BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w01 1.12 ss. 9-13
  • Możesz uniknąć duchowego zawału serca

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Możesz uniknąć duchowego zawału serca
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2001
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Przyczyny symbolicznego zawału serca
  • Nie lekceważ sygnałów ostrzegawczych
  • Strzeż swego serca
  • Nabywaj serca, w którym Jehowa ma upodobanie
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2001
  • Strzeż swego serca
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2001
  • Serce ludzkie jest zdradliwe
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1972
  • Zdecydowane służenie Jehowie sercem niepodzielnym
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1986
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2001
w01 1.12 ss. 9-13

Możesz uniknąć duchowego zawału serca

Podczas treningu światowej klasy sportowiec, świetnie wyszkolony i na pozór w doskonałej kondycji fizycznej, nagle stracił przytomność i zmarł. Zawodnikiem tym był Siergiej Grinkow, dwukrotny złoty medalista olimpijski w łyżwiarstwie figurowym. Jego kariera została przerwana w chwili, gdy dopiero zaczęła się rozwijać — Siergiej miał wtedy zaledwie 28 lat. Cóż za nieszczęście! Co je spowodowało? Zawał serca. Jak zauważono, człowiek ten zmarł zupełnie nieoczekiwanie, ponieważ nic nie wskazywało, że choruje na serce. Jednakże podczas sekcji zwłok stwierdzono, iż miał powiększone serce i ostrą miażdżycę tętnic wieńcowych.

CHOCIAŻ mogłoby się wydawać, że wielu zawałów serca nie poprzedzają żadne sygnały ostrzegawcze, zdaniem lekarzy zdarza się to rzadko. Częstokroć ignoruje się takie znamienne przyczyny i symptomy, jak nadwaga, duszności czy bóle w klatce piersiowej. Dlatego niejeden chory, który jakoś przeżył zawał serca, do końca swych dni musi się borykać z poważnymi ograniczeniami.

Obecnie lekarze są zgodni co do tego, że chcąc zapobiec atakowi serca, trzeba ciągle zważać na sposób odżywiania się i styl życia oraz regularnie poddawać się badaniom.a Dzięki takim krokom oraz szczerej chęci dokonania niezbędnych zmian znacznie łatwiej uniknąć tragicznego w skutkach zawału serca.

Jest jednak coś, czemu powinniśmy poświęcić jeszcze więcej uwagi. Biblia usilnie zachęca: „Bardziej niż wszystkiego innego, czego należy pilnować, strzeż swego serca, bo z niego pochodzą źródła życia” (Przysłów 4:23). Werset ten rzecz jasna odnosi się głównie do symbolicznego serca. Skoro strzeżenie zwykłego, literalnego serca wymaga czujności, tym bardziej trzeba ją zachowywać, jeśli chcemy uchronić serce symboliczne przed chorobami mogącymi doprowadzić do duchowej śmierci.

Przyczyny symbolicznego zawału serca

Jednym z najlepszych sposobów zapobiegania duchowemu zawałowi serca — podobnie jak fizycznemu — jest poznanie jego przyczyn, a następnie podjęcie odpowiednich działań. Rozważmy więc kilka głównych czynników leżących u podłoża problemów z sercem — literalnym i symbolicznym.

Odżywianie się. Powszechnie uważa się, że wysokokaloryczne przekąski, chociaż nęcą podniebienie, wcale lub prawie wcale nie służą zdrowiu. To samo można powiedzieć o bezwartościowej strawie dla umysłu: jest łatwo dostępna i nęci nasze zmysły, ale szkodzi duchowemu zdrowiu. W środkach przekazu sprytnie propaguje się niedozwolone kontakty płciowe oraz narkotyki, przemoc i okultyzm. Karmienie umysłu takimi treściami jest zabójcze dla symbolicznego serca. Słowo Boże ostrzega: „Wszystko na świecie — pragnienie ciała i pragnienie oczu, i popisywanie się swymi środkami do życia — nie pochodzi od Ojca, lecz pochodzi od świata. Ponadto świat przemija i tak jest z jego pragnieniem, ale kto wykonuje wolę Boga, ten pozostaje na wieki” (1 Jana 2:16, 17).

Miłośnika wysokokalorycznych przekąsek nie bardzo pociąga zdrowe pożywienie, takie jak owoce czy warzywa. Podobnie ktoś, kto przywykł do karmienia swego umysłu i serca lichą, świecką strawą, może nie mieć apetytu na konkretny, zdrowy pokarm duchowy. Może przez jakiś czas odżywia się „mlekiem” ze Słowa Bożego (Hebrajczyków 5:13). Nigdy jednak nie osiąga dojrzałości duchowej potrzebnej do wywiązania się z podstawowych obowiązków duchowych w zborze chrześcijańskim i w służbie kaznodziejskiej (Mateusza 24:14; 28:19; Hebrajczyków 10:24, 25). Niektórzy słabną duchowo do tego stopnia, iż stają się nieczynnymi, „niepraktykującymi” Świadkami!

Inne niebezpieczeństwo tkwi w zwodniczości pozorów. Za powierzchownym wykonywaniem chrześcijańskich obowiązków może się kryć postępująca choroba symbolicznego serca, osłabionego potajemnym przyswajaniem materialistycznych poglądów bądź rozrywką propagującą niemoralność, przemoc lub okultyzm. Ktoś mógłby sądzić, że taka skażona strawa ma znikomy wpływ na usposobienie duchowe, a tymczasem może ona sparaliżować symboliczne serce — podobnie jak nieodpowiednia dieta może spowodować stwardnienie tętnic i uszkodzić literalne serce. Jezus ostrzegł przed dopuszczaniem, by w sercu pojawiły się niewłaściwe pragnienia. Powiedział: „Każdy, kto się wpatruje w kobietę, aby do niej zapałać namiętnością, już popełnił z nią cudzołóstwo w swym sercu” (Mateusza 5:28). A zatem do duchowego zawału serca może doprowadzić złe odżywianie się pod względem duchowym. Ale należy wziąć pod uwagę jeszcze inne czynniki.

Zażywanie ruchu. Powszechnie wiadomo, że do zawału serca przyczynia się także siedzący tryb życia. Podobnie w sensie duchowym może on mieć poważne konsekwencje. Załóżmy na przykład, że ktoś uczestniczy w chrześcijańskiej służbie tylko w takim zakresie, w jakim jest to dla niego wygodne, i nie wysila się wcale lub prawie wcale, by stać się „pracownikiem nie mającym się czego wstydzić, poprawnie władającym słowem prawdy” (2 Tymoteusza 2:15). Albo uczęszcza na niektóre chrześcijańskie zebrania, ale nie stara się do nich przygotowywać i w nich uczestniczyć. Nie wystawia sobie celów duchowych, nie ma też zamiłowania ani zapału do spraw duchowych. Ponieważ nie ćwiczy w sensie duchowym, wiara, którą kiedyś posiadał, w końcu słabnie, a nawet zamiera (Jakuba 2:26). Na to niebezpieczeństwo zwrócił uwagę apostoł Paweł, gdy pisał do chrześcijan pochodzenia hebrajskiego, z których część najwyraźniej zaczęła w sensie duchowym prowadzić taki siedzący tryb życia. Zaznaczył, że może to zatwardzić ich usposobienie duchowe. „Strzeżcie się, bracia, żeby czasem nie rozwinęło się w kimś z was serce niegodziwe, któremu brakuje wiary — wskutek oddalenia się od Boga żywego; ale wciąż się nawzajem usilnie zachęcajcie każdego dnia, dopóki można go zwać ‚Dzisiaj’, żeby czasem ktoś z was nie popadł w zatwardziałość wskutek zwodniczej mocy grzechu” (Hebrajczyków 3:12, 13).

Stres. Jedną z głównych przyczyn zawału serca jest też nadmierny stres. „Troski życiowe” łatwo mogą się okazać zgubne w skutkach również dla symbolicznego serca, a nawet sprawić, że dana osoba całkowicie przestanie służyć Bogu. Nader aktualnej przestrogi pod tym względem udzielił Jezus: „Zwracajcie uwagę na samych siebie, żeby wasze serca nigdy nie stały się ociężałe wskutek przejadania się i nadmiernego picia, i trosk życiowych i żeby ów dzień nagle was nie zaskoczył jak sidło” (Łukasza 21:34, 35). Ponadto stres może się niekorzystnie odbić na naszym symbolicznym sercu, jeżeli przez dłuższy czas zadręczamy się jakimś ukrytym grzechem. Bólu związanego z taką zgryzotą doświadczył król Dawid, który napisał: „Wskutek mojego grzechu nie ma pokoju w mych kościach. Przeszły mi bowiem nad głową moje przewinienia; niczym wielki ciężar są dla mnie za ciężkie” (Psalm 38:3, 4).

Zbytnia pewność siebie. W okresie bezpośrednio poprzedzającym zawał wielu było bardzo pewnych swego stanu zdrowia. Niejeden lekceważył badania lekarskie lub nawet je wyśmiewał jako zupełnie niepotrzebne. Podobnie niektórzy zdają się uważać, że skoro już od pewnego czasu są chrześcijanami, nic złego raczej ich nie spotka. Nie poddają się duchowym badaniom ani nie dokonują samooceny, aż dochodzi do nieszczęścia. Pamiętajmy więc o stosownej przestrodze przed zbytnią pewnością siebie, udzielonej przez apostoła Pawła: „Kto zatem myśli, że stoi, niech się strzeże, aby nie upaść”. Mądrze jest zdawać sobie sprawę ze swej niedoskonałości i regularnie badać się pod względem duchowym (1 Koryntian 10:12; Przysłów 28:14).

Nie lekceważ sygnałów ostrzegawczych

Nie bez powodu Pismo Święte przywiązuje tak wielką wagę do stanu symbolicznego serca. W Księdze Jeremiasza 17:9, 10 czytamy: „Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i nieobliczalne. Któż może je poznać? Ja, Jehowa, badam serce, sprawdzam nerki, by każdemu oddać według jego dróg, według owocu jego postępków”. Ale Jehowa nie tylko bada nasze serce, lecz także miłościwie udostępnia nam wszystko, co mogłoby nam pomóc w dokonywaniu niezbędnej samooceny.

Za pośrednictwem „niewolnika wiernego i roztropnego” otrzymujemy aktualne przypomnienia (Mateusza 24:45). Na przykład jeden z głównych sposobów, którymi symboliczne serce może nas zwieść, polega na skłanianiu nas do oddawania się świeckim rojeniom. Roić to marzyć o czymś nierealnym, fantazjować, puszczać wodze wyobraźni. Takie rojenia są bardzo szkodliwe, zwłaszcza jeśli rozbudzają nieczyste myśli. Musimy więc całkowicie je odrzucić. Jeżeli tak jak Jezus nienawidzimy bezprawia, będziemy strzec swego serca przed świeckimi rojeniami (Hebrajczyków 1:8, 9).

Poza tym korzystamy z pomocy kochających starszych w zborze chrześcijańskim. Ale choć niewątpliwie cenimy troskę innych, obowiązek dbania o nasze symboliczne serce ostatecznie spoczywa na każdym z nas osobiście. To my musimy ‛upewniać się o wszystkim’ oraz ‛stale sprawdzać, czy trwamy w wierze’ (1 Tesaloniczan 5:21; 2 Koryntian 13:5).

Strzeż swego serca

Biblijna zasada, według której „co człowiek sieje, to będzie też żąć”, odnosi się także do zdrowia naszego symbolicznego serca (Galatów 6:7). Często okazuje się, iż czyjaś katastrofa duchowa, pozornie nagła, stanowi po prostu rezultat skrywanego i długotrwałego pozwalania sobie na takie szkodliwe rzeczy, jak oglądanie pornografii, przesadna troska o sprawy materialne czy zabieganie o zaszczyty lub władzę.

Chcąc zatem chronić serce, koniecznie zważaj na to, czym się odżywiasz. Karm swój umysł i serce Słowem Bożym. Stroń od bezwartościowej strawy dla umysłu, tak łatwo dostępnej i miłej ciału, lecz w rezultacie jedynie znieczulającej symboliczne serce. Psalmista ostrzega przed tym za pomocą pewnej analogii — bardzo stosownej, a do tego poprawnej z medycznego punktu widzenia: „Serce ich stało się nieczułe jak tłuszcz” (Psalm 119:70).

Jeżeli od dłuższego czasu dopuszczasz się skrytych uchybień, usilnie staraj się je wyeliminować, żeby nie zablokowały twych symbolicznych tętnic. Jeśli świat zaczyna ci się wydawać atrakcyjny i zdaje się oferować sporo przyjemności, rozmyślaj nad mądrą radą apostoła Pawła. Napisał on: „Bracia, to mówię: pozostały czas jest skrócony. Odtąd (...) używający tego świata [niech będą] jak ci, co nie korzystają z niego w pełni; gdyż zmienia się scena tego świata” (1 Koryntian 7:29-31). A gdyby zaczęły cię nęcić dobra materialne, weź sobie do serca słowa Hioba: „Jeżeli ufaniem swym uczyniłem złoto albo rzekłem do złota: ‚Tyś moją ufnością!’; również to byłoby przewinieniem godnym uwagi sędziów, bo zaparłbym się prawdziwego Boga w górze” (Hioba 31:24, 28; Psalm 62:10; 1 Tymoteusza 6:9, 10).

Biblia wskazuje, jak niebezpieczny jest zwyczaj lekceważenia opartych na niej rad, gdy ostrzega: „Mąż wielokrotnie upominany, lecz usztywniający swój kark, zostanie nagle zdruzgotany, i to bez uleczenia” (Przysłów 29:1). Natomiast jeśli właściwie dbamy o swe symboliczne serce, możemy zaznawać radości i spokoju umysłu, wynikających z prowadzenia prostego, uporządkowanego życia. Zawsze zalecano je osobom kroczącym drogą prawdziwego chrystianizmu. Apostoł Paweł napisał pod natchnieniem: „Oczywiście, jest ono źródłem wielkiego zysku — owo zbożne oddanie wraz z poprzestawaniem na tym, co się ma. Bo nic nie przynieśliśmy na świat, nic też nie możemy wynieść. Mając więc wyżywienie i odzież oraz schronienie, będziemy z tego zadowoleni” (1 Tymoteusza 6:6-8).

Istotnie, gdy będziemy się szkolić i ćwiczyć w zbożnym oddaniu, nasze symboliczne serce pozostanie zdrowe i silne. Dzięki zwracaniu bacznej uwagi na swą duchową dietę nie pozwolimy, by zgubny sposób myślenia i postępowania w tym świecie zaszkodził naszemu usposobieniu duchowemu. A co najważniejsze, korzystajmy ze środków, które Jehowa zapewnia przez swoją organizację, i regularnie badajmy swe symboliczne serce. Jeżeli będziemy sumiennie to robić, łatwiej unikniemy przykrych następstw duchowego zawału serca.

[Przypis]

a Więcej informacji na ten temat można znaleźć w serii artykułów „Zawał serca — co można zrobić?”, opublikowanej na łamach Przebudźcie się! z 8 grudnia 1996 roku (wydawnictwo Świadków Jehowy).

[Napis na stronie 10]

SKAŻONA POD WZGLĘDEM DUCHOWYM STRAWA MOŻE SPARALIŻOWAĆ SYMBOLICZNE SERCE, PODOBNIE JAK NIEODPOWIEDNIA DIETA MOŻE SPOWODOWAĆ STWARDNIENIE TĘTNIC I USZKODZIĆ LITERALNE SERCE

[Napis na stronie 10]

„SIEDZĄCY TRYB ŻYCIA” MOŻE MIEĆ GROŹNE NASTĘPSTWA DLA NASZEGO USPOSOBIENIA DUCHOWEGO

[Napis na stronie 11]

„TROSKI ŻYCIOWE” ŁATWO MOGĄ SIĘ OKAZAĆ ZGUBNE W SKUTKACH DLA SYMBOLICZNEGO SERCA

[Ilustracja na stronie 11]

Zaniedbywanie zdrowia duchowego może przysporzyć wiele bólu

[Ilustracje na stronie 13]

Pielęgnowanie dobrych zwyczajów duchowych pomaga strzec symbolicznego serca

[Prawa własności do ilustracji, strona 9]

AP Photo/David Longstreath

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij