nieprawidłowości nie jest wcale tajemnicą. Tacy cudzołożnicy i cudzołożnice stanowią po prostu dowód, że ich rodzice nie wywiązali się z wpojenia im, czego Biblia naucza o czystości i rzetelności.
17. Jak reformatorzy społeczni, a wśród nich i duchowni, reagują na wielką falę niemoralności zalewającej społeczeństwo?
17 Reformatorzy społeczni, do których należą również duchowni, zabiegają dziś o prawne uznanie dla cudzołóstwa, nierządu, homoseksualizmu i innych zboczeń. W gruncie rzeczy załamują bezradnie ręce, ponieważ nie są w stanie zahamować gwałtownie się wzmagającej fali niemoralności. Straciwszy wiarę w Słowo Boże, o ile ją w ogóle kiedykolwiek posiadali, gotowi są bez walki przybrać postawę streszczającą się w słowach: Kogo nie możesz pokonać, tego poprzyj! Nadal więc dbają o pozory zbożnej moralności, „podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy”, jej możności zapanowania nad nieobyczajnymi praktykami. — 2 Tym. 3:5.
18. Jaką winę ponoszą rodzice za dzisiejsze rekordowe liczby przestępców?
18 Pewien profesor wydziału prawa Uniwersytetu Harward w opracowaniu, którego sporządzenie zajęła mu około dziesięciu lat, poczynił następujące spostrzeżenia na temat odpowiedzialności rodziców za dzisiejszą przestępczość wśród młodzieży: „Istnieją zamożne matki, które tak samo zaniedbują swe dzieci jak matki w dzielnicach ubogich, i są ojcowie, którzy poświęcają dzieciom tak mało czasu, że równie dobrze mogłoby ich wcale nie być. (...) Pięćdziesiąt procent badanych przestępców prawa już w wieku ośmiu lat, a nawet jeszcze wcześniej, zaczęło objawiać wyraźne oznaki złego zachowania i nieprzystosowania do życia społecznego. (...) Dzieci po drugiej wojnie światowej są coraz częściej pozostawiane same sobie i mogą robić, co im się podoba. Daje się zauważyć obdarzenie ich coraz większą swobodą w domu i poza domem, to znaczy ich postępowaniu stawia się coraz mniejsze i mniej liczne ograniczenia.”
19. Czy młodzi rozumieją przyczynę obecnego załamania obyczajów?
19 W erze bezprawia, której teraz dożyliśmy, chyba najsmutniejsza jest okoliczność, że wielu młodocianych potrafi bez trudu podać przyczynę i bezbłędnie wskazać winowajców. Redakcja czasopisma This Week przeprowadziła niedawno wśród dorastającej młodzieży ankietę, której wyniki nasunęły między innymi następujące wnioski: „Stwierdzamy znamienny fakt, że kilkunastolatki szanują karność. Oczekują od rodziców przewodnictwa, kierowania ich silną ręką. Nasza ankieta wykazała rzecz zastanawiającą: aż 86 procent tej młodzieży jest zdania, iż główną przyczyną przestępczości młodocianych jest brak dobrego przykładu, karności i jakiegokolwiek steru w domu rodzicielskim.” — Vital Speeches, wydanie z 15 czerwca roku 1965, strona 526.
20. Jaki fakt najbardziej podkreśla rodzicom i dzieciom pilną konieczność działania?
20 Wszelkie oznaki wskazują na to, że obecny system rzeczy szybkimi krokami spieszy ku ostatniej swojej rozprawie z Bogiem sprawiedliwości w Armagedonie. Rodzicom i dzieciom, którzy nie przyjmą „znaku na czoła”, czyli nie wyrażą należytego uznania dla Boskiego miernika moralności, krnąbrne ich stanowisko nie ujdzie płazem. Rodzice zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za swe dzieci, a dzieci ucierpią na skutek niedbalstwa rodziców. Prorok Boży słyszał nakaz dany aniołom, spełniającym funkcje wykonawców wyroku: „Niech oczy wasze nie znają współczucia i litości. Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu. (...) Odpowiedzialność za ich postępowanie składam na ich głowy.” — Ezech. 9:4-6, 10, BT.
DOPEŁNIANIE OBOWIĄZKÓW
21, 22. Jak powinni zachowywać się rodzice, i dlaczego?
21 Wobec powyżej uzasadnionej pilności sprawy rodzice muszą poważnie zastanowić się nad tym, jak przewodzą swemu domowi. (1 Tym. 3:4) Czy dzieci widzą i słyszą, że dochodzi między nimi do sprzeczek i kłótni? Czy rodzice mają zwyczaj wykrzyczeć dzieci i nawymyślać im, czy w przystępie złości karzą je zbyt surowo? Czy dzieci miałyby słuszną podstawę do zarzutu, że rodzice je prowokują do gniewu i zachowują się po dyktatorsku? (Efez. 6:4) Czy rodzice dają dzieciom dobry przykład, prowadząc życie porządne, czyste, ze wszech miar rzetelne, ciesząc się opinią ludzi nienagannie moralnych? Bezstronne przeanalizowanie siebie pod tym względem może się okazać bardzo pożyteczne.
22 Byłoby również pożądane, żeby ojciec i matka od czasu do czasu porozmawiali sobie na osobności o swoich wspólnych obowiązkach; dzięki temu będę w kwestii wychowania stanowili zawsze jednolity front. W przeciwnym razie dzieci nauczą się wyzyskiwać różnicę zdań i przeciwstawiać jedno z rodziców drugiemu. Dzieci szybko potrafią dostrzec, czy rodzice rzeczywiście są jednomyślni, czy też zachowują tylko pozory; wyśmienicie umieją korzystać z takiej sytuacji.
23. Czyj dobry przykład winni znać i naśladować ojcowie rodzin?
23 Prawowitą głową każdej rodziny jest ojciec. Jeżeli jest chrześcijaninem, powinien naśladować Chrystusa Jezusa, który dał doskonały przykład czułego ojcostwa i należytego władania rodziną. (Efez. 5:23) Jezusowi bez wątpienia cała rodzina jego naśladowców okazuje głęboki szacunek. A dlaczego? Ponieważ jego postępowaniem i w ogóle postawą kierowała miłość oparta na zasadach. Poświęcał naśladowcom czas, pouczał ich, karcił ich, jak również zachęcał, często udzielając im pochwał.
24. Jakie jest zadanie matki, jeśli chodzi o sprawę autorytetu w rodzinie?
24 Matka powinna w rodzinie przewodzić w szanowaniu i popieraniu stanowiska ojca, nawet niezależnie od tego, czy jest on chrześcijaninem. Doskonała Ewa przewidziana była na odpowiednią pomocnicę dla Adama i po dziś dzień zadanie żony w rodzinie polega na tym, żeby ułatwiać, a nie utrudniać mężowi wywiązanie się z jego powinności. Matka, która daje dowody, że naprawdę poważa swego męża, udziela dzieciom istotnej pomocy w zrozumieniu konieczności dostosowania się we wszystkim do porządku ustanowionego przez Boga. — Efez. 5:33.
25, 26. Jakie — między innymi — nauki moralne powinny być wpojone dzieciom w domu? Co może się tu okazać pomocne?
25 Biblia i jej zasady powinny być uznawane niejako za ustawę konstytucyjną domu chrześcijańskiego. W każdej sprawie stanowisko Słowa Bożego trzeba uważać za decydujące i wiążące dla wszystkich, tak rodziców, jak i dzieci. Dzieci na przykład należy pouczyć, że „wszyscy, którzy miłują kłamstwo i czynią je”, są obrzydliwi w oczach Jehowy. (Obj. 22:15) Podobnie kradzież w różnych swoich formach musi być traktowane jako łamanie Boskiego miernika moralności. (Efez. 4:28) Już od najwcześniejszej młodości należy wszczepiać dzieciom przekonanie, że pokój i szczęście można osiągnąć tylko wtedy, gdy człowiek w domu i poza domem jest szczery, uczciwy i sprawiedliwy. Oszukiwanie w szkole lub niedbałe wypełnianie swych obowiązków w miejscu pracy trzeba otwarcie nazwać tym, czym to jest w istocie: po prostu kombinacją kłamstwa i złodziejstwa.
26 Skoro tylko nadejdzie odpowiednia pora, należy wyjaśnić młodzieży zasadnicze znaczenie następującego napomnienia apostoła: „Małżeństwo niech będzie we czci u wszystkich, a łoże nieskalane; rozpustników bowiem i cudzołożników sądzić będzie Bóg.” (Hebr. 13:4) Z uwagi na delikatność tego tematu rodzice winni wystrzegać się zarówno niepotrzebnych niedomówień, jak i drugiej skrajności, to znaczy brutalnej otwartości. Ojcowie i matki, zamierzający przekazać swym dzieciom podstawowe wiadomości o Bożym postanowieniu co do płci, znajdą pomocne wskazówki w artykułach na ten temat, zamieszczanych niekiedy na łamach czasopisma Przebudźcie się! (na przykład w wydaniach angielskich z 8 czerwca i 8 lipca 1965 roku).
ZACHĘTA DLA OBOWIĄZKOWYCH RODZICÓW
27. Z jakiej pomocy powinni korzystać rodzice, aby sprostać swemu zadaniu, które czasem zdaje się przerastać ich siły?
27 Często rodzice odnoszą wrażenie, że zadanie skutecznego wychowania dzieci przerasta ich siły. Dlaczego jednak od razu się zniechęcać i rezygnować z dalszych wysiłków, zamiast skorzystać ze wsparcia, jakie zgotował Bóg? Istnieje przecież zbór chrześcijańskich świadków, grono bogobojnych przyjaciół, chętnych do udzielenia pomocy. Zebrania zborowe, na których studiowana jest Biblia, stanowią dla waszych rodzin wspaniałą sposobność do spotykania się z innymi rodzinami pragnącymi wielbić Boga w duchu i w prawdzie. Pamiętajcie jaki jest cel tych zebrań: uczestnicy mają ‚jedni drugich pobudzać do miłości i dobrych uczynków’. (Hebr. 10:24, 25) Aby jednak osiągnąć z owych zebrań jak największą korzyść, rodzice muszą zabierać dzieci z sobą, a nie tylko je tam posyłać.
28. Ku jakiemu celowi mogą rodzice kierować swe dzieci, i jakiego głębokiego zadowolenia zaznają wtedy na wzór rodziców z odległej przeszłości?
28 Rodzice, którzy stale stawiają swym dzieciom przed oczy wspaniały cel, jakim jest całkowite oddanie się na służbę Jehowie Bogu, na pewno doznają obfitych błogosławieństw. Elkana i Anna cieszyli się przecież widząc, jak ich syn Samuel dorasta i dostępuje cudownych przywilejów usługiwania w świętym Przybytku Bożym oraz sprawowania funkcji sędziego Izraela. (1 Sam. 1:11) Manue wraz z żoną niewątpliwie bardzo się weselił z wiadomości o bohaterskich czynach ich syna Samsona, dokonanych mocą ducha Bożego. (Sędz. 13:5, 12) Zachariaszowi i Elżbiecie musiało sprawiać wielką radość pełne samozaparcia postępowanie ich syna Jana, o którym później sam Pan Jezus powiedział: „Nie powstał z tych, którzy z niewiast się rodzą, większy od Jana Chrzciciela.” — Mat. 11:11.
29. Jaki ważny krok powinni mieć na względzie rodzice przy wychowywaniu dzieci, i jaka moralna odpowiedzialność spoczywa w związku z tym na rodzicach?
29 Właściwie wychowane dzieci chrześcijańskich rodziców w końcu chętnie oddają siebie Jehowie. Zanim jednak rodzice zezwolą dziecku na chrzest, powinni zdobyć spokojną pewność, że ono zdaje sobie dokładnie sprawę ze wszystkiego, co się wiąże z taką decyzją. Chrzest nie spowoduje, że dziecko zazna radości w służbie kaznodziejskiej, jeśli go dotąd nie radowała. Chrzest niekoniecznie wzmocni jego poczucie odpowiedzialności. Dziecko już przed chrztem powinno mieć pewne doświadczenie w studiowaniu Biblii i w opowiadaniu innym tego, czego się nauczyło, aby było świadome, iż czynności te są nieodłącznym składnikiem wielbienia prawdziwego Boga.
30. Jak należy wyzyskać czas przeznaczony na odprężenie?
30 Dalszym ważnym szczegółem życia rodzinnego jest planowanie wspólnego wypoczynku; następnie trzeba w trakcie godzin na to przeznaczonych wprowadzać owe plany w czyn ku zadowoleniu i radości każdego członka rodziny. Można na przykład razem skorzystać z jakiejś godziwej, budującej formy rozrywki, urządzić sobie wycieczkę, zwiedzić coś godnego uwagi, uporządkować zaniedbany ogród; takich i podobnych możliwości jest wiele. Zapał rodziców do planowania tego rodzaju przedsięwzięć przyczyni się do utrzymania całej rodziny w zdrowej jedności i zabezpieczy ją przed towarzystwem świeckim, które mogłoby podważyć wiarę w Boga i przywiązanie do Jego słusznych mierników.
31, 32. Jakie zadowolenie staje się już dziś udziałem bogobojnych rodziców, i jakiej przyszłej nagrody mogą z ufnością oczekiwać?
31 Rzetelne dopełnienie obowiązków spoczywających na chrześcijańskich rodzicach oznacza naprawdę dużo pracy. Jest to zadanie ogromne. Ale z drugiej strony obserwowanie, jak własne dzieci wyrastają na solidnych, prawych, bogobojnych mężczyzn i niewiasty, przynosi z sobą ogrom radości i zadowolenia. A ileż szczęścia daje rodzicom świadomość, że pomogli dzieciom w uczynieniu zadość przykazaniu związanemu z obietnicą, które to przekazanie brzmi: „Czcij ojca swego i matkę!” Świeccy rodzice często utrudniają swym dzieciom uczczenie ojca i matki w taki sposób, jak tego wymaga Bóg. Natomiast chrześcijańskich rodziców cieszy przeświadczenie, że zrobili, co było w ich ludzkiej mocy, i że z pomocą Jehowy zapewnili swym dzieciom ‚długie życie na ziemi’ — tak długie, że z powodzeniem sięgnie poza Armagedon do czasów nowego porządku rzeczy. — Efez. 6:2, 3.
32 Jakimże zadowoleniem jest dla ciebie świadomość, że usłuchałeś napomnienia Bożego: „Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego”, mianowicie według tej drogi, która omija zepsuty, niemoralny system rzeczy z jego zwodniczymi korzyściami i z jego celami, prowadzącymi tylko do śmierci! Jakaż to cenna dla ciebie nagroda, gdy widzisz, że Jehowa błogosławi twym wysiłkom i dziecko twe wzrasta, nie zbaczając nigdy z drogi wiodącej do życia i pokoju ze swym Stwórcą! (Prz. 22:6) Ponieważ przy dopełnianiu swych rodzicielskich obowiązków kierowałeś się wskazówkami pochodzącymi od Boga, dobrze zaspokoiłeś nader istotne potrzeby wszystkich dzieci: potrzebę miłości, kierownictwa i poczucia bezpieczeństwa. Faktycznie „prawa Pana są prawdziwe i wszystkie razem sprawiedliwe (...); a kto ich przestrzega, ma wielką nagrodę”. — Ps. 19:10, 12, Götze.