Stosowanie spostrzegawczości do rozróżniania dobra i zła
1 Podstawą de rozróżniania dobra i zła są nauki Biblii. Nikt nie jest w stanie właściwie i pomyślnie pokierować swym życiem na podstawie własnej mądrości. Kto się na to porywa, ten zostaje wyprowadzony w pole przez Szatana (Jer. 10:23; 17:9; 2 Kor. 2:11). Są sprawy, które Biblia przedstawia wyraźnie jako dobre lub złe. Należą do nich: niemoralność (1 Kor. 6:9, 10), spożywanie krwi, bałwochwalstwo (Dzieje 15:29), współpraca międzywyznaniowa i powiązania z Babilonem Wielkim (2 Kor. 6:14-18; Apok. 18:4). Konieczne jest także posłuszeństwo przede wszystkim Bogu (Mat. 22:21; Dzieje 5:29) oraz trzymanie się z dala od świata. — Jana 17:14.
2 Jednakże w pewnych dziedzinach życia Biblia nie podaje bezpośrednich wytycznych co do tego, jak chrześcijanin ma postąpić w określonej sytuacji. Nie porusza na przykład niektórych problemów małżeńskich, nie podaje szczegółów na temat wychowania dzieci. Nie mówi też, ile godzin spędzać w służbie polowej, jak i kiedy studiować z rodziną. Nie wypowiada się o niektórych metodach leczenia, godzinach zatrudnienia, itp. W takich wypadkach dużą rolę odgrywa sumienie, wspierane odpowiednimi przykładami biblijnymi. Nikt nie powinien wymagać od drugich, żeby mu podali jakąś regułę, choćby mu się zdawało, że tak byłoby prościej, czy nawet bezpieczniej. Oznaczałoby to pozostawianie decyzji sumieniu innej osoby i mogłoby później wywołać niezadowolenie, a nawet rozgoryczenie.
3 W sprawach, w których chrześcijanie nie otrzymali wyraźnych wskazówek, mogą zajrzeć do Pism Hebrajskich, żeby się dowiedzieć, jak Bóg się zapatruje na takie sprawy i jak się do nich ustosunkował w dawnych czasach. Weźmy na przykład sprawę przedmiotów mających coś wspólnego ze spirytyzmem (Pow. Pr. 18:10-12; 7:26), małżeństwo między bliskimi krewnymi (Kapł. 18:6), oddanie właścicielowi (jeśli to możliwe) tego, co zgubił (Powt. Pr. 22:1-3). Takie przykłady są dla nas wytycznymi. Można też porozmawiać ze starszymi, ale nie po to, żeby oni zadecydowali za nas, tylko żeby nam pomogli zrozumieć, jakie zasady wchodzą w grę w danym wypadku i jak je zastosować. Przez zasadę osobistą należy rozumieć „wyczucie, którym się kierujemy przy ustalaniu wymagań i obowiązków wchodzących w zakres właściwego prowadzenia się”. Zasada właściwego postępowania dotyczy „metody postępowania, jaką należy obrać w danej sytuacji”.
4 Należy jednak zawsze pamiętać o tym, że ustalanie sztywnych reguł w sprawach, w których Biblia tego nie czyni, byłoby nierozsądne. Oczywiście głowa rodziny może na podstawie zasady przewodnictwa ustalić pewne reguły co do określonej pory powrotu do domu wieczorem, ubioru, fryzury itp. Członkowie rodziny na ogół chętnie się stosują do takich reguł, gdyż wiedzą, że chodzi przy tym o dobro rodziny. Gdy ojciec (matka) jest chrześcijaninem, wówczas on powinien omówić z dziećmi ich obowiązek właściwego zachowywania się w gronie rodzinnym. Tych reguł powinni przestrzegać wszyscy bez wyjątku. Nie zapominajmy o tym, że wszystkie biblijne normy postępowania w określonych sytuacjach zawsze mają na celu dobro człowieka. Inaczej przedstawia się sprawa z faryzeuszami lub talmudystami, którzy do prawa Bożego dodali reguły ustanowione przez ludzi, unieważniając nimi prawo Boże i obarczając lud brzemionami (Mat. 15:6-9). Podobnie postępuje dziś duchowieństwo nominalnego chrześcijaństwa. Kto uważa, że inni ludzie powinni się kierować głosem jego sumienia, ten w gruncie rzeczy stawia siebie w roli boga. O papieżu na przykład mówi się, że ma on prawo modyfikować, objaśniać, interpretować, ograniczać prawo Boże. — 2 Tes. 2:4.
5 Jezus wykazał, że ustanowienie sabatu miało na celu ochronę zdrowia ludzi, a nie nakładanie na nich ciężaru. Jehowa był przeciwko tym, którzy rozmyślnie gwałcili prawo sabatu (Liczb 15:30, 31). Nie żądał jednak przestrzegania tego prawa w sposób nierozsądny, który byłby udręką. (Przytocz wydarzenie oraz objaśnienie Jezusa z Mateusza 12:1-8.) Celem prawa zabraniającego wykonywania pracy w sabat nie było wprowadzenie takiego rygoru, żeby niejako nałożyć Izraelitom „kaftan bezpieczeństwa”. Chociaż w sabat nie wolno było wykonywać żadnej pracy, to jednak kapłani pełnili w tym dniu swoją służbę, np. dokonywali obrzezania, i to ich nie obciążało winą. — Jana 7:22.
6 Nie powinniśmy być nierozsądni, lecz musimy dostosować swój sposób myślenia do tych przykładów stanowiących wzór. Np. w Hebrajczyków 10:24, 25 jest zalecona regularna obecność na zebraniach. Czy wobec tego opuszczenie zebrania jest „grzechem”? Nie, jeśli się tego nie czyni bez uzasadnionego powodu lub z braku szacunku. Biblia mówi tu o ludziach, którzy mieli zwyczaj opuszczania zebrań. Tacy nagminnie opuszczali zebrania, czyniąc to stale (Zob. w. 26). Ktoś może być jednak chory albo mogła się wyłonić jakaś nagła potrzeba w rodzinie. Mąż (nawet będący starszym) może czuć się zmuszony opuścić kilka zebrań, ale nie dlatego, że tak mu się podoba, lecz żeby zarobić na utrzymanie rodziny. Albo mąż może być silny w prawdzie, ale żona nie jest tak silna. Może też być bardzo zmęczona lub czuć się chora. Mąż postąpiłby wtedy niemądrze, gdyby dawał jej do zrozumienia, że zgrzeszy, gdy opuści zebranie. Tak samo starsi nie powinni ranić sumienia braci, wymagając od nich zbyt wiele.
7 Niekiedy dozwolone granice mogą się różnić, zależnie od okoliczności. Np. starsi posunęliby się za daleko, gdyby postanowili, że na podium nie może wystąpić nikt, kto nosi wąsy, lub gdyby ustalali podobne reguły. W każdym wypadku sprawa może przedstawiać się odmiennie. Jednemu bratu wąsy mogą nadawać wygląd bardzo nieporządny, drugiemu zaś mogą dodawać powagi. Ktoś może mieć tak wypielęgnowany wąs, że nie rozprasza uwagi słuchaczy. W tym wypadku starsi powinni zrobić użytek ze swej spostrzegawczości, uwzględniając miejscowe zwyczaje, okoliczności oraz sumienie zboru jako całości. Wielu wybornych rad udziela nam w tym względzie apostoł Paweł w Rzymian 14:13-23. Wszyscy powinni popierać postanowienia zboru. Starsi powinni jednak unikać dyktowania wszystkim członkom zboru, jak mają rozplanować swoje zajęcia, żeby mogli poprzeć wszystkie postanowienia co do służby kaznodziejskiej, zebrań zborowych itp. W niedoskonałym świecie stajemy niekiedy przed koniecznością wyboru między dwoma możliwościami, z których obie są niepożądane, lecz których Biblia bezpośrednio nie potępia. Na przykład: kobiecie ciężarnej lekarze mogą powiedzieć, że konieczne jest cesarskie cięcie. Decyzję musi ona podjęć sama po naradzeniu się z mężem. Z pewnością nacięcie łona nie jest pożądane. Może to jednak być mniej niepożądane niż ewentualne skutki niepoddania się temu zabiegowi. Konieczność wyboru między dwiema niepożądanymi możliwościami często może zachodzić w związku z leczeniem. W Biblii żadna z tych metod leczenia może nie być wyraźnie określona jako właściwa lub błędna. Ale gdy ktoś korzysta z usług jakiegoś znachora, musi się liczyć z możliwością natknięcia się na oszusta lub na człowieka wspomnianego w Księdze Powtórzonego Prawa 18:11, 12. Decyzję musi podjąć wyłącznie dana osoba, uwzględniając swoje warunki oraz kierując się własnym chrześcijańskim sumieniem.
8 Wszyscy, a zwłaszcza starsi, powinni się modlić o mądrość. Chcąc się ćwiczyć w odróżnianiu dobra od zła, trzeba przy rozpatrywaniu przykładów podanych w Biblii korzystać ze swej spostrzegawczości. Unikajmy też usprawiedliwiania siebie rozumowaniem, że ponieważ żyjemy w niedoskonałym świecie i niekiedy trzeba wybierać między dwiema możliwościami, z których każda jest zła, więc każda decyzja jest właściwa, byle tylko nam odpowiadała lub jeśli zajdzie nagła potrzeba. Musimy trzymać się Słowa Bożego i brzydzić się tym, co ona potępia. Jednocześnie musimy unikać narzucania drugim własnych norm postępowania. Może się to niekiedy wydawać praktyczne, ale nie podoba się Bogu. A zatem starsi, nie decydujcie za drugich, lecz pomagajcie im rozpoznać zasady biblijne, na których oni sami powinni oprzeć swoje decyzje. W ten sposób wszyscy chrześcijanie mogą ćwiczyć swoją spostrzegawczość, co się przyczyni do polepszania stanu zdrowia duchowego wszystkich braci.