Niespodziewane błogosławieństwo
W jednym z krajów afrykańskich doszło do rozruchów akurat w dniu, w którym kończyło się zgromadzenie okręgowe Świadków Jehowy. Po powrocie do domu pewien nowy Świadek Jehowy, poprzednio należący do partii, która wywołała bunt, spotkał czekających na niego żołnierzy i członków lokalnego sądu. Wypytywano go, co robił w czasie rozruchów. Odpowiedział, że brał udział w zgromadzeniu Świadków Jehowy. Ale to nie wystarczyło. Domagano się dowodu. Pozwolono mu pod eskortą żołnierzy pójść po program zgromadzenia. Po przeczytaniu całego programu dowódca uznał tego Świadka za niewinnego, a nawet zachęcił go do kontynuowania działalności głoszenia. Mieszkańcy wioski byli tym zdumieni i mówili: „Bóg, do którego się teraz modlisz, jest żywym Bogiem!” Jakże ten Świadek Jehowy się cieszył, że był obecny na zgromadzeniu!