BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w85/21 ss. 26-28
  • Wielka Brytania, krew i AIDS

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Wielka Brytania, krew i AIDS
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1985
  • Podobne artykuły
  • Dar życia czy pocałunek śmierci?
    Przebudźcie się! — 1990
  • Kto jest zagrożony?
    Przebudźcie się! — 1987
  • Czy warto ryzykować?
    Przebudźcie się! — 1988
  • Jak dalece bezpieczne są transfuzje krwi
    Jak krew może ocalić twoje życie?
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1985
w85/21 ss. 26-28

Wielka Brytania, krew i AIDS

PRAWIE dwa lata temu w „Strażnicy” ukazał się artykuł zatytułowany: „Mierniki Jehowy prawdziwą pomocą” (Psalm 20:5). Była w nim mowa o zabezpieczeniu, jakim są dla chrześcijan niezawodne wskazówki Boże, na przykład jaką ochronę stanowi dla nich przestrzeganie prawa Bożego zakazującego przyjmowania krwi. Akurat wtedy w USA zaczęto poświęcać coraz więcej uwagi nowemu zagrożeniu zdrowia — tak zwanemu AIDS. Zrodziły się bowiem podejrzenia, że ten śmiercionośny zespół chorobowy może być przenoszony także przez transfuzję krwi. Czytelnicy w Europie i gdzie indziej mogli sobie wtedy myśleć, że to zagrożenie spowodowane naruszaniem prawa Bożego jest umiejscowione w dalekich stronach. Warto więc zwrócić uwagę, co teraz, po upływie dwóch lat, dzieje się w Wielkiej Brytanii.

„MOJA siostra musi się poddać operacji, boi się jednak, że mogłaby się nabawić AIDS. My nie jesteśmy Świadkami Jehowy, ale czy nie zechcielibyście Państwo polecić nam chirurga, który operuje bez przetaczania krwi?” To tylko jedna z wielu gorących próśb napływających ostatnio do Świadków Jehowy na adres ich ośrodka administracyjnego w Londynie. Jak doszło do tego?

Od początku swego istnienia brytyjska służba krwiodawstwa szczyciła się tym, że jej zasoby pochodzą od honorowych dawców. „Odpoczynek po oddaniu [jednostki krwi], napój i ciasteczka i z powrotem do pracy. Dlaczego nie spróbować?” — tak zachęca ulotka reklamowa. W rezultacie 3 procent ludności oddawało co roku ochotniczo dwa miliony jednostek krwi.

„Krew pobierana bezpłatnie od ochotników, jak to ma miejsce w Wielkiej Brytanii, przewyższa jakością krew uzyskiwaną od płatnych dawców”, twierdzi gazeta The Guardian. Innymi słowy: długo utrzymywał się pogląd, że w Wielkiej Brytanii można uniknąć niebezpieczeństwa przeniesienia infekcji przez krew kupowaną od alkoholików lub ludzi, którzy często nie mają nic innego do sprzedania. Niestety ostatnie wydarzenia ujawniły poważne skazy w tym obrazie, co doprowadziło do bezprzykładnej utraty społecznego zaufania. Po śmierci dwóch osób chorych na hemofilię rzecznik Haemophiliac Society (stowarzyszenia hemofilików) oświadczył, że zasobów krwi będących w dyspozycji państwowej służby zdrowia ‛nie można już uważać za bezpieczne’. Co się stało?

Wprawdzie już od lat wiedziano, że nie sposób wykryć wszystkie choroby przenoszone przez krew i że przez transfuzje mogą się szerzyć tak poważne infekcje, jak wszczepienne zapalenie wątroby lub malaria, niemniej jednak społeczeństwo brytyjskie było skąpo informowane o tych niebezpieczeństwach. Utarło się więc mniemanie, że krew pobierana od honorowych dawców nie daje podstaw do niepokoju. Zbiegły się jednak dwa szokujące czynniki, które skłoniły wydawców gazety The Daily Telegraph do sformułowania wniosku: „Wielka Brytania przegrała bitwę o niedopuszczenie wirusa AIDS do swoich zasobów krwi”.

Pierwszy wstrząs wywołała informacja prasowa, że od wielu lat Wielka Brytania w gruncie rzeczy dokupuje krew za granicą. „Krew ta pochodzi od mieszkańców biednych krajów, gdzie odnotowuje się duży wzrost zachorowalności na cierpienia przenoszone za pośrednictwem transfuzji” — przyznał rzecznik związku zawodowego w pewnym laboratorium wytwarzającym produkty krwiopochodne. Prócz tego około 70 milionów jednostek koncentratu tak zwanego czynnika VIII (biorącego udział w procesie krzepnięcia krwi) sprowadza się z USA i aplikuje Anglikom chorym na hemofilię. Każda porcja czynnika VIII wyprodukowana jest z osocza, które pochodzi od co najmniej 2500 krwiodawców. Wygląda na to, że właśnie importowanie tego preparatu doprowadziło do przeniknięcia wirusa AIDS do zapasów brytyjskich.

Dodatkowy szok wywołało potwierdzenie, że brytyjskie banki krwi uległy też skażeniu na miejscu wskutek korzystania z usług krwiodawców, którzy są homoseksualistami. Wprawdzie wymieniono homoseksualistów wśród tych grup ludności, do których apelowano, żeby się nie zgłaszały do oddawania krwi ze względu na występujące u nich większe zagrożenie zespołem AIDS, niemniej jednak — jak przyznaje ministerstwo zdrowia — ostrzeżenie to chyba nie zostało sformułowane dość dobitnie. W ulotce na temat AIDS wydanej przez to ministerstwo wymieniono jedynie „homoseksualistów, którzy często zmieniają partnerów”. Ostatnio przeredagowano tę ulotkę, zatytułowaną A.I.D.S. and how it concerns blood donors (AIDS a dawcy krwi), i zaznaczono w niej wyraźnie, że „mężczyźni utrzymujący stosunki homoseksualne i biseksualne” są „szczególnie podatni” na AIDS. Ale ostrzeżenie przyszło za późno. Na początku roku 1985 było już zakażonych ponad 40 osób, a wśród nich noworodek. Niepokojąca jest okoliczność, że okres inkubacyjny wirusa AIDS może trwać do dwóch lat. Ile ludzi może więc już nosić w sobie zarazki? Jest to swoista „bomba zegarowa”, jak to określa czasopismo Sunday Times. W związku z tym krajowa służba krwiodawstwa przygotowała ostatnio dodatkową ulotkę dla wszystkich potencjalnych krwiodawców w Wielkiej Brytanii, zatytułowaną: Some Reasons Why You Should Not Give Blood (Niektóre powody, dla których nie należałoby oddawać krwi).

Spośród ponad 100 zarejestrowanych przypadków AIDS w Wielkiej Brytanii około 50 chorych już nie żyje. Obecnie liczba chorych podwaja się co 8 miesięcy. Współpracownik działu medycznego Sunday Times obliczył, że w ciągu pięciu lat może zachorować przeszło 12 000 ludzi. A według jeszcze bardziej zatrważającej oceny Królewskiego Kolegium Pielęgniarskiego jeżeli się nie poczyni stanowczych kroków w celu zahamowania postępów AIDS, to do roku 1991 choroba ta może dotknąć milion Brytyjczyków.

Autor listu cytowanego na wstępie dodał: „Wydaje mi się, że w sprawie transfuzji krwi Świadkowie Jehowy mają rację”. Ściśle mówiąc, rację ma oczywiście Bóg Jehowa i Jego Słowo, Biblia. Już setki lat temu nakazał On chrześcijanom ‛trzymać się z dala od krwi’ (Dzieje 15:29; 21:25). Jego rady i mierniki z całą pewnością okazały się i w dalszym ciągu będą ochroną dla Jego ludu.

[Ramka na stronie 27]

Co to jest AIDS?

AIDS to zestawienie pierwszych liter nazwy Acquired Immune Deficiency Syndrome (zespół nabytego braku odporności). Choroba ta sama w sobie nie jest śmiertelna. Jak jednak wskazuje nazwa, upośledza u swej ofiary reakcje immunologiczne, a więc odporność organizmu. Chory pozbawiony tej ochrony zazwyczaj umiera na skutek jakiejś infekcji, na przykład na rzadko spotykany rodzaj zapalenia płuc lub specyficzną odmianę raka skóry — mięsak Kaposiego. Badania nad samym zarazkiem i nad jego oddziaływaniem nie są jeszcze zbyt zaawansowane i jak dotąd zespół AIDS jest nieuleczalny.

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij