Przedstawianie dobrej nowiny — z rozeznaniem i taktem
1 Czy zawsze pamiętamy o radzie apostoła Pawła: „Mowa wasza, zawsze miła, niech będzie zaprawiona solą, tak byście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać” (Kol. 4:6). Tak, w dawaniu świadectwa naszym bliźnim potrzeba rozeznania i taktu, żebyśmy mogli „ocalić przynajmniej niektórych”. — 1 Kor. 9:19-23.
2 Jak można skutecznie wprowadzić tę radę w czyn, skoro większość ludzi, których spotykamy przy drzwiach, to osoby nam nieznane? Przede wszystkim orientujemy się, jakie problemy, troski i zainteresowania mają mieszkańcy naszej okolicy — wysokie koszty utrzymania, przestępczość, nieszczęśliwe małżeństwa, trudności z wychowaniem dzieci i tym podobne. Pamiętanie o tym ułatwia nam nawiązanie kontaktu z ludźmi, choćbyśmy ich w ogóle nie znali. A może — dla ułatwienia sobie nawiązania takiego kontaktu — postanowisz, jak to już uczynili niejedni głosiciele, wziąć sobie teren osobisty właśnie w pobliżu swego domu, żeby łatwiej ci było dawać świadectwo ludziom, których już znasz przynajmniej z widzenia?
3 Od odpowiedniego podejścia w pracy od drzwi do drzwi zależy bardzo dużo. Jak bowiem inaczej można wyjaśnić następujące zjawisko: W tym samym terenie zdarza się, że jedna para opracowuje w ciągu półtorej godziny 4 klatki, podczas gdy inna para potrafi półtorej klatki opracowywać przez 3 godziny? Tak duża różnica o czymś świadczy. Prawdopodobnie ta druga para miała lepsze podejście do ludzi, dzięki czemu była lepiej przyjmowana i częściej mogła z kimś porozmawiać. Ale czy wchodzi tu w grę tylko rozeznanie i takt? A może ma tu jakieś znaczenie serdeczny uśmiech i życzliwość, względnie umiejętność dobierania wstępów?
4 Czasem zadawaniem pytań zamiast stanowczych twierdzeń możemy ‛zaprawić solą’ swoją wypowiedź na jakiś drażliwy temat. Na przykład po odczytaniu 2 Tymoteusza 3:1-5 w celu podkreślenia, jakie warunki miały panować w dniach ostatnich, można zapytać, czy nie sądzą, że właśnie obecnie panują stosunki, zapowiedziane w tych wersetach biblijnych? Po usłyszeniu takiego pytania sporo ludzi zabiera głos, przy czym albo się zgadzają z naszym wyjaśnieniem, albo z nim polemizują. Już samo wypowiedzenie się często pomaga przełamać „pierwsze lody” i nawiązać dalszą dyskusję.
5 Może macie jeszcze egzemplarz Wiadomości Królestwa nr 24 pt. „Rodzina — czy zdoła się ostać?” Prawdopodobnie wypożyczaliście go swoim zainteresowanym lub znajomym. Czy nie przyszło wam na myśl, że ten temat świetnie się nadaje do rozmów w służbie polowej? Proponujemy włączenie go do zestawu naszych tematów do rozmów wstępnych lub odwiedzinowych.
TEMAT DO ROZMÓW
Rodzina — czy zdoła się ostać? — 2 Tymoteusza 3:1-5
1. Jednym ze znaków krytycznych „dni ostatnich” są ludzie „samych siebie miłujący” — wielkie samolubstwo.
2. Zagrożone jest przetrwanie rodziny — dzieci są „nieposłuszne rodzicom” — a ludzie są na ogół „pozbawieni naturalnych uczuć”; mimo to Biblia podaje rozwiązanie. — 2 Tym. 3:16.
6 Temat ten doskonale się nadaje do poruszania w służbie polowej. Doprawdy jesteśmy świetnie wyposażeni do służby. Czy będziemy mieć w niej powodzenie? Czy po starannym opracowaniu naszego terenu uda się nam znaleźć ludzi szczerych, a następnie zgodnie z celem, do którego dążymy od listopada, czy cały ośrodek zdoła założyć po jednym studium w styczniu i w lutym? W dużym stopniu będzie to zależeć od nas samych, od pobudek naszego serca i od tego, czy służymy Jehowie sercem niepodzielnym. Najlepsze bowiem rady na nic się nie zdadzą, jeżeli nie wprowadzimy ich w czyn. Oby więc Jehowa nadal pobudzał nasze serca, żebyśmy mogli „wyświadczać dobro słuchającym” dobrej nowiny. — Efez. 4:29.