Pomoc z góry
„Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. — Mat. 26:41.
1, 2. (a) Jakie wydarzenie mógł mieć na myśli apostoł Piotr, kiedy pisał słowa: ‚Bądźcie czujni ze względu na modlitwy’? (b) Jakiej rady udzielił Jezus trzem apostołom, którzy zaprzestali „czuwać”?
„PRZYBLIŻYŁ się jednak koniec wszystkiego. Bądźcie więc trzeźwego umysłu i czujni ze względu na modlitwy.” Kiedy apostoł Piotr pisał do chrześcijan słowa tej rady, zapewne miał w pamięci noc, w którą Pan Jezus nawoływał jego samego oraz Jakuba i Jana, żeby się modlili. Znajdowali się wówczas w ogrodzie Getsemani. Nadchodziła chwila wydania Jezusa. Jezus powiedział wtedy do nich trzech: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną”. — 1 Piotra 4:7, NW; Mat. 26:38.
2 Następnie Jezus oddalił się nieco, padł na twarz i modlił się do swego niebiańskiego Ojca: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty.” Powróciwszy do wymienionych trzech uczniów, znalazł ich śpiących. Rzekł wtenczas do Piotra: „Jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie.” — Mat. 26:39-41.
3. Jak zachowali się apostołowie pomimo rady Jezusa? Do wypowiedzenia jakiej uwagi skłoniło to Jezusa?
3 Jezus odszedł po raz drugi i modlił się, prosząc Boga, aby się działa Jego wola. Potem wrócił i ponownie znalazł trzech uczniów śpiących, „bo oczy ich były senne”. Po raz trzeci Jezus pozostawił ich, a sam zajął się modlitwą. Podszedłszy znowu do apostołów, powiedział: „Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy; oto blisko jest mój zdrajca.” Jeszcze mówił te słowa, kiedy zbliżył się Judasz Iskariota z uzbrojoną zgrają, aby aresztować Jezusa. — Mat. 26:42-47.
MODLITWA WARUNKIEM UNIKNIĘCIA POKUSY
4. (a) Jakie wyraźne ostrzeżenie otrzymali ci apostołowie, zanim się znaleźli w sytuacji wystawiającej ich na pokusę? (b) Jak wtedy Piotr zareagował na to ostrzeżenie?
4 Uczniowie Jezusa wbrew przestrodze swego Mistrza jednak ulegli pokusie! Trzej apostołowie byli pozostawieni na posterunku i oczekiwano od nich, że będą czuwali, tymczasem oni — przybrawszy możliwie wygodną pozycję — zasypiali, gdy Jezus w trzech nawrotach pogrążał się w modlitwie. Prawda, że było już chyba po północy i uczniowie mogli odczuwać naturalną senność, ale przecież Jezus, wiedząc dobrze, że duch jest ochoczy, lecz ciało mdłe, specjalnie polecił im czuwać i się modlić! (Mat. 26:41). Zostali ostrzeżeni w porę, zanim się znaleźli w warunkach wystawiających ich na pokusę, Jezus rzekł bowiem poprzednio: „Wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy, bo jest napisane: ‚Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada’.” (Mat. 26:31). Słowa te uprzedzały ich, że wkrótce ma się spełnić proroctwo Zachariasza 13:7. Piotr jednakże zareagował na przestrogę Jezusa w następujący sposób: „Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię”. W odpowiedzi usłyszał, że uczyni nawet coś gorszego — trzykrotnie zaprze się Pana Jezusa! — Mat. 26:31-35.
5. Co uczynili apostołowie w obliczu nadciągającego pokuszenia? Jak powinni byli się wtedy zachować?
5 Jezus dawał uczniom wspaniały przykład, jeśli chodzi o czuwanie i pamiętanie o modlitwie. Apostołowie nie zrozumieli jednak, jak miały się urzeczywistnić słowa Jezusa. Cóż więc uczynili? Poddali się senności, zamiast się modlić! Powinni byli się modlić w obliczu zapowiedzianego rozwoju wydarzeń, prosząc o pomoc z góry, lecz oni — jak gdyby nigdy nic — przespali sposobny czas. Nie byli czujni, nie modlili się bezustannie i dlatego sami wystawili się na pokusę.
6. (a) Na czym polega „próba”, która według słów Jezusa z księgi Apokalipsy 3:10 miała przyjść „na cały obszar zamieszkany”? (b) Jakim ostrzeżeniem są te słowa dla chrześcijan, skoro próba ta jeszcze nie minęła?
6 Powyższe przeżycie trzech uczniów przywodzi nam na myśl słowa Jezusa, skierowane do „anioła” zboru w Filadelfii, a zanotowane w księdze Apokalipsy 3:10: „Tyś bowiem zachował nakaz mojej wytrwałości i Ja cię zachowam od godziny próby, która ma przyjść na cały obszar zamieszkany, by wypróbować tych, co mieszkają na ziemi.” Od chwili nastania przepowiedzianego „czasu końca” daje się odczuć wzmożony, niekiedy wprost straszliwy nacisk tak ze strony ludzi, jak i niewidzialnych demonów — nacisk w kierunku materializmu, niewiary oraz nacjonalizmu. Wspomniana próba zmierza do określenia, czy poddany jej człowiek należy do doczesnego niegodziwego systemu rzeczy, czy raczej opowiada się za Królestwem Bożym. Ludzie są dziś wystawieni na ogromną pokusę, by ulec naciskowi świata i jego atrakcji, a wskutek tego stać się cząstką tego systemu rzeczy. Ogólnoświatowa ta próba jest przewidziana na czas stosunkowo krótki, który można przyrównać do „godziny”, lecz czas ów jeszcze nie przeminął. Dla chrześcijan dziś żyjących słowa przytoczonego wersetu są ostrzeżeniem, że znaleźli się w dobie pokuszenia. Na podobieństwo chrześcijan z pierwszego stulecia n.e. muszą oni czuwać i modlić się, aby nie ulegli pokusom.
7, 8. (a) Dlaczego Bóg dopuszcza, żeby chrześcijanie przechodzili próby? Jaką możliwość otrzymania pomocy z góry przewidział Bóg? (b) Od czego w dużej mierze zależy podatność na pokusy? W jaki sposób więc pomaga modlitwa?
7 Skoro chrześcijanie stają dziś w obliczu tak licznych pokus, potrzebna im jest wiadomość, jak się przeciwstawić temu zagrożeniu. W jaki sposób można się wyrwać z pokuszenia? Pamiętaj, że Jehowa Bóg nie doświadcza nikogo czymkolwiek złym, lecz zezwala, aby pokusy ogarniały Jego wiernych sług, chcąc w ten sposób wypróbować ich niezłomną prawość wobec Niego i lojalność względem Jego Królestwa. Nie zapominaj jednak o tym, iż w czasie pokuszenia mamy zawsze otwartą, zawsze dostępną drogę, jaką jest modlitwa. O każdej porze możemy liczyć na pomoc z góry.
8 Biblia wyjaśnia niedwuznacznie, że podatność na pokusy w dużej mierze zależy od żywionych pragnień (Jak. 1:13-15, NW). Czuwaj więc nad tym, byś nie pielęgnował w sobie złych pragnień, bo w przeciwnym razie to, co cię nęci, wciągnie cię prosto w grzech! Bądź czujny z uwzględnieniem modlitwy, gdyż modlitwa pomoże ci unikać samolubnego pragnienia. Szczera modlitwa rozprasza wszelkie takie egoistyczne zachcianki; uwalnia z więzów pokusy, rozwiewa cały jej bazujący na samolubstwie powab. Musimy się modlić, aby zachować czujność. Modlitwa także oczyści nasze serca. Bóg nam na pewno pomoże, jeśli tylko poprosimy Go o to. Potrzeba nam tej pomocy z góry, gdyż pokusy na pewno nas nie ominą. A kiedy cię osaczą, pamiętaj o Boskiej przestrodze: Czuwaj i módl się!
POMOC W CHWILI POKUSY
9. Co apostoł Paweł pisze na temat pokusy w Liście 1 do Koryntian 10:13? Jaki to ma związek z wiernością Boga?
9 Chrześcijanie powinni być świadomi tego, że ich wierny Bóg nie pozwala, by byli kuszeni ponad to, co są w stanie znieść. Apostoł Paweł pisze o tym w Liście 1 do Koryntian 10:13, jak następuje: „Bóg jest wierny; nie dozwoli, żebyście byli kuszeni ponad swe siły, lecz dopuszczając na was pokusę, ukaże zarazem wyjście z niej, tak że potraficie ją pokonać” (Kow). Oznacza to, że można polegać na Jehowie Bogu przez cały czas trwania pokusy; człowiekowi dręczonemu przez nią daje On poznać, jak się z nią uporać z pomocą Bożą, i wtedy dany człowiek może ją pokonać.
10, 11. (a) Jakie pokusy zwłaszcza miał na myśli apostoł, jeśli sądzić po przytoczonych przez niego przeżyciach Izraelitów? (b) Dlaczego takie pokusy zagrażają także chrześcijanom? Co Bóg pozwala nam ujawnić?
10 Powinniśmy przy tym pamiętać, że tu w Liście 1 do Koryntian 10:13 apostoł Paweł omawia przede wszystkim właśnie sprawę pokuszenia, a nie prześladowania. Miał na myśli zwyczajne pokusy, takie, jakie niejednokrotnie nawiedzają ludzi. Na początku tego trzynastego wersetu napisał: „Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi”. A jakich ludzi? Chodziło mu zwłaszcza o starożytny Izrael, który pozostawał w przymierzu z Jehową. W poprzednich wersetach tegoż rozdziału apostoł pisze o pokusach, na jakie byli wystawieni rodowici Żydzi, i o tym, jak tysiącami im ulegli. Porusza sprawę ich doświadczeń i upadków, traktując to jako ostrzeżenie dla chrześcijan, żeby byli ostrożni i w podobnych okolicznościach nie popełnili tego samego błędu. Izraelici owi nawiązali kontakty z poganami, wskutek czego wiele tysięcy z nich popadło w niemoralność, o czym Paweł tak pisał: „Nie oddawajmy się też rozpuście, jak to czynili niektórzy spośród nich, i padło ich jednego dnia dwadzieścia trzy tysiące” (1 Kor. 10:8). Izraelici pozwalali sobie również na bałwochwalstwo, na szemranie i narzekanie. Jehowa dopuścił na nich te pokusy, ażeby zobaczyć, co się kryje w ich sercach i czy szczerze miłują Jehowę, swego Boga. — Powt. Pr. 8:1-3.
11 Wszystkie tego rodzaju pokusy podobnie nawiedzają dzisiejszych chrześcijan, którzy również są w przymierzu z Jehową, ponieważ stanowią odpowiednik owego starożytnego ludu: rodowitych Izraelitów i „wielkiego mnóstwa cudzoziemców” (Wyjścia 12:37, 38; Liczb 11:4-6). Przez wystawienie nas na działanie pokus Jehowa może poznawać, jakimi jesteśmy w głębi swego serca. Bóg ukazuje też drogę wyjścia z pokuszenia, ale dopuszcza na nas próbę, abyśmy wykazali, kim naprawdę jesteśmy, co jest w naszych sercach, czy faktycznie nienawidzimy tego, co złe, a miłujemy to, co dobre.
DROGA WYJŚCIA
12. Czy Bóg otwiera drogę wyjścia z pokuszenia po prostu przez to, że usuwa pokusę? Jak to unaocznia pewne zdarzenie z czasów Mojżesza?
12 Jehowa obiecuje w swoim Słowie, iż „dopuszczając (...) pokusę, ukaże zarazem wyjście z niej”. W jaki sposób? Czy przez to, że po prostu odwróci ją od nas? Nie, Bóg nie usuwa pokusy, gdy człowieka na przykład nęci niemoralność lub chęć szemrania. Dobrze będzie, gdy sobie przypomnimy, że kiedy Aaron i Miriam zaczęli utyskiwać na swego brata Mojżesza, powiadając, jakoby zajmował zbyt wysokie stanowisko, podczas gdy oni pozbawieni są należytego wpływu — Bóg nie oswobodził tych dwojga szemraczy od próby przez zwolnienie Mojżesza z urzędu. Przeciwnie, pozwolił Mojżeszowi tam pozostać, ponieważ był wybrańcem Jehowy i rzeczywiście odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. To po stronie Aarona i Miriam potrzebna była zmiana. Co musieli uczynić? Przyjąć teokratyczny pogląd na sprawy. Musieli sobie uprzytomnić, że Jehowa Bóg jest Królem, a oni podlegają Jego zarządzeniom (Liczb 12:1-16). Nie możemy się więc spodziewać, byśmy w razie nadejścia pokusy zdołali się wykręcić od próby lub uszli przed nią, nim pokusa minie. Niestety, pokusa musi roztoczyć swe oddziaływanie; wtedy Bóg pozna, czy jesteśmy przepojeni prawością i lojalni wobec Niego.
13, 14. (a) Jak Bóg ukazuje nam drogę wyjścia, skoro nie zabezpiecza nas przed zetknięciem się z pokusą? (b) Jakie zdarzenie z dziejów starożytnego Izraela potwierdza, że Jehowa nie wystawia członków swego ludu na próby, którym nie mogliby sprostać? (c) Jakie przeżycie Józefa dobrze ilustruje potrzebę przygotowania się zawczasu?
13 Skoro nie możemy uniknąć wystawienia na pewne pokusy, to jak wygląda droga wyjścia? Otóż Bóg daje nam wyjście, pouczając nas o swych teokratycznych zasadach postępowania, które — potraktowane poważnie — pomogą nam ustrzec się wdepnięcia w zło. Ponadto Bóg wie, ile możemy znieść. Nie dopuszcza więc do tego, byśmy byli poddawani próbom, których żadną miarą nie zdołalibyśmy przetrwać. Oto przykład: Sprawozdanie biblijne donosi, że kiedy Izrael wyszedł z Egiptu, „nie wiódł go Bóg drogą prowadzącą do ziemi filistyńskiej, chociaż była najkrótsza. Powiedział bowiem Bóg: ‚Żeby lud na widok czekających go walk nie żałował i nie wrócił do Egiptu’” (Wyjścia 13:17). Bóg więc nie puścił Izraelitów bezpośrednio do Ziemi Obiecanej, szlakiem na Gazę. Nie byli uzbrojeni do walki ani przygotowani do starcia z dobrze wyćwiczonymi oddziałami Filistynów. Kierując się życzliwością, wybrał dla swego ludu drogę przez Morze Czerwone. W ten sposób Izrael nie był wówczas zmuszony do stoczenia wojny z Filistynami, ponieważ Bóg wiedział, że ten lud nie sprostałby takiej próbie.
14 Możemy być wdzięczni za to, że Jehowa nie wystawia nas na próby, których nie bylibyśmy w stanie znieść; możemy również gorąco dziękować Bogu, że przygotowuje nas wcześniej, byśmy zdołali oprzeć się pokusom i wbrew nim zachować prawość. W tym celu Bóg już z góry umacnia nas duchowo. Ale biada nam, jeśli nie korzystamy z tej przez Boga nam zapewnionej możliwości przygotowania się zawczasu! Pomyślmy o próbie, na jaką został wystawiony Józef, gdy żona Potifara kusiła go do niemoralnego postępku (Rodz. 39:7-12). Czy potrafilibyśmy zachować się tak jak Józef? Zdobył on już wcześniej wiadomości o tym, jak prawo Boże traktuje sprawy tego typu.
15. (a) Jaki sukces odniesiemy, jeśli z góry przygotujemy się do odparcia pokus? (b) W jaki sposób ‚wystrzeganie się bałwochwalstwa’ może nam pomóc w zwalczaniu pokus?
15 Zatem drogę wyjścia z pokusy Jehowa Bóg wskazuje nam głównie w ten sposób, że zawczasu nas powiadamia, jakiego od nas oczekuje postępowania (Gal. 5:19-23). Tak wyposażeni, możemy od początku do końca przebyć całą gamę pokus i wyjść z tego zwycięsko, zachowując prawość i potwierdzając w tej próbie swą wierność. Nie wypuszczajmy jednak z pamięci dobrej rady Pawła. A tuż po wzmiance o tym, że Bóg nam pomoże w pokuszeniu, apostoł ten przecież dodał: „Dlatego też, najmilsi moi, strzeżcie się bałwochwalstwa” (1 Kor. 10:14). Bałwochwalstwo bynajmniej nie ogranicza się do kultu literalnych bożków, wizerunków, posągów i tak dalej. Apostoł Paweł ostrzegł, że również ‚chciwość jest bałwochwalstwem’. Można tak słusznie powiedzieć, ponieważ chciwość skłania człowieka do uczynienia siebie samego bożyszczem, a wówczas samolubne żądze stają się najważniejszą rzeczą w jego życiu. Jeżeli natomiast wystrzegamy się wszelkich form bałwochwalstwa, będziemy zarazem lepiej przygotowani na przyszłość, do stawienia czoła pokusom, które ona jeszcze może z sobą przynieść. — Kol. 3:5; 1 Kor. 6:18.
16, 17. (a) Dlaczego poleganie na własnych siłach w chwili pokuszenia jest niemądre? (b) Jaki pogląd okazuje się błędnym, jeśli wziąć pod uwagę przykład starożytnego Izraela, gdy ten znalazł się u granic Ziemi Obiecanej? (c) Kiedy będziemy mogli powtórzyć za apostołem Pawłem słowa z jego Drugiego listu do Tymoteusza 4:17, 18?
16 Ilekroć Jehowa dopuszcza na nas pokusę, za każdym razem dokładajmy starań, aby ją niezachwianie przetrwać! Przede wszystkim możemy się uciec do modlitwy i szukać pomocy z góry! W ten sposób nie będziemy polegać na własnych siłach. Jak zapewne nam wiadomo, apostoł Paweł napisał: „Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł” (1 Kor. 10:12). Bez względu na to, jak długo chrześcijanin już służy Bogu, musi on wciąż walczyć ze swoją ludzką naturą, ze swym upadłym ciałem. Jeżeli w przeszłości pewne sytuacje sprawiły, że ludzie w krytycznych chwilach ulegali pokusie i upadali, to my, którzy również jesteśmy tylko ludźmi, także możemy upaść. Ciągle jeszcze żyjemy w niegodziwym systemie rzeczy, najeżonym rozlicznymi pokusami do pójścia złą drogą. Koniec jest blisko, ale musimy uważać, żeby nie zacząć sobie wmawiać, jakobyśmy już nie mogli upaść. Rozsądek nakazuje nam odrzucać myśl, iż jesteśmy na to zbyt mocni. Izraelici byli tak blisko Ziemi Obiecanej, a pomimo tego zostali wystawieni na silne pokusy i dwadzieścia cztery tysiące z nich zginęły u samych granic owej Ziemi. Toteż i dzisiaj nie wolno nam lekceważyć niebezpieczeństwa, jakie tkwi w poddaniu się pokusie. Zapatrujmy się na Jehowę Boga, a pokusa przeminie. Jehowa dowiedzie prawdziwości swego Słowa i wyprowadzi nas z niej.
17 Kiedy więc natkniesz się na pokusy, ufaj Bogu. Błagaj Go w modlitwie słowami: „Ojcze nas, który jesteś w niebie, (...) nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego”. Potem będziesz mógł powtórzyć za apostołem Pawłem: „Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię (...). Wyrwie mię Pan od wszelkiego złego czynu i wybawi mię.” — Mat. 6:9-13; 2 Tym. 4:17, 18.
18, 19. (a) Na jaką pokusę natknęło się tysiące świadków Jehowy w czasach najnowszych? Dzięki czemu dali tej pokusie odpór? (b) Jakie wyjście znalazł pewien świadek Jehowy z Surinamu, gdy na pokusę wystawiało go orzeczenie: „Albo transfuzja krwi, albo śmierć”?
18 W ostatnich latach tysiące świadków Jehowy wystawianych było na pokusę przyjęcia transfuzji krwi. Nieliczni ulegli pod naciskiem lekarzy i innych osób ze swego otoczenia, ale lud Jehowy jako całość oparł się tej pokusie, trzymając się ściśle Słowa Bożego, które wyraźnie nakazuje: „Powstrzymajcie się (...) od krwi” (Dzieje 15:20, 29). Lud ten zdobył się na to, ponieważ dobrze przyswoił sobie zasady biblijne oraz docenia wartość modlitwy. Weźmy pod uwagę sytuację świadka Jehowy z Surinamu, który w czasie podróży statkiem nagle poważnie zachorował. Opuścił statek na mijanej akurat wyspie Haiti, aby się poddać leczeniu. Dostał się pod opiekę lekarza, który mu wyjaśnił, iż wobec krwawiącego wrzodu żołądka ma jedynie do wyboru „albo transfuzję krwi, albo śmierć”.
19 Jak zachował się ów świadek Jehowy, znienacka wystawiony na tak wielki nacisk pokusy? Napisał o tym: „Byłem ponad tysiąc mil od rodziny. Moi bliscy prawdopodobnie nawet nie wiedzieli, że nade mną zawisło tak groźne niebezpieczeństwo. Nie było przy mnie nikogo z chrześcijańskich braci, z kim mógłbym porozmawiać. Chodziły mi po głowie słowa: ‚Albo transfuzja krwi, albo śmierć’. Personel szpitala najwyraźniej uważał, że sądzone mi jest umrzeć. Modliłem się do Jehowy. Chociaż nawet chwilami czułem się osamotniony, zawsze mogłem się zwrócić do Niego. Jak to dobrze, gdy człowiek może przerzucić wszystkie swe troski na Jehowę, z pełną wiarą, że On troszczy się o swoich sług. Wiedziałem, że gdybym umarł, dostąpię zmartwychwstania. Nadzieja zmartwychwstania umacniała mnie w postanowieniu, żeby nie przyjąć krwi.” Świadek ten został w końcu uwolniony od pokusy i wyzdrowiał bez transfuzji krwi. Dzięki temu, że trzymał się zasad biblijnych i czujnie uwzględniał modlitwy, bezsprzecznie zatriumfował nad pokusą.
ODOSOBNIENIE NIE UTRUDNIA MODLITWY
20-22. Wyjaśnij, dlaczego modlitwa to cudowna pomoc z góry.
20 Kiedy potrzebujemy szybko Boskiego wsparcia, modlitwa jest najdogodniejszą drogą do osiągnięcia prędkiej i bezpośredniej pomocy. Nie ma tu mowy o żadnej zwłoce, ponieważ Jehowa Bóg nie śpi, „ani się zdrzemnie Ten, który cię strzeże” (Ps. 121:3). Kto się zwraca do Boga w modlitwie, może liczyć na natychmiastową pomoc. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż wtedy, gdy piszemy list, a potem czekamy kilka dni, nim nadejdzie odpowiedź. A modlić się możemy o tyle rzeczy, i to nie tylko dla nas samych, ale także dla naszych chrześcijańskich braci!
21 Łączność za pośrednictwem modlitwy uzyskuje się więc natychmiast, ale co więcej, może ona też być nawiązywana pomimo wszelkiego rodzaju przeszkód i barier (Jonasza 2:1-10). Misjonarz, który przez pięć lat był w chińskim więzieniu trzymany w izolacji, na pewno miał w pamięci proroka Daniela, gdy opowiadał: „Modliłem się trzy razy dziennie na oczach każdego, kto tylko przechodził obok mojej celi”. A co z tego wynikło? Posłuchajmy: „Jakąż siłą duchową i pokrzepieniem napawała mnie modlitwa! Dzięki temu też wszyscy się dowiedzieli, że jestem kaznodzieją chrześcijańskim.” Cóż za cudowna pomoc z góry w odpowiedzi na modlitwę! — Dan. 6:11.
22 Chrześcijanin może się poza tym modlić o niosącego pociechę ducha świętego, który pokonuje wszelkie przeszkody, w tym także mury i kraty więzienne. Nic nie jest w stanie powstrzymać ducha Bożego, gdy prosimy o niego i gdy zasługujemy na otrzymanie go.
23-25. (a) Jaka groźba nie zastraszyła chrześcijańskiego młodzieńca z Gwadelupy? Dlaczego? (b) Do czego doprowadziło jego niezłomne trzymanie się prawości?
23 Niedawno jednemu ze świadków Jehowy na wyspie Gwadelupie zagrożono odosobnieniem. Młodzieniec ten opowiedział się za chrześcijańską neutralnością (Jana 15:19). Osadzono go w więzieniu i trzymano samego w celi izolacyjnej. Następnie zaczęto wywierać na niego nacisk. Usłyszał na przykład takie groźby: „Jeżeli nie zmienisz zdania, będziesz siedział w więzieniu przynajmniej przez dwa lata. Co więcej, przez cały ten czas będziesz w izolatce, zastanów się więc dobrze: sam przez całe dwa lata!” Jaką usłyszano odpowiedź od tego młodego chrześcijanina?
24 Oto jego słowa: „Tylko wy, panowie, tak uważacie. Ale ja wcale nie będę sam, jak twierdzicie! Będzie ze mną Jehowa Bóg, który posila mnie swoim duchem.”
25 Przedstawiciele władzy byli zaskoczeni tą odpowiedzią. Poza tym wywarło na nich wrażenie jego dobre sprawowanie. Mijał miesiąc za miesiącem, aż nadeszła pora, kiedy miało się rozpocząć zgromadzenie świadków Jehowy. Cóż to była za niespodzianka, gdy ujrzano tego młodego człowieka w dniu otwarcia zgromadzenia! Dopiero w przeddzień otrzymał zwolnienie. Opowiedział zebranym o swoich przeżyciach. Wśród słuchaczy obecny był między innymi pewien funkcjonariusz, nieznany wspomnianemu młodzieńcowi. Później ten funkcjonariusz rzekł do kaznodziei przewodniczącego zborowi owego brata: „Czy wie pan, co mi powiedziała żona, słysząc o jego poprawnym, chrześcijańskim zachowaniu i niezłomnym obstawaniu przy swej decyzji? Oznajmiła: ‚Nie myślcie, że zwolniliście go z własnej woli. Zrobił to dla niego jego Bóg Jehowa, aby mu umożliwić obecność na zgromadzeniu. Jego Bóg, Jehowa, jest silniejszy od naszego!’”
26. Dlaczego powinniśmy pamiętać dobrą radę z Pierwszego listu Piotra 4:7? Jak zatem mamy się zachować w krytycznej chwili?
26 W obliczu odosobnienia, prześladowania, pokus i nacisku — wy, wierni świadkowie Jehowy, możecie z tego wszystkiego wyjść obronną ręką, możecie ku Jego chwale odnieść wspaniałe zwycięstwo. Macie zapewnioną pomoc z góry. Pamiętajcie jednak o radzie apostoła Piotra: „Bądźcie (...) czujni ze względu na modlitwy” (1 Piotra 4:7, NW). Piotr przekonał się o tej potrzebie, odebrawszy gorzką lekcję owej nocy, kiedy Pan Jezus polecił mu ‚czuwać i modlić się, aby nie ulec pokusie’ (Mat. 26:41). Kiedy nadejdzie krytyczna chwila, dbaj o to, abyś nie przesypiał sprawy, jak gdyby nigdy nic, ale żebyś się raczej modlił. Wtedy otrzymasz pomoc z góry i dzięki Jehowie wyjdziesz z prób oraz pokus zwycięsko. On otworzy ci drogę wyjścia, gdyż „Bóg jest wierny”.