BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w98 15.4 s. 28-s. 30 ak. 7
  • Czy zawsze będą potrzebne armie?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy zawsze będą potrzebne armie?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1998
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Potrzebny ogólnoziemski „policjant”
  • „Jehowa Zastępów”
  • Zastępy Boże ruszają do bitwy
  • Wizja świata bez wojen
  • Jehowa Zastępów
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
  • Wojna
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 2: Mądrość-Żywopłot
  • Powszechne rozbrojenie za sprawą Królestwa niebios
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1960
  • Ostateczne rozstrzygnięcie powszechnej kwestii spornej
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1990
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1998
w98 15.4 s. 28-s. 30 ak. 7

Czy zawsze będą potrzebne armie?

ARMIE wymagają ogromnych nakładów, a przy tym ograbiają mnóstwo ludzi ze szczęścia. Dlatego niektórzy się zastanawiają: „Czy człowiek kiedykolwiek zapewni światu powszechne bezpieczeństwo, tak by armie nie były już potrzebne?” Pytanie to ma szczególne znaczenie, gdyż broń masowej zagłady umożliwia unicestwienie wszelkiego życia. Jak dalece realna jest nadzieja na świat bez wojsk?

Liczne przykłady potwierdzają, iż zaufanie wynikające z dobrych stosunków międzynarodowych może prowadzić do częściowego rozbrojenia. Dzięki przyjaznym kontaktom wzajemnym Kanady i Stanów Zjednoczonych granica między tymi krajami, długości 5000 kilometrów, już z górą półtora wieku nie jest strzeżona przez żadne wojska. Podobne więzi łączą Norwegię ze Szwecją oraz wiele innych państw. Czy ugoda między wszystkimi narodami nie pozwoliłaby stworzyć świata, w którym armie byłyby niepotrzebne? Z powodu okropności I wojny światowej pomysł ten zdobył niegdyś niespotykaną popularność.

W roku 1918 wojna się skończyła, a później zawarto Traktat Wersalski, którego celem było między innymi „dążenie do przeprowadzenia we wszystkich państwach ogólnej redukcji uzbrojenia”. W następnych latach powszechnym uznaniem zaczął się cieszyć pacyfizm. Niektórzy zwolennicy tego ruchu uważali, iż wojna jest dla każdego narodu największym złem, gorszym nawet od klęski. Ich przeciwnicy zaprzeczali, przypominając, że w ciągu stuleci duże skupiska Żydów stawiały agresorom tylko niewielki opór, a mimo to wciąż bezlitośnie próbowano ich wytępić. Chociaż Afrykanie mieli nikłe szanse przeciwstawienia się tym, którzy wywieźli ich do obu Ameryk jako niewolników, to i tak przez setki lat byli okrutnie traktowani.

Po wybuchu II wojny światowej wielu pacyfistów doszło jednak do wniosku, że państwa potrzebują ochrony. Kiedy więc po wojnie powołano Organizację Narodów Zjednoczonych, mniejsze znaczenie przypisywano rozbrojeniu, a większe współpracy międzynarodowej, mającej zapobiegać agresji. Kraje członkowskie żywiły nadzieję, że zapewnione w ten sposób bezpieczeństwo przekona narody do rozbrojenia.

Coraz wyraźniej zaczęła się zarysowywać jeszcze inna trudność. Działania jednego państwa pragnącego zagwarantować sobie bezpieczeństwo często wywoływały w sąsiednim kraju poczucie zagrożenia. To błędne koło doprowadziło do wyścigu zbrojeń. Niemniej ostatnio poprawa stosunków między głównymi mocarstwami umocniła nadzieję na rozbrojenie. Wielu jednak w to zwątpiło, gdyż od tego czasu doszło już do konfliktów nad Zatoką Perską i w byłej Jugosławii. Jakieś pięć lat temu w tygodniku Time zauważono: „Pomimo zakończenia zimnej wojny świat wbrew nadziejom stał się jeszcze bardziej niebezpiecznym miejscem”.

Potrzebny ogólnoziemski „policjant”

Zdaniem wielu obserwatorów ludzkość potrzebuje jednego rządu światowego, który miałby na tyle potężną armię, by każdemu zapewnić ochronę. Ponieważ ani Organizacja Narodów Zjednoczonych, ani czołowe potęgi militarne świata nie mogą tego zagwarantować, niektórzy uważają, iż nadzieje na lepszą przyszłość są płonne. Jeżeli jednak uznajesz Biblię za Słowo Boże, to zapewne się zastanawiasz, czy tej pilnej potrzeby nie zaspokoi Wszechmocny Bóg.

Czy Ten, którego Biblia nazywa „Bogiem miłości i pokoju”, użyłby siły militarnej do wyegzekwowania sprawiedliwości? A jeżeli tak, to jakim wojskiem by się posłużył? Wiele dzisiejszych armii twierdzi, że ma poparcie Boga, ale czy rzeczywiście spełnia Jego wolę? A może On zamierza zaprowadzić pokój i bezpieczeństwo w jakiś inny sposób? (2 Koryntian 13:11).

Kiedy Adam i Ewa wszczęli pierwszy bunt, Wszechmocny Bóg wypędził ich z Edenu i postawił cherubów, by uniemożliwili im powrót. Zapowiedział też, że zgniecie każde wystąpienie przeciw Jego zwierzchniej władzy (Rodzaju 3:15). Czy może się w tym celu posłużyć jakimś wojskiem?

Biblia wspomina o sytuacjach, w których Bóg rzeczywiście użył sił zbrojnych do wykonania swych wyroków. Na przykład mieszkańcy królestw Kanaanu utrzymywali stosunki płciowe ze zwierzętami, składali ofiary z dzieci i prowadzili okrutne wojny. Bóg skazał te narody na doszczętną zagładę i dokonał jej za pośrednictwem wojska Jozuego (Powtórzonego Prawa 7:1, 2). Podobnie wykorzystał armię króla Dawida, by wymierzyć sprawiedliwość Filistynom, czym unaocznił, jak unicestwi wszystkich niegodziwych w ostatecznym dniu sądu.

Są to pouczające przykłady. Jehowa wykazał, iż może się posłużyć siłami zbrojnymi, by zapewnić ludziom bezpieczeństwo. Posiada zresztą niezwykłą armię, która stłumi wszechświatowy bunt przeciw Jego władzy.

„Jehowa Zastępów”

W Biblii przeszło 250 razy występuje wyrażenie „Jehowa Zastępów”. Odnosi się ono głównie do pozycji Boga jako Naczelnego Wodza nieprzeliczonych zastępów anielskich. Przy pewnej okazji prorok Michajasz rzekł do królów Achaba i Jehoszafata: „Oto widzę Jehowę siedzącego na swoim tronie oraz cały zastęp niebios stojący przy nim, po jego prawicy i po lewicy” (1 Królów 22:19). Mowa tu o wojskach anielskich. Jehowa posługiwał się nimi, by zapewnić ochronę swemu ludowi. Kiedy oblężono miasto Dotan, sługa Elizeusza stracił wszelką nadzieję. Aby mu dodać otuchy, Bóg pokazał w nadprzyrodzonej wizji armię swych duchowych stworzeń. „Jehowa natychmiast otworzył temu słudze oczy, tak iż widział; i oto górzysta okolica była pełna koni oraz ognistych rydwanów wojennych” (2 Królów 6:15-17).

Czy to znaczy, że Bóg aprobuje dzisiejsze wojska? Narody chrześcijaństwa mogą się chełpić, że ich armie cieszą się poparciem Bożym. Nierzadko proszą duchownych o ich pobłogosławienie. Ale one często walczą ze sobą nawzajem, z wyznawcami tej samej religii. Dwie wojny światowe w tym stuleciu wybuchły między narodami uważającymi się za chrześcijańskie. Z całą pewnością nie jest to dzieło Boże (1 Jana 4:20). Wszystkie te armie mogą twierdzić, że walczą o pokój, ale czy Jezus polecił swym naśladowcom organizować wojska mające stać na straży światowego pokoju?

Do rażącego naruszenia pokoju doszło wtedy, gdy uzbrojony tłum pojmał Jezusa, który modlił się w ogrodzie ze swoimi uczniami. Jeden z nich dobył miecza i ugodził któregoś z napastników. Jezus wykorzystał tę sposobność i wyłuszczył pewną bardzo ważną zasadę. Powiedział: „Włóż swój miecz z powrotem na jego miejsce, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza zginą. A czy myślisz, że nie mogę się zwrócić do mego Ojca, aby mi w tejże chwili dał więcej niż dwanaście legionów aniołów?” Jezus miał do dyspozycji potężną armię, ale nie służył w niej ani Piotr, ani żaden inny człowiek. Piotra oraz pozostałych naśladowców Jezusa nazwano raczej „rybakami ludzi” (Mateusza 4:19; 26:47-53). Kilka godzin później Jezus wytłumaczył tę sprawę Piłatowi. Oświadczył: „Moje królestwo nie jest częścią tego świata. Gdyby moje królestwo było częścią tego świata, moi słudzy walczyliby, żebym nie został wydany Żydom. Ale przecież moje królestwo nie jest stąd” (Jana 18:36). W przeciwieństwie do ziemskiego królestwa Dawida, Królestwo, które Bóg powierzył Jezusowi, ma siedzibę w niebie i to ono zaprowadzi pokój na ziemi.

Zastępy Boże ruszają do bitwy

Już wkrótce zastępy Boże przystąpią do działania. Opisując tę nadchodzącą bitwę, Księga Objawienia nazywa Jezusa „Słowem Boga”. Czytamy tam: „Wojska, które były w niebie, podążały za nim na białych koniach, odziane w biały, czysty, delikatny len. A z jego ust wychodzi ostry, długi miecz, aby mógł nim uderzyć narody”. Jak wynika z Biblii, starcie to zakończy się całkowitą klęską „królów ziemi i ich wojsk”. O innych, którzy nie chcą być lojalni wobec Boga, proroctwo mówi: „Pozostali byli pozabijani długim mieczem siedzącego na koniu”. Nawet sam Szatan Diabeł nie będzie już mógł działać. Dzięki temu nastanie prawdziwie pokojowy świat, w którym nie będzie armii (Objawienie 19:11-21; 20:1-3).

Wizja świata bez wojen

Czy potrafisz sobie wyobrazić świat tak bezpieczny, że nie będą w nim potrzebne armie? W jednym z biblijnych psalmów czytamy: „Chodźcie, zobaczcie poczynania Jehowy, jak spowodował zadziwiające wydarzenia na ziemi. Sprawia, że wojny ustają aż po kraniec ziemi” (Psalm 46:8, 9).

Cóż za ulga! Pomyśl tylko, jakie możliwości otworzą się przed społeczeństwem ludzkim uwolnionym wreszcie od przytłaczającego brzemienia wydatków na wojsko i uzbrojenie! Ludzie będą mogli wykorzystać swe siły, by poprawić warunki bytowe każdego człowieka oraz oczyścić i ponownie zalesić ziemię. Będzie też możliwe dokonywanie nowych wynalazków, z których wszyscy odniosą rzeczywisty pożytek.

Na całym świecie spełni się następująca obietnica: „Nie będzie już słychać o przemocy w twoim kraju, o złupieniu czy zgubie w twoich granicach” (Izajasza 60:18). Już nigdy miliony zdesperowanych uchodźców nie będzie musiało porzucać domów i mienia, opuszczając strefę działań wojennych, a potem wegetować w obozach nędzy. Nigdy więcej ludzie nie będą opłakiwać swych ukochanych, których zamordowano lub okaleczono w konfliktach między narodami. Niebiański Król wyznaczony przez Jehowę zaprowadzi na całym świecie trwały pokój. „Za dni jego rozkwitnie prawy oraz obfitość pokoju, aż nie stanie księżyca. Z ucisku i gwałtu wykupi ich duszę” (Psalm 72:7, 14).

Jeszcze więcej radości będzie sprawiać życie z ludźmi, którzy się wyzbyli nienawiści i nauczyli się naśladować Boga w okazywaniu miłości. Słowo Boże zapowiada: „Nie będą wyrządzać szkody ani przywodzić do zguby na całej mojej świętej górze; gdyż ziemia będzie napełniona poznaniem Jehowy, tak jak wody pokrywają morze”. Jak będzie się żyło wśród osób znających i kochających Jehowę? Ta sama Księga zawiera następujące proroctwo: „Dziełem rzeczywistej prawości stanie się pokój, a służbą rzeczywistej prawości — spokój i bezpieczeństwo po czas niezmierzony. I lud mój zamieszka w pokojowym miejscu pobytu i w siedzibach zupełnej ufności, i w spokojnych miejscach odpoczynku” (Izajasza 11:9; 32:17, 18).

Osoby przejawiające wiarę opartą na wiedzy biblijnej dostrzegają, iż wojsko Boże jest gotowe do oczyszczenia ziemi ze wszystkich wrogów pokoju. Dzięki tej wiedzy odważnie wcielają w czyn biblijną zapowiedź tego, co „stanie się pod koniec dni”, a mianowicie: „Przekują swe miecze na lemiesze, a swe włócznie na noże ogrodnicze. Naród nie podniesie miecza przeciw narodowi ani się już nie będą uczyć wojowania” (Izajasza 2:2-4).

Ludzie należący do różnych narodów, którzy zostali Świadkami Jehowy, już teraz nie chcą się „uczyć wojowania”. Ufają, iż ochronę zapewnią im niebiańskie zastępy Boże. Tobie również Świadkowie pomogą nabrać takiej pewności, jeśli zechcesz razem z nimi studiować Biblię.

[Prawa własności do ilustracji, strona 28]

U.S. National Archives

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij