BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w70/17 ss. 16-20
  • Trzeba to brać poważnie

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Trzeba to brać poważnie
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1970
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • OBCHODY URODZINOWE
  • UROCZYSTOŚCI RELIGIJNE
  • INNE UROCZYSTOŚCI
  • Święta i uroczystości
    Świadkowie Jehowy a szkoła
  • Święta i zwyczaje, które nie podobają się Bogu
    „Trwajcie w miłości Bożej”
  • Czy wszystkie święta i uroczystości podobają się Bogu?
    Zawsze bądź blisko Jehowy
  • Opowiedz się za religią prawdziwą
    Czego naprawdę uczy Biblia?
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1970
w70/17 ss. 16-20

Trzeba to brać poważnie

„NIBY nic, a znaczy wiele”. Słowa te, powtarzające się w popularnej piosence, sprawdzają się w bardzo licznych sytuacjach. Na pozór nic nie znaczące drobiazgi niejednokrotnie wyjawiają, jaki jest stan serca danej osoby, nie mówiąc już o tym, że często są wstępem do spraw o wiele poważniejszych.

Można słusznie powiedzieć, że prawdę zawartą w wyżej przytoczonych słowach pięknie uwypukla ważna zasada, którą wyłuszczył Syn Boży, Jezus Chrystus: „Kto jest wierny w najmniejszej sprawie, i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy, i w wielkiej jest niesprawiedliwy”. — Łuk. 16:10.

Jezus wypowiedział te słowa do Żydów, którzy podlegali Prawu Mojżeszowemu. Prawo to nie koncentrowało się wyłącznie na doniosłych sprawach życiowych, takich jak Dziesięcioro Przykazań, które zabraniały na przykład bałwochwalstwa, cudzołóstwa i morderstwa, ale obejmowało też przepisy pozornie drobne. Izraelitom między innymi nie było wolno jeść pewnych stworzeń morskich, pewnych ssaków oraz pewnych stworzeń skrzydlatych. — 3 Mojż. 11:4-20.

Ktoś mógłby dowodzić, że przecież to wszystko jedno, czy dana ryba ma płetwy i łuski, skoro została nabyta drogą uczciwą i dobrze smakuje. Albo co za różnica w tym, czy ssak przeżuwa swój pokarm i czy ma kopyto rozdwojone? Były to na pozór drobne szczegóły, ale Izraelici byli zobowiązani traktować je poważnie. Niewątpliwie Stwórca i Prawodawca Izraela, Jehowa Bóg, miał niejeden słuszny powód do nadania swemu ludowi właśnie takich praw, przy czym nie najmniejsze znaczenie miała sprawa powstrzymania tego ludu od niepożądanego bratania się z pogańskimi sąsiadami.

Jezus Chrystus doceniał potrzebę poważnego traktowania spraw z pozoru drobnych, a zorientować się co do tego możemy po jego uwagach skierowanych do ówczesnych przywódców religijnych. Zarzucił im, że dają dziesięcinę z wonnych przypraw, co było naprawdę sprawą drugorzędną, natomiast zaniedbują rzeczy o wiele ważniejsze, mianowicie: „sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność”. Czy jednak ta nagana miała sugerować, że skoro ktoś spełniał ważniejsze wymagania, to może już zlekceważyć rzeczy drobne? W żadnym wypadku! W dalszym ciągu swej wypowiedzi Jezus oświadczył: „Te rzeczy” — sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność — „trzeba czynić, a tamtych nie pomijać”, to znaczy nie zaniedbywać nawet takich drobnostek, jak dawanie dziesięciny z przypraw: z mięty, kopru i kminku. — Mat. 23:23, Kow.

Ta sama zasada obowiązuje w dobie obecnej. Lud Boży jest dziś zobowiązany do niejednej ważnej sprawy: do studiowania Jego Słowa oraz literatury ułatwiającej zrozumienie tego Słowa; do spotykania się w gronie chrześcijan, w tym zwłaszcza do uczestnictwa w zebraniach miejscowego zboru; do głoszenia i nauczania dobrej nowiny o Królestwie Bożym przy każdej sposobności, w porze sprzyjającej i w porze uciążliwej; ponadto do wydawania owoców świętego ducha Bożego, takich jak: miłość, radość, pokój, wielkoduszność i panowanie nad sobą. Nie ulega wątpliwości, że są to dla chrześcijanina rzeczy poważne, które zasługują na skoncentrowanie się przede wszystkim na nich. Ale dopełniając tych obowiązków, lud Jehowy nie może lekceważyć sobie spraw na pozór drobnych. Te również trzeba traktować z należytą uwagą. — Gal. 5:22, 23; 2 Tym. 4:2; Hebr. 10:23-25, NW.

O jakie sprawy może tu chodzić? Między innymi o wystrzeganie się wszelkich zwyczajów, które są bezpośrednio lub pośrednio potępione w Piśmie świętym, ponieważ się wywodzą z religii fałszywej lub należą do szatańskiego systemu rzeczy; wymienić wypada w tym miejscu obchodzenie świąt, zarówno politycznych, jak i religijnych. Chociaż świętowanie bądź nieświętowanie takich uroczystości może się niektórym osobom wydawać kwestią błahą, nie pomniejsza to wcale jej wagi w oczach Bożych i dojrzali chrześcijanie zdają sobie z tego sprawę. Żaden wierny Izraelita nie dał się w czasach starożytnych zmusić do pogwałcenia prawa Bożego przez spożycie wieprzowiny, nawet pod grozą śmierci. Podobnie jak Jehowa Bóg miał słuszne powody do zakazania swemu ówczesnemu ludowi jedzenia pewnych rzeczy, na przykład krwi, tak też obecnie istnieją słuszne powody, dla których lud Jehowy powinien się wzbraniać od obchodzenia świeckich uroczystości. — Jana 18:36; 1 Kor. 2:12.

OBCHODY URODZINOWE

Czy wolimy brać sobie wzór z postępowania wiernych mężów Bożych, czy raczej z pogan? Według dzieła Encyclopaedia of Religion and Ethics (Encyklopedia religii i etyki) Hastingsa zwyczaj obchodzenia rocznicy urodzin sięga czasów starożytnych i był szczególnie poważany oraz praktykowany przez wybitniejsze, szeroko znane osobistości spośród narodów pogańskich. A czy był na ziemi kiedykolwiek człowiek wybitniejszy i znaczniejszy niż Jezus Chrystus, Syn Boży? Niemniej jednak Bóg nie widział potrzeby utrwalenia na piśmie dokładnej daty narodzin Jezusa ani też Biblia nie podaje, jakoby apostołowie Jezusa obchodzili jego urodziny. Pan Jezus sam nakazał, żeby przypominana była jego śmierć, ale nie dzień jego narodzenia. — 1 Kor. 11:20, 23-26.

Jedyne wypadki świętowania urodzin, o jakich wspomina Biblia, dotyczą dwóch władców pogańskich, przy czym każdą z tych uroczystości zmąciła egzekucja. Świąteczną atmosferę urodzin faraona zakłóciło stracenie jego naczelnego piekarza, a podobną uroczystość u króla Heroda napiętnowało ścięcie Jana Chrzciciela (1 Mojż. 40:20-22; Marka 6:21-29). Świadomi tych faktów, pierwsi chrześcijanie uchylali się od obchodzenia dnia urodzin. Znany historyk August Neander pisze na ten temat w swej książce The History of the Chrystian Religion and Church During the Three First Centuries (Dzieje religii chrześcijańskiej i kościoła w pierwszych trzech stuleciach): „Chrześcijanom tego okresu zupełnie obca była wszelka myśl o obchodzeniu urodzin”. A „Encyklopedia katolicka” (Catholic Encyclopedia, wydanie z roku 1911) cytuje następujące słowa Orygenesa: „Przy żadnym z świętych ludzi, wymienionych w Piśmie świętym, nie ma wzmianki, by urządzał przyjęcie czy wydawał ucztę w dniu swoich urodzin. Tylko grzesznicy weselą się w dzień, w którym przyszli na świat”.

Fakty tego rodzaju dają nam orientację, jaka jest wola Boża w tej sprawie. Jak w takim razie powinniśmy osobiście się zachować? Powinniśmy wykazać, że staramy się dostosować swe życie do woli Bożej, odmawiając brania udziału w uroczystościach z okazji rocznicy narodzin, czy to naszych własnych, czy przyjaciół lub krewnych, czy też jakichkolwiek wybitnych osobistości. Jeżeli chcemy się podobać Bogu, to musimy się uczyć wierności we wszystkim. Dla zilustrowania tej zasady na innym przykładzie można wspomnieć, że gdy chodzi o wierność małżeńską, obowiązuje ona każdą stronę nie tylko w sprawach wielkich, ale także w sprawach pozornie błahych.

Poświadczeniem prawdziwości zasady wyłuszczonej przez Jezusa, że wierność w rzeczach małych prowadzi do wierności w rzeczach wielkich, są przeżycia trzech hebrajskich towarzyszy Daniela w starożytnym Babilonie. Kiedy stanęli w obliczu problemu, czy spożywać potrawy zabronione w Prawie Mojżeszowym, mogli się przecież uspokajać argumentem, iż są niewolnikami w obcym kraju i stąd po prostu nie mają wyboru. Jakim błogosławieństwem stała się jednak dla nich okoliczność, że brali poważnie nawet to, co mogłoby się wydawać drobnostką! Razem z Danielem okazali się zarówno zdrowsi, jak i mądrzejsi od wszystkich innych jeńców, spożywających przysmaki stołu królewskiego, z których przynajmniej część niewątpliwie ofiarowana była bożkom Babilonu. Wierność w tych „małych rzeczach” tak przy tym ich umocniła, że gdy stanęli w obliczu większej próby co do złożenia pokłonu przed wizerunkiem wystawionym przez króla na równinie Dura, potrafili się zachować w sposób stanowczy, nieustraszony, czym dowiedli też wytrwałości i odwagi. — Dan. 1:3-21; 3:1-30.

Co więcej, stanowcza ich postawa okazała się w skutkach wielkim świadectwem na rzecz Jehowy Boga; a podobne rzeczy dzieją się też dzisiaj. Tak na przykład Rocznik świadków Jehowy sprzed dwóch lat podaje następujące zdarzenie w relacji z Brazylii: „Pewna matka opowiada, że zaczęła posyłać swego synka do przedszkola, ale przedtem wyjaśniła mu w szczegółach, z czym może się tam zetknąć, które to rzeczy nie spotykają się z uznaniem w Słowie Bożym. Odwiedziła także wychowawczynię i wyjaśniła jej biblijny pogląd na tego rodzaju rzeczy. Któregoś dnia, gdy poszła po synka, wychowawczyni podeszła do niej i powiedziała, że bardzo podziwia to dziecko, ponieważ tak mocno obstawało przy swych wierzeniach. Jedno z dzieci przyniosło do przedszkola ciasto, aby we wspólnym gronie obchodzić swe urodziny, a ponieważ wychowawczyni już znała biblijne powody, dla których świadkowie Jehowy nie świętują urodzin, więc była ciekawa, jak też ten chłopczyk się zachowa. Kiedy inne dzieci śpiewały piosenkę urodzinową, malec siedział i milczał. Kiedy podzielono placek i go nim poczęstowano, grzecznie odmówił i zjadł raczej śniadanie, które przyniósł ze sobą. Matka była tym bardziej dumna ze zrozumienia, jakie okazał synek, że — jak sama powiedziała — ‚on bardzo lubi ciasto’”. Taka wierność w sprawach, które komuś mogą się wydawać mało istotne, oraz poważne traktowanie ich, może dopomóc człowiekowi do zachowania wierności Bogu, gdy przyjdzie stawić czoło trudniejszym próbom wiary.

UROCZYSTOŚCI RELIGIJNE

Wśród narodów rozpowszechnione są również inne zwyczaje i obrzędy. Niektóre z nich mają podłoże religijne. Jak ustosunkowują się do nich wierni chrześcijanie? W czasach starożytnych Jehowa Bóg dał swemu ludowi następujący nakaz w odniesieniu do obyczajów, które się wiązały z religią sąsiednich narodów: „Drogi pogańskiej nie uczcie się”. — Jer. 10:2.

Obecnie jest rzeczą powszechnie wiadomą, że święta tak zwanego Bożego Narodzenia wywodzą się z pogaństwa. Takie szczegóły, jak na przykład choinka, prezenty, wieczerza wigilijna, przystrajanie domu jemiołą lub inną zielenią czy nawet sama data 25 grudnia — są bezsprzecznie pochodzenia pogańskiego. To samo trzeba powiedzieć o jajkach wielkanocnych (pisankach) i wielkanocnym zajączku.a A zatem obchodzenie takich świąt, jak Boże Narodzenie bądź Wielkanoc, zabronione jest słowami apostoła Pawła: „Nie możecie pić kielicha Pańskiego [Jehowy, NW] i kielicha demonów; nie możecie być uczestnikami stołu Pańskiego i stołu demonów”. „Dlatego wyjdźcie spośród nich i odłączcie się, mówi Pan, i nieczystego się nie dotykajcie; a Ja przyjmę was”. — 1 Kor. 10:21; 2 Kor. 6:17.

Mądrzy rodzice chrześcijańscy nie dopuszczą, by sentymentalizm skłonił ich do kompromisu w sprawie Wielkanocy i Bożego Narodzenia. Rodzice chrześcijańscy powinni jak najwcześniej zacząć dzieciom tłumaczyć, do czego prowadzi dostosowywanie się do świata, chęć upodobnienia się do drugich, obawa przed wyróżnieniem się spośród ogółu z racji przestrzegania zasad biblijnych. Chrześcijanie zostali upomnieni, aby nie dopasowywali się do tego systemu rzeczy, lecz aby się przeobrazili przez odnowę swego umysłu (Rzym. 12:2). Dzieci prawidłowo wychowane będą się cieszyć z tego, że różnią się od innych i że świat się temu dziwi (1 Piotra 4:3, 4). Należy je pouczyć, by brały te uroczystości za to, czym rzeczywiście są: za święta pogańskie, zniesławiające Boga, których główną cechą jest obecnie powierzchowny blichtr, a celem — ożywienie obrotów w handlu. Wówczas będą raczej z politowaniem patrzeć na tych, którzy te rzeczy praktykują, a nie z zazdrością! Jednocześnie sami rodzice muszą się strzec, żeby nie wdać się w kompromisy i nie wysyłać na przykład kartek świątecznych ani nie przystrajać w szczególny sposób swego mieszkania tylko po to, by uchodzić za „rozsądnego” czy „dobrego sąsiada”.

W szczególności ci chrześcijanie, którzy prowadzą własne sklepy, powinni się wystrzegać, żeby obawa przed stratą finansową nie skłoniła ich do dekorowania wystaw bądź wnętrza ozdobami świątecznymi oraz do wprowadzenia do obrotów towarów, które nacechowane są piętnem pogaństwa i bezpośrednio wiążą się z religią fałszywą. Każdy oddany świadek Jehowy, który by pozwolił, aby korzyść materialna czy jakikolwiek inny motyw skłonił go do kompromisu w tych sprawach, stałby się winnym odstępstwa. A jak Biblia wyraźnie oświadcza, kto powraca do korzystania ze „stołu demonów”, ten nie może w dalszym ciągu „być uczestnikiem stołu Pańskiego”.

Pokusą do uczestniczenia w obchodach świątecznych bywa także fakt, że odwołują się one do skłonności upadłego ciała. Muzyka i dekoracje związane ze świętami mogą się niejednemu po prostu bardzo podobać. A przyjęcia z obfitością jedzenia, picia i tańców apelują do ciała bez względu na okazję. Niechaj jednak żaden chrześcijanin nie zapomina, że kto woli pójść za prawem grzechu, ten zmierza ku śmierci, gdyż „ci, którzy żyją dla ciała, nie mogą podobać się Bogu”. — Rzym. 8:8, Kow.

W ten sam sposób musimy się zapatrywać na przyjęcia i zabawy organizowane w wigilię dnia św. Andrzeja (tak zwane „andrzejki”). Trzeba ich unikać, ponieważ połączone są z rozmaitymi wróżbami dotyczącymi przyszłości uczestników zabawy; nietrudno jest dzięki temu rozpoznać pogańskie pochodzenie tej tradycji. Pismo święte zakazuje ludowi Bożemu zajmowania się wróżeniem i praktykami czarnoksięskimi, ostrzega też przed zgubą, ku której zmierzają naruszający ten wyraźny zakaz (5 Mojż. 18:10-12; Obj. 21:8). Zresztą do zastanowienia powinien chrześcijanina pobudzić już sam fakt, że ta czy inna uroczystość łączy się z imieniem „świętego”, któremu kościół, a więc nie Bóg, lecz ludzie przyznali ten tytuł oraz miejsce w kalendarzu. W niektórych krajach na przykład, zwłaszcza katolickich, w dniu oznaczonym jako dzień „świętego” patrona danego imienia solenizanci zamiast urodzin obchodzą tak zwane imieniny. Wszystkie powyższe uwagi na temat urodzin również tutaj znajdują pełne zastosowanie.

Z pewnością nie ma nic zdrożnego we wspólnym spędzeniu wolnego czasu, powiedzmy, w gronie rodzinnym; godne polecenia jest też dawanie podarków i wysyłanie pozdrowień do przyjaciół, aby dać im przez to odczuć, że się ich miłuje. Trzeba jednak zrozumieć, że nie okazujemy im prawdziwej miłości, jeśli to czynimy w sposób, który ich może zachęcać do hołdowania zwyczajom, o których sami wiemy, że są pogańskie. Takie postępowanie nie podoba się również Bogu, a prawdziwi chrześcijanie chcą Mu się przecież podobać!

INNE UROCZYSTOŚCI

W świecie oprócz świąt religijnych obchodzi się oczywiście także inne uroczystości. Niektóre z nich urządzane są ku czci państw, narodów lub ich bohaterów. Jak świadkowie Jehowy zapatrują się na takie święta? Nie wtrącają się do tego, co inni ludzie chcą robić, ale sami dobrze pamiętają słowa Jezusa, że jego prawdziwi naśladowcy „nie są częścią świata” (Jana 17:16, NW). Wiedzą również, co mówi Biblia o człowieku, który się splami uczestnictwem w sprawach tego świata: że jego wielbienie przestaje być czyste i pożądane w oczach Boga (Jak. 1:27). Dlaczego tak się dzieje?

Otóż sam Jezus wskazał dobitnie, że „władcą świata” nie jest Jehowa Bóg, lecz Szatan Diabeł, nieprzyjaciel Boga (Jana 14:30). To przecież Diabeł zaofiarował Jezusowi wszystkie królestwa świata w zamian za akt uwielbienia i aż po dzień dzisiejszy sprawuje on potężną władzę nad narodami (Mat. 4:8-10). Warunki obecnie panujące na ziemi w całej rozciągłości potwierdzają to świadectwo Biblii. Świadkowie Jehowy wierzą temu, co mówi Pismo święte, i dlatego wystrzegają się uczestniczenia w świętach organizowanych na chwałę jakiejkolwiek części starego systemu rzeczy. Wiedzą, że Królestwo Boże wkrótce zmiecie wszystkie królestwa tego świata, lecz samo przetrwa na zawsze (Dan. 2:44). Sami także pragną przetrwać na zawsze i dlatego pokładają pełne zaufanie w postanowieniu Bożym co do błogosławienia posłusznej ludzkości.

Jednego nie da się uniknąć: jeżeli chcemy się podobać Bogu, jeśli jesteśmy zdecydowani miłować Go z całego serca, duszy, umysłu i siły, to nie możemy się zapatrywać na święta obchodzone w tym systemie rzeczy jako na nieszkodliwe drobnostki. Musimy sobie w pełni zdawać sprawę z potrzeby stronienia od nich. Wierni chrześcijanie pierwszych wieków wystrzegali się spełniania wszelkich aktów noszących choćby najmniejszy posmak bałwochwalstwa, nawet gdy to groziło utratą życia. Kto w dobie obecnej chciałby podobać się Jehowie, ten musi iść za ich przykładem. Przy wszystkich takich sprawach chrześcijanie niech zachowują w pamięci zasadę: „Kto jest wierny w najmniejszej sprawie, i w wielkiej jest wierny, a kto w najmniejszej jest niesprawiedliwy, i w wielkiej jest niesprawiedliwy”. — Łuk. 16:10.

[Przypis]

a Alexander Hislop w książce „The Two Babylons” (Dwa Babilony) przytacza mnóstwo dowodów pogańskiego pochodzenia zarówno świąt Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij