BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w80/14 ss. 19-22
  • Czy należy uszanować zwyczaj?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy należy uszanować zwyczaj?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1980
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • CO TO JEST ZWYCZAJ
  • ZWYCZAJE NIE DO PRZYJĘCIA
  • ZWYCZAJE, KTÓRYCH WARTO PRZESTRZEGAĆ
  • Zrównoważony pogląd na popularne zwyczaje
    Przebudźcie się! — 2000
  • Okazywanie szacunku zmarłym — w jaki sposób?
    Przebudźcie się! — 1970-1979
  • Co rządzi twoim życiem — obyczaje czy zasady biblijne?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1987
  • Miejscowe zwyczaje i zasady biblijne — czy dadzą się pogodzić?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1998
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1980
w80/14 ss. 19-22

Czy należy uszanować zwyczaj?

PEWNE małżeństwo z Zimbabwe przyjechało w odwiedziny do przyjaciół w Austrii. Któregoś dnia zaproszono je w gościnę do innego domu. Po przybyciu na miejsce zaproponowano obojgu zdjęcie obuwia i wręczono po parze pantofli. W pierwszej chwili małżonków ogarnęło wyraźne zakłopotanie. Nie mieli w zwyczaju zdejmować butów przy obcych, a zwłaszcza w cudzym domu. Jednakże szybko się opamiętali i chętnie przystali na propozycję. Dlaczego? Ponieważ się zorientowali, że jest to przyjęte u tej rodziny.

Decyzja była oczywiście stosunkowo łatwa, gdyż w grę nie wchodziła żadna poważna kwestia. Ale nie wszystkie zagadnienia związane z istnieniem jakichś zwyczajów dają się tak gładko rozwiązać, zwłaszcza gdy chodzi o sprawy, w których trzeba odwołać się do chrześcijańskiego sumienia. Liczne praktyki uświęcone zwyczajem są niewinne, a w gruncie rzeczy nawet umilają i wzbogacają życie. Bywają przyzwyczajenia bardzo szkodliwe, mogące poważnie naruszyć więź człowieka ze Stwórcą, podczas gdy inne powinien sobie przyswoić każdy, kto chce kroczyć drogą prawdy.

CO TO JEST ZWYCZAJ

Zwyczajem jest nazywana „ustalona od dawna forma zachowania się, uważana za niepisane prawo”. Według innej definicji jest to „praktyka lub metoda postępowania przyjęta w jakiejś zbiorowości (...) albo charakterystyczna dla danej jednostki”. W terminologii prawniczej odnosi się do „niepisanej normy prawnej wyprowadzonej (...) z praktyki”.

Dla zilustrowania tego zwróćmy się do 29 rozdziału biblijnej Księgi Rodzaju. Znajdziemy tam doniesienie opisujące, jak Jakub ubiegał się u swego wuja Labana o rękę jego młodszej córki, Racheli. Uzgodniono, że Jakub będzie przez siedem lat pracował u Labana za Rachelę, którą bardzo pokochał. Po upływie tego okresu Jakub zwrócił się do Labana, mówiąc: „Ponieważ czas już upłynął, daj mi córkę twą za żonę”. Laban tymczasem go oszukał, dając mu starszą córkę, Leę, a nie Rachelę. Jakub rzecz jasna bardzo oburzył się z powodu takiego podstępu i zaprotestował przeciw temu u wuja. Co odpowiedział Laban? „Nie ma tu u nas zwyczaju wydawać za mąż córki młodszej przed starszą”. Mimo że go okłamano, Jakub nie zakwestionował tego niepisanego prawa; uznał je i zgodził się czekać jeszcze tydzień na otrzymanie Racheli (Rodz. 29:15-28).

Możemy też sięgnąć do współczesnego przykładu ukazującego, co to jest zwyczaj. W Zimbabwe małżeństwa muszą być formalnie zarejestrowane u przedstawiciela rządu, aby były traktowane jako legalne. Ale swego czasu było inaczej. Dawniej związek małżeński, jeśli miał być uznawany przez ogół, musiał być zawarty według zwyczaju afrykańskiego, czyli tamtejszego niepisanego prawa. Między innymi wymagane było uiszczenie loboli (jak gdyby wiana, a ściślej biorąc opłaty za wybrankę) oraz obecność pośrednika, to znaczy swata, którego zadaniem było wyjednanie zgody rodziców lub opiekunów na planowane małżeństwo. Nawet dzisiaj wiele Afrykanek, pomimo posiadania urzędowego świadectwa ślubu, nie czuje się w pełni mężatkami, dopóki nie uczyni się zadość opisanemu zwyczajowi.

Wspomniane przykłady przedstawiają powszechne zwyczaje, które same w sobie nie są złe, oczywiście pod warunkiem, aby nie popadać w skrajność. Niejeden zwyczaj w gruncie rzeczy jest miły i ogromnie urozmaica naszą codzienność. Czyż to nie uciecha, gdy się je potrawy chińskie przy pomocy pałeczek albo chociaż tego próbuje? Zwyczaj zdejmowania butów przy wchodzeniu do mieszkania nie tylko służy odprężeniu, ale jest też praktycznym dowodem uznania dla gospodyni oraz jej starań o utrzymanie w domu porządku i czystości. Od niepamiętnych czasów również obyczaje związane ze zbiorami charakteryzowały się wesołością i zabawą (Ps. 126:5, 6). Zwyczaje takie niewątpliwie dodają życiu wiele uroku.

Jezus Chrystus nie potępiał w czambuł wszelkich zwyczajowych praktyk. Raz nawet zganił faryzeusza imieniem Szymon za to, że nie uszanował pewnego zwyczaju świadczącego o gościnności (Łuk. 7:44-46). Kiedy indziej Jezus skorzystał z dobrego nawyku czytania Biblii w synagodze i przy tej okazji dobitnie poświadczył swe mesjańskie posłannictwo (Łuk. 4:16-21; porównaj z tym Dzieje Apostolskie 15:21). Apostoł Paweł również w synagogach często robił użytek ze wspomnianego zwyczaju. Czytanie i objaśnianie Słowa Bożego po prostu weszło mu w krew. Między innymi w Tesalonice „według zwyczaju swego” udał się do żydowskiej synagogi i „przez trzy sabaty rozprawiał z nimi [z Żydami] na podstawie Pism”. Z jakim skutkiem? „Dali się niektórzy z nich przekonać i przyłączyli się do Pawła i Sylasa” (Dzieje 17:2-4, NP). Jak widzimy, w celu dania ludziom świadectwa zarówno Jezus, jak i Paweł, nie pogardzili istniejącym pięknym zwyczajem.

ZWYCZAJE NIE DO PRZYJĘCIA

Spotyka się jednak zwyczaje szkodliwe. Do czasu, gdy na ziemi pojawił się Jezus, Żydzi zdążyli uformować rozbudowany system tradycji, które kładły się na lud ogromnym ciężarem. Wielu wręcz przypisywało tym praktykom większe znaczenie niż Słowu Bożemu. Sam Jezus ostro potępił obłudę tych, którzy narzucali innym takie tradycje, a przez to unieważniali Słowo Boże. Czy główni winowajcy, faryzeusze, nauczyli się czegoś z tej słusznej krytyki? Nie, gdyż uczniowie powiedzieli do Jezusa: „Czy wiesz, że faryzeusze byli oburzeni, słysząc te słowa?” Zaślepienie zresztą ogarnęło nie tylko faryzeuszy, ale także ludzi, którym narzucili swoje tradycje (Mat. 15:1-14, Biblia poznańska). Brak orientacji powstały na tle takich tradycji, czyli zwyczajów, doprowadził w końcu Żydów do wydania na śmierć z dawna obiecanego Mesjasza i „Głównego Pośrednika życia” (Dzieje 3:14-17, NW).

Niektóre zwyczaje panujące obecnie mogą łatwo spowodować, iż pozostaną z nas tylko wraki duchowe, jeśli nie będziemy się mocno trzymać Słowa Bożego. Na przykład we wspomnianym Zimbabwe wytworzył się obyczaj, że mężczyzna wkrótce po ślubie zostawia żonę w rodzinnej wiosce, a sam wyjeżdża za pracą zarobkową do miasta. Musi tak postąpić w myśl niepisanego prawa; w przeciwnym razie spotka go potępienie ze strony otoczenia. Ale do czego na ogół dochodzi, gdy zastosuje się do tego zwyczaju? Znalazłszy się w mieście, musi gdzieś zamieszkać. Wynajmuje więc kwaterę, najczęściej wspólnie z jednym lub kilkoma kolegami. Z czasem dochodzi do wniosku, że przydałby mu się ktoś do gotowania posiłków i prania bielizny. Rozgląda się wtedy za tak zwaną mapoto. Określenie to powstało po prostu z angielskiego słowa „pot” (garnek) przejętego do języka szona. Kobieta taka nie tylko prowadzi temu mężczyźnie dom, ale również zaspokaja jego potrzeby seksualne. Sytuacja sprowadza się więc do cudzołóstwa.

A co z żoną, która pozostała w wiosce? Uprawia pola, dba o zwierzęta domowe i wychowuje dzieci, a z mężem widuje się zaledwie raz lub dwa razy do roku. Ponieważ przez większość czasu męża nie ma w domu, jest ona również wystawiona na wielką pokusę do złamania wierności. Powyższy przykład ponownie potwierdza, że utarty zwyczaj może się stać bezpośrednią przyczyną pogwałcenia czystego słowa prawdy Bożej. Biblia mówi, że gdy mężczyzna i kobieta się pobierają, tworzą odtąd jedno ciało i powinni trzymać się razem (Mat. 19:5, 6). Oczywiście zdarzają się sytuacje, w których z konieczności dochodzi między nimi do czasowej rozłąki, najczęściej wskutek jakichś nieprzewidzianych okoliczności. Może też coś takiego nastąpić za obopólną zgodą, gdy tego wymagają bieżące obowiązki. Ale kiedy oddzielne życie przeradza się w zwyczaj, jak w opisanym przykładzie, nierzadko wynikają stąd niepowetowane szkody.

Na szczęście chrześcijańscy Świadkowie Jehowy mieszkający tam, gdzie przyjął się taki zwyczaj, pomijają go i odważnie znoszą zniewagi, jakie na nich z tego powodu spadają. Wolą raczej to niż uwikłanie się w postępowanie pociągające za sobą dezaprobatę Jehowy, a być może i utratę widoków na życie wiecznotrwałe. Niektórzy zamiast opuścić żonę i szukać pracy w mieście, podjęli ryzyko uprawiania kawy, bananów lub innych roślin. Jehowa pobłogosławił ich szczere wysiłki zmierzające do utrzymania silnej więzi rodzinnej i przestrzegania zasad wyłuszczonych w Jego Słowie. Chociaż ściągają na siebie pewnego rodzaju pogardę otoczenia, podejmują takie starania jak dla Jehowy, a nie dla ludzi (Kol. 3:23).

Niektóre obyczaje obejmują praktyki tak rażące, że aż obrzydliwe w oczach Jehowy, a tym samym i Jego ludu. Należą do nich sodomia, homoseksualizm, kazirodztwo i inne formy niemoralności cielesnej. Oddawali się im kananejscy mieszkańcy Ziemi Obiecanej. Jehowa wyliczył praktyki, które były dla Niego nieczyste i wstrętne, a następnie ostrzegł Izraelitów: „Zachowujcie więc moje nakazy, aby nie postępować według obrzydliwych zwyczajów — jak to czyniono przed wami — i nie pokalać się przez nie”. Potem uwypuklił powagę tej sprawy, mówiąc: „Jam jest Jahwe, wasz Bóg!” (Kapł. 18:1-30, Biblia poznańska).

Widzimy więc, jak Jehowa zapatruje się na takie upadlające nawyki. A co powiedzieć o naszych czasach? Czy coś takiego przyjęło się w twoim kraju? Jak wygląda sytuacja w kręgu twych znajomych? Czyż nie doszło do tego, że w niektórych państwach nawet zalegalizowano homoseksualizm, aby osoby uprawiające go nie tylko nie były ścigane przez prawo, ale uchodziły w społeczeństwie za jednostki godne szacunku? Praktyki tego rodzaju budzą jednak odrazę u wszystkich, którzy chcą ‛stać się świętymi w całym swym postępowaniu’, jak zresztą brzydzili się nimi starożytni Izraelici i członkowie zboru wczesnochrześcijańskiego (1 Piotra 1:15; Rzym. 1:24-27).

ZWYCZAJE, KTÓRYCH WARTO PRZESTRZEGAĆ

Omawialiśmy dotychczas zwyczaje, które uprzyjemniają życie człowieka, oraz te, w których w grę wchodzi sumienie wyszkolone na podstawie Biblii, jak również takie, których chrześcijanin musi unikać, jeśli chce pozostać czysty w oczach Jehowy. Przejdźmy teraz do przyzwyczajeń, godnych polecenia dla chrześcijanina, który pragnie się trzymać z dala od świata. Czy pamiętasz, czytelniku, że z definicji „zwyczaju” wynika, iż jest to praktyka „przyjęta w jakiejś zbiorowości” lub „charakterystyczna dla danej jednostki”. Jakie nawyki chrześcijanin powinien sobie przyswoić?

Przypomnijmy tutaj sprawozdanie z 17 rozdziału Dziejów Apostolskich, gdzie jest mowa o tym, że Paweł i Sylas opuścili Tesalonikę, udając się do Berei. Jak zareagowali Berejczycy na naukę chrześcijańską? W wierszu 11 powiedziano: „Przyjęli oni Słowo z całą gotowością i codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają” (NP). Czy studiowanie Słowa Bożego jest twoim codziennym zwyczajem? Czy masz ustalone pory na wnikliwe przemyśliwanie tego, o czym się dowiedziałeś? Kto na stałe wprowadził do swego życia takie przyzwyczajenie, należy do ludzi szczęśliwych (Ps. 1:1, 2, NP).

A co powiesz o spotykaniu się z chrześcijańskimi braćmi w celu wielbienia Boga? Z pewnością przyznasz, że jest to zwyczaj, którego warto przestrzegać. Takiego zdania był apostoł Paweł. Pisząc do chrześcijan pochodzenia hebrajskiego, wspomniał o innym zwyczaju, który najwidoczniej przyjęła część z nich: opuszczaniu wspólnych zebrań religijnych. Daleki od pochwalenia tego nawyku, apostoł zachęcił współwyznawców do przyswojenia sobie wprost przeciwnej postawy. Wskazał, że powinni się wspólnie zgromadzać, aby nawzajem pobudzać się do miłości i dobrych uczynków. Nam jest to także potrzebne, a to ‛tym bardziej, im wyraźniej widzimy, że zbliża się dzień’ (Hebr. 10:24, 25).

Wreszcie możemy zapytać siebie: W jakim stopniu interesuję się bliźnimi? Czy mam zwyczaj rozmawiać o prawdzie z braćmi oraz innymi ludźmi w ich domach? Zobaczmy więc, jaki był stosunek apostołów Jezusa do tej praktyki. Pewnego razu Piotrowi i Janowi zabroniono w Jeruzalem głosić w imieniu Jezusa. Śmiało, choć z należnym szacunkiem, oświadczyli oni przed żydowskim Sanhedrynem: „Nie możemy zaprzestać mówienia o tym, cośmy widzieli i słyszeli”. Po zwolnieniu ci słudzy Boży spotkali się z innymi wierzącymi i wspólnie z nimi modlili się słowami: „Jehowo, zwróć uwagę na ich groźby i pozwól swym niewolnikom dalej głosić słowo twoje z całą odwagą” (Dzieje 4:18-30, NW). Jakaż wspaniała postawa!

Ale nie koniec na tym. Nieco później z powodu nieustraszonej działalności apostołowie ponownie znaleźli się w więzieniu. W nocy wszakże uwolnił ich anioł. Dokąd się wtedy udali? Do świątyni, by tam nadal głosić „dobrą nowinę”. Wkrótce potem znowu znaleźli się przed sądem żydowskim. Kiedy zdecydowanie oświadczyli, że muszą „bardziej słuchać Boga niż ludzi”, wychłostano ich i wypuszczono na wolność. A co uczynili tym razem? „Nie przestawali też codziennie w świątyni i po domach nauczać i zwiastować dobrą nowinę o Chrystusie Jezusie” (Dzieje 5:17-42, NP). Jakiż piękny zwyczaj przyswoili sobie ci wierni naśladowcy Jezusa Chrystusa! Czy masz taki sam stosunek do chrześcijańskiego obowiązku głoszenia „dobrej nowiny”?

Jak odpowiedziałbyś teraz na pytanie, czy należy uszanować dany zwyczaj? Podejmując mądre decyzje, zapewnisz sobie miłe obcowanie z braćmi chrześcijańskimi, a jednocześnie twoje życie będzie bardziej urozmaicone i o wiele bogatsze w treść. Jeszcze ważniejsze będzie to, że zadzierzgniesz osobistą, serdeczną, zażyłą więź z Jehową, który darzy cię wszystkim, co jest ci niezbędne do szczęścia. Ponadto wyjednasz dla siebie — a może i dla innych, którym głosisz „dobrą nowinę” — przywilej życia w nowym, sprawiedliwym porządku Bożym, gdzie wszelkie zwyczaje będą odzwierciedlać chwałę Jehowy (1 Kor. 10:31).

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij