BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • w98 1.9 s. 4-s. 7 ak. 1
  • Czy możesz ufać swojemu sumieniu?

Brak nagrań wideo wybranego fragmentu tekstu.

Niestety, nie udało się uruchomić tego pliku wideo.

  • Czy możesz ufać swojemu sumieniu?
  • Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1998
  • Śródtytuły
  • Podobne artykuły
  • Szkolenie sumienia
  • Przyswajanie sobie Bożego sposobu myślenia
  • Pomoc w szkoleniu sumienia
  • Rozwijanie „umysłu Chrystusowego”
  • Korzystanie z wyszkolonego sumienia
  • Wewnętrzny głos sumienia
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1975
  • Jak robić właściwy użytek z sumienia?
    „Trwajcie w miłości Bożej”
  • Czy twoje sumienie jest dobrze wyszkolone?
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 2005
  • Szkolenie sumienia, by nam lepiej służyło
    Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1977
Zobacz więcej
Strażnica Zwiastująca Królestwo Jehowy — 1998
w98 1.9 s. 4-s. 7 ak. 1

Czy możesz ufać swojemu sumieniu?

W NORMALNYCH warunkach kompas jest przyrządem godnym zaufania. Jego igła, ustawiona według ziemskiego pola magnetycznego, zawsze wskazuje północ. Jeżeli więc w terenie nie widać żadnych punktów pozwalających ustalić kierunek, podróżnicy mogą polegać na kompasie. Ale co się dzieje, gdy w pobliżu znajdzie się jakiś namagnesowany przedmiot? Igła, zamiast wskazywać północ, zwróci się ku magnesowi. Kompas przestanie być wiarogodnym wskaźnikiem.

Podobnie może się stać z ludzkim sumieniem. Stwórca wszczepił je nam, by było wiarogodnym przewodnikiem. Ponieważ uczynił nas na swój obraz, więc przy podejmowaniu decyzji sumienie powinno zawsze reagować właściwie. Powinno pobudzać do odzwierciedlania Bożych mierników moralnych (Rodzaju 1:27). Często tak właśnie się dzieje. Na przykład chrześcijański apostoł Paweł napisał, że nawet ludzie nie znający objawionego prawa Bożego „z natury czynią to, co jest w prawie”. Dlaczego? Ponieważ „ich sumienie świadczy wraz z nimi” (Rzymian 2:14, 15).

Niemniej sumienie nie zawsze reaguje wtedy, gdy to konieczne. Z powodu niedoskonałości jesteśmy skłonni robić rzeczy, o których wiemy, że są złe. „Doprawdy rozkoszuję się prawem Bożym zgodnie z człowiekiem, jakim jestem wewnątrz”, przyznał Paweł, „ale w mych członkach dostrzegam inne prawo, toczące wojnę przeciwko prawu mego umysłu i prowadzące mnie jako jeńca prawa grzechu, które jest w mych członkach” (Rzymian 7:22, 23). Jeśli często ulegamy złym skłonnościom, nasze sumienie staje się nieczułe i w końcu nie reaguje już na niewłaściwe postępowanie.

Pomimo niedoskonałości możemy jednak zharmonizować swe sumienie z Bożymi miernikami. Ma to naprawdę żywotne znaczenie. Czyste, odpowiednio wyszkolone sumienie nie tylko pozwala zadzierzgnąć serdeczną osobistą więź z Bogiem, ale jest też warunkiem wybawienia (Hebrajczyków 10:22; 1 Piotra 1:15, 16). Poza tym dobre sumienie pomaga podejmować mądre decyzje życiowe, a to zapewnia pokój i szczęście. O kimś, kto ma takie sumienie, psalmista napisał: „Prawo swego Boga ma w sercu swoim; kroki jego się nie zachwieją” (Psalm 37:31).

Szkolenie sumienia

Szkolenie sumienia to coś więcej niż nauczenie się na pamięć listy praw i ścisłe trzymanie się ich. Tak właśnie za dni Jezusa postępowali faryzeusze. Owi przywódcy religijni znali Prawo, a nawet stworzyli szczegółową tradycję, która rzekomo miała ustrzec ludzi od naruszania jego przepisów. Dlatego bez wahania zaprotestowali, gdy uczniowie Jezusa w sabat zrywali kłosy i jedli ziarno. Wystąpili też przeciw Jezusowi, kiedy w dniu sabatu uzdrowił pewnemu człowiekowi uschłą rękę (Mateusza 12:1, 2, 9, 10). Według faryzejskiej tradycji oba te czyny stanowiły pogwałcenie czwartego przykazania (Wyjścia 20:8-11).

Faryzeusze rzecz jasna studiowali Prawo. Ale czy ich sumienie harmonizowało z miernikami Bożymi? W żadnym wypadku! Zaraz po tym, jak skrytykowali postępowanie Jezusa, który ich zdaniem rażąco zlekceważył przepis dotyczący sabatu, „odbyli przeciw niemu naradę, żeby go zgładzić” (Mateusza 12:14). Pomyśl tylko — tych zarozumiałych przywódców religijnych złościło jedzenie świeżo zerwanego ziarna i uzdrawianie w sabat, ale bez żadnych skrupułów planowali zabicie Jezusa!

Równie wypaczony sposób myślenia mieli naczelni kapłani. Ci zepsuci ludzie wcale nie poczuwali się do winy, gdy ze skarbca świątynnego wzięli 30 srebrników i dali Judaszowi za zdradzenie Jezusa. Ale kiedy Judasz nieoczekiwanie zwrócił te pieniądze, rzucając je do świątyni, ich sumienia ogarnął niepokój, ponieważ stanęli wobec kwestii prawnej. Oznajmili: „Nie wolno ich [pieniędzy] wrzucić do świętego skarbca, gdyż są zapłatą za krew” (Mateusza 27:3-6). Najwyraźniej obawiali się, że pieniądze Judasza są już nieczyste (porównaj Powtórzonego Prawa 23:18). Nie widzieli jednak nic złego w zapłaceniu nimi za zdradzenie Syna Bożego!

Przyswajanie sobie Bożego sposobu myślenia

Powyższe przykłady pokazują, że szkolenie sumienia wymaga czegoś więcej niż napełniania umysłu mnóstwem nakazów i zakazów. Oczywiście znajomość praw Bożych ma istotne znaczenie, a posłuszeństwo wobec nich jest konieczne do wybawienia (Psalm 19:7-11). Ale oprócz poznawania tych praw musimy wszczepiać w swe serca Boży sposób myślenia. Wtedy spełni się na nas proroctwo Jehowy zanotowane przez Izajasza: „Twoje oczy zobaczą twego Wspaniałego Nauczyciela. A twoje uszy usłyszą za tobą słowo, mówiące: ‚To jest ta droga. Chodźcie nią’ — gdybyście poszli w prawo lub gdybyście poszli w lewo” (Izajasza 30:20, 21; 48:17).

Rzecz jasna nie znaczy to, że gdy staniemy w obliczu trudnej sytuacji, literalny głos powie nam, co mamy robić. Niemniej jeżeli przyswoimy sobie sposób myślenia Boga, nasze sumienie będzie lepiej wyposażone, by pomóc nam podejmować decyzje, które cieszą się Jego uznaniem (Przysłów 27:11).

Rozważmy przykład Józefa, żyjącego w XVIII wieku p.n.e. Gdy żona Potyfara nakłaniała go do cudzołóstwa, odrzucił jej propozycję słowami: „Jakże mógłbym dopuścić się tej wielkiej niegodziwości i zgrzeszyć przeciwko Bogu?” (Rodzaju 39:9). Za dni Józefa nie istniało żadne spisane prawo Boże zabraniające cudzołóstwa. Ponadto Józef mieszkał w Egipcie — z dala od rodzinnej dyscypliny oraz patriarchalnych zasad. Co więc skłoniło go do odparcia pokusy? Najprościej mówiąc, wyszkolone sumienie. Józef przyjął Boży punkt widzenia, że mąż i żona mają być „jednym ciałem” (Rodzaju 2:24). Wiedział, iż obcowanie z żoną innego mężczyzny byłoby niegodziwością. W tej sprawie przyswoił sobie Boży sposób myślenia. Cudzołóstwo kolidowało z jego poczuciem moralności.

Dziś mało jest ludzi podobnych do Józefa. Panoszy się rozwiązłość, a wielu nie widzi potrzeby dbania o czystość moralną i nie poczuwa się do odpowiedzialności ani przed Stwórcą, ani przed sobą, ani nawet przed partnerem małżeńskim. Podobną sytuację opisano w Księdze Jeremiasza: „Nie było nikogo, kto by okazywał skruchę za swą niegodziwość, mówiąc: ‚Cóż to uczyniłem?’ Każdy wraca do powszechnie przyjętego sposobu postępowania, jak koń, który cwałuje do bitwy” (Jeremiasza 8:6). Nigdy dotąd nie było zatem tak pilnej potrzeby przyswojenia sobie Bożego sposobu myślenia. Aby nam to umożliwić, zaopatrzono nas w znakomity środek.

Pomoc w szkoleniu sumienia

Natchnione Pismo Święte jest „pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła” (2 Tymoteusza 3:16, 17). Studium Biblii pomoże nam szkolić to, co nazwano w niej „władzami poznawczymi”. Wówczas będziemy odróżniać dobro od zła (Hebrajczyków 5:14). Rozwiniemy też miłość do tego, co Bóg miłuje, a wstręt do występków, których nienawidzi (Psalm 97:10; 139:21).

Celem studiowania Pisma Świętego jest więc nie tylko zdobycie dokładnej wiedzy z Biblii, lecz także pojęcie ducha i znaczenia prawdy. W Strażnicy numer 12 z 1977 roku napisano: „Podczas naszego studium Pisma Świętego powinniśmy dążyć do uchwycenia sensu Bożej sprawiedliwości, miłości i prawości oraz zaszczepić te właściwości głęboko w sercu, aby związać się z nimi tak mocno, jak z jedzeniem i oddychaniem. Powinniśmy się starać, żeby rozwinąć w sobie jeszcze lepsze poczucie odpowiedzialności moralnej, stale sobie uprzytamniając, co dobre, a co złe. Nie koniec na tym, należy tak wyszkolić sumienie, żeby się czuło bezwzględnie odpowiedzialne wobec doskonałego Prawodawcy i Sędziego (Izaj. 33:22). Zatem ucząc się o Bogu, powinniśmy wciąż mieć na uwadze naśladowanie Go w każdej dziedzinie życia”.

Rozwijanie „umysłu Chrystusowego”

Dzięki studium Biblii będziemy mogli posiąść „umysł Chrystusowy” — przejawiane przez Jezusa nastawienie umysłu, charakteryzujące się posłuszeństwem i pokorą (1 Koryntian 2:16). Spełnianie woli Ojca sprawiało mu radość; nie było po prostu automatycznym, bezmyślnym działaniem wynikającym z przyzwyczajenia. Postawę Jezusa proroczo opisał psalmista Dawid: „Znalazłem upodobanie w wykonywaniu twej woli, Boże mój, a twoje prawo jest w moim wnętrzu” (Psalm 40:8).a

Przyswojenie sobie „umysłu Chrystusowego” ma żywotne znaczenie w szkoleniu sumienia. Przebywając na ziemi jako człowiek doskonały, Jezus odzwierciedlał przymioty i osobowość swego Ojca w najpełniejszej mierze możliwej do osiągnięcia przez ludzi. Mógł więc powiedzieć: „Kto mnie ujrzał, ujrzał też Ojca” (Jana 14:9). W każdej sytuacji na ziemi postępował tak, jak życzył sobie jego Ojciec. Dlatego analizując życie Jezusa, jeszcze bliżej poznajemy Jehowę Boga.

W Biblii czytamy, że Jehowa jest „miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu oraz obfitujący w lojalną życzliwość” (Wyjścia 34:6). Jezus cały czas przejawiał te przymioty w stosunkach z apostołami. Choć wielokrotnie sprzeczali się, który z nich jest większy, cierpliwie uczył ich słowem i czynem. Mówił: „Kto by się chciał stać wielkim wśród was, ma być waszym sługą, a kto by chciał być pierwszym wśród was, ma być waszym niewolnikiem” (Mateusza 20:26, 27). To zaledwie jeden przykład ukazujący, jak możemy przyswoić sobie Boży pogląd przez dokładne poznawanie życia Jezusa.

Im więcej się dowiadujemy o Jezusie, tym lepiej jesteśmy wyposażeni do naśladowania naszego niebiańskiego Ojca, Jehowy (Efezjan 5:1, 2). Sumienie zharmonizowane z Bożym sposobem myślenia poprowadzi nas we właściwym kierunku. Jehowa obiecuje każdemu, kto Mu ufa: „Obdarzę cię wnikliwością i pouczę cię o drodze, którą masz iść. Udzielę ci rad, mając oko zwrócone na ciebie” (Psalm 32:8).

Korzystanie z wyszkolonego sumienia

Znając krnąbrną naturę niedoskonałych ludzi, Mojżesz napominał Izraelitów: „Przyłóżcie swe serca do wszystkich tych słów, którymi was dzisiaj ostrzegam, żebyście nakazali swym synom dbać o wprowadzanie w czyn wszystkich słów tego prawa” (Powtórzonego Prawa 32:46). My również musimy wypisać prawo Boże na swych sercach. Jeśli tak zrobimy, sumienie zapewne odpowiednio pokieruje naszymi krokami i będziemy podejmować właściwe decyzje.

Oczywiście trzeba zachować ostrożność. Przysłowie biblijne mówi: „Istnieje droga, która w oczach człowieka jest prostolinijna, lecz potem jej końcem są drogi śmierci” (Przysłów 14:12). Dlaczego często tak się dzieje? Pismo Święte wyjaśnia: „Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i nieobliczalne. Któż może je poznać?” (Jeremiasza 17:9). Wszyscy więc musimy usłuchać usilnej zachęty z Księgi Przysłów 3:5, 6: „Zaufaj Jehowie całym sercem i nie opieraj się na własnym zrozumieniu. Zważaj na niego na wszystkich swych drogach, a on wyprostuje twe ścieżki”.

[Przypis]

a W Liście do Hebrajczyków apostoł Paweł odniósł słowa z Psalmu 40 do Jezusa Chrystusa (Hebrajczyków 10:5-10).

[Ilustracja na stronie 7]

Sumienie wyszkolone na Biblii, podobnie jak kompas, może wskazywać nam właściwy kierunek

[Prawa własności]

Kompas: dzięki uprzejmości Peabody Essex Museum w Salem (Massachusetts)

    Publikacje w języku polskim (1960-2026)
    Wyloguj
    Zaloguj
    • polski
    • Udostępnij
    • Ustawienia
    • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
    • Warunki użytkowania
    • Polityka prywatności
    • Ustawienia prywatności
    • JW.ORG
    • Zaloguj
    Udostępnij