Skrzynka pytań
Czy jest dopuszczalne zamieszkiwanie na terenie jednego zboru, a chodzenie na zebrania do drugiego?
Na ogół najlepiej jest uczęszczać na zebrania do tego zboru (a nawet ośrodka służby) na którego terenie się mieszka. W większości wypadków okazuje się to najkorzystniejsze dla dobra duchowego całej rodziny czy nawet pojedynczych osób, ułatwia bowiem regularne uczęszczanie na wszystkie zebrania, goszczenie ośrodka we własnym mieszkaniu, udział w służbie polowej na pobliskim terenie oraz korzystanie w potrzebie z rady i pomocy starszych. Ci, co mieszkają poza terenem zboru, częściej stają się nieregularni i nieaktywni, co potem zagraża ich pomyślności duchowej.
Faktem jest jednak, że zdarzają się też wyjątkowe sytuacje, w których pojedyncza osoba względnie cała rodzina chodzą na zebrania do innego ośrodka służby, a nawet do innego zboru. Od czego to może zależeć? Mogą wchodzić w grę takie czynniki, jak praca zawodowa, niewierzący współmałżonek czy też lepsza możliwość dojazdu. Gdyby ktoś doszedł do wniosku, że lepiej byłoby korzystać z zebrań w innym ośrodku służby (lub zborze), powinien przed podjęciem decyzji porozmawiać najpierw ze starszymi zboru. Oni mogą lepiej widzieć korzyści bądź trudności wynikające z takiego przejścia do innego zboru. Niemałe znaczenie ma tu okoliczność, że rodzinie mieszkającej na miejscu łatwiej jest pomagać pod względem duchowym. Gdy w licznych zborach dokonano „przesunięć” polegających na przekazaniu głosicieli do zborów i ośrodków, na których terenie mieszkali, okazało się, że większość z nich była nieregularna i nieczynna. Dopiero, gdy starsi i inni dojrzali głosiciele zajęli się nimi na miejscu i udzielili im potrzebnej pomocy, ożyli w wierze i odzyskali równowagę duchową.
W większych miastach często jest kilka zborów na stosunkowo niewielkim obszarze. Z różnych powodów starsi mogą dojść do wniosku, że dla dobra dzieła należałoby dokonać pewnych przesunięć. Może to być związane z potrzebą utworzenia nowego zboru, powiększenia terenu zborowi, który ma go za mało, lub wzmocnienia zboru, który ma za mało głosicieli względnie dojrzałych braci zdolnych do sprawowania przewodnictwa. Na ogół takie przesunięcia nie powinny nastręczać większych trudności. Ostateczna decyzja należy jednak do głowy każdej rodziny. Dobrze jest starannie rozważyć wszystkie za i przeciw, aby wywnioskować, czy przejście do innego zboru będzie korzystne dla rodziny. Dotyczy to także starszych i sług pomocniczych oraz pionierów, do których kierowana jest prośba, by się przenieśli tam, gdzie są większe potrzeby. Dodajmy, że nie ma powodów, by potem kogoś krytykować z powodu powziętej przez niego decyzji.