-
Jak zostaną zaspokojone nasze potrzebyStrażnica — 1982 | nr 24
-
-
Królestwa Bożego, w pełni ujrzą rezultaty jego panowania i będą się nimi cieszyć. Tak, wydarzenia rozgrywające się dzisiaj w ramach spełnienia proroctw biblijnych dowodzą, że Królestwo Boże jest blisko, gotowe przejąć władzę od skłóconych, nieudolnych rządów tego świata (Łuk. 21:25-28, 31; Dan. 2:44). Czy chciałbyś mieć udział w jego dobrodziejstwach? Dlaczego nie miałbyś zaraz zająć się tą sprawą? Ucz się nabierać zaufania do Jehowy Boga i do Jego ogólnoświatowego rządu, jedynego sposobu na rozwiązanie problemów naszych dni.
-
-
Można się z tym uporaćStrażnica — 1982 | nr 24
-
-
Można się z tym uporać
ISTNIEJĄ trzy nawyki, które bardziej niż cokolwiek innego zdają się dręczyć współczesną młodzież, a także wielu dorosłych, mianowicie: alkoholizm, palenie tytoniu oraz masturbacja (zwana też samogwałtem lub autoerotyzmem).
Nałogi te odwołują się do słabości ciała i żyjąc w takim otoczeniu, jak dzisiejsze społeczeństwo, bardzo trudno je przezwyciężyć. Wszędzie widnieją na przykład kuszące reklamy papierosów i napojów alkoholowych. Lawina pornografii w pismach, filmach i programach telewizyjnych rozbudza zmysłowe żądze. Nie znaczy to jednak, że kłopoty wspomniane na początku są nie do pokonania.
POMOC OD BOGA
Warto zwrócić uwagę na to, co w tym względzie miał do powiedzenia apostoł Paweł. Przyznał on, że nawet będąc chrześcijańskim apostołem nie zawsze czynił to, co chciał, lecz różne rzeczy wychodziły mu tak, jak wcale nie chciał (Rzym. 7:14-25). Niemniej napisał również: „Smagam swe ciało i prowadzę je jak niewolnika, abym głosząc innym, sam jakimś sposobem nie stracił uznania” (1 Kor. 9:27). W gruncie rzeczy mógł śmiało oświadczyć swym rodakom: „Mężowie bracia, ja aż do dnia dzisiejszego żyłem przed Bogiem z całkowicie czystym sumieniem” (Dzieje 23:1, Nowy Przekład; 22:3).
Jak Bóg pomaga nam ‛smagać swe ciała’? Dzięki czemu można ‛żyć z całkowicie czystym sumieniem’, nie ulegając takim słabościom, jak alkoholizm, nałóg palenia lub masturbacja?
Słowo Boże, Biblia, jest w tym wypadku zupełnie niezbędnym środkiem pomocniczym. Regularne, a nawet codzienne czytanie jej, zwłaszcza takich fragmentów, jak Psalmy, Księga Przysłów i Chrześcijańskie Pisma Greckie, może się okazać nadzwyczaj korzystne. Prawdą jest przecież, że ‛człowiek nie żyje tylko samym chlebem, lecz i naukami, pochodzącymi z ust Bożych’, które można znaleźć w Jego Słowie, Piśmie Świętym (Mat. 4:4).
Czytając Słowo Boże i publikacje chrześcijańskie, które pomagają nam rozumieć je i stosować, nabieramy sił duchowych. Lepiej też pojmujemy, co się podoba naszemu Stwórcy, Jehowie Bogu. Co więcej, dzięki słusznym nakazom i ostrzegawczym przykładom zapisanym w Biblii zaczynają nami kierować właściwe pobudki. Wszystko to razem wzięte pomaga nam miłować — i czynić — co jest dobre i prawe, a zarazem brzydzić się tym oraz nienawidzić tego, co złe, podłe i nikczemne (Ps. 97:10; Rzym. 12:9).
Modlitwa do Boga to następna skuteczna pomoc. Chrześcijanie wielokrotnie już poświadczali, że może się ona wielce przyczynić do przezwyciężenia poszczególnych słabości. Przekonała się też o tym pewna chrześcijanka, której trudno było zerwać z paleniem papierosów. Po wysłuchaniu budującego wykładu biblijnego na temat modlitwy przyszła do domu i żarliwie pomodliła się do Jehowy Boga, żeby pomógł jej pokonać nałóg; odtąd nie miała już z nim żadnych kłopotów (Filip. 4:6, 7). Kiedy szczerze prosimy Boga, aby nam wybaczył jakieś przewinienie, doznajemy wyraźnej ulgi i łatwiej nam na nowo podjąć walkę.
Święty duch Boży, czyli Jego czynna moc, również może nam wiele pomóc. Otrzymamy go, skoro będziemy się o to modlić. Jezus powiedział: „Jeśli więc wy, którzy jesteście źli, umiecie dobre dary dawać dzieciom swoim, o ileż bardziej Ojciec niebieski da Ducha Świętego tym, którzy go proszą”. A ten święty duch jest potężną siłą (Łuk. 11:13, NP; Zach. 4:6). Poddanie się jej oddziaływaniu będzie dla nas prawdziwą pomocą, ponieważ jednym z owoców ducha jest panowanie nad sobą, cecha niezbędna do przezwyciężenia wspomnianych trudności (Gal. 5:22, 23).
Dojrzali chrześcijanie, zwłaszcza dysponujący duchowymi kwalifikacjami, jak na przykład starsi w zborze, też mogą nam w niejednym służyć pomocą. Zwierzywszy się starszemu, uzyskamy skuteczne wsparcie do dalszej walki. Ale często również inni potrafią w tym pomóc, na przykład „starsze niewiasty” młodszym (Tyt. 2:3-5). Pewna emerytowana pielęgniarka, która przez całe życie dużo paliła, postanowiła zerwać z tym nałogiem, żeby się nadawać do chrztu. Z góry wyznaczyła sobie termin i opowiedziała innym chrześcijanom o swej decyzji. Jedna z tych sióstr zaczęła codziennie do niej zachodzić lub telefonować, aby jej dodać otuchy. Skutek był taki, że przed upływem tygodnia zdołała całkowicie pokonać w sobie pociąg do tytoniu.
Wymieniono tu więc cztery zasadnicze możliwości pomocy: (1) czytanie i studiowanie Słowa Bożego i chrześcijańskiej literatury biblijnej; (2) trwanie na modlitwie; (3) poddanie się wpływowi świętego ducha Bożego; (4) szukanie wsparcia u dojrzałych chrześcijan. Wiele, wiele osób zdołało dzięki tym środkom odnieść zwycięstwo w walce ze swymi słabościami. Są jednak i tacy, którym to przychodzi o wiele trudniej niż pozostałym. Czy więc istnieją jeszcze inne środki pomocnicze, które mogliby zastosować z pożądanym skutkiem?
DLACZEGO TRUDNIEJ?
Z jakiego powodu niektórym trudniej przychodzi wyzbycie się pewnych niechlubnych skłonności? Niewątpliwie jedną z przyczyn może być duchowa niedojrzałość. Każdemu, kto nie czerpie z omówionych przed chwilą źródeł pomocy albo korzysta z nich tylko połowicznie, na pewno trudniej będzie się uporać ze złymi nawykami.
Kolejnym istotnym czynnikiem bywa pochodzenie. Wydaje się, że niektórzy po prostu odziedziczyli pewne słabości po swoich rodzicach, a nawet dziadkach, podobnie jak ktoś mógł odziedziczyć podatność na określone choroby, na przykład cukrzycę. Ze słabościami byłoby więc tak, jak mówi pewne przysłowie zapisane w Biblii: „Ojcowie jedli kwaśne grona, a zęby synów ścierpły” (Ezech. 18:2, NP).
Niemałe znaczenie ma również okoliczność, jak często i zapamiętale ktoś dopuszczał się określonych czynów, gdyż w dużym stopniu zależy od tego siła przyzwyczajenia. Na przykład osoba, która zużywa w ciągu dnia pół paczki papierosów, prawdopodobnie łatwiej pozbędzie się nałogu niż namiętny palacz, który potrzebuje trzech pudełek dziennie i wręcz odpala jednego papierosa od drugiego.
Pewną rolę odgrywa też otoczenie. Przypuśćmy, że żona zechce się wyrwać z pęt nikotyny, ale w domu palą jeszcze mąż i dorastające dzieci. Znacznie trudniej będzie jej przezwyciężyć nałóg niż kobiecie, której rodzina jest niepaląca. Podobnie jeśli ktoś przed poznaniem prawdy Słowa Bożego zwykł nabijać sobie głowę nieczystymi myślami, to o wiele ciężej mu będzie stosować się do zalecenia z Listu do Filipian 4:8, żeby myśleć o tym, co szlachetne, zwłaszcza gdyby musiał pracować zarobkowo wśród ludzi, którzy prowadzą sprośne rozmowy.
WALKA Z NADUŻYWANIEM ALKOHOLU
Co jeszcze może zrobić ktoś, komu się wydaje, że jego skłonność stanowi przeszkodę wprost nie do pokonania? Istnieje tak zwana metoda somatyczna, opierająca się — ogólnie biorąc — na zasadach psychosomatyki. Głoszą one, iż człowiek stanowi niepodzielną całość, w związku z czym psychika (z greckiego: psyche) oddziałuje na stan fizyczny; ale może też być odwrotnie — ciało (po grecku: soma) wywiera wpływ na umysł i emocje. Między innymi z tej przyczyny chorzy na raka często popadają w depresję. Z kolei niektórzy specjaliści w zakresie żywienia twierdzą, że chroniąc zdrowie cielesne przez właściwe odżywianie łatwiej można przezwyciężyć pociąg do alkoholu.
W pewnym eksperymencie podawano szczurom wodę czystą oraz zawierającą alkohol. Niektóre zwierzęta piły dużo wody tak zaprawionej, inne stosunkowo niewiele, a jedno nie piło jej wcale. Kiedy szczury otrzymały pokarm bogaty w witaminy i sole mineralne, prawie wszystkie piły znacznie mniej wody z domieszką alkoholu. Ale po zmianie diety na ubogą w niezbędne składniki odżywcze zaczęły pić duże ilości wody z „procentem”. Eksperymentatorzy, wśród których było kilku wybitnych badaczy w dziedzinie medycyny, doszli do wniosku, że zachodzi wyraźny związek między wadliwym odżywianiem a prawdopodobieństwem uzależnienia się od alkoholu. Ponadto niejednakowe ilości zaprawionej wody, wypijanej przez poszczególne szczury, gotowi byli przypisać różnicom genetycznym.
Niektórzy lekarze z powodzeniem stosują wyniki tych odkryć w leczeniu alkoholizmu. Podkreślają jednak, że ta metoda może skutkować tylko wtedy, gdy pacjent naprawdę chce przezwyciężyć swój nałóg, ponieważ błędem byłoby nieuwzględnianie moralnego aspektu nałogu. Nie podzielają oni poglądu, jakoby alkoholizm był sprawą wyłącznie medyczną. Nie pomijają też milczeniem faktu, że nawet przy decydującej roli dziedziczności i niewłaściwego odżywiania osoby, które się uzależniły od alkoholu, najprawdopodobniej same się do tego przyczyniły, rozmyślnie podejmując ryzyko lub po prostu folgując sobie nadmiernie.
Ludzi, którzy pragną żyć po Bożemu, szczególnie interesuje pogląd Stwórcy na nadużywanie napojów wyskokowych. Słowo Jehowy wyraźnie orzeka, że komu zależy na Jego łasce, ten musi się wystrzegać nieumiarkowanego używania trunków (Prz. 23:29-35; 1 Kor. 6:9, 10). Stanowi to wielki bodziec do przezwyciężenia tej słabości.
RZUCENIE PALENIA
Pewien lekarz palił papierosy i już kilkakrotnie usiłował z tym zerwać. Udało mu się jednak dopiero wtedy, gdy postanowił zostać chrześcijaninem. Rzucenie palenia nie przyszło mu łatwo, ale też nie przerastało jego sił (2 Kor. 7:1). Tę samą trudność miał do pokonania jego rodzony brat, również będący lekarzem. Chcąc przezwyciężyć nałóg, musiał się zdobyć na niesłychany wysiłek, ponieważ był namiętnym palaczem. Co prawda uporał się w końcu z tą swoją słabością, ale później wyznał, że w pewnym okresie omal nie popełnił przy tym samobójstwa.
Niektórzy dietetycy utrzymują, że w rzuceniu palenia też może pomóc właściwe żywienie. Twierdzą, iż uzależnieni od nikotyny to na ogół jednostki nerwowe oraz wykazujące złe krążenie i nadwagę, a usunięcie tych dolegliwości sprzyja pozbyciu się nałogu.
Inna metoda somatyczna (zwana „krok po kroku”) polega na paleniu papierosów zaopatrzonych w specjalne filtry. Początkowo palacz używa filtru, który pochłania 25 procent nikotyny. Następnie przez dwa tygodnie stosuje filtr, który przepuszcza 50 procent; później taki, który zatrzymuje 75 procent; a w końcu filtr pochłaniający 90 procent tej trucizny. Ocenia się, że po takiej kuracji nie powinno być żadnych trudności z całkowitym zaniechaniem palenia.
PRZEZWYCIĘŻENIE NAWYKU MASTURBACJI
Jeszcze jedno przyzwyczajenie, które ciąży wielu osobom zwłaszcza młodym, to masturbacja, inaczej samogwałt, czyli autoerotyzm. Biblia co prawda nie mówi o tym bezpośrednio; ponieważ jednak z samogwałtem wiążą się rojenia o treści seksualnej, niewątpliwie jest on objęty wszystkimi tymi wersetami, w których zostały potępione takie myśli i uczynki. Rozważ na przykład wersety z Listów: do Rzymian 13:14; do Galatów 5:19, 24; do Efezjan 5:3-5; 1 do Tesaloniczan 4:3-5; 1 Piotra 2:11.
Nie chcemy tutaj wdawać się w tak kontrowersyjny temat, jak szkodliwość masturbacji dla organizmu. Warto jednak zaznaczyć, że nieżyjący już Alexis Carrel, znany biolog i laureat nagrody Nobla, oświadczył w swojej książce pt. Człowiek, istota nieznana: „Dobrze wiadomo, że ekscesy w życiu płciowym wpływają ujemnie na aktywność intelektualną”. Nie ulega też wątpliwości, że nieodzownym warunkiem pełnego korzystania z władz umysłowych jest panowanie nad sobą. Jaką metodę somatyczną można by tu zastosować jako środek pomocniczy?
Uprawiający samogwałt często bywają bardzo nerwowi i cierpią na bezsenność. Im skuteczniej uda się im poprawić zdrowie, uspokoić nerwy i zasypiać, tym szybciej też opanują swoje pragnienia cielesne.
Bardzo pomocna jest również wstrzemięźliwość przy stole, to znaczy w jedzeniu i piciu. Znane dzieło Encyclopaedia Britannica (wydanie z 1959 roku) podaje pod hasłem „Anaphrodisiacs” (Środki uśmierzające popęd płciowy): „Ważne jest unikanie diety bogatej w mięso i ostre przyprawy, a szczególnie napojów alkoholowych”. Prawdopodobnie niektórzy się z tym nie zgodzą. Ale niezależnie od przytaczanych kontrargumentów można spróbować, czy nie pomogą powyższe rady.
TRWAJ PRZY MIERNIKACH BIBLIJNYCH
Obecnie bardziej niż w którymkolwiek okresie minionym ludzie napotykają trudności w trzymaniu się słusznych mierników wyłuszczonych w Piśmie Świętym. Niewątpliwie przyczynia się do tego dziedziczność, a także wychowanie i otoczenie danej jednostki. Nie zapominajmy też, że Szatan Diabeł i jego demony usilnie dążą do zdeprawowania rodu ludzkiego (Obj. 12:12). Ale trwając przy miernikach biblijnych dzięki pomocy Bożej można skutecznie stawić opór temu Przeciwnikowi (Jak. 4:7).
Metoda somatyczna pomaga niekiedy uporać się z alkoholizmem, paleniem tytoniu i samogwałtem. Niemniej jednak zasadniczą rolę gra strona duchowa, a więc między innymi studiowanie Słowa Bożego i opartych na nim innych publikacji, trwanie na modlitwie, poddawanie się działaniu świętego ducha Jehowy oraz korzystanie ze wsparcia dojrzałych chrześcijan. Z taką pomocą bezspornie można przezwyciężyć dokuczające nam słabości.
[Ramka na stronie 9]
Czy się borykasz z nałogiem?
Co wypada ci zrobić, jeśli sobie uświadamiasz, że powinieneś rzucić nadużywanie alkoholu, zerwać z paleniem lub zaprzestać masturbacji? Zastanów się, czy mógłbyś więcej niż dotychczas skorzystać z jednego lub kilku następujących środków pomocniczych dostarczonych przez Boga:
1. Czytać regularnie Słowo Boże, czerpiąc z niego siły.
2. Codziennie modlić się do Boga, szukając u Niego pocieszenia i otuchy.
3. Prosić Boga o Jego świętego ducha, czyli czynną moc.
4. Spożytkować pomoc, jakiej mogą udzielić dojrzali chrześcijanie.
-