Przyjdź na zgromadzenie pod hasłem „Rozwój Królestwa”
1 Jehowa Bóg lepiej niż ktokolwiek inny rozumie, jak istotne znaczenie ma dla Jego ziemskich sług spotykanie się na dużych zgromadzeniach. Dlatego w dawnych czasach nakazał, by Izraelici zbierali się trzy razy do roku w wybranym przez Niego miejscu — w Jeruzalem. Przysłuchiwali się tam czytaniu prawa Bożego, otrzymywali napomnienia i zapewne z radością opowiadali sobie nawzajem o błogosławieństwach, których zaznali od Jehowy (Wyjścia 23:14-17; 34:23; Powt. Pr. 16:16, 17; 2 Kron. 8:13).
2 Izraelici spotykali się nie tylko w te trzy święta, ale też przy innych szczególnych okazjach, do których można zaliczyć poświęcenie świątyni króla Salomona, a potem murów Jeruzalem odbudowanych za czasów Nehemiasza (1 Król. 8:65, 66; Nehem. 12:27-43).
3 Nowożytni Świadkowie Jehowy mają zatem uzasadnione biblijne podstawy, by urządzać większe zgromadzenia. Czynią to od ponad stu lat, ściśle mówiąc od roku 1879. Na przykład w ubiegłym roku odbyły się na całym świecie zgromadzenia pod hasłem „Jedność dzięki Królestwu”. Z niekompletnych danych wynika, że uczestniczyło w nich 3 276 942 osoby, a ochrzczono 38 832 nowych Świadków. W Zambii, kraju afrykańskim, w którym działa 57 034 głosicieli zebrało się na 24 takich zgromadzeniach w sumie 417 122 uczestników, to znaczy był na nich obecny co 15 mieszkaniec tego kraju! Czy takie wiadomości nie budzą w każdym z nas pragnienia, aby wziąć udział w tegorocznym spotkaniu pod hasłem „Rozwój Królestwa”?
DLACZEGO TRZEBA TAM BYĆ
4 Dlaczego powinniśmy być obecni na tej uczcie duchowej? Piotr przypomina: „Skoro to wszystko ma się w ten sposób rozpuścić, jakimiż wy powinniście być w świętych postępkach swego sprawowania i w uczynkach zbożnego oddania, pełni oczekiwania mając ciągle na myśli obecność dnia Jehowy” (2 Piotra 3:11, 12).
5 Z roku na rok wzmagają się pokusy i nacisk, by nas odwieść od ‛świętych postępków naszego sprawowania’. Można śmiało powiedzieć, że w świecie z każdym dniem nasila się stosowanie przemocy, niegodziwość, demoralizacja, zepsucie, zwyrodnienie i niemoralność. Nasz człowiek duchowy jest przedmiotem nieustannych ataków, o czym wiedzą zwłaszcza ci, którzy z uwagi na pracę zawodową czy naukę zmuszeni są przebywać w towarzystwie ludzi świeckich.
6 Jakże usilnie świat stara się odciągnąć nas od „uczynków zbożnego oddania” — od dzieła głoszenia dobrej nowiny o Królestwie Bożym i pozyskiwania chrześcijańskich uczniów! Opanowany chęcią zysku wywiera na nas presję i kusi materializmem, żebyśmy przeznaczali tyle czasu, energii i środków na tak zwane dorabianie się, by niewiele czasu i sił pozostało nam na świętą służbę. Na szczęście Jezus zawczasu nas ostrzegł (odczytaj Łukasza 21:34-36).
7 Program tegorocznych zgromadzeń został przygotowany z myślą o udzieleniu niezbędnej pomocy wszystkim sługom Bożym, aby mogli żyć zgodnie ze sprawiedliwymi zasadami Jehowy i byli przez to lepiej wyposażeni do ogłaszania Królestwa i pozyskiwania uczniów.
OKAŻ DOCENIANIE
8 Bracia na całym świecie cenią sobie możliwość spotykania się w większym gronie. W wielu krajach zgromadzenia okręgowe trwają po kilka dni (w tym roku trzy i pół dnia), co wymaga niekiedy zrezygnowania z kilkudniowych zarobków, jeśli się nie ma w tym okresie urlopu. W ubiegłym roku niektórzy bracia w Hondurasie stracili pracę, ponieważ prosili o kilka wolnych dni, by się udać na kongres. Jedna siostra została wyrzucona z pracy dlatego, że chciała się zwolnić na dwa dni. Gdy się o tym dowiedział pewien adwokat, którego żona jest Świadkiem, znalazł jej inną posadę, tak iż po powrocie do domu w dalszym ciągu miała zajęcie, w dodatku lepiej płatne.
9 W Roczniku Świadków Jehowy na rok 1984 jest mowa o z górą 30 000 braci z Hiszpanii i Portugalii, którzy nie mogąc urządzać zgromadzeń we własnych krajach, jeździli na kongresy aż do Belgii. Opowiedziano też o przeszkodach, jakie muszą pokonać bracia na Alasce, by uczestniczyć w takich spotkaniach. Posłuchajmy, ile trudu musiał sobie zadać brat z archipelagu Samoa, żeby wziąć udział w zgromadzeniu na Fidżi: „[Brat ten] nie jest młody, tylko starszy; nie jest silny, tylko słabowity; nie ma zdrowych nóg, tylko zniekształconą stopę; nie ma dobrego wzroku, bo widzi tylko na jedno oko. Chcąc zdobyć pieniądze na podróż, zbierał orzechy kokosowe. Za każdym razem, gdy uzbierał jakieś 15 sztuk, zanosił je w miejsce odległe o 3 km, żeby je tam rozłupać i wyciąć miąższ, który po wysuszeniu sprzedawał”. Pracował tak dobre cztery tygodnie, zanim zdołał tyle zarobić, ile potrzebował. Obyśmy byli tak samo zdecydowani skorzystać z naszego zgromadzenia!
10 Pamiętajmy również, że nasze kongresy służą nie tylko budowaniu nas samych, ale często są też dobrym świadectwem dla ludzi postronnych. Zwróćmy na przykład uwagę, co napisał pewien dziennikarz w greckim czasopiśmie Galaxias o zeszłorocznym zgromadzeniu w Atenach: „Niezależnie od tego, czy ktoś akceptuje poglądy chrześcijańskich Świadków Jehowy, czy nie, sama obecność na stadionie ‛Apollo’ w czasie ich spotkań może być przeżyciem, które długo pozostaje w pamięci (...) Nikt nie może zaprzeczyć, że wiara wywiera silny wpływ na ich życie osobiste, inaczej mówiąc, oni żyją swą wiarą. Chociaż wykazują gorliwość, nie są fanatykami. Miłują Boga, ale także ludzi”.
11 Oby wszyscy chrześcijańscy Świadkowie Jehowy, jak również inni miłośnicy prawdy i sprawiedliwości, dołożyli wszelkich starań, żeby być na zgromadzeniu pod hasłem „Rozwój Królestwa”, i to od początku do końca!