BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Jak organizacja powinna się zapatrywać na czystość moralną
    Strażnica — 1965 | nr 18
    • musimy stale spoglądać ku Bogu, Twórcy tej organizacji kaznodziejów, podporządkowanej Jezusowi Chrystusowi jako Królowi królów. Organizacja ta dopełnia teraz swego zadania służby, polegającego na głoszeniu dobrej nowiny o ustanowionym Królestwie Bożym po całej zamieszkanej ziemi na świadectwo wszystkim narodom. Główną odpowiedzialność za utrzymanie w czystości swej ziemskiej organizacji, tak zaangażowanej w służbie publicznej, przyjął na siebie Jehowa Bóg. W towarzystwie Jezusa Chrystusa, swego Posłańca i głównego Rzecznika, Jehowa Bóg przybył do swojej duchowej świątyni na sąd. W związku z tym mówi ostrzegawczo do ludu, który się do Niego przyznaje: „Ale się do was przybliżę z sądem i będę świadkiem prędkim przeciwko czarownikom i przeciwko cudzołożnikom, i przeciwko krzywoprzysiężcom, i przeciwko tym, którzy krzywdę czyniąc zatrzymywają zapłatę najemnikowi, wdowie i sierocie i cudzoziemcowi krzywdę czynią, a nie boją się mnie.” (Mal. 3:1-5) Zatem Jego ziemska organizacja kaznodziejów jest teraz pociągnięta pod sąd.

      31. (a) Dlaczego nie powinniśmy sobie życzyć, żeby Bóg świadczył przeciw nam jako podobnym do „cudzołożników”? (b) Co każdy z nas będzie czynił, aby pozostać w Społeczeństwie Nowego Świata?

      31 Czy pragniemy, aby wielki Sędzia, Jehowa Bóg, świadczył przeciwko poszczególnym z nas jako przeciw „cudzołożnikom”, to jest nieczystym, moralnie skalanym? Jeżeli ma pod tym względem dowód na naszą niekorzyść, to w chwili, jaką uzna za słuszną, Jego świadek czy świadectwo niezawodnie wystąpi przeciw nam, a to doprowadzi do wykluczenia nas z grona Jego świadków zebranych w Społeczeństwie Nowego Świata, aby nasza obecność go nie kalała. Czy jednak z całego serca pragniemy pozostać w tym Społeczeństwie Nowego Świata, oddanym publicznej służbie kaznodziejskiej na rzecz Boga? Ponieważ naszą odpowiedzią oczywiście jest żarliwe „tak”, każdy z nas zechce wnosić swój wkład do utrzymania go w stanie czystym i nieskalanym ku Jego chwale oraz dobru naszej jakże cennej służby dla Niego.

  • Kto ma prawo do rządów nad światem?
    Strażnica — 1965 | nr 18
    • Kto ma prawo do rządów nad światem?

      WE WSZYSTKICH krajach ziemi ludzie zdają sobie dzisiaj sprawę z tego, że świat stoi przed ostatecznym rozstrzygnięciem kwestii rządów nad światem. Istnieje wiele ideologii. Jedna podporządkowuje wszystko i wszystkich państwu. W innej każdy poszczególny człowiek ma swój głos w rządzeniu, swój udział w suwerenności. Jedna ideologia wyklucza religię, zastępując ją czymś, co w sumie stanowi świeżą religię, zwaną ateizmem, i usiłuje wszystkich nawrócić na swoje doktryny. Jeszcze inna głosi, że w ogóle religia — jakakolwiek, według własnego wyboru — jest niezbędna do utrzymania się zadowalających rządów.

      2 Czy któraś z form rządów ma prawo do panowania nad naszą ziemią? Jeżeli tak, czy jest to rząd sprawiedliwy i czy potrafi objąć panowanie oraz sprawować je z pożytkiem dla ludności? Czy w tym ustroju jest miejsce na religię? A czy twój, przeciętny człowieku, wybór rządu lub religii wywrze wpływ na formę rządów, jaką mieć będzie ziemia, czy przeciwnie, ten rząd rozstrzygnie o tym, czy ci będzie wolno żyć pod jego władzą?

      3 Stwórca nieba i ziemi od dawna przewidział i przepowiedział dzisiejsze kłopotliwe położenie; z pełnym wyrozumieniem i wyczuciem potrzeb ustanowił sprawiedliwe mierniki, mające obowiązywać ten rząd, i określił, kto będzie rządził. Co więcej, posłużył się pewnym narodem do przedstawienia pełnego wzoru swojego rządu dla ziemi. W ten sposób pokazał, jaki związek nasz wybór zarówno rządu, jak i religii, mieć będzie z widokami na życie pod powołaną przez Niego władzą.

      4 Klucz do zrozumienia tej sprawy znajduje się w proroctwie zapisanym w księdze 1 Mojżeszowej, rozdziale 49, a wierszu 10: „Nie odwróci się berło od Judy, ani laska wodza spomiędzy nóg jego, aż przyjdzie Szylo; i jemu należeć się będzie posłuszeństwo ludzi.” (NW) Określenie Szylo bywa rozumiane jako „Ten, czyje jest”. Chcąc się dowiedzieć, kto to taki i co przyniosą nam rządy pod jego berłem, musimy sięgnąć wstecz aż do czasów ludu, do którego wypowiedziane było to proroctwo, oraz przypatrzyć się, jak Bóg z nim postępował celem ustanowienia wzoru oczekiwanego Szylo, jak również jego rządu.

      NIEWIDZIALNYM WŁADCĄ — BÓG

      5 Stosowną chwilą do przypatrzenia się temu ludowi jest czas, kiedy się szykował do podjęcia obowiązków zajęcia pewnego kraju i zarządzania nim. Jest wiosna, okres najbardziej niesprzyjający przeprawie przez wezbraną rzekę Jordan. Jednak Izraelici oraz towarzysząca im wielka rzesza ludu mieszanego ciągną ku rzece, aby przejść do Kanaanu, gdyż dla suwerennego Władcy wszechświata taka przeszkoda nie stanowi żadnego problemu. Oto stopy kapłanów niosących złotą arkę przymierza dotykają już wód powodziowych, a te cudownym sposobem zaczynają opadać i po krótkim czasie reszta ich spływa do Morza Martwego, pozostawiając suche dno rzeki. Kapłani nadal stoją pośrodku koryta rzecznego, a miliony ludzi wraz z bydłem przechodzą do ziemi kananejskiej. W końcu dołącza do nich i arka Boża, a szybko wzbierające wody ponownie napełniają koryto rzeki.

      6 Wszystko to obserwują pogańscy mieszkańcy Kanaanu. Jakimż przerażeniem napełniają się ich serca! Izraelici, podporządkowani doskonałemu kierownictwu i planowaniu Bożemu, przechodzą rzekę dziesiątego dnia miesiąca Nisan, to jest akurat wtedy, kiedy trzeba odłączyć od stada baranki paschalne. Zanim jednak będzie można spożyć wieczerzę Paschy, trzeba jeszcze przeprowadzić powszechne obrzezanie mężczyzn. Jozue, Kaleb oraz kapłani i Lewici już byli obrzezani, lecz inaczej rzecz się miała z innymi — z tymi, którzy się narodzili podczas czterdziestoletniej wędrówki po pustyni. Na dzień 14 Nisana wszyscy są już znowu przy zdrowiu i w odpowiednim czasie obchodzą święto Przejścia w miejscu zwanym Galgal, niedaleko obwarowanego miasta Jerycha. — Joz. 5:1-10.

      7 Teraz Izraelici znajdują się w ziemi „opływającej mlekiem i miodem”. Tutaj więc Bóg uznaje za słuszne przerwać zaopatrywanie w mannę, którą się żywili przez czterdzieści lat. (Joz. 5:11, 12) Od tego roku zaczyna się rachuba wyznaczająca obchodzenie lat sabatnich oraz niosących wolność lat jubileuszowych. Od wiernego przestrzegania ich zależy, czy Izraelici utrzymają się w tym kraju, powierzonym im przez Boga. Począwszy od owego roku 1473 p.n.e. do końca panowania ich ostatniego króla spośród ludzi, to jest Sedekiasza (rok 607 p.n.e.), będą przez prawo Boże zobowiązani do obchodzenia 17 razy jubileuszów oraz 121 razy pośrednich lat sabatnich.

      8 Przez sześć następnych lat Izraelici pod wodzą Jozuego jako wyznaczonego od Boga sędziego zajęci są podbijaniem narodów tego kraju oraz podziałem terytorium między dwanaście swoich szczepów, zwanych też pokoleniami. Teraz wiara ich zostaje poddana poważnej próbie, ponieważ w następnym roku cała ta ziemia musi mieć swój pierwszy rok sabatniego odpoczynku. Z błogosławieństwem Bożym posłusznym Izraelitom bez trudu udaje się przeżyć do plonów, które zbierają z pól dopiero w ósmym roku. — 3 Mojż. 25:18-22; Joz. 14:1 do 17:18.

      9 Już ponad trzysta lat minęło od dni Abrahama i dlatego nie ma w Salem (późniejsze Jeruzalem) króla Melchizedeka, a miasto zajmują pogańscy Jebuzejczycy, krewniacy Nemroda. Jeruzalem znajduje się na terytorium pokolenia Beniamina, na pograniczu z terytorium Judy, jednak jest tak silnym grodem, że Jebuzejczycy utrzymują się w nim przez cały okres sędziów izraelskich. — Sędz. 1:21.

      10 Przybytek ustawiają Izraelici w Sylo, nie całe czterdzieści kilometrów na północ od Jeruzalem i połowę tej odległości na południe od lewickiego miasta Sychem. Dwanaście pokoleń chodzi do Sylo, aby składać ofiary i obchodzić Paschę oraz święto tygodni, czyli „Pięćdziesiątnicę”. Sychem jest również „miastem ucieczki” dla nieumyślnego zabójcy, szukającego ochrony przed mścicielem krwi. — Joz. 20:7; 21:20, 21.

      TRZEBA DOKONAĆ WYBORU

      11 W Sychem Jozue pod koniec swego życia wygłasza pożegnalne przemówienie do narodu, niedwuznacznie przedstawiając mu wybór między służeniem bogom Babilonu albo jedynemu żywemu i prawdziwemu Bogu, Jehowie. Oto jego słowa:

      „Rzekł Jehowa, Bóg Izraela: ‚Po tamtej stronie Rzeki [Eufrat] mieszkali dawno temu wasi przodkowie, Tare, ojciec Abrahama i ojciec Nachora, i zwykli byli służyć innym bogom. Z czasem wziąłem waszego przodka Abrahama z tamtej strony Rzeki (...) i rozmnożyłem jego nasienie. (...) Jakub i jego synowie zaszli do Egiptu. Później (...) trapiłem Egipt (...) a następnie wyprowadziłem was. (...)’

      „Teraz bójcie się Jehowy i służcie mu w nienaganności i prawdzie, i usuńcie bogi, którym przodkowie wasi służyli po tamtej stronie Rzeki [Eufrat] i w Egipcie, a służcie Jehowie. A jeżeli w waszych oczach źle jest służyć Jehowie, obierzcie sobie dzisiaj, komu będziecie służyć: czy bogom, jakim służyli wasi przodkowie, którzy byli po tamtej stronie Rzeki, czy bogom Amorytów, w których ziemi wy mieszkacie. Ale co do mnie i mojego domu, my będziemy służyć Jehowie.” — Joz. 24:1-15, NW.

      12 Zatem świadomi tego, że kiedyś przyjdzie Szylo — ‚ten, czyje jest’ — muszą obrać sobie prawdziwą religię, aby po jego przyjściu mogli się cieszyć tym władcą. Jozue przedkłada ten wybór pomiędzy bogami Babilonii a Jehową w okresie, gdy w położonym stamtąd daleko na wschód starożytnym Babilonie panowała trzecia dynastia królów. Dzisiaj mało ludzi na świecie zdaje sobie sprawę, że w obecnych końcowych dniach Babilonu Wielkiego, którego upadek został przepowiedziany w proroctwie Pisma świętego, stoją przed tą samą kwestią wyboru.

      13 A oto przykład właściwego wyboru, jaki i dzisiaj należy zrobić. Izraelici odpowiadają: „My również będziemy służyć Jehowie, ponieważ jest naszym Bogiem.” (Joz. 24:16-22, NW) Czy ten właściwy wybór w kwestii wielbienia korzystnie wpływa na ich służbę pod panowaniem Jehowy jako Króla? Sprawozdanie donosi: „A lud nadal służył Jehowie po wszystkie dni Jozuego i po wszystkie dni starszych, których dni rozciągnęły się po Jozuem i którzy widzieli całe wielkie dzieło Jehowy, jakie uczynił dla Izraela.” — Sędz. 2:7, NW.

      14 Od czasów sędziego Jozuego przez 356 lat Jehowa panuje jako rzeczywisty Król, niebiański Król Izraela; w tym okresie wyznaczeni przez Niego sędziowie czuwają nad przestrzeganiem sprawiedliwości i wyzwalają Izraela od nieprzyjaciół. Za dni Samuela, ostatniego sędziego i zarazem proroka, sprawdzają się słowa Jehowy: Izraelici żądają widzialnego króla spośród ludzi. Dotkniętego tym Samuela Jehowa podnosi na duchu następującymi słowy: „Słuchaj głosu ludu (...) bo nie ciebie odrzucili, ale mnie, żebym nie królował nad nimi.”

      15 Wskazując na fakt, że jeśliby chcieli korzystać z Jego królowania, musieliby się trzymać prawdziwego wielbienia, Bóg mówi do Samuela: „Według wszystkich uczynków swych, których się dopuścili od dnia, któregom ich wywiódł z Egiptu, aż do dnia tego, jak mnie opuszczali i służyli bogom cudzym, tak i tobie czynią.” Samuel jeszcze przestrzega ich przed skutkami tego, że nie będą mieć Boga za swego jedynego Króla, lecz Izraelici nie ustępują: „Żadną miarą, król bowiem będzie nad nami, a my też będziemy jak wszystkie narody [włącznie z Babilonią].” — 1 Sam. 8:1-20, Wk.

      PRÓBA LUDZKIEJ WŁADZY KRÓLEWSKIEJ

      16 Przewodnictwo w podbijaniu mieszkańców Ziemi Obiecanej objęło kiedyś pokolenie Judy. (Sędz. 1:1-4) Jehowa jednak na pierwszego człowieczego króla nad Izraelem wybiera Saula z pokolenia Beniamina. Nie udostępnia przez to pokoleniu Beniamina sposobności, by wyłonić z siebie Mesjasza, czyli Chrystusa, który ma być Nasieniem „niewiasty” Bożej, obiecanym jeszcze w ogrodzie Eden. Szylo, namaszczony król, miał przyjść z pokolenia Judy. Tymczasem król Saul zostaje poddany próbie, która wykaże, czy zasługuje na pozostawienie władzy królewskiej w jego rodzinie. — 1 Sam. 9:1 do 11:15; 1 Mojż. 49:27.

      17 Po dwóch zaledwie latach swego panowania Saul zawodzi w próbie, podejmując się pełnienia kapłańskiej służby ofiarnika, czyli występując jako król i kapłan w jednej osobie na podobieństwo Melchizedeka. Bóg wobec tego mówi do niego: „Teraz twoje królestwo się nie o stoi. Jehowa na pewno sobie znajdzie człowieka miłego sercu jego; i Jehowa ustanowi go wodzem nad swoim ludem, ponieważ ty nie przestrzegałeś, co ci rozkazał Jehowa.” (1 Sam. 13:1-14, NW) Człowiek ten rodzi się w 

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij