BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w87/2 ss. 20-24
  • Atak na wolność religijną w Grecji

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Atak na wolność religijną w Grecji
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1987
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • NARUSZANIE SWOBÓD I PODRYWANIE DOBREGO IMIENIA
  • ATAKI I ARESZTOWANIA
  • ŚREDNIOWIECZNA MENTALNOŚĆ
  • „TAJNA” ORGANIZACJA?
  • KOGO UZNAĆ ZA CHRZEŚCIJAN?
  • CZY SĄ TO „ANTYCHRYŚCI”?
  • CZY PROPAGUJĄ OPANOWANIE ZIEMI PRZEZ ŻYDÓW?
  • NIEBIBLIJNE NAUKI
  • O ZACHOWANIE ZASAD DEMOKRATYCZNYCH W GRECJI
  • Grecki Kościół prawosławny — religia rozdarta wewnętrznie
    Przebudźcie się! — 1996
  • Błogosławieństwo wolności zgromadzeń w Grecji
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1976
  • Świadkowie Jehowy w Grecji oczyszczeni z zarzutów
    Przebudźcie się! — 1997
  • „Przedmiot nienawiści wszystkich narodów”
    Świadkowie Jehowy — głosiciele Królestwa Bożego
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1987
w87/2 ss. 20-24

Atak na wolność religijną w Grecji

CZY cenisz sobie, czytelniku, wolność? Ceni ją większość ludzi. Chcą swobodnie wyrażać różne poglądy w takich dziedzinach, jak polityka, gospodarka czy religia, oczywiście nie naruszając przy tym prawa i porządku. Natomiast prześladowanie kogoś za jego przekonania przywodzi na myśl średniowieczną inkwizycję.

Ale cóż to ma wspólnego z Grecją, malowniczym krajem położonym nad północno-wschodnim obszarem Morza Śródziemnego? Otóż w państwie tym wytworzyła się nieprzyjemna sytuacja, która wyraźnie godzi w swobody demokratyczne.

NARUSZANIE SWOBÓD I PODRYWANIE DOBREGO IMIENIA

Grecja od dawna nosi miano „kolebki demokracji”. W roku 1975 istotnie przyjęto tam demokratyczną konstytucję, gwarantującą ludziom tak cenione przez nich swobody. Działalność rządu greckiego ma na celu zabezpieczenie tych praw.

Niemniej są w owym kraju pewne siły, które próbują skrępować wolności obywatelskie, czym poważnie szkodzą reputacji Grecji na świecie. Zakłócają porządek, podburzając tłumy przeciwko spokojnym, zdyscyplinowanym obywatelom; wywierają nacisk na władze, żeby ich aresztować i więzić, oraz usiłują ich pozbawić możliwości korzystania z należnych uprawnień. Dzieje się tak już od lat, pomimo gwarancji konstytucyjnych.

Dlaczego do tego doszło? Kim są ofiary? A kim sprawcy? Może zechcesz, czytelniku, zapoznać się z kilkoma wypowiedziami, jakie w związku z tą sprawą ukazały się w prasie greckiej.

ATAKI I ARESZTOWANIA

Konstytucja grecka głosi, że „Grecy mają prawo do spokojnego zgromadzania się bez broni”. Stwierdza też, że „wolność sumienia i przekonań religijnych jest nienaruszalna”, oraz dodaje: „Ze swobód korzystają wszystkie znane religie; mogą bez przeszkód dokonywać praktyk swego kultu pod ochroną prawa”.

Toteż w niedzielę, 15 czerwca ubiegłego roku, kilkuset Świadków Jehowy, mężczyzn i kobiet, spokojnie zebrało się w pewnym gmachu teatralnym w Larisie. Chrześcijanie ci przybyli tam, aby studiować Biblię i omawiać sposoby coraz skuteczniejszego stosowania jej zasad w życiu codziennym.

Zauważ jednak, czytelniku, do czego potem doszło. Lokalna gazeta I Larisa donosiła: „Setki osób, zwłaszcza należących do organizacji [prawosławnych] naszego miasta, z kilkoma duchownymi na czele, zaczęły się gromadzić i wyrażać swą dezaprobatę dla znajdujących się w kinie ponad 700 Świadków Jehowy. Wyglądało na to, że tłum zamierza wtargnąć do sali i przerwać zgromadzenie”.

Trwało to mniej więcej trzy godziny. W końcu motłoch został rozproszony przez znaczne siły policyjne. Nastawienie podjudzającego go kleru opisała ukazująca się w Larisie gazeta Eleftheria. Przytoczono w niej słowa jednego z duchownych, który zagroził: „Następnym razem, gdy burmistrz udostępni [Świadkom] kino, weźmiemy łopaty i wszystko tu rozwalimy!” Pewien biskup publicznie pochwalił poczynania tłumu.

Sarantos Vounatsos, autor artykułu zamieszczonego w gazecie I Alithia, również wychodzącej w Larisie, wyraził oburzenie z powodu postawy duchowieństwa. Napisał, że podburzony motłoch przypominał swym zachowaniem tłum, który wrzaskliwie domagał się śmierci Jezusa krzycząc: „Ukrzyżuj go!” O ludziach zebranych pod teatrem w Larisie można przeczytać: „Prowodyrem ich był rozwścieczony (...) pop! Groził, bluźnił, wygłaszał demonstracyjne kazania, a w pewnym momencie (...) wszystkim przebywającym wewnątrz dał pięć minut na opuszczenie kina (...); ‛w przeciwnym razie wejdziemy tam i porozwalamy im głowy’”.

W artykule znalazły się słowa skierowane bezpośrednio do tego duchownego: „Czy chcesz się splamić postępowaniem faryzeuszy? Uważaj! Jeżeli dalej będziesz tak robił, możesz stracić łaskę i miłosierdzie u Boga, a także u nas”.

Wspomniane prześladowanie nie ogranicza się do odosobnionych wypadków, takich jak powyższy. W ciągu ostatnich kilku lat aresztowano setki wierzących spoza greckiego kościoła prawosławnego, „w tym 890 Świadków Jehowy w samym tylko roku 1983”, czytamy w piśmie The Wall Street Journal. W zeszłym roku, jak doniosła ateńska gazeta Eleftherotipia, napadnięty został przez popa 76-letni Świadek, Vasili Kapeleri, który w rezultacie zmarł.

ŚREDNIOWIECZNA MENTALNOŚĆ

Sedno problemu tkwi w postawie duchowieństwa prawosławnego. Reprezentuje ono w kraju najliczniejszą religię i nie chce się pogodzić z tym, że Świadkowie Jehowy też mają prawo do istnienia. Usiłuje więc pozbawić ich swobód przez akcje motłochu, napaści, wtrącanie do więzień i nacisk wywierany na sądy. Na początku ubiegłego roku sprzeciw kleru doprowadził do tego, że na Krecie jeden z sądów odmówił Świadkom legalnego działania.

Podczas rozprawy rzecznicy kościoła twierdzili, że Świadkowie Jehowy nie są „powszechnie znaną i uznaną religią” oraz że „nie ma podstaw, żeby [ich] nazywać chrześcijanami”. Domagano się wobec tego, by nie przyznawać im prawa do posiadania budynków służących wielbieniu Boga ani do prowadzenia z drugimi rozmów na tematy religijne. Ale taki sposób myślenia wyraźnie trąci mrokami średniowiecza. Odzwierciedla ducha inkwizycji i jest całkiem nie na miejscu w „kolebce demokracji”.

Świadkowie Jehowy nie usiłują odmawiać duchowieństwu prawosławnemu prawa do posiadania kościołów oraz głoszenia tego, co zechce. Czy jednak w obecnych czasach nowożytnych, a zwłaszcza w społeczeństwie demokratycznym, gdzie istnieje taka różnorodność przekonań, powinno ono narzucać wszystkim swoje poglądy religijne? Nie spotyka się tego w żadnym kraju ceniącym zasady demokracji.

Na całym świecie Świadkowie Jehowy są oficjalnie uznawaną religią chrześcijańską. Rządy o różnych orientacjach politycznych przyznały im prawo do wznoszenia miejsc wielbienia oraz praktykowania swoich wierzeń. Stanowią powszechnie znaną międzynarodową społeczność chrześcijańską, o czym świadczy chociażby fakt, iż mają ponad trzy miliony aktywnych kaznodziejów, a dalsze pięć milionów osób przychodzi na ich zebrania. Są zorganizowani w 50 000 zborów, rozsianych w ponad 200 krajach.

Tak więc twierdzenie kleru, iż Świadkowie Jehowy nie są ‛znaną religią chrześcijańską’, jest niedorzeczne. Postawa duchowieństwa przynosi ujmę dobremu imieniu demokratycznego rządu greckiego. Uwłacza też milionom Świadków na całym świecie, którzy są gorliwymi chrześcijanami i wiedzą, że wielu ich współwyznawców zmarło za swoją wiarę śmiercią męczeńską.

„TAJNA” ORGANIZACJA?

Podobnym absurdem jest twierdzenie, które padło z ust przedstawicieli kościoła podczas rozprawy na Krecie, jakoby Świadkowie Jehowy byli organizacją „tajną”. Zdaniem kleru „wierzenia Świadków nie są dokładnie znane ani dostępne dla ogółu (...) Nie mają oni ‛domów modlitwy’ ani innych publicznych miejsc zgromadzania się w celach kultowych, gdzie każdy mógłby swobodnie wejść. Tak samo ich obrzędy religijne nie zostały w pełni ujawnione”.

Każdy, kto choćby pobieżnie zaznajomił się z wyznaniem Świadków Jehowy, wie, że takie zarzuty są zupełnie bezpodstawne. Nauki ich ukazują się drukiem i bez trudu można je przeanalizować, a zebrania są dostępne dla wszystkich przestrzegających porządku oraz wolne od opłat. Świadkowie Jehowy ponadto zapoznają ze swymi wierzeniami miliony ludzi na całym świecie, gdyż studiują z nimi Biblię w ich domach! A biura oddziałów Towarzystwa Strażnica każdego tygodnia odwiedzają tysiące gości.

Jednakże w Grecji wytworzyła się paradoksalna sytuacja. Dlaczego Świadkowie Jehowy nie mogą się tu zgromadzać w „domach modlitwy”? Ponieważ odmówiono im prawa do ich budowy i muszą się spotykać w mieszkaniach prywatnych. Kościół zaś wyzyskuje to i twierdzi, że urządzają tajne zebrania! A przecież na całej ziemi Świadkowie Jehowy wznieśli tysiące budowli przeznaczonych do celów wielbienia Boga; tylko nie mają takich możliwości w Grecji.

Łatwiej teraz zrozumiesz, czytelniku, dlaczego posunięcia kościoła — jak to wyraził J. Manoledakis, profesor prawa karnego na uniwersytecie w Salonikach — „absolutnie nie sprzyjają ani realizacji jego zamiarów, ani oświeceniu jego trzody”.

KOGO UZNAĆ ZA CHRZEŚCIJAN?

W pierwszym wieku n.e. na Jezusa i jego naśladowców spadały prześladowania; podburzano przeciw nim motłoch, wtrącano ich do więzień, a także zadawano im śmierć. Kto głównie podżegał do tego wszystkiego? Ówczesne duchowieństwo.

Weź pod uwagę, czytelniku, co się wydarzyło, gdy Jezus wskrzesił Łazarza. „Arcykapłani i faryzeusze (...) naradzali się aby go [Jezusa] zabić”. Nie poprzestawszy na tym, „arcykapłani naradzali się, aby i Łazarza zabić, gdyż wielu Żydów z powodu niego odeszło i uwierzyło w Jezusa”. W końcu „arcykapłani i starsi nakłonili lud, aby prosili o Barabasza, a Jezusa aby stracono” (Jana 11:47, 53; 12:10, 11; Mat. 27:20, Biblia warszawska).

Nic dziwnego, że Jezus powiedział im: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości. Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, wewnątrz zaś jesteście pełni obłudy i bezprawia” (Mat. 23:27, 28, Bw). Kapłani często podburzali drugich również przeciwko uczniom Jezusa.

Natomiast Jezus nigdzie nie nakazał swym naśladowcom, aby ścigali, więzili bądź znieważali ludzi o odmiennych poglądach albo organizowali przeciw nim pogromy. Toteż w I wieku n.e. prawdziwi chrześcijanie byli nie sprawcami, lecz ofiarami prześladowań. Prześladowcami byli duchowni oraz ci, którzy dawali im się użyć za narzędzia. Podobnie jest dzisiaj w Grecji.

CZY SĄ TO „ANTYCHRYŚCI”?

Grecki kościół prawosławny stoi na stanowisku, że „nie tylko nie ma podstaw, żeby Świadków Jehowy nazywać chrześcijanami, to jest uczniami Chrystusa, lecz przeciwnie — są to (...) antychryści”.

A co mówi Biblia o „antychryście”? W Liście 1 Jana 2:22 czytamy: „Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna” (Biblia Tysiąclecia, wydanie II).

Zatem z natchnionego Słowa Bożego bezspornie wynika, że antychryst nie uznaje Jezusa. Natomiast Świadkowie Jehowy go uznają! Mocno w niego wierzą i stosują się do jego nauk! W gruncie rzeczy nie można zostać Świadkiem Jehowy, nie uwierzywszy w to, że Jezus jako Syn Boży przyszedł z nieba, poniósł śmierć na palu, po czym zmartwychwstał i odszedł z powrotem do nieba.

Dlatego każdy, kto mówi, że Świadkowie Jehowy to „antychryści”, jest albo źle poinformowany, albo zaślepiony wskutek uprzedzenia, albo czyni to z niskich pobudek.

CZY PROPAGUJĄ OPANOWANIE ZIEMI PRZEZ ŻYDÓW?

Kolejny zarzut wysuwany przez kościół prawosławny brzmi, jakoby Świadkowie Jehowy byli zwolennikami opanowania całej ziemi przez Żydów. Kościół ten twierdzi: „Faktycznym, choć zamaskowanym ich celem, trzymanym w całkowitej tajemnicy przed większością wyznawców, jest ustanowienie ‛ogólnoświatowego żydowskiego królestwa teokratycznego’ z głównym ośrodkiem w Jerozolimie”.

Zapytaj miliony Świadków Jehowy, czy w to wierzą! Żaden się z tym nie zgodzi. Wprawdzie dawniej niektórzy sądzili, że pewne proroctwa biblijne mogą się literalnie odnosić do współczesnej nam Palestyny, ale pogląd ten zarzucono ponad 50 lat temu!

W Księdze Przypowieści [Przysłów] 4:18 czytamy, że „droga sprawiedliwych jest jak blask zorzy porannej, która coraz jaśniej świeci aż do białego dnia” (Bw). To narastające oświecenie, dostępne dzięki spełnianiu się kolejnych proroctw biblijnych, wyraźnie ukazuje, iż nowożytna Republika Izrael na pewno nie uzna Jezusa Chrystusa za Mesjasza. Dlatego też pogląd, iż Świadkowie Jehowy będąc chrześcijanami popierają jakąś ziemską władzę żydowską z ośrodkiem w Jerozolimie, jest po prostu jeszcze jednym nonsensem. Opowiadają się przecież za rządem niebiańskim — za Królestwem Bożym, o którym nauczał Jezus (Mat. 4:17; 6:10).

NIEBIBLIJNE NAUKI

Do podżegania ludzi przeciwko Świadkom Jehowy kościół wyzyskuje między innymi fakt, że Świadkowie nie uznają pewnych jego doktryn. Chodzi głównie o Trójcę. Dlaczego jednak miałoby to mieć wpływ na przestrzeganie zasad demokratycznych w Grecji? Dlaczego warunkiem korzystania ze swobód obywatelskich w tym kraju miałaby być wiara w ów dogmat?

Świadkowie Jehowy nie zaprzeczają boskości Jezusa. Zgadzają się ze słowami z Ewangelii według Jana 1:1, gdzie przyznano mu rangę boską. Kler wszakże twierdzi, iż Jezus nie jest po prostu „bogiem”, lecz Bogiem Wszechmocnym, jedną z trzech osób współwiecznych i równych sobie pod względem mocy.

Pismo Święte, natchnione Słowo Boże, tego nie naucza. Przeciwnie, oznajmia wyraźnie: „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał” (Jana 3:16, Bw). Jezus ani razu nie powiedział, iż jest Bogiem Wszechmocnym. Mówił natomiast, że jest „jednorodzonym Synem Bożym”. Kto czyta Biblię bez uprzedzeń, sam się o tym przekona (Jana 3:18; 10:34-36).

Jezus wielokrotnie wyjaśniał: „Nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni”. „Zstąpiłem (...) z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał”. „Nauka moja nie jest moją, lecz tego, który mnie posłał”. „Ojciec większy jest niż Ja”. A w innym miejscu Słowo Boże dodaje: „I sam Syn zostanie poddany Temu [Bogu]” (Jana 5:19; 6:38; 7:16; 14:28, Bw; 1 Kor. 15:28, BT).

Tak więc nauka o Trójcy nie znajduje oparcia w Biblii. Skąd zatem pochodzi? Przyjęto ją na soborze w Nicei w 325 roku n.e., gdy odstępcy oficjalnie zaakceptowali pogański pogląd wywodzący się ze starożytnego Egiptu i Babilonu. Historyk Will Durant pisze w części III swego dzieła pt. The Story of Civilization (Dzieje cywilizacji): „Chrześcijaństwo nie zniszczyło pogaństwa, lecz je przyjęło. (...) Pojęcie triady bóstw pochodzi z Egiptu”. A w The New Encyclopaedia Britannica można przeczytać: „W Nowym Testamencie ani nie występuje słowo Trójca, ani też nie znajdujemy tam wyraźnego potwierdzenia tej doktryny. (...) Nauka ta ukształtowała się stopniowo przez kilka stuleci wśród licznych kontrowersji”.

Jeżeli kościół prawosławny chce wierzyć w Trójcę, to jego sprawa. Nic jednak nie upoważnia go do tego, by w kraju demokratycznym wszczynać prześladowania, podburzać tłum i podżegać do aresztowań, a także by odmawiać Świadkom Jehowy swobód konstytucyjnych za to tylko, że w nią nie wierzą.

O ZACHOWANIE ZASAD DEMOKRATYCZNYCH W GRECJI

Konstytucja obowiązująca w Grecji stwierdza wyraźnie: „Wolność sumienia i przekonań religijnych jest nienaruszalna. (...) Ze swobód korzystają wszystkie znane religie; mogą bez przeszkód dokonywać praktyk swego kultu pod ochroną prawa”.

Świadkowie Jehowy, którzy na całym świecie są dobrze znani i korzystają z opieki prawa, przestrzegają tych demokratycznych zasad. Pragną, aby były one zachowywane również w Grecji i aby żaden kościół nikomu nie narzucał swej inkwizycyjnej mentalności przez prześladowanie tych, którzy nie podzielają jego poglądów.

Kler kościoła prawosławnego zrobiłby dobrze, gdyby usłuchał rady Gamaliela, nauczyciela prawa z pierwszego wieku n.e. Do duchownych, którzy wtedy prześladowali uczniów Jezusa, skierował on następujące słowa: „Teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem” (Dzieje 5:34-39, BT).

Przy tej samej okazji chrześcijańscy naśladowcy Jezusa Chrystusa oświadczyli: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. Na takim też stanowisku stoją dzisiejsi chrześcijańscy Świadkowie Jehowy. Ich postawa w Grecji nie zmieni się, bez względu na to, czego będzie się domagało duchowieństwo (Dzieje 5:29, BT).

[Ilustracja na stronie 24]

Piotr i inni apostołowie powiedzieli do ówczesnych przywódców religijnych: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij