-
Czy życie mogło powstać przypadkowo?Jak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
-
-
Czy to jest naukowe?
29. Jak można opisać metodę naukową?
29 Jeżeli samorództwo ma być uznane za pewnik naukowy, to słuszność tego zjawiska należałoby potwierdzić metodą naukową. Można ją opisać następująco: Obserwuj zachodzące zjawiska; na podstawie tych obserwacji sformułuj teorię, która by mówiła, co może być prawdą; potem sprawdzaj tę teorię przez dalsze obserwacje i eksperymenty; obserwuj uważnie, czy potwierdzają się przypuszczenia oparte na tej teorii.
30. Dlaczego nie można naukowo dowieść samorzutnego powstania życia?
30 Gdy się zastosuje metodę naukową, nie sposób zaobserwować samorództwa. Nie ma żadnego dowodu na to, że ono zdarza się obecnie i rzecz jasna nie było nikogo, kto by je zaobserwował, gdy — jak twierdzą ewolucjoniści — doszło do powstania życia. Obserwacje nie potwierdziły żadnej teorii na ten temat. Nie udało się powtórzyć tego procesu w doświadczeniach laboratoryjnych. Przypuszczenia oparte na tej teorii się nie potwierdziły. Czy wobec niemożności zastosowania metody naukowej podnoszenie takiej teorii do rangi faktu jest uczciwe z naukowego punktu widzenia?
31. Jakie sprzeczne poglądy na samorzutne powstanie życia wyraża pewien naukowiec?
31 Z drugiej zaś strony jest dosyć dowodów potwierdzających słuszność wniosku, że przypadkowe powstanie życia z materii nieożywionej jest niemożliwe. Profesor G. Wald z Harvard University przyznaje: „Wystarczy pomyśleć o ogromie tego zadania, aby zrozumieć, że samorzutne powstanie żywego organizmu jest niemożliwe”. A w co naprawdę wierzy ten rzecznik teorii ewolucji? Oto jego odpowiedź: „A jednak jestem przekonany, że jesteśmy tu w wyniku samorództwa”.27 Czy taka ma być obiektywna prawda naukowa?
32. Jak nawet ewolucjoniści przyznają, że takie rozumowanie jest pozbawione podstaw naukowych?
32 Biolog brytyjski Joseph Henry Woodger scharakteryzował takie rozumowanie jako „zwykły dogmatyzm — zapewnianie, że to, w co się chce wierzyć, rzeczywiście było”.28 Co skłoniło uczonych do tolerowania w swoim rozumowaniu tak rażącego gwałcenia metody naukowej? Znany ewolucjonista Loren Eiseley przyznał: „Teologom zawsze zarzucano, że nazbyt często powołują się na mity i cuda, a oto świat nauki znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia, ponieważ nie pozostało mu nic innego, jak stworzyć własną mitologię, mianowicie założenie, że to, czego mimo usilnych starań nie udaje się dziś udowodnić, naprawdę zdarzyło się w zamierzchłej przeszłości”.29
33. Jaki wniosek nasuwają wcześniej przedstawione dowody dotyczące teorii samorództwa i stosowania metod naukowych?
33 Biorąc pod uwagę dowody, teoria samorzutnego pojawienia się życia zdaje się lepiej pasować do literatury fantastyczno-naukowej niż do pewników naukowych. Wielu jej rzeczników najwidoczniej zrezygnowało ze stosowania w tych sprawach metody naukowej, żeby móc wierzyć w to, co im się podoba. Pomimo przytłaczających dowodów świadczących o tym, że przypadkowe powstanie życia jest niemożliwe, nieustępliwy dogmatyzm wziął górę nad rozwagą, która zazwyczaj cechuje ludzi trzymających się metod naukowych.
Nie wszyscy uczeni ją akceptują
34. (a) Jak pewien fizyk wykazał, że pozbył się uprzedzeń naukowych? (b) Jak opisał ewolucję i co powiedział o wielu uczonych?
34 Nie wszyscy uczeni jednak zamknęli oczy na inne rozwiązanie. Na przykład fizyk H.S. Lipson, który sobie uświadomił nieprawdopodobieństwo samorzutnego powstania życia, powiedział: „Jedynym wyjaśnieniem, na które można się zgodzić, jest stwarzanie. Wiem, że dla fizyków, w tym również dla mnie, oznacza to potępienie, ale nie wolno nam odrzucać teorii, która nam się nie podoba, jeśli ją potwierdzają wyniki eksperymentów”. Ponadto oświadczył, że po opublikowaniu książki Darwina O powstawaniu gatunków „teoria ewolucji stała się poniekąd naukową religią: przyjęli ją niemal wszyscy naukowcy, a wielu z nich gotowych jest naciągać wyniki swych obserwacji, byle do niej pasowały”.30 Smutne to, ale prawdziwe.
35. (a) Odrzucenie jakich poglądów pewien profesor uniwersytetu uznał za bolesne? (b) Jak zilustrował on możliwość rozwinięcia się życia przez przypadek?
35 Chandra Wickramasinghe, profesor University College w Cardiff w Wielkiej Brytanii, powiedział: „Od samego początku mojej kariery naukowej poddawano mnie starannemu praniu mózgu, abym uwierzył, że nauki nie da się pogodzić z żadnym rodzajem umyślnego stwarzania. Odrzucenie tego było bardzo bolesne. Jestem w dość nieprzyjemnej sytuacji, biorąc pod uwagę mój obecny stan ducha. Nie ma tu jednak żadnego logicznego wyjścia. (...) Przypisywanie powstania życia na Ziemi chemicznemu przypadkowi można przyrównać do poszukiwania jednego, określonego ziarnka piasku na plażach wszystkich planet w całym wszechświecie — i znalezienia go”. Innymi słowy: Powstanie życia w rezultacie chemicznego przypadku jest po prostu niemożliwe. Dlatego Wickramasinghe dochodzi do wniosku: „Nie ma innej możliwości zrozumienia precyzyjnego uporządkowania chemicznych cegiełek życia, jak tylko odwołanie się do procesu stwarzania na skalę kosmiczną”.31
36. Jak się wypowiedział Robert Jastrow?
36 Astronom Robert Jastrow powiedział: „Uczeni nie mają żadnego dowodu na to, że powstanie życia nie jest rezultatem aktu stwarzania”.32
37. Jakie pytanie nasuwa się w związku z ewolucją i gdzie można znaleźć odpowiedź?
37 Ale choćby nawet przyjąć, że pierwsza żywa komórka powstała samorzutnie, czy są dowody na to, że z niej rozwinęło się wszelkie życie na ziemi? Odpowiedzi na to pytanie udzielają skamieniałości i w następnym rozdziale zobaczymy, co one naprawdę mówią.
-
-
Niech przemówią skamieniałościJak powstało życie? Przez ewolucję czy przez stwarzanie?
-
-
Rozdział 5
Niech przemówią skamieniałości
1. Co to są skamieniałości?
SKAMIENIAŁOŚCI, czyli wykopaliska, są zachowanymi w skorupie ziemskiej pozostałościami pradawnych form życia. Mogą to być całe szkielety lub ich części, jak kości, zęby czy muszle. Do takich szczątków kopalnych zalicza się też niektóre ślady świadczące o istnieniu w dawnych czasach pewnych organizmów; są to różne odciski czy ślady stóp. Wiele skamieniałości nie zawiera już oryginalnego budulca, z którego się składał organizm pierwotny, lecz stwardniałe substancje mineralne, które do nich przeniknęły i przyjęły ich kształt.
2, 3. Dlaczego skamieniałości mają tak istotne znaczenie dla ewolucjonizmu?
2 Dlaczego skamieniałości mają wielkie znaczenie dla teorii ewolucji? Główny powód wymienił genetyk G.L. Stebbins: „Żaden biolog nigdy nie widział powstawania drogą ewolucji bardziej złożonych form życia”.1 Nic nie przemawia za tym, żeby organizmy żyjące dziś na Ziemi przekształcały się w coś innego. Wprost przeciwnie, są w pełni ukształtowane i wyraźnie zróżnicowane. Genetyk Theodosius Dobzhansky napisał: „Świat istot żywych nie jest jednym ciągiem odmian (...) powiązanych ze sobą nieprzerwanym szeregiem stopni pośrednich”.2 Karol Darwin przyznał, że „nastręcza wiele trudności (...) odrębność form gatunkowych oraz okoliczność, że te ostatnie nie łączą się ze sobą za pośrednictwem licznych ogniw przejściowych”.3
3 Tak więc wyraźne zróżnicowanie istniejących obecnie żywych organizmów nie popiera teorii ewolucji. Dlatego wielką wagę przywiązuje się do zapisu kopalnego. Zdawało się, że teoria ewolucji znajdzie tak upragnione potwierdzenie przynajmniej w skamieniałościach.
Czego należałoby szukać
4-6. Co musiałoby się znaleźć w kronice skamieniałości, gdyby teoria ewolucji była słuszna?
4 Gdyby teoria ewolucji była słuszna, wówczas bez względu na to, którą jej wersję by uznawano, zapis kopalny powinien potwierdzać stopniowe przechodzenie jednych form życia w drugie. Nawet uczeni, którzy w związku z teorią „nieciągłych stanów równowagi” wierzą w szybsze przemiany, przyznają, że tego typu zmiany przypuszczalnie i tak przebiegały w ciągu wielu tysięcy lat. Nierozsądny byłby więc pogląd, że można sobie darować szukanie w skamieniałościach ogniw pośrednich.
5 Poza tym, gdyby teoria ewolucji była oparta na faktach, należałoby się spodziewać, że zapis kopalny pokaże początki nowych form życia. Przynajmniej w niektórych skamieniałościach powinny być widoczne rozwijające się ramiona, nogi, skrzydła, oczy i inne narządy oraz kości. Na przykład rybie płetwy powinny się przekształcać w odnóża płazów ze stopami i palcami, a skrzela — w płuca. Przednie kończyny gadów musiałyby się przemieniać w ptasie skrzydła, a kończyny tylne — w nogi ze szponami; łuski powinny się stawać piórami, a pyski — zrogowaciałymi dziobami.
6 W brytyjskim czasopiśmie New Scientist powiedziano o tej teorii: „Twierdzi się, że kompletny zapis kopalny będzie się składać z rodowodów organizmów, które w długim przeciągu czasu wykazują stopniowe, ale ciągłe zmiany”.4 Sam Darwin zapewniał: „Liczba odmian pośrednich, które przedtem znajdowały się na ziemi, musiała być też bez wątpienia olbrzymia”.5
7. Na co musiałby wskazywać zapis kopalny, gdyby prawdziwa była biblijna relacja o stwarzaniu?
7 Gdyby natomiast prawdziwa była biblijna historia stwarzania, wówczas z zapisu kopalnego nie wynikałoby, że jedna forma życia przechodzi w drugą; musiałaby się raczej potwierdzać wypowiedź z Księgi Rodzaju, że rozmaite żywe organizmy rozmnażają się tylko „według swego rodzaju” (Rodzaju 1:11, 12, 21, 24, 25). Poza tym, jeśli żywe organizmy powstały w wyniku aktu stwarzania, to wśród skamieniałości nie mogłoby być żadnych częściowych, nie wykształconych kości ani narządów. Wszystkie skamieniałości musiałyby być w pełni ukształtowane i wysoce złożone, jakimi są organizmy żyjące obecnie.
8. Co jeszcze musiałby poświadczać zapis kopalny, gdyby żyjące istoty zostały stworzone?
8 Jeżeli żywe organizmy zostały stworzone, to należałoby się też spodziewać, że w zapisie kopalnym będą się one pojawiać nagle, bez żadnych powiązań z wcześniejszymi formami życia. A co można by powiedzieć, gdyby rzeczywiście tak było? Darwin szczerze przyznał: „Gdyby bowiem rzeczywiście liczne gatunki (...) nagle się pojawiły, fakt ten przemawiałby silnie na niekorzyść teorii ewolucji”.6
-