Zaofiarowanie dobrej nowiny — cierpliwie i wytrwale
1 Czy zdarzyło ci się, że po kilku godzinach pracy od domu do domu lub w czasie dokonywania odwiedzin ponownych poczułeś się zniechęcony, ponieważ mało ludzi zastałeś w domu albo z niewieloma udało ci się porozmawiać? Może uważasz, że nie zdziałałeś zbyt wiele, bo rozpowszechniłeś tylko jeden egzemplarz Ewangelii, chociaż tak długo pracowałeś? Mimo takiego przebiegu pracy nie powinniśmy ulegać zniechęceniu. Dlaczego? Otóż jeśli jesteśmy wierni i wytrwale spełniamy wolę Jehowy, to On ma upodobanie w naszej służbie. Z drugiej strony nie mamy wpływu na to, czy ludzie będą w domu i czy zechcą nas przyjąć. Natomiast od nas zależy, ile czasu i wysiłku wkładamy w swoją służbę kaznodziejską.
2 Dziełem tym kieruje sam Jehowa i Jego wolą jest, aby wszyscy ludzie otrzymali sposobność usłyszenia dobrej nowiny. Na dotarcie z tą wieścią do mieszkańców naszych terenów zostało już bardzo mało czasu. Ludzie mogą nas obserwować podczas głoszenia, ale nie życzą sobie rozmowy z nami. Inni znów mogą nie otwierać drzwi, ale dobrze wiedzą, kto dzwoni. Nasza wiara i oddanie może na nich oddziaływać pozytywnie. Czyż jednak nie wydajemy świadectwa ku chwale Jehowy nawet wtedy, gdy ludzie nie chcą nas słuchać? Na pewno tak.
3 Jeden z naszych braci przeżył następujące doświadczenie: Podczas pracy od domu do domu na wsi spotkał mężczyznę, który go zwymyślał i wyrzucił za drzwi. Na drugi rok opracowywał tę samą wioskę i znów spotkał tego człowieka. Obaj zaraz się poznali. Mężczyzna był zażenowany i najwidoczniej wstydząc się swego poprzedniego zachowania wysłuchał świadectwa, po czym powiedział: „Od tego czasu, jak Pan był u nas, dużo się zmieniło. Moja żona została świadkiem Jehowy. Nie mogę ścierpieć, że ona chodzi na te wasze zebrania. Co ona tam robi poza domem?” Na to brat zaprosił go na wykład biblijny, jaki miał wygłosić tego popołudnia w miejscowym zborze. Mężczyzna zaczął się wymawiać, że jest nie ogolony, nie przygotowany, a wreszcie, że jest niegodny, by tam pójść. W końcu gdy brat zapytał, czy ma go ogolić, zgodził się przyjść. Za godzinę brat wstąpił po niego i poszli. Od tamtego czasu przestał przeszkadzać żonie i nie zabraniał jej chodzenia na zebrania. Nie chciał się jednak zgodzić, żeby ktoś go odwiedził. Tak upłynął dalszy rok. Wybierając się na odwiedziny do braci w tym terenie, brat postanowił odwiedzić po raz trzeci tego człowieka. Wybrał się razem z siostrą z miejscowego zboru. Na ich widok człowiek ten bardzo się ucieszył. Po przedstawieniu mu, jak wygląda sytuacja na świecie w świetle proroctw biblijnych, zgodził się na studium biblijne na podstawie ks. Prawda. W taki to sposób wytrwałość i życzliwość zatryumfowała nad uprzedzeniem.
4 Pewna siostra pisze: „W pracy od drzwi do drzwi spotkałam małżeństwo, które wprawdzie wysłuchało świadectwa, ale nie okazało większego zainteresowania. Postanowiłam wytrwale ich odwiedzać. Odwiedziny wypadały jednak nieregularnie, bo często nie zapraszali nas do mieszkania albo zastawaliśmy drzwi zamknięte. Starałam się jednak nie zniechęcać i zawsze przygotowywałam dla nich coś ciekawego, uwzględniając ich potrzeby. Metoda ta przyniosła wyniki. Teraz ludzie ci sprawiają mi dużo radości. Czekają już na mnie, a gdy przychodzę, zostawiają wszystko i siadamy do studium. Żona zaczęła już uczęszczać na zebrania zborowe”. Również to doświadczenie uczy nas, że powinniśmy okazywać cierpliwość ludziom, którzy z początku reagują niechętnie.
5 Może z powodu niedomagań fizycznych twoja służba kaznodziejska ogranicza się do pisania listów lub świadczenia przygodnego. Ani przez chwilę nie myśl wtedy, że twoja praca jest daremna (1 Kor. 15:58). Często inni bracia pracujący w sąsiedztwie twego domu słyszą pochwały pod twoim adresem w związku z twoim właściwym zachowaniem i pięknymi czynami. Salomon powiedział: „Rano siej swoje ziarno i do wieczora nie pozwól spocząć swej ręce, bo nie wiesz, czy wzejdzie jedno czy drugie, czy też są jednakowo dobre”. — Eklez. 11:6.
6 A zatem wytrwałość i cierpliwość w spełnianiu woli Jehowy ma wielkie znaczenie. Najważniejszą rzeczą jest dzisiaj, żebyśmy byli bez reszty pochłonięci spełnianiem woli Bożej i całkowicie oddani Jego słusznej sprawie.