BIBLIOTEKA INTERNETOWA Strażnicy
BIBLIOTEKA INTERNETOWA
Strażnicy
polski
  • BIBLIA
  • PUBLIKACJE
  • ZEBRANIA
  • Jak otrzymaliśmy Biblię — część druga
    Strażnica — 1997 | 15 września
    • pewien Anglik udający przyjaciela zdradził go za pieniądze. Podczas egzekucji w 1536 roku w belgijskim mieście Vilvoorde ostatnie żarliwe słowa Tyndale’a brzmiały: „Panie, otwórz oczy królowi Anglii”.

      W roku 1538 król Henryk VIII z sobie tylko znanych powodów rozkazał, żeby Biblia znajdowała się w każdym kościele w Anglii. Choć nie przyznano tego oficjalnie, wybrane zostało właśnie tłumaczenie Tyndale’a. W ten sposób jego dzieło stało się tak powszechnie znane i lubiane, że „zadecydowało o podstawowych cechach większości późniejszych przekładów” angielskich (The Cambridge History of the Bible). W roku 1611 do angielskiej Biblii króla Jakuba włączono aż 90 procent tłumaczenia dokonanego przez Tyndale’a.

      Swobodny dostęp do Biblii oznaczał dla Anglii wielką zmianę. Dyskusje wokół Pisma Świętego znajdującego się w kościołach stały się tak ożywione, że czasami kolidowały z nabożeństwami. „Starsi ludzie uczyli się czytać, by móc bezpośrednio zapoznawać się ze Słowem Bożym, a dzieci przychodziły, by im się przysłuchiwać” (A Concise History of the English Bible). W tym okresie gwałtownie też wzrosła liczba rozprowadzanych egzemplarzy Biblii w innych krajach i językach europejskich. Jednakże upowszechnianie się Biblii w Anglii dało rezultaty odczuwalne na całym świecie. Jak do tego doszło? Czy dalsze odkrycia i badania miały wpływ na Biblię, z której korzystamy w dobie obecnej? Ostatnią część dziejów Pisma Świętego zamieścimy w następnym artykule z tej serii.

  • Arystarch — lojalny towarzysz
    Strażnica — 1997 | 15 września
    • Arystarch — lojalny towarzysz

      ARYSTARCH był jednym z wielu zaufanych współpracowników apostoła Pawła. Czy cokolwiek przychodzi ci na myśl, gdy słyszysz jego imię? Czy potrafiłbyś wyjaśnić, jaką rolę odegrał w dziejach pierwszych chrześcijan? Chociaż nie należy on do najbardziej znanych postaci biblijnych, uczestniczył w wielu wydarzeniach opisanych w Chrześcijańskich Pismach Greckich.

      Kim zatem był Arystarch? Co go łączyło z Pawłem? Dlaczego można go nazwać lojalnym towarzyszem? I czego możemy się nauczyć z jego przykładu?

      Wzmianka o Arystarchu pojawia się w Dziejach Apostolskich dość nagle — wśród krzyku i zamieszania wywołanego przez rozhisteryzowany tłum w Efezie (Dzieje 19:23-41). Demetriusz i inni rzemieślnicy kujący w srebrze wyrabiali świątyńki fałszywej bogini Artemidy, co przynosiło im duże zyski. Kiedy więc wskutek kampanii głoszenia prowadzonej w tym mieście przez Pawła wiele osób porzuciło fałszywy kult owej bogini, Demetriusz podburzył pozostałych rzemieślników. Powiedział im, że kaznodziejska działalność Pawła nie tylko zagraża ich finansowej pomyślności, ale też może obrócić wniwecz wielbienie Artemidy.

      Nie mogąc znaleźć Pawła, rozjuszony tłum siłą zawlókł do teatru jego towarzyszy — Arystarcha i Gajusa. Życie obu wisiało na włosku, dlatego przyjaciele Pawła „zaczęli gorąco prosić, żeby się w teatrze nie narażał na niebezpieczeństwo”.

      Wyobraź sobie, że też tam jesteś. Od około dwóch godzin rozwścieczony tłum woła: „Wielka jest Artemida Efezjan!” Arystarch i Gajus są zdani na łaskę i niełaskę fanatycznego motłochu. Nie mogą rzec nawet słowa na swą obronę. Musi to być dla nich naprawdę ciężkie przeżycie. Pewnie się zastanawiają, czy wyjdą z tego cało. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Według niektórych biblistów sugestywność narracji Łukasza świadczy o tym, że skorzystał z ich relacji — oraz ze sprawozdań innych naocznych świadków.

      W końcu pisarz miejski uciszył tłum. Kiedy bezstronnie uznał niewinność oskarżonych i pospólstwo zaczęło się rozchodzić, Arystarch i Gajus niewątpliwie poczuli ogromną ulgę.

      Jak takie przeżycie wpłynęłoby na ciebie? Czy uznałbyś, że towarzyszenie Pawłowi w służbie misjonarskiej to zajęcie ponad twoje siły, że jest zbyt niebezpieczne i że lepiej wieść spokojniejsze życie? Arystarch tak nie pomyślał. Pochodził z Tesaloniki i chyba dobrze wiedział, z jakimi trudnościami wiąże się ogłaszanie dobrej nowiny. Przed laty również tam działalność Pawła wywołała rozruchy (Dzieje 17:1-9; 20:4). Arystarch lojalnie stał u jego boku.

      Z Grecji do Jerozolimy

      Kilka miesięcy po zamieszkach wszczętych przez rzemieślników kujących w srebrze Paweł przebywał w Grecji i miał w drodze do Jerozolimy popłynąć do Syrii, lecz „Żydzi uknuli przeciw niemu zmowę” (Dzieje 20:2, 3). Kto razem z Pawłem stawiał czoło tym niebezpieczeństwom? Arystarch!

      Nowe zagrożenie zmusiło Pawła, Arystarcha i ich towarzyszy do zmiany planów. Najpierw podróżowali przez Macedonię, potem etapami wzdłuż wybrzeża Azji Mniejszej, aż dotarli do Patary w Fenicji (Dzieje 20:4, 5, 13-15; 21:1-3). Celem wyprawy było najwyraźniej dostarczenie datków złożonych przez chrześcijan w Macedonii i Achai dla potrzebujących braci w Jerozolimie (Dzieje 24:17; Rzymian 15:25, 26). Wybrała się liczna grupa, być może dlatego, że przekazanie datków powierzyły różne zbory. Niewątpliwie podróż w większym gronie była też bezpieczniejsza.

      Towarzyszenie Pawłowi z Grecji do Jerozolimy było dla Arystarcha wielkim zaszczytem. Ale teraz czekała ich następna podróż — z Judei do Rzymu.

      Podróż do Rzymu

      Tym razem sytuacja była zupełnie inna. Paweł od dwóch lat przebywał w areszcie, odwołał się do Cezara i miano go przekazać w więzach do Rzymu (Dzieje 24:27; 25:11, 12). Spróbuj sobie wyobrazić, jak to przeżywali jego przyjaciele. Długa podróż Pawła z Cezarei do Rzymu spędzałaby im sen z oczu, nie wiedzieli też, co z niej wyniknie. Kto mógłby mu towarzyszyć i być dla niego wsparciem? Wybrano dwóch mężczyzn — a może zgłosili się sami — Arystarcha i Łukasza, który spisał Dzieje Apostolskie (Dzieje 27:1, 2).

      Jak im się udało dostać na ten sam statek w pierwszym etapie podróży do Rzymu? Historyk Giuseppe Ricciotti wyjaśnia: „Obaj wsiedli jako prywatni pasażerowie (...) lub — co jest bardziej prawdopodobne — dzięki życzliwości setnika, który udawał, że są niewolnikami Pawła, prawo bowiem zezwalało Rzymianinowi zabrać ze sobą parę niewolników”. Ich obecność i zachęty niewątpliwie bardzo Pawła pokrzepiły.

      Okazując Pawłowi miłość, Łukasz i Arystarch ponieśli spore ofiary i dużo ryzykowali. Ich życie wręcz zawisło na włosku, gdy ich statek się rozbił i razem z więzionym towarzyszem trafili na Maltę (Dzieje 27:13 do 28:1).

      Współjeniec Pawła

      Kiedy między rokiem 60 i 61 n.e. Paweł pisał listy do Kolosan i Filemona, Arystarch i Łukasz wciąż przebywali z nim w Rzymie. O Arystarchu i Epafrasie czytamy, że byli współjeńcami Pawła (Kolosan 4:10, 14; Filemona 23, 24). Tak więc przez pewien czas Arystarch najwyraźniej dzielił z apostołem więzy.

      Paweł był więziony w Rzymie co najmniej dwa lata, ale pozwolono mu mieszkać pod strażą w wynajętym domu, w którym głosił gościom dobrą nowinę (Dzieje 28:16, 30). W tym czasie Arystarch, Epafras, Łukasz i inni usługiwali mu, pomagali i podnosili go na duchu.

      „Krzepiąca pomoc”

      Co więc możemy powiedzieć o Arystarchu po rozważeniu natchnionego opisu różnych wydarzeń biblijnych, w których pojawia się jego imię? Pisarz W. D. Thomas nadmienia, że Arystarch „wyróżnia się jako ktoś, kto potrafi stawić czoło przeciwnościom, znosić je bez uszczerbku dla wiary i z nie słabnącym postanowieniem trwania w służbie. Wyróżnia się jako człowiek kochający Boga nie tylko w porze sprzyjającej, gdy na czystym niebie świeci słońce, ale też w czasie urągań i nawałnicy”.

      Paweł uważał Arystarcha i innych za „krzepiącą pomoc” (po grecku paregoría), a więc za źródło pocieszenia (Kolosan 4:10, 11). Pocieszając i pokrzepiając Pawła, okazał się on prawdziwym towarzyszem w chwilach niedoli. A lata przebywania i przyjaźnienia się z apostołem na pewno uznawał za uszczęśliwiające i wzbogacające duchowo.

      Może nie znaleźliśmy się w tak dramatycznych sytuacjach jak Arystarch. Ale również w naszych czasach każdy członek zboru chrześcijańskiego musi zachowywać lojalność wobec duchowych braci Chrystusa i organizacji Jehowy (porównaj Mateusza 25:34-40). Prędzej czy później nasi bliscy współwyznawcy mogą znosić przeciwności lub udrękę z powodu czyjejś śmierci, choroby lub innych ciężkich przejść. Stojąc u ich boku, by nieść im pomoc, pociechę i zachętę, zaznamy radości i okażemy się lojalnymi towarzyszami (porównaj Przysłów 17:17; Dzieje 20:35).

Publikacje w języku polskim (1960-2026)
Wyloguj
Zaloguj
  • polski
  • Udostępnij
  • Ustawienia
  • Copyright © 2025 Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania
  • Warunki użytkowania
  • Polityka prywatności
  • Ustawienia prywatności
  • JW.ORG
  • Zaloguj
Udostępnij