BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w78/23 ss. 22-24
  • Pytania czytelników

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Pytania czytelników
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1978
  • Podobne artykuły
  • Chrzest — wymaganie dla naśladowców Chrystusa
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy (wydanie do studium) — 2018
  • Chrzest — cel, do którego warto zmierzać!
    Już zawsze ciesz się życiem! — interaktywny kurs biblijny
  • Znaczenie twego chrztu
    Zjednoczeni w oddawaniu czci jedynemu prawdziwemu Bogu
  • Chrzest
    Wnikliwe poznawanie Pism, tom 1: Aaron-Mazzarot
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1978
w78/23 ss. 22-24

Pytania czytelników

● Czy jest dobrze, gdy ktoś jeszcze przed chrztem zaczyna głosić dobrą nowinę?

Chrzest jest symbolem oddania siebie Jehowie i oznacza, że od tej pory osoba ochrzczona będzie stale naśladować Jezusa w spełnianiu woli Bożej (Marka 8:34). Dobrze jest pamiętać o tym, iż ważnym składnikiem woli Jehowy na czas obecny jest dawanie ludziom wszędzie sposobności usłyszenia dobrej nowiny. Specjalna misja, którą Jehowa powierzył swoim dzisiejszym świadkom, obejmuje dwojakie zadanie: po pierwsze chodzi o rozgłaszanie ludziom ze wszystkich narodów dobrej nowiny o Królestwie Bożym wraz z Jego sędziowskim wyrokiem, a po drugie o pouczanie tych, którzy na to reagują przychylnie, i wychowywanie ich na uczniów. — Mat. 24:14; 28:19, 20, NP.

Normalnie osoba przygotowująca się do chrztu zechce już zacząć wykonywanie woli Bożej przez opowiadanie drugim dobrej nowiny i da przez to wyraz swemu pragnieniu, aby uczestniczyć w tym podwójnym dziele. Po oddaniu się Jehowie na spełnianie Jego woli taka osoba będzie chciała dać się ochrzcić przy pierwszej dogodnej sposobności, która może się nadarzyć za parę tygodni lub miesięcy. Rozsądne jest oczekiwanie, że z racji oddania się Bogu będzie pilnie zajęta dziełem głoszenia i nauczania, najczęściej u boku kogoś, kto szkoli ją w tym przynajmniej od czasu jej zdecydowania się na chrzest, jeśli nie wcześniej.

Zgodnie ze słowami Jezusa, na które powołano się wyżej, najpierw należy człowieka ‛uczynić uczniem’, a potem dopiero go ‛ochrzcić’. A kto jest uczniem? Znaczy to więcej niż tylko być słuchaczem. Uczeń rozumie i rozprzestrzenia nauki otrzymane od swego nauczyciela. Nie może wstrzymywać się od tego zwłaszcza po oddaniu siebie Bogu, choć jeszcze czeka na chrzest. Skoro publiczne głoszenie prawdy ma odtąd stać się zasadniczym elementem jego życia, dlaczego tego nie zacząć od razu?

A jak potraktować liczne biblijne przykłady osób, które zostały ochrzczone jak gdyby przed przystąpieniem do głoszenia dobrej nowiny o Chrystusie? Warto zauważyć, że wielu z nich było Żydami lub prozelitami należącymi już do oddanego ludu Jehowy i spoczywał na nich obowiązek występowania w roli świadków jeszcze przed ochrzczeniem w imię Jezusa Chrystusa (Izaj. 43:10-12). Po większej części służyli gorliwie Bogu także przed swoim chrztem, oczywiście zgodnie z dotychczasowym zrozumieniem wymagań Bożych przedłożonych ludowi podlegającemu Prawu Mojżeszowemu.

Żydzi, którzy przychylnie zareagowali na przemówienie Piotra w dniu Pięćdziesiątnicy i zostali ochrzczeni, przejawili gorliwość dla Boga, przybywszy z odległych krajów, aby wziąć udział w świętach żydowskich (Dzieje 2:5, 38-41). Wraz z wieloma innymi Żydami również Paweł dawał dowody swej gorliwości po stronie Boga, „nie opartej jednak na pełnym zrozumieniu”. We właściwym czasie, już po chrzcie, został nader żarliwym głosicielem Chrystusa (Gal. 1:14; Rzym. 10:2). Etiopski dworzanin zapewne pilnie studiował Pisma Hebrajskie i zdążył nawrócić się na wielbienie Jehowy; gdy usłyszał „Dobrą Nowinę o Jezusie”, szybko skorzystał ze sposobności poddania się ochrzczeniu i od owego dnia, w którym ją zrozumiał, niewątpliwie tak samo gorliwie dzielił się nią z drugimi (Dzieje 8:27-31, 35-39). Lidia — prawdopodobnie żydowska prozelitka — była już znana jako „bojąca się Boga”, zanim Paweł ochrzcił ją wraz z domownikami, i nie ulega wątpliwości, że potem nadal służyła Bogu całym sercem, bo również stała się wspaniałym wzorem gościnności (Dzieje 16:14, 15). Kiedy Paweł głosił w Koryncie, niejaki Kryspus, który służył Jehowie w charakterze „przełożonego synagogi”, uwierzył razem z rodziną i znalazł się wśród licznych Koryntian, którzy zostali ochrzczeni. Rozumie się, że jako chrześcijanin nadal gorliwie służył Bogu. — Dzieje 18:8.

Prócz tego na chrystianizm nawracali się też ludzie pochodzenia nieżydowskiego. Sprawozdanie nadmienia o Korneliuszu, że był to człowiek „pobożny i bogobojny”, przy czym gdy razem z domownikami otrzymał ducha świętego, słyszano, jak „wielbią Boga”. W tej sytuacji Piotr ich ochrzcił. Bez wątpienia nadal potem wychwalali Boga. Ale co do nich, jak zresztą i do innych nie-Żydów nawróconych na chrystianizm, takich jak strażnik więzienny w Filippi i jego domownicy oraz Dionizy i Damaris w Atenach, wydaje się, że publiczne obwieszczanie dobrej nowiny podjęli z chwilą chrztu. — Dzieje 10:1, 2, 44-48; 16:27-34; 17:32-34.

Czy obecnie z uwagi na te przykłady należy jeszcze przed chrztem wymagać sprawozdania z głoszenia? Nie ma takiej konieczności. Nie ustalono w tym zakresie żadnych ścisłych reguł. Chcąc jednak zostać ochrzczonym Świadkiem Jehowy, kandydat musi się spotkać ze starszymi danego zboru, aby w rozmowie z nimi pokazać, że naprawdę rozumie i sobie ceni podstawowe nauki Pisma Świętego. Teksty biblijne, na których te nauki się opierają, podano w książce „Organizacja powołana do głoszenia Królestwa i czynienia uczniów”.

Niemniej istnieją bardzo ważne argumenty przemawiające za tym, żeby już przed chrztem podjąć się publicznego oznajmiania dobrej nowiny. Nie chrzest przecież sprowadza zbawienie, gdyż jest tylko zewnętrzną oznaką tego, co musiało wcześniej dokonać się w sercu człowieka — symbolem zaofiarowania siebie Bogu Jehowie. Dlatego w Liście do Rzymian 10:9, 10 napisano: „Jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu” (NP). Dlatego mądrze postępuje ten, kto bez czekania na chrzest zaczyna brać udział w tym publicznym wyznawaniu, skoro tylko studium biblijne osiągnie punkt, w którym zainteresowany uwierzy w dobrą nowinę.

Słuchacze, którzy poważnie potraktowali słowa Piotra wygłoszone w dniu Pięćdziesiątnicy, poczuli wyrzuty sumienia i to pobudziło ich do poddania się ochrzczeniu w imię Jezusa. Potem nadal „trzymali się wiernie nauki apostołów”, wciąż starając się jeszcze lepiej poznać, w co mają wierzyć i czego uczyć. Zbór rzymski niewątpliwie został założony po powrocie takich „przybyszy z Rzymu” (Dzieje 2:10, 42, Romaniuk). Zatem nie tylko ich chrzest w imię Jezusa, ale też oddawanie szczerym sercem czci Bogu przez obwieszczanie dobrej nowiny zjednało im Jego błogosławieństwo.

Kandydaci przygotowujący się obecnie do chrztu mogą brać udział w tej radosnej służbie, odkąd docenią ten przywilej, pod warunkiem jednak, że odsunęli się od wszelkich brudów tego świata. Głoszenie o Królestwie od drzwi do drzwi przed chrztem przynosi bezsprzeczne korzyści. Dane osoby zapoznają się przez to z publiczną działalnością ogłaszania i przekonują się, jak trzeba przychodzić do obcych ludzi z dobrą nowiną. Stanowi to dobry start na drodze prowadzącej ku chrześcijańskiej dojrzałości (Hebr. 5:13 do 6:2; 13:15). Po chrzcie takie publiczne wyznawanie wiary na pewno będzie od nich wymagane i dlatego niech się zapoznają z tą służbą jeszcze przed chrztem.

Biblijne przykłady osób, które otrzymały chrzest chrześcijański, wskazują, że ochrzczeni stawali się bardzo gorliwymi szermierzami Królestwa Bożego. Głosili tak energicznie, iż zdaniem przeciwników swoim świadczeniem „uczynili zamęt w całym świecie”. Po niespełna trzydziestu latach można było powiedzieć, że dobrą nowinę już słyszano „głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest pod niebem” (Dzieje 17:6, NP; Kol. 1:23). Bez względu na to, czy rozpoczęli służbę przed chrztem, czy po nim, starali się, aby ich „postęp widoczny był dla wszystkich”, i w ten sposób ustanowili piękny wzór dla tych, którzy obecnie oddają się Bogu i symbolizują to przez chrzest w wodzie. — 1 Tym. 4:15, 16.

Chociaż nie wymaga się, żeby obowiązkowo rozpocząć publiczne głoszenie ewangelii przed chrztem, to jednak zaleca się usilnie, by wszyscy, którzy uwierzą w „chwalebną dobrą nowinę” o Królestwie, zaczęli bezzwłocznie ogłaszać ją od domu do domu. Powinni to czynić zwłaszcza od czasu oddania siebie Bogu: przed chrztem i po nim. — 2 Kor. 4:4; 1 Tym. 1:11, NW.

● Czy przystoi chrześcijaninowi zażywać środki uśmierzające ból, skoro Jezus przy straceniu odmówił przyjęcia wina zmieszanego z takim środkiem?

Trudno byłoby coś temu zarzucić; natomiast Jezus był wtedy w sytuacji szczególnego rodzaju.

Tuż przed przybiciem do pala Jezus odmówił przyjęcia tego, co Mateusz nazywa „winem zmieszanym z żółcią”, zaś Marek „winem zaprawionym mirrą” (Mat. 27:34, NP; Marka 15:23). Pewien komentator nadmienił: „Mirra poprawiała smak kwaśnego wina oraz na równi z goryczą żółci oddziaływała narkotyzująco, czyli oszołamiająco. W napoju, od którego Jezus po skosztowaniu się uchylił, mogły występować oba składniki”.

Dla Jezusa zbliżał się wtedy punkt kulminacyjny długotrwałej próby prawości (Rzym. 5:18, 19). Rzecz zrozumiała, że nie chciał być oszołomiony ani odurzony. Modlił się poprzednio do Ojca, że jest gotów na wszystko, co go czeka. Dlatego chciał i musiał mieć w tym momencie jak najbardziej trzeźwy umysł (Mat. 26:39; Jana 10:17, 18). Zachowanie prawości i pozostanie wiernym do końca mogło się liczyć tylko pod warunkiem, że Chrystus Jezus w pełni będzie zdawać sobie sprawę z tego, co czyni.

A co z chrześcijaninem przyjmującym środki uspokajające, gdy cierpi ból albo poddaje się operacji? Biblia wypowiada się za dawaniem odurzającego napoju człowiekowi umierającemu, aby pomóc mu zapomnieć o smutku lub ewentualnie bólu (Prz. 31:6). Chociaż więc Pismo Święte słusznie potępia upijanie się alkoholem, zaliczanym do narkotyków, to jednak nie wyklucza przyjmowania środków z tej kategorii w celu uśmierzenia bólu. Skoro dzieje się to pod kontrolą lekarską, może służyć dobremu celowi. Dana osoba powinna jednak wziąć pod rozwagę okoliczność, że mimo wszystko grozi jej przyzwyczajenie do wspomnianych środków.

    Publikacje w języku polskim (1960-2025)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij